Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Aha, wprowadzamy ludzi w regresję wiekową przez dzienniczek ucznia i sprawdzamy czy reagują dojrzale? prezentujemy atuty władzy i dziwimy się jak się stawiają? Niesamowite.

Do tej pory czytając Twoje posty miałam niekiedy wątpliwości, czy terapia prowokatywna działa w internecie :)
:)
Ale teraz już wiem, że działa... z tym dzienniczkiem... atutami władzy... nie do końca to tak (przerysowujesz oczywiście swoim zwyczajem ;)) - ale ziarnko prawdy w tym jest.
Jako stary hipnotyzer tak bym twierdził:) a chcesz żeby ludzie pomimo braku większych zmian w twoim zachowaniu reagowali adekwatniej? Jest na to prosty sposób, zadbaj by w pomieszczeniu gdzie dajesz feedback w polu widzenia klienta znajdowało się lustro :)Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 30.10.09 o godzinie 21:01

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Piotr Jaczewski:

Jako stary hipnotyzer tak bym twierdził:) a chcesz żeby ludzie pomimo braku większych zmian w twoim zachowaniu reagowali adekwatniej? Jest na to prosty sposób, zadbaj by w pomieszczeniu gdzie dajesz feedback w polu widzenia klienta znajdowało się lustro :)[edited]

Lustro skłania do samokontroli zachowania, co? :)

Apropos "przymusu" - sęk w tym, że do nas ludzie też niekiedy trafiają z przydziału - "kazali to przyszedłem i poddam się tej ocenie kompetencji, chociaż uważam pomysł za głupi i teraz będę się starał we wszystkim udowodnić, jak bardzo pani nie ma racji... tak zrobię!! a co będę dawał pracodawcy satysfakcję..!! " - Z takimi postawami niekiedy się spotykam. Jak z tym pracować?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Piotr Jaczewski:

Jako stary hipnotyzer tak bym twierdził:) a chcesz żeby ludzie pomimo braku większych zmian w twoim zachowaniu reagowali adekwatniej? Jest na to prosty sposób, zadbaj by w pomieszczeniu gdzie dajesz feedback w polu widzenia klienta znajdowało się lustro :)[edited]

Lustro skłania do samokontroli zachowania, co? :)
Dokładnie:)
Apropos "przymusu" - sęk w tym, że do nas ludzie też niekiedy trafiają z przydziału - "kazali to przyszedłem i poddam się tej ocenie kompetencji, chociaż uważam pomysł za głupi i teraz będę się starał we wszystkim udowodnić, jak bardzo pani nie ma racji... tak zrobię!! a co będę dawał pracodawcy satysfakcję..!! " - Z takimi postawami niekiedy się spotykam. Jak z tym pracować?
Ela już podpowiedziała w tym wątku-odkryć jego własne cele. To jest najprostsza opcja, poza tym bardzo silne podpompowanie komplementami- "Tu przysyła się tylko najlepszych i stawia na najlepszych" Oraz przejście na mniej profesjonalne tony wypowiedzi: jakoś sobie z tym poradzimy prawda(oczko)?.
Można też konfrontacyjnie(a pan co idealny doskonały pępek świata, nie patrzeć na zachowania, uwielbiać?) lub bardziej dyrektywnie-hipnotycznie(to napięcie zaraz minie, ja rozumiem, że sytuacja jest nowa, ale zaraz pan się rozluźni bo to ma być przyjemne, uczące doświadczenie, wiele osób uważało ten pomysł za głupi, zmienili zdanie gdy przełożyło się to na ich wyniki i finanse)
Coby nie było, osoby podminowane przyjściem już intensywnie na ciebie reagują, więc jeśli masz atuty władzy w rękach toś jest w roli hipnotyzera- to można z tego skorzystać i powiedzieć im więcej co mogą odczuwać, jak myśleć, jak postrzegać itp.

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Piotr Jaczewski:
Ela już podpowiedziała w tym wątku-odkryć jego własne cele.

