Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Krystyna J.:
Ku swojemu zdumieniu odkryłam ostatnio sytuację i miejsce w którym się boję, i to zupełnie irracjonalnie. :) Normalnie się nie boję a tu bang - nowe doświadczenie. :))
Postanowiłam tam pojechać na urlop i ćwiczyć odważność.
Może macie jakieś metody na przełamywanie irracjonalnego strachu - bo nie mam doświadczenia w tej materii. :)))))Krystyna J. edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 16:03

Krysiu, a w ciele gdzie to czujesz?

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Ania T.:
(...)
slowa.. nazwy sa bez uzyteczne, kiedy Twoj rozmowca nie wie o czym mowisz.. Piotr napisal, ze nie wie.. nie zna tej terminologi...
Zgadza się - tylko, że nie rozmawiałem używając owej terminologii z Nim a z Tobą.
Co do Piotra, to zapytał o ''marigpę'' w związku z odpowiedzią adresowaną do Ciebie, gdzie w owej wypowiedzi napisałem: ''niewiedza /marigpa/''.
Nie wiem czemu ma służyć z Twej strony przedstawianie sprawy tak, jakbym rozmawiał z Piotrem używając obcej mu terminologii, chociaż z nim nie rozmawiałem jej używając...
edit:
może owemu ''scioraniu'' ma służyć, takie przedstawienie sprawy przez Ciebie - nie wiem.
Z mej strony eot.
Powodzenia na ścieżce :-)Radek D. edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 23:17
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Ania T.:

zrozumienie oraz zrozumiałe wypowiadanie sie tak aby rozmowca dokladnie wiedzial co chce mu powiedziec.. to
ma dla mnie znaczenie.. :)


Aj, skoro to forum ma tak szeroki rozrzut - joga, medytacja, buddyzm + temat wewnętrznego wojownika, to nietrudno o taką sytuację. Żeby jeszcze wiedzieć, co jest dla kogo oczywiste, a co nie :)

Na forach taki układ kresek oznacza właśnie, hmm, skłon - ukłon - pozdrowienie z charakterystycznie złożonymi dłońmi, tak jak się je składa przy medytacji, zakończeniu ćwiczeń itd. :)

Coś na zczillowanie, na wieczór:

http://www.youtube.com/watch?v=kQ6PJxxPhowJózefina Jagodzińska edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 23:50

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Jo, jak Cię kto spróbuje tu traktowac jak Twoje szacowne poprzedniczki w wiekach rzekomo oświeconych, to ogniem i mieciem zasłonię:)

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Oleg Pawliszcze:
Jo, jak Cię kto spróbuje tu traktowac jak Twoje szacowne poprzedniczki w wiekach rzekomo oświeconych, to ogniem i mieciem zasłonię:)
swietny wątek na ćwiczenie nieustraszoności, wyrazania swych poglądów:))
a wieczorem pewnie piwko.. co by dzien swinty swintowac;)

pees
szkoda tylko że czasu brak:(

Udanego dnia Wsiem:)Ania T. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 09:08

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Beata R.:
Krystyna J.:
Ku swojemu zdumieniu odkryłam ostatnio sytuację i miejsce w którym się boję, i to zupełnie irracjonalnie. :) Normalnie się nie boję a tu bang - nowe doświadczenie. :))
Postanowiłam tam pojechać na urlop i ćwiczyć odważność.
Może macie jakieś metody na przełamywanie irracjonalnego strachu - bo nie mam doświadczenia w tej materii. :)))))

Krysiu, a w ciele gdzie to czujesz?
Dosłownie "dusza na ramieniu". :)))
W tym konkretnym przypadku, to się przejawia jako różne "łażące cienie" i inne cuda na granicy pola widzenia (wyobraźnia w działaniu), tętno ze dwieście, i nieprzyjemne wrażenia w okolicy ramion na grzbiecie. Czyli raczej rejony okołobarkowoklatkowe z okazjonalnym gnieceniem w żołądku i w okolicach mostka - a mówiąc po ludzku, typowy instynktowny, irracjonalny, fizyczny strach.
No mówię, czegoś tak dziwnego jeszcze nie miałam, nawet pająki tak na mnie nie działają - a przyczyną są tylko te efekty świetlne starego budynku działające na wyobraźnię. Na poziomie psychicznym ledwo-ledwo do opanowania, ale na fizycznym nie do przeskoczenia za ChRL :)Krystyna J. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 15:07

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

OK, znam to, złap mnie za rękę i przejdziemy spokojnie przez ten tunel strachu.
Miałem to samo, syndromatyczne prawie dla nerwicy, atakujące bez głębszej przyczyny w sobie ni w przyrodzie (jak się zdaje) i telepiące zmysłami.
Witaj stary kumplu:)
Nic co straszne nie jest nam obce. Wchodzimy w to spokojnie i będziemy przez to leźć, aż przejdziemy, dobrze?:)
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Krystyna J.:
- a przyczyną są tylko te efekty świetlne starego budynku działające na wyobraźnię. Na poziomie psychicznym ledwo-ledwo do opanowania, ale na fizycznym nie do przeskoczenia za ChRL :)Krystyna J. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 15:07

co to za dom?
jakieś wspomnienia z nim, skojarzenia...?

