Temat: Dlaczego do Rosji nie dociera ,że Narody dążą do wolności...
Tomasz P.:
Sławomir K.:
No wiesz, oni aby przeć na zachód mają tylko nas po drodze :) A my powinniśmy zapewnić sobie silne plecy, by nie oglądać się za siebie. Atakując z dwóch stron to nawet dwa małe jamniki potrafią dzika zagryźć.
Ale wiesz dobrze, że Sowieci odkładali rozpoczęcie przez siebie wojny tylko max do 43 roku kiedy sami uderzyliby na zachód... Nie było mowy o żadnym sojuszu z nimi...
No właśnie. Ale wiesz że Niemcy od 10 lat dążyli do silnego sojuszu w Polską. A od roku 1936 do końca 1938 to wręcz błagali nas o to, by przepuścić ich korytarzem do Prus, aby mogli przejechać się po Uralu. Tyle że za viatola niemcy-prusy, nasz rząd pobierał gigantyczne opłaty sięgające 15% całego PKB kraju, więc nie chciał odpuścić. Niemcy chcieli zająć Moskwę a Rosja Berlin, a jedynym rozsądnym wyjściem Polski było opowiedzenie się po którejś ze stron a najlepiej zachowanie neutralności, aby obaj mocni powybijali sobie wszystkie zęby.
Gdyby Beck przepuścił Niemców na wschód, to w 1942 roku byłby głównym rozgrywającym na światowej arenie politycznej. A tak to skasował się sam w jeden tydzień. A kraj wpadł w niewolę na 40 lat, stracił miliony ludzi i cały potencjał gospodarczy.
Wiesz, zdecydowanie wolałbym później. Dzięki temu żyłoby o jakieś bagatela 6mln Polaków więcej. I w Jałcie to my byśmy mogli siedzieć przy mapie kreśląc przyszłość granic w Europie.
Ale skończyłoby się tym samym...
Rozumiem, że powielamy tezy Zychowicza... Który tak się zapędził w swoich "analizach", że już widział jak w sojuszu z Niemcami zatykamy flagę we Władywostoku i nie idziemy już dalej na Chiny tylko wracamy żeby pokonać tychże Niemców i zasiąść do rozmów z Francuzami, Brytyjczykami i USA... Takie fikołki są bardzo inspirujące intelektualnie ale bez przesady...
Nie wiem, nie czytałem więc się nie wypowiem.
Za to wiem, że na Rosji przejechało się już wiele potęg. Polska, Napoleon, Chanat.
Hitler zapewne zdobyłby 2/3 kraju, zabił wszystkich komunistów i generałów, zniszczył cały potencjał gospodarczy Rosji, ale jednocześnie poniósłby dotkliwe straty. Ugrzązłby na długie lata i ganiał po Syberii z partyzantami. Ostatecznie może nawet by i przegrał.
A Polska zachowując wtedy neutralność, zyskałaby kilka cennych lat, by należycie przygotować się zarówno do wojny jak i strategi walki, opartej na rewolucyjnym sposobie walki, czyli wojnie błyskawicznej. Warto zaznaczyć, że nasz przemysł zbrojeniowy zaczął powstawać dopiero w 1938roku, więc większość uzbrojenia dopiero wchodziła na wyposażenie wojska.
Zakłądając że Hitler ostatecznie przegrałby na wschodzie, to czy Rosja, wypalona i zniszczona, byłaby w stanie najechać Polskę, która kilka lat