Na ogół spotkam ze skrajnie negatywną postawą/ złym nastawieniem w przypadku kiedy trafiają do mnie ludzie na DC przy okazji restrukturyzacji, planowanych zwolnień (czyli chodzi tu o cele przedsiębiorstwa i oni o tym wiedzą). Wtedy ich negatywna postawa jest poniekąd zrozumiała - staram się wtedy pomóc im znaleźć pozytywne aspekty tej sytuacji: "ok, rozumiem pana uczucia, ma pan do nich prawo, może wspólnie się zastanowimy, co mógłby pan dla siebie dobrego i wartościowego z tej sytuacji wyciągnąć. Jestem pewna, że takie rzeczy są." (przedefiniowanie celów przedsiębiorstwa na cele jednostki). I zadbać, co by człek dobrą kawę dostał i miał czas na wyciszenie się na mement przed rozmową ze mną...
To jest najprostsza opcja, poza tym bardzo silne podpompowanie komplementami- "Tu przysyła się tylko najlepszych i stawia na najlepszych" Oraz przejście na mniej profesjonalne tony wypowiedzi: jakoś sobie z tym poradzimy prawda(oczko)?.

Silne podpompowanie komplementami - ciekawe... nie stosowałam tego w formie, którą zaproponowałeś, choć podczas informacji zwrotnej oczywiście skupiam się w pirwszej kolejności na "+" klienta podpowiadając, jak mógłby wykorzystywać lepiej swoje atuty. Ciekawe, czy takie podpompowywanie komplementami zdałoby egzamin w przypadku bardzo negatywnego nastawienia? Ciekawe...
Można też konfrontacyjnie(a pan co idealny doskonały pępek świata, nie patrzeć na zachowania, uwielbiać?)

Ano raz mi się zdarzyło... efekt był. Musiałam to zrobić, żeby człowiek był w ogóle w stanie przyjąć jakiekolwiek informacje... ale ja sama nie czułam się zbyt dobrze potem w takiej relacji. Nie mój styl.
dyrektywnie-hipnotycznie(to napięcie zaraz minie, ja rozumiem,
że sytuacja jest nowa, ale zaraz pan się rozluźni bo to ma być
przyjemne, uczące doświadczenie, wiele osób uważało ten pomysł za głupi, zmienili zdanie gdy przełożyło się to na ich wyniki i finanse)

Czyli przekonywać, że im to coś da, jeśli tylko się otworzą na podawane przeze mnie informacje? Nie bardzo to widzę (to chyba nie ja, choć pewnie zależy od sytuacji i od człowieka).
Coby nie było, osoby podminowane przyjściem już intensywnie na
ciebie reagują, więc jeśli masz atuty władzy w rękach toś jest w roli hipnotyzera- to można z tego skorzystać i powiedzieć im więcej co mogą odczuwać, jak myśleć, jak postrzegać itp.

:)Joanna Galińska - Zienkiewicz edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 16:58

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Błażej Sarzalski:

No zaraz, czy to nie jest tak, że chcesz terapeutyzować na gotowe? Przecież, jeżeli klient by się chciał zmienić to by się zmienił - tak po prostu, to naprawdę działa w tak prosty sposób! Natomiast klient przychodzi zwykle w sytuacji, gdy coś za uchem mu buczy, że by coś zmienił, ale gdzie indziej mu buczy, że może jednak nie. Terapeuta czy coach jest od tego, aby wzmocnić tą skonfliktowaną z innymi część osobowości klienta, która właśnie chce zmiany. To dlatego różne szkoły uczą pracy z tzw. oporem, to dlatego wzmacnia się niektóre zasoby i emocje klienta, to dlatego konfrontuje się go z innymi częściami w procesach takich jak core transformation, dramie, czy gestaltowskich krzesełkach.

Jeżeli człowiek nie jest gotowy na pewne informacje - a wcześniej wyraził zgodę i chęć na terapię/coaching, określił swoje cele to będąc profesjonalistą trzeba zrobić wszystko by uczynić klienta gotowym.