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Piotr T.:
Radek D.:
Przeczytałem :-) Załóżmy - przyczyna strachu została rozpoznana. Na czym polega opanowanie owego strachu - jak to się robi? :-)

nie ma jednej metody. Jak się boisz pająków to Ci zaproponuję, abyś zaczął je obserwować, a potem brać na dłoń - bo nasze są nieszkodliwe.
Żebyż to takie proste było ;) Z lękiem przed pająkami walczę od dziecka i doszłam do etapu takiego, że nie zabijam i nawet toleruję (z trudem) pobyt w tym samym pomieszczeniu (22 lata praktyki mi to zajęło). Mniejsze wynoszę sama, do większych - wzywam pomoc. Więc całkiem już byłam dumna ze swych osiągnięć (choć o braniu na rękę nie ma mowy), aż tu w ostatnie wakacje wybrałam się na spacer do lasu i tropiąc grzyby średnio uważnie patrzyłam przed siebie. Weszłam więc z impetem w imponującą pajęczynę z imponującej wielkości pająkiem w środku i... ruszyłam przed siebie jak spłoszony koń. Zaćmienie pełne, nie widziałam nic, leciałam, wrzeszcząc półprzytomnie: zabierz go! zabierz go!
I pewnie opanowałabym się dopiero na widok morza (rzecz działa się w Bieszczadach), gdyby nie to, że w panice udało mi się w końcu przerażającego napastnika strząsnąć ;) Ten to dopiero musiał być przerażony... :)
I co mi z tego, że ja wiem, że się boję pająków i skąd mi się to wzięło? Ano nic...

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Iwona Stefańczyk:
Piotr T.:
Radek D.:
Przeczytałem :-) Załóżmy - przyczyna strachu została rozpoznana. Na czym polega opanowanie owego strachu - jak to się robi? :-)

nie ma jednej metody. Jak się boisz pająków to Ci zaproponuję, abyś zaczął je obserwować, a potem brać na dłoń - bo nasze są nieszkodliwe.
Żebyż to takie proste było ;) Z lękiem przed pająkami walczę od dziecka i doszłam do etapu takiego, że nie zabijam i nawet toleruję (z trudem) pobyt w tym samym pomieszczeniu (22 lata praktyki mi to zajęło). Mniejsze wynoszę sama, do większych - wzywam pomoc. Więc całkiem już byłam dumna ze swych osiągnięć (choć o braniu na rękę nie ma mowy), aż tu w ostatnie wakacje wybrałam się na spacer do lasu i tropiąc grzyby średnio uważnie patrzyłam przed siebie. Weszłam więc z impetem w imponującą pajęczynę z imponującej wielkości pająkiem w środku i... ruszyłam przed siebie jak spłoszony koń. Zaćmienie pełne, nie widziałam nic, leciałam, wrzeszcząc półprzytomnie: zabierz go! zabierz go!
I pewnie opanowałabym się dopiero na widok morza (rzecz działa się w Bieszczadach), gdyby nie to, że w panice udało mi się w końcu przerażającego napastnika strząsnąć ;) Ten to dopiero musiał być przerażony... :)
I co mi z tego, że ja wiem, że się boję pająków i skąd mi się to wzięło? Ano nic...

Hmm... Słyszałem, że lęk przed pająkami ma związek z zablokowanymi centrami energetycznymi. Ale ponieważ dokładniejszych wyjaśnień na ten temat nie dostałem, więc trudno mi powiedzieć w jaki sposób można z tym pracować.

