Temat: Trzęsienie ziemi i Tsunami
Jestem obecnie w Sapporo na Hokkaido, najbardziej położonej na północ wyspie Japonii. Na moje szczęście miasto jest położone wysoko w głębi wyspy, więc nie odczuwamy tutaj skutków tsunami. Niestety wschodnie wybrzeże kraju jest wystawione na działanie niszczącego żywiołu i moi znajomi mieszkający w prefekturach Miyagi i Sendai nie mają tyle szczęścia.
Trzęsienie ziemi było bardzo silne i choć nie było to moje pierwsze doświadczenie, to w ciągu dwóch lat zdecydowanie najsilniejsze. Kolejne fale odczuwalne były przez kilka minut, a zabezpieczony budynek niebezpiecznie się chybotał, więc zarządzono prewencyjną ewakuację. Wstrząsy wtórne odczuwalne są przez cały czas, ale sytuacja się szybko unormowała.
Znajomi w Tokio rowniez przezywaja trudne chwile, w tym moja znajoma Edyta Rzepka, która jest uwięziona na lotnisku Tokyo Narita w oczekiwaniu na kolejny samolot. Kataklizm spotkał ją w trakcie przesiadki na samolot do Stanów Zjednoczonych, ale zmuszona jest spędzić noc w porcie lotniczym i są nikłe szanse, by jutro udało się jej wsiąść do samolotu.
Znajomi tokijczycy mocno się wystraszyli i na bieżąco relacjonują sytuację za pośrednictwem serwisów społecznościowych: popękane ściany i chodniki, zawalone sufity, zdemolowane biura i widoczne na niebie dymy z płonących budynków. Telewizja na żywo relacjonuje sytuację, podając kolejne raporty dotyczące ofiar śmiertelnych, których liczba rośnie z każdą chwilą.
Pierwszy raz miałem okazję ujrzeć prezenterów w hełmach. Japończycy ogólnie są bardzo przejęci całym wydarzeniem, ale też nie zaskoczeni. Przygotowywani od dziecka na podobną ewentualność szybko i sprawnie usuwają skutki trzęsienia ziemi i ewakuują ludzi z zagrożonych rejonów.
Ogolnie ciezki dzien i ciezka noc ...
Pozdrawiam