To wszystko prawda, jeśli mamy klienta w procesie coachingu / terapii - wiadomo mamy czas, kilka spotkań możemy poświęcić na czynienie go gotowym. A co kiedy mamy tylko godzinę na przekazanie informacji zwrotnej po procesie DC? Celem takiej rozmowy również jest otworzenie na zmiany, pokazanie jak osoba jest odbierana i jak można to zmienić na lepsze... tylko, że czasu mało i przeprowadzenie klienta przez zmianę nie jest tutaj celem, raczej przygotowanie do niej (i to wstępne bardzo). Czy podczas takiej krótkiej rozmowy moża uczynić kogoś bardziej gotowym do zmian, przełamać jego opór?Joanna Galińska - Zienkiewicz edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 17:13
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Piotr Jaczewski:
Ela już podpowiedziała w tym wątku-odkryć jego własne cele.

Na ogół spotkam ze skrajnie negatywną postawą/ złym nastawieniem w przypadku kiedy trafiają do mnie ludzie na DC przy okazji restrukturyzacji, planowanych zwolnień (czyli chodzi tu o cele przedsiębiorstwa i oni o tym wiedzą). Wtedy ich negatywna postawa jest poniekąd zrozumiała - staram się wtedy pomóc im znaleźć pozytywne aspekty tej sytuacji: "ok, rozumiem pana uczucia, ma pan do nich prawo, może wspólnie się zastanowimy, co mógłby pan dla siebie dobrego i wartościowego z tej sytuacji wyciągnąć. Jestem pewna, że takie rzeczy są." (przedefiniowanie celów przedsiębiorstwa na cele jednostki). I zadbać, co by człek dobrą kawę dostał i miał czas na wyciszenie się na mement przed rozmową ze mną...
To jest najprostsza opcja, poza tym bardzo silne podpompowanie komplementami- "Tu przysyła się tylko najlepszych i stawia na najlepszych" Oraz przejście na mniej profesjonalne tony wypowiedzi: jakoś sobie z tym poradzimy prawda(oczko)?.

Silne podpompowanie komplementami - ciekawe... nie stosowałam tego w formie, którą zaproponowałeś,

W takiej sytaucji można np. docenić fakt, że ten człowiek przyszedł do Ciebie - był przymuszony i zgodził się z tym przymusem współpracować, co go do tego skłoniło? Czego się spodziewa przychodząc tutaj, w jaki sposób to spotkanie może mu przynieść korzyść?
To jest bezpieczniejsza forma od tej którą przedstawiłaś
>("ok, rozumiem pana
uczucia, ma pan do nich prawo, może wspólnie się zastanowimy, co mógłby pan dla siebie dobrego i wartościowego z tej sytuacji wyciągnąć. Jestem pewna, że takie rzeczy są." )
Bo unikasz w niej decydowania za klienta, czy to spotkanie ma być dla niego wartościowe czy nie.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Piotr Jaczewski:
Ela już podpowiedziała w tym wątku-odkryć jego własne cele.

Na ogół spotkam ze skrajnie negatywną postawą/ złym nastawieniem w przypadku kiedy trafiają do mnie ludzie na DC przy okazji restrukturyzacji, planowanych zwolnień (czyli chodzi tu o cele przedsiębiorstwa i oni o tym wiedzą). Wtedy ich negatywna postawa jest poniekąd zrozumiała - staram się wtedy pomóc im znaleźć pozytywne aspekty tej sytuacji: "ok, rozumiem pana uczucia, ma pan do nich prawo, może wspólnie się zastanowimy, co mógłby pan dla siebie dobrego i wartościowego z tej sytuacji wyciągnąć. Jestem pewna, że takie rzeczy są." (przedefiniowanie celów przedsiębiorstwa na cele jednostki).
Ty myślisz, że przedefiniowujesz. Pytanie, czy potwierdzają to reakcje? Bo przedefiniowanie skuteczne to tam gdzie osoba reaguje inaczej, a nie gdy ty wygłaszasz formułkę.
"Ja rozumiem, że w ramach tego co się dzieje w państwa firmie sytuacja jest napięta, i wizyta tutaj wydaje się nieprzyjemną koniecznością.."
(odczekujesz moment, dajesz czas na wypowiedzenie się)
jednak przede wszystkim jestem tu dla pana, by pomóc lepiej ustalić cele zawodowe, wie pan, że najczęściej osoby przechodzące przez DC ostatecznie zarabiają 10-20% więcej i cieszą się większym wzięciem na rynku pracy?
..
I dopiero zadajesz pytania o cele, o to co lubi, o to co ważne, kiedy masz tą pierwszą reakcję pt zainteresowanie. Bo inaczej co z tego, że ty jesteś pewna że takie rzeczy są? etc. to są twoje założenia i najprawdopodobniej znacząco różne od założeń osoby obok.

