konto usunięte

Temat: Szalona mądrość

Gdzie kończy się mądrośc a zaczyna szaleństwo?
Bartłomiej K.

Bartłomiej K. Koordynator
Projektów UE

Temat: Szalona mądrość

Dokladnie tam, gdzie konczy sie madrosc, a zaczyna szalenstwo.
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Szalona mądrość

w szaleństwie jest sporo pierwotnej mądrości,
Paweł Ulicki

Paweł Ulicki Jakość, Bosch and
Siemens Home
Apliance Group

Temat: Szalona mądrość

To muszę się wybrać do psychiatryka. Sami mędrcy.
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: Szalona mądrość

m.in. gdzie przejmują kontrolę tzw. 'szczere chęci'.

konto usunięte

Temat: Szalona mądrość

Tak przy okazji tego tematu chciałbym polecić zainteresowanym tematem szalonej mądrości tą pozycję: ''Szaleństwo w religiach świata'', Jacek Sieradzan http://alejka.pl/szalenstwo-w-religiach-swiata.html

'' Szaleństwo w religiach świata jest pierwszą częścią trylogii o związkach szaleństwa z religiami. Dwie pozostałe to: Ekscentryzm i szaleństwo w religiach w XX wieku oraz słownik Boskie szaleństwo, pierwszy tego typu projekt w literaturze światowej. Ponadto jest autorem niepublikowanej jeszcze książki Jezus Magus. Pierwotne chrześcijaństwo w kręgu magii.

Jest to pierwsza w literaturze światowej tak obszerna prezentacja szaleństwa w religiach, a w literaturze polskiej pierwsza tak szeroko zakrojona analiza różnych koncepcji szaleństwa (choroby psychicznej) i zdrowia psychicznego oraz normy psychicznej i anormalności. Jestem pełen uznania dla ogromnego wysiłku Jacka Sieradzana, jego wielkiego talentu oraz jego nowatorskich i oryginalnych dokonań, czego rezultatem jest ta książka.

prof dr hab. Jerzy Ochman

Pozostaję pod wrażeniem ogromu dokonania Jacka Sieradzana. Włożony w powstanie tej książki herkulesowy wysiłek wart jest najwyższego uznania. Jest ona bezprecedensowym popisem erudycji. Prace zawierające tak rozległą dokumentację są czymś bardzo rzadkim. Perfekcjonizm autora doprowadził do powstania obszernego i w warunkach polskich zupełnie wyjątkowego kompendium wiedzy o szaleństwie w religiach.

dr hab. Krzysztof Kosior

Lektura książki Jacka Sieradzana wprowadziła mnie w stan oszołomienia, graniczący nieledwie z „bakchicznym upojeniem", o jakim wspomina w Fajdrosie Sokrates, a może nawet z „dionizyjskim upojeniem", bądź „odświętnym szaleństwem", stanowiącym niezbędny warunek prawdziwej inicjacji duchowej.''

konto usunięte

Temat: Szalona mądrość

Oleg P.:
Gdzie kończy się mądrość a zaczyna szaleństwo?




Gdzie kończy się mądrość,
a zaczyna tzw. tantryczna „zwariowana mądrość” ??

http://lhundrub.jinpa.tripod.com/tradycjagelug_index.html


Istnieje dość rozpowszechniony, lecz błędny pogląd, że tantryczna praktyka jest tak pełna tajemnych, nadprzyrodzonych mocy, iż wystarczy hałasowanie egzotycznym bębenkiem i dzwonkiem( odpowiednikiem czarodziejskiej różdżki ) i mamrotanie pod nosem magicznych zaklęć w nieznanym języku, aby w 3 lata osiągnąć oświecenie, gdyż jest to tzw. szybka ścieżka, która nie tylko nie wymaga nienaturalnego, masochistycznego celibatu negującego naturalną radość życia, ale w ogóle nie wymaga wyrzekania się naszego instynktownego przywiązania do wszelakich samsarycznych przyjemności! Rzekomo załatwia się to łatwo, szybko i przyjemnie poprzez tzw. tantryczną transformację pożądania/przywiązania, a uprawianie seksu i picie alkoholu staje się wtedy świętą praktyką religijną - tzw. „zwariowana mądrość”. Poprzez seks i alkohol do oświecenia! Czy istnieje bardziej atrakcyjna religia? Okazuje się, że Odwieczna Natura Buddhy zawsze była w nas ukryta. Nie musimy niczego w sobie zmieniać, bo wszystko i tak zawsze było Wielką Doskonałością. Wystarczy odczytywanie z kajeciku i mamrotanie pod nosem magicznych zaklęć - to przecież tak niewiele. Wszystkie te niepotrzebnie powolne techniki wyrzekania się samsary poprzez moralność są dobre dla zacofanych, niewykształconych i mało inteligentnych wieśniaków i pastuchów yaków z Tybetu oraz dla mnichów z tradycji Gelug, którzy z niezrozumiałych powodów nie są jeszcze w stanie zachwycić się zaletami „zwariowanej mądrości”. Poniższy cytat dobrze ilustruje pogląd tradycji Gelug na ważne zagadnienie tantrycznej transformacji pożądania/przywiązania:

