Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Madonna czy...???


Obrazek


http://tygodnik.onet.pl/32,0,31459,1,artykul.html

cd. z "Siła rażenia"

Bunt, a może dialog

Piosenkarka często odwołuje się do symboli religijnych, zwłaszcza krzyża. Przytacza się czasem jej rzekomą wypowiedź, że podnieca ją nagi mężczyzna na krzyżu. Ona sama odcina się od tych słów. W klipie do „La Isla Bonita” modli się na różańcu, podczas jednego z koncertów robi znak krzyża przed poświęconą ojcu piosenką „Oh, Father”, którą wykonuje na tle repliki kaplicy.

Madonny-skandalistki nie da się zrozumieć bez Madonny-katoliczki. Z jej wychowania i zapewne pierwotnej, silnej katolickiej pobożności wyrasta „umiejętność” posługiwania się religijnymi rekwizytami. Madonna zna siłę ich „rażenia”. Ale postawa królowej popu wymyka się jednoznacznej ocenie. Czy można uczciwie powiedzieć, że jest wyłącznie prowokacją – jak pisze rzecznik praw obywatelskich – „mającą na celu zwiększenie zainteresowania koncertem”? Może jej bunt przeciw Kościołowi, a właściwie przeciw określonej wizji cielesności w Kościele („Kościół odżegnuje się od seksu, chyba że chodzi o prokreację” – powiedziała magazynowi „Rolling Stone”), wypływał z surowego, wręcz purytańskiego wychowania?

Nie można zupełnie odrzucić wyjaśnień Madonny dotyczących jej „ukrzyżowania” i z góry założyć wyłącznie złą wolę. Problem w tym, że szok unieważnił przesłanie. Przypomina się casus Nieznalskiej: skandal i (może udawane) zgorszenie niektórych odbiorców unieważnił intencje artystki. W takich przypadkach nie można jednak brać pod uwagę tylko intencji artystki, ale też spodziewane reakcje. To zasada dwustronna: weźmy więc pod uwagę nie tylko nasze reakcje, ale także intencje artystki.

Nie da się wykluczyć, że niektóre z jej prowokacji (zwłaszcza wcześniejsze) miały na celu rozgłos. Życiorys i wypowiedzi artystki pozwalają jednak na stwierdzenie, że nie mamy do czynienia z prymitywną skandalistką, ale z kimś, kto przez prowokacje chce wyrazić bunt, pogląd na świat, a może nawet wejść w dialog z tymi, którzy myślą inaczej. Sęk w tym, że nikt nie ma zamiaru tego dialogu podejmować, sprowadzając działalność artystki do skandalizowania. Tak jest prościej. Ale przed oceną dobrze przyjrzeć się kontekstom, źródłom, uwarunkowaniom.

cd.

Co, po co i dla kogo ?
Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Madonna czy...???

A ta ...???

http://www.youtube.com/watch?v=2c4P5WWwl14
Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Madonna czy...???

A może...

http://www.youtube.com/watch?v=wQQuYhJ_b3w&feature=rel...

i ...

Klikaj... aż do skutku na You Tube działa !

http://www.youtube.com/watch?v=roljxa0-8yU&feature=rel...

:O)

konto usunięte

Temat: Madonna czy...???

Lucyna Tomaszewska:

Życiorys i wypowiedzi
artystki pozwalają jednak na stwierdzenie, że nie mamy do czynienia z prymitywną skandalistką, ale z kimś, kto przez prowokacje chce wyrazić bunt, pogląd na świat a może nawet wejść w dialog z tymi, którzy myślą inaczej. Sęk w tym, że nikt nie ma zamiaru tego dialogu podejmować, sprowadzając działalność artystki do skandalizowania. Tak jest prościej. Ale przed oceną dobrze przyjrzeć się kontekstom, źródłom, uwarunkowaniom.

Ten tekst mi się podoba.



Wyślij zaproszenie do