I
zadbać, co by człek dobrą kawę dostał i miał czas na wyciszenie się na mement przed rozmową ze mną...
Dla drugiej strony przed stresującym doświadczeniem to może wyglądać tak: karmią łowieczkę i czekają aż mięsko skruszeje.

To jest najprostsza opcja, poza tym bardzo silne podpompowanie komplementami- "Tu przysyła się tylko najlepszych i stawia na najlepszych" Oraz przejście na mniej profesjonalne tony wypowiedzi: jakoś sobie z tym poradzimy prawda(oczko)?.

Silne podpompowanie komplementami - ciekawe... nie stosowałam tego w formie, którą zaproponowałeś, choć podczas informacji zwrotnej oczywiście skupiam się w pirwszej kolejności na "+" klienta podpowiadając, jak mógłby wykorzystywać lepiej swoje atuty. Ciekawe, czy takie podpompowywanie komplementami zdałoby egzamin w przypadku bardzo negatywnego nastawienia? Ciekawe...
Tylko bardzo zaangażowana i profesjonalna osoba bierze pod uwagę skrajne przypadki, masz rację pytając o to: Komplementy muszą być szczere i to zależy od twojej zdolności do oczarowania się siłą, możliwościami ludzi wokół i znajdywania realnych pozytywów w sytuacji.
Zdarzyło mi się bójkę w barze powstrzymać na zasadzie: O qrcze stary, jakie mięśnie, dużo ćwiczysz? Jak do tego doszedłeś? Pogadamy przy piwie?
Można też konfrontacyjnie(a pan co idealny doskonały pępek świata, nie patrzeć na zachowania, uwielbiać?)

Ano raz mi się zdarzyło... efekt był. Musiałam to zrobić, żeby człowiek był w ogóle w stanie przyjąć jakiekolwiek informacje... ale ja sama nie czułam się zbyt dobrze potem w takiej relacji. Nie mój styl.
:) zbyt wiele głupców wygrywa, bo mądry przyznaje im rację i wycofuje się z interakcji. Czasem prościej o wybaczenie niż o przyzwolenie ;) Do pewnego stopnia prowokacje z drugiej strony dzieją się, dopóki ty w swoim zachowaniu i podejściu nie masz gotowości to jeszcze większej konfrontacji. To coś jak z oswajaniem szalejących zwierząt: Z jednej strony ostrożnie i z wyczuciem, z drugiej właśnie więcej chęci do konfrontacji.

dyrektywnie-hipnotycznie(to napięcie zaraz minie, ja rozumiem,
że sytuacja jest nowa, ale zaraz pan się rozluźni bo to ma być
przyjemne, uczące doświadczenie, wiele osób uważało ten pomysł za głupi, zmienili zdanie gdy przełożyło się to na ich wyniki i finanse)

Czyli przekonywać, że im to coś da, jeśli tylko się otworzą na podawane przeze mnie informacje? Nie bardzo to widzę (to chyba nie ja, choć pewnie zależy od sytuacji i od człowieka).
Nie przekonywać... Edukować. Przecież oni są w zupełnie nowym kontekście. I są w nim zdecydowanie rzadziej niż ty. To zupełnie jak u lekarza, ludzie zaczynają się dziwnie zachowywać (bardziej ulegle, czy bardziej agresywnie) bo nie mają wystarczającej ilości wskazówek jak się czuć, co robić, o co pytać, etc. Dopiero po jakimś czasie przychodzi jakieś normalne zachowanie w gabinecie lekarskim:)
To samo z twoim, część z tych reakcji, to z braku właśnie takich wskazówek. Trzeba dać odrobinę dowodu społecznego, choćby i ograniczonego, by odzyskali dostęp do zasobów pomagających im sprawnie działać w danej sytuacji.

