Temat: Przekonywanie rolników do sprzedaży gruntów.
Ja tego nie robiłem, ale z doświadczenia moich bliskich i własnego doświadczenia z rolnikami w projekcie pomocy w wypełnianiu wniosków o dopłaty bezpośrednie z 2004 roku radziłbym zrobić tak:
1. Musisz sobie odpowiedzieć jakiej ziemi szukasz zwykłej rolnej czy np pod biomasę czy ze złożami surowców - pewnie Ty to wiesz, ale od tego zależy cała strategia :)
2. Następnie powinieneś dotrzeć do lokalnych liderów - najczęściej we wsiach jest to sołtys i proboszcz - rzadziej, ale też się zdarza wójt.
3. Powołując się na lokalny "public affairs" (sprawy publiczne) :) starać się ich przekonać do zaangażowania w sprawę (np nowy inwestor, który da ludziom pracę...) - powodzenie dalszej części zależy od uzyskanych od nich informacji.
4. W oparciu o informacje od tych osób powinieneś zrobić kwerendę z dokładnymi danymi kto chce ziemie rzeczywiście sprzedać - jak wyglądają kwestie spadkowe, własnościowe, etc. - zazwyczaj sołtys czy proboszcz znają dobrze relacje w wiosce i pewnie przy okazji dostarczą Ci potrzebnych do przekonania konkretnego rolnika argumentów - na każdego działa coś innego :) ten by sobie samochód kupił i potrzeba mu tyle, ten musi dach w stodole naprawić i tyle, a ten niesprzeda za nic w świecie...
5. Najlepiej robić to z lokalnymi liderami - cena wtedy nie jest najważniejszym czynnikiem...
Pamiętaj tylko, że ważne jest jakiej ziemi szukasz - rolnik, który ma ziemię IV czy V klasy na której nic prawie nie chce mu rosnąć, a wie, że ma złoże żwiru i to sporej objętości bo ktoś mu powiedział mający dane np z Urzędów Geologicznych to niesprzeda tej ziemi nawet za najwyższą cenę ziemi rolnej. Podobnie może być jeśli ma glebę odpowiednią pod uprawę biomasy, ale tutaj już prościej...
Argumenty trzeba dobrać do celu...(czysta jako wsparcie jest ok) Ale zawsze z pomocą lokalnych liderów - bez tego będziesz strzelał ślepakami :)
Powodzenia!
Roman B. edytował(a) ten post dnia 23.02.09 o godzinie 19:18