„Według nauk buddyzmu, przywiązanie/pożądanie zalicza się do fundamentalnie samsarycznych, negatywnych stanów umysłu( urojeń ), których należy unikać, aby w końcu wyeliminować je całkowicie. Jednak w praktykach wadżrajany istnieje taka metoda transformacji, która pozwala wykorzystać pożądanie/przywiązanie w medytacji tantrycznej. Jednak, aby w ogóle można było skorzystać z tej metody, wymagane są niezwykle zaawansowane umiejętności. Metoda ta polega na użyciu pożądania/przywiązania do wytworzenia w naszym umyśle wyższego stanu świadomości, zwanego „wielką błogością”, aby następnie wykorzystać tę „wielką błogość” do urzeczywistnienia pustki w medytacji tantrycznej. Tylko i wyłącznie w tego rodzaju okolicznościach możemy mówić o tantrycznej transformacji pożądania/przywiązania. Nasze codzienne doświadczenie przywiązania/pożądania samo w sobie nie może być bezpośrednio spożytkowane w praktyce Dharmy, ponieważ jest fundamentalnie samsarycznym, negatywnym stanem umysłu( urojeniem ) i nawet w praktykach wadżrajany ma być w końcu całkowicie wyeliminowane. W autentycznych praktykach wadżrajany wielka błogość wygenerowana przy pomocy pożądania/przywiązania zostaje użyta do urzeczywistnienia pustki w medytacji i w ten sposób oczyszcza ona i przezwycięża wszystkie samsaryczne, negatywne stany umysłu, włącznie z samym pożądaniem/przywiązaniem. Jest to podobne do sytuacji rozpalania ognia przy pomocy szybkiego pocierania jednego kawałka drewna o drugi, kiedy to powstały w wyniku tego ogień konsumuje w końcu w całości oba kawałki drewna, z których powstał. Nie ma potrzeby nadmieniać, że dla początkujących buddystów praktyka tantrycznej transformacji pożądania/przywiązania jest najzwyczajniej niewykonalna. Z tego powodu wielcy mistrzowie wadżrajany i tantryczni yogini przeszłości nauczali, iż do osiągnięcia czystych urzeczywistnień w praktyce wadżrajany potrzebny jest szeroki i solidny trening w podstawowych praktykach poziomu sutrajany i hinajany. Bez tej solidnej podstawy nie ma absolutnie żadnej możliwości osiągnięcia czystych urzeczywistnień na poziomie wadżrajany. Zatem jest to niezmiernie ważne, aby tantryczny guru ( czyli lama ) i jego uczeń posiadali odpowiednio wysokie kwalifikacje oraz doskonałe, silne, czyste, duchowe intencje i doskonałą, silną, czystą, duchową motywację. Mimo, że nazywamy siebie buddystami i codziennie recytujemy formułę Schronienia w trzech Doskonałych Klejnotach, nie jest to wystarczające, abyśmy mogli podjąć na tej podstawie praktykę wadżrajany. Należy przy tym zauważyć, że „wielka błogość” w fazie spełniającej( rdzogs-rim ) nie jest tym samym, co zwykły orgazm podczas normalnego stosunku płciowego.” [ zobacz: http://www.lhundrub.jinpa.tripod.com/teksty/tradycja_g... ]

Ciekawe, dlaczego tak wielcy mistrzowie wadżrajany, jak Jego Świątobliwość Tenzin Gyatso, XIV-sty Dalaj Lama Tybetu oraz Jego Świątobliwość Ogjen Trinle Dordże, XVII-sty Gjalłang Karmapa
http://www.benchen.org.pl/karmapaXVII1.htm
obaj są mnichami praktykującymi w celibacie?

Czcigodny Dżhado Tulku Rinpocze,
http://www.loponchoklang.eu/teksty/kalaczakra_jhadotul...
opat klasztoru Namgyal - osobistego klasztoru linii Dalaj Lamów, wielki mistrz wadżrajany i rime, dzierżawca linii przekazu Tantry Kalaczakry, mnich w tradycji Gelug, tak pisze o roli celibatu w praktykach wadżrajany:

„Kultywując zagadnienia praktyk tantrycznych, niektórzy ludzie sądzą, że powinni zmienić coś w swoim wyglądzie zewnętrznym, na przykład strój czy fryzurę, lub też, że nie wolno im pozostawać w celibacie, sądzą bowiem, że osoby, które pozostają w celibacie, jak na przykład w pełni wyświęceni mnisi i mniszki czy też nowicjusze klasztorni, nie są w stanie praktykować tantry. Jest to bardzo poważny błąd, wystarczy bowiem spojrzeć na linię mistrzów tantry Guhjasamadża, która uważana jest za królową wszystkich tantr. [...]A zatem pogląd, że musimy coś zmieniać w naszym zewnętrznym zachowaniu, jeśli praktykujemy tantry, jest bardzo poważnym nieporozumieniem. Innym znakomitym przykładem jest Lama Tsongkhapa, którego główną praktyką była Guhjasamadża, królewska tantra. Aby móc sterować swoimi wiatrami energii i mieć je pod kontrolą, aby uaktywnić i używać subtelnego umysłu i wiatru, nie należy zmieniać aspektów zewnętrznych lub porzucać ślubów klasztornych, ani angażować się w działania związane z zaniechaniem celibatu.” -- „Wprowadzenie do Kalaczakry”




mnich buddyjski Lhundrub Dzinpa

http://www.loponchoklang.eu/loponchoklang.html#mnich_b...


.

Następna dyskusja:

Mądrość narodu




Wyślij zaproszenie do