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Chyba najważniejsze, aby w tym wszystkim odnaleźć własny styl i zdobyć się na elastyczność. Z każdą osobą ta informacja zwrotna jest trochę inna, bo każdy ma nieco inne oczekiwania, cele, wrażliwość na krytykę. Ważne by umieć się do każdego z odbiorców dostroić i w miarę możliwości wyjść na przeciw jego oczekiwaniom. Skupić się, by ta informacja była dla niego jak najbardziej pożyteczna, by wyniósł z tego coś dla siebie.

Z moich doświadczeń wynika, że w tego typu sytuacjach (ocena, stres) ludzie rzadko zapamiętują dużą ilość informacji, które im się przekazuję, natomiast zawsze pamiętają, jak się wtedy czuli. Dlatego nie należy oczekiwać, że odbiorca zapamięta wszystko, co mu się przekazuje. Będzie super, jeśli zapamięta 2 rzeczy, nad którymi musi trochę popracować, ale generalnie wyjdzie z poczuciem, że on sam jest ok. To proste dosyć, ale jakże trudne czasami w realizacji - żeby okazać drugiemu człowiekowi po prostu akceptację jego jako osoby, a potem dopiero skupić się na jego kompetencjach (ocenionych wysoko lub nisko).
Pozdr.Joanna Galińska - Zienkiewicz edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 10:59
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Cokolwiek zrobisz będzie w twoim stylu..:)
Z mojej perspektywy("hipnotyzera") ludzie w stresie nieświadomie zapamiętują lepiej(adrenalina wspiera zapamiętywanie skuteczności strategi na wypadek ponownego ataku tego samego stwora;)), bardziej literalnie rozumieją słowa i ogólnie rośnie podatność na sugestie, zarówno te behawioralne, jak i te odnoszące się do sfery mentalnej poznawczej.
Nawet, a zwłaszcza w przypadku "Nie bo nie".
Racjonalny świadomy odbiór sprawy to jedno, wpływ na zachowania w dłuższej perspektywie drugie.

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Piotr Jaczewski:
.... ogólnie rośnie podatność na sugestie, zarówno te behawioralne, jak i te odnoszące się do sfery mentalnej poznawczej.
Nawet, a zwłaszcza w przypadku "Nie bo nie".

Sugestie behawioralne? Obawiam się, że nie rozumiem. :( Możesz jaśniej?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Piotr Jaczewski:
.... ogólnie rośnie podatność na sugestie, zarówno te behawioralne, jak i te odnoszące się do sfery mentalnej poznawczej.
Nawet, a zwłaszcza w przypadku "Nie bo nie".

Sugestie behawioralne? Obawiam się, że nie rozumiem. :( Możesz jaśniej?
Przepraszam, żargon mi się włączył(:)) Sugestie co do zachowań.
W sytuacjach stresujących/zagrożenia łatwiej je przyjmujemy i są bardziej potrzebne takie wskazówki "jak się zachowywać" i stąd też bierze się np. ciągły trening w zawodach związanych z ryzykiem np. straż pożarna etc.
A dodając "Nie, bo nie" - świadczy o tym że osoba intensywnie reaguje na sugestie.Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 13:44

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Piotr Jaczewski:
Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Piotr Jaczewski:
.... ogólnie rośnie podatność na sugestie, zarówno te behawioralne, jak i te odnoszące się do sfery mentalnej poznawczej.
Nawet, a zwłaszcza w przypadku "Nie bo nie".

Sugestie behawioralne? Obawiam się, że nie rozumiem. :( Możesz jaśniej?
Przepraszam, żargon mi się włączył(:)) Sugestie co do zachowań.
W sytuacjach stresujących/zagrożenia łatwiej je przyjmujemy i są bardziej potrzebne takie wskazówki "jak się zachowywać" i stąd też bierze się np. ciągły trening w zawodach związanych z ryzykiem np. straż pożarna etc.