A swoją drogą to ciekawe - człowiek może nie bać się bólu, choroby, dwumetrowego dryblasa, Urzędu Skarbowego itp., ale mały pajączek go przeraża... :-)
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Jarosław Markieta:
Hmm... Słyszałem, że lęk przed pająkami ma związek z
zablokowanymi centrami energetycznymi. Ale ponieważ dokładniejszych wyjaśnień na ten temat nie dostałem, więc trudno mi powiedzieć w jaki sposób można z tym pracować.
to ciekawe, moja córka panicznie boi się pająków, może trzeba by ją "przeczyścić" energetycznie...
A swoją drogą to ciekawe - człowiek może nie bać się bólu, choroby, dwumetrowego dryblasa, Urzędu Skarbowego itp., ale mały pajączek go przeraża... :-)

wolę wszystkie US w Polsce od jednej długiej, pełznącej dżdżownicy!
a nie wiesz coś, Jaruś, o panice związanej z dżdżownicami...?
i czy słyszeliście, żeby ktoś bał się dżdżownic?Beata R. edytował(a) ten post dnia 20.03.09 o godzinie 12:18

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Beata R.:

wolę wszystkie US w Polsce od jednej długiej, pełznącej dżdżownicy!
a nie wiesz coś, Jaruś, o panice związanej z dżdżownicami...?
i czy słyszeliście, żeby ktoś bał się dżdżownic?

O tak :) Mam znajomą, która się boi dżdżownic panicznie. Jeszcze w zerówce podrzuciła mi pewnego dnia pająka, ja jej w rewanżu dżdżownicę i od tej pory był spokój. Równowaga idealna wzajemnego szantażu, prawie jak między mocarstwami atomowymi :D

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Beata R.:

wolę wszystkie US w Polsce od jednej długiej, pełznącej dżdżownicy!
a nie wiesz coś, Jaruś, o panice związanej z dżdżownicami...?
i czy słyszeliście, żeby ktoś bał się dżdżownic?Beata R. edytował(a) ten post dnia 20.03.09 o godzinie 12:18

O tym nie słyszałem - wprost przeciwnie:

"Trzeba sobie jakoś radzić" - rzekł pewien baca zawiązując buta dżdżownicą :-))
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Iwona Stefańczyk:
O tak :) Mam znajomą, która się boi dżdżownic panicznie. Jeszcze w zerówce podrzuciła mi pewnego dnia pająka, ja jej w rewanżu dżdżownicę i od tej pory był spokój. Równowaga idealna wzajemnego szantażu, prawie jak między mocarstwami atomowymi :D

o, juz mi lżej, że nie jestem sama :-))
a nie daj boże nadepnąć na to to, brrr...

pamietam, kiedyś szło się na religię w II kl. podst.,
nie doszłam, stanęłam po środku drogi na parafię i wrzeszczałam wniebogłosy, bo to było po deszczu!!!
oczywiście, gdy moje krzyki trafiały w próżnię i nikt nie nie wyratował, wynosząc na rękach z tego placu,
musiałam na paluszkach skakać po miejscach, gdzie ICH, brrr, nie było!!!

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Iwona Stefańczyk:
I co mi z tego, że ja wiem, że się boję pająków i skąd mi się to wzięło? Ano nic...

Może poszukaj w przeszłości bądź wśród tych, którzy Cię wychowali. Wiele naszych fobii nabywamy w dzieciństwie.

Ja np. kiedyś panicznie bałem się pszczół, os i wszelkich innych owadów z tej rodziny. Nie jestem ani uczulony ani nic... Ale jak byłem w przedszkolu, w okresie ferii zimowych rodzice oddawali mnie do przedszkola dyżurnego. Pewnego dnia paniom zachciał się iść do kina - nie wiem, jakim cudem udało im się zabrać do kina wszystkie dzieci w ciągu dnia - musiały mieć niezłe wtyki w tym kinie.

A film nazywał się "Rój"...

Też długo walczyłem z tym lękiem, dopiero pewna dojrzałość - i znajomy pszczelarz - mi pomogło...

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Tak się tworzy w dzieciach fobie. :))))
Ja też się boję pająków.
Beata: dom to stary zaduszony (zaduchowiony?) zamek. :) W środku nie ma tynków więc cienie łażą po ścianach no i macie... :)

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Składaj im codziennie dary ze światła i jedzenia i mów mantry wyzwolenia:)
Będą Ci wdzięczni:)

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

albo połe im zrób

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

hu!

konto usunięte

Temat: Ćwiczenia z nieustraszoności

Witosław Słonecki:
albo połe im zrób
Nie wiem co to, ale brzmi tak, że chyba by mi wtedy one coś zrobiły. :))))))
Z tym jedzeniem to niezły pomysł, ponoć jeden kiedyś zeżarł ciasteczko. ( :)))))))))))))))))))))))))))))))))))) )Krystyna J. edytował(a) ten post dnia 31.03.09 o godzinie 19:21



Wyślij zaproszenie do