Temat: kto na Tiesto?
witam wszystkich,
Moje uwagi na temat event-u:
Początek a konkretnie kolejka przed Halą okropna. W tym punkcie organizatorzy - essence-music nie spisali się, na biletach podali godzinę rozpoczęcia imprezy na 19.00, pierwsi goście zaczęli się schodzić już przed 18.00, bramki otwarto dopiero grubo po 20 spowodowało to ogromne a wręcz przeogromne kolejki i niepotrzebną nerwowość - ktoś nie przemyślał jak można przez 4 czy 5 bramek w ciągu 2-3 godzin przepuścić i zrewidowanych 15 może 20 tys osób. W kolejce czekałem prawie 2 godziny ale znajomi nawet i 3.
Ludzie przy samych drzwiach byli niemalże tratowani przez pozostałych najgorzej miały kobiety, kilka zemdlało bądź osłabło, rozwścieczony tłum spalił bramkę Lecha. Za taką organizację wejścia essence music powinna zostać słono ukarana. Byłem na wielu event-ach i nigdy się z czymś takim nie spotkałem.
Przed 22.00 otwarto główną salę i tu również kolejki, może nie tak wielkie ale jednak. Na początek Jes (albo Jees), ma fajny głos ale tylko na płytach cd bo w rzeczywistości niczym mnie nie zaskoczyła a wręcz dałą do myślenia "co ja tutaj robię" - nie tego się spodziewałem.
ok. 23.00 Virtual Warm Up, było to może ciekawe a z pewnością oryginalne szczególnie jak wirtualny Tiesto machał polską flagą - miły akcencik, ok. 23.30 do konsolety zasiadł Tiesto.
Na 7 godzin grania tylko ostanie 2 może 2,5 to ostry trance za który uwielbiamy Tiesto - wbiło mnie w podłogę, pozostały czas to tylko warte uwagi pojedyncze kawałki, Od strony medialnej na uwagę zasługuje gra laserów, oświetlenia konsoli dj, dobre nagłośnienie i przeogromny ekaran. Natomiast filmiki na ekranie np. sylwetki osób obsypywanych piaskiem - żenada, brak innego wystroju wnętrza. Od strony organizacyjnej prócz fatalnego wejścia było wszystko w najlepszym porządku, ochrona nie rzucająca się na imprezowiczów (jak na Mayday) jedynie mogli bardziej zadbać o nie zastawianie bocznego wejścia na scenę i schody, duży pozytyw za gorące żarcie i błyskawicznie działające służby ratownicze które sporadycznie były potrzebne.
Podsumowując jak na króla i bilet za 150 zł spodziewałem się o wiele więcej, przynajmniej że impreza przeciągnie się do 8 i będzie więcej znanych kawałków (love comes again, salem). Ktoś zrobił nie złą kasę oferując niewiele w zamian.
+5/10 punktów
Zapraszam do dyskusji i czekam na inne komentarze.
Zapomniałem dodać, cały set był przygotowany dużo wcześniej i przez to nie było dobrego kontaktu z dj, który powinien lepiej reagować na bawiące się tłumy.
Zbigniew, Kamil Ruba edytował(a) ten post dnia 16.04.07 o godzinie 19:22