Rozumiem.
A dodając "Nie, bo nie" - świadczy o tym że osoba intensywnie reaguje na sugestie.Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 13:44

To chyba dobrze. Skoro reaguje intensywnie znaczy, że nie ma postawy całkowicie zamkniętej, nie?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
A dodając "Nie, bo nie" - świadczy o tym że osoba intensywnie reaguje na sugestie.Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 13:44

To chyba dobrze. Skoro reaguje intensywnie znaczy, że nie ma postawy całkowicie zamkniętej, nie?
a co to jest postawa całkowicie zamknięta? Zamykamy gościa w komorze do deprywacji sensorycznej?:)

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Piotr Jaczewski:
Joanna Galińska - Zienkiewicz:
A dodając "Nie, bo nie" - świadczy o tym że osoba intensywnie reaguje na sugestie.Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 13:44

To chyba dobrze. Skoro reaguje intensywnie znaczy, że nie ma postawy całkowicie zamkniętej, nie?
a co to jest postawa całkowicie zamknięta? Zamykamy gościa w komorze do deprywacji sensorycznej?:)

:P ;)
Wiadomo o co kaman, przecież :)

Chodzi o to, że jeśli silnie reaguje na moją osobę to oznacza, że mam możliwość wywarcia na niego jakiegoś wpływu, nie? Nie ma nic gorszego niż obojętność (całkowite odpuszczenie sobie tematu). Mylę się?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Piotr Jaczewski:
Joanna Galińska - Zienkiewicz:
A dodając "Nie, bo nie" - świadczy o tym że osoba intensywnie reaguje na sugestie.

To chyba dobrze. Skoro reaguje intensywnie znaczy, że nie ma postawy całkowicie zamkniętej, nie?
a co to jest postawa całkowicie zamknięta? Zamykamy gościa w komorze do deprywacji sensorycznej?:)

:P ;)
Wiadomo o co kaman, przecież :)
Naprawdę?
Chodzi o to, że jeśli silnie reaguje na moją osobę to oznacza, że mam możliwość wywarcia na niego jakiegoś wpływu, nie?
To oznacza, że twój wpływ jest silny.
Nie
ma nic gorszego niż obojętność (całkowite odpuszczenie sobie tematu). Mylę się?
Wpływ masz zawsze, ino kontroli nie bałdzo:)
Jeśli osoba jest w twojej obecności, jakoś zmysły jej funkcjonują(choć nawet w śpiączce daje się wpływać:)) i mózg przetwarza bodźce - wpływ masz.
A bardzo łatwo pomylić wpływ z kontrolą, mózg to jedno wielkie złudzenie percepcyjne ;)
Jeśli chodzi o kwestie sugestywności, to silna reakcja na nie zwykle skutkuje realizacją sugestii później(chyba że mamy do czynienia z kontr-sugestią ;)).Osoba w ten czy w inny sposób podzieliła się część uznała to co mówisz za realne, druga się temu sprzeciwia, a w momencie gdy sprzeciw ustaje, bo np. kontekst stał się nieadekwatny..strona pt to jest realne zaczyna działać. Kojarzysz takie sytuacje gdy ktoś mówi : nie nigdy w życiu tego nie będę robić, wszystko tylko nie to? A trzy miesiące później robi to?;)

Obojętność = poza komunikacją jakiś inny wewnętrzny proces kontroluje zewnętrzne zachowanie i zajmuje pole uwagi.
Co w tym strasznego?Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 12:29

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Piotr Jaczewski:
Jeśli chodzi o kwestie sugestywności, to silna reakcja na nie zwykle skutkuje realizacją sugestii później(chyba że mamy do czynienia z kontr-sugestią ;)).Osoba w ten czy w inny sposób podzieliła się część uznała to co mówisz za realne, druga się temu sprzeciwia, a w momencie gdy sprzeciw ustaje, bo np. kontekst stał się nieadekwatny..strona pt to jest realne zaczyna działać. Kojarzysz takie sytuacje gdy ktoś mówi : nie nigdy w życiu tego nie będę robić, wszystko tylko nie to? A trzy miesiące później robi to?;)

Kojarzę takie osoby i sytuacje, choć nie patrzyłam na to w taki sposób, jak Ty to przedstawiłeś... ciekawe..
Obojętność = poza komunikacją jakiś inny wewnętrzny proces kontroluje zewnętrzne zachowanie i zajmuje pole uwagi.
Co w tym strasznego?Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 12:29

