Piotr T. opis
Temat: Program a ....realia :)
Wszystkich dzieci takie instytucje jak CZD i IMiD i tak nie uratują, więc argument o szerszym dostępie ze względu na ich "publiczność" wg mnie jest niewłaściwy. A odpłatność prywatnych może zostać w dużej mierze zniwelowana przez różnego rodzaju fundacje.Podobnie zresztą z edukacją - fundacje i stypendia. A jeżeli społeczność jakiejś gminy zechce stworzyć dla siebie szkołę publiczną, to niech ją opłaca z podatków lokalnych.
Dziecko "nieroba" ma szansę - wystarczy, żeby było pracowite. Jak zapracuje, to jego dziecko będzie mogło pójść do szkoły prywatnej (jesli rodzic zauważy sens takiej inwestycji w dziecko, bo przecież nie każdy jest zdolny). Jednoczesne istnienie publicznego i prywatnego systemu oświaty powoduje niezdrową konkurencję, gdyż Ci, którzy płacą podatki (więc ci zaradni - generalizując), płacą za kształcenie zarówno za kształcenie swojego dziecka jak i są zmuszeni do opłacania kształcenia dzieci, których rodzice nie płacą za ich wykształcenie. Życie jest brutalne, nie twórzmy go jeszcze trudniejszym.
Wracając do tematu - o realizmie programu nie da się specjalnie mówić. Ewentualne zwycięstwo służyć ma przede wszystkim propagowaniu myślenia i zdrowego rozsądku. Wszelkie dyskusje, które m.in. tutaj prowadzimy mają charakter akademicki. Dla zdecydowanej większości postulatów JKM próba ich wprowadzenia musi zostać poprzedzona gruntowną przebudową Konstytucji, nie wspominając o zerwaniu zobowiązań wobec UE. Dopiero po tych zabiegach możemy mówić o konkretnych rozwiązaniach ustawowych. Jedyne więc co JKM zrobić może, to nawoływać i co jakiś czas podsuwać projekty zmian do Konstytucji.
Pozdrawiam.