Chyba tak naprawdę nic, tylko wiadomo, że reakcja odbiorcy jest zawsze (nie tylko w kontekście informacji zwrotnej, ale w ogóle - w życiu) dla nas jakąś wskazówką, jak jesteśmy odbierani my/nasze słowa i w oparciu o to możemy kształtować nasze zachowanie. Brak takiej reakcji bywa trochę dezorientujące... :) :)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
Piotr Jaczewski:
Jeśli chodzi o kwestie sugestywności, to silna reakcja na nie zwykle skutkuje realizacją sugestii później(chyba że mamy do czynienia z kontr-sugestią ;)).Osoba w ten czy w inny sposób podzieliła się część uznała to co mówisz za realne, druga się temu sprzeciwia, a w momencie gdy sprzeciw ustaje, bo np. kontekst stał się nieadekwatny..strona pt to jest realne zaczyna działać. Kojarzysz takie sytuacje gdy ktoś mówi : nie nigdy w życiu tego nie będę robić, wszystko tylko nie to? A trzy miesiące później robi to?;)

Kojarzę takie osoby i sytuacje, choć nie patrzyłam na to w taki sposób, jak Ty to przedstawiłeś... ciekawe..
Uroki modelu pt hipnoza:) A poważniej podobne kwestie wzieły mi się z poruszania po różnych okolicach duchowych, "psychologi nawrócenia", przekładając na biznesowe "formowania tożsamości i lojalności pracownika". Akurat ten model "hipnoza"/sugestywność doskonale opisuje związek przeżyć(stanów świadomości/percepcji) i zachowań przy obecności różnorodnych komunikatów perswazyjnych.

Chyba tak naprawdę nic, tylko wiadomo, że reakcja odbiorcy jest zawsze (nie tylko w kontekście informacji zwrotnej, ale w ogóle - w życiu) dla nas jakąś wskazówką, jak jesteśmy odbierani my/nasze słowa i w oparciu o to możemy kształtować nasze zachowanie. Brak takiej reakcji bywa trochę dezorientujące...
Milczenie jest reakcją, "obojętność" jest reakcją ;)

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

No dobra, Piotr... a tak wracając do pytania zawartego w moim pierwszym poście.... jak rozpoznać gotowość/otwartość na zmianę u osoby przychodzącej na szkolenie? Czy można w ogóle przewidzieć na ile szkolenie w przypadku konkretnej osoby będzie skuteczne?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Gotowy do zmiany?

Joanna Galińska - Zienkiewicz:
No dobra, Piotr... a tak wracając do pytania zawartego w moim pierwszym poście.... jak rozpoznać gotowość/otwartość na zmianę u osoby przychodzącej na szkolenie?
Wystarczy: chcę nauczyć się x;) Reszta to robota trenera (dla mnie), czy umie przeprowadzić ludzi od punktu A do punktu B.

Czy można w ogóle
przewidzieć na ile szkolenie w przypadku konkretnej osoby będzie skuteczne?
Tu już pisałem, zależy z czego, ale ogólno interpersonalne treningi i większe zmiany realne z nich to kwestia rozłożenia w czasie.
Skuteczność szkoleń z tych dziedzin jest generalnie niższa niż reklamowana, choć w dłuższej perspektywie i systematycznie prowadzone dają rezultaty. Można powiedzieć że stopniowo w takich warunkach idee zamieniają się w percepcje a te w zachowania - pomimo że na treningach pracuje się z całością człowieka, przynajmniej teoretycznie.Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 05.11.09 o godzinie 23:30

konto usunięte

Temat: Gotowy do zmiany?

Piotr Jaczewski:
Skuteczność szkoleń z tych dziedzin jest generalnie niższa niż reklamowana, choć w dłuższej perspektywie i systematycznie prowadzone dają rezultaty. Można powiedzieć że stopniowo w takich warunkach idee zamieniają się w percepcje a te w zachowania - pomimo że na treningach pracuje się z całością człowieka, przynajmniej teoretycznie.Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 05.11.09 o godzinie 23:30

Zgadza się niestety. Dlatego na zachodzie odchodzi się od szkoleń na rzecz coachingu i mentoringu pracowniczego. Ale to już temat na odrębny wątek :)
Dzięki za dyskusję.
:)



Wyślij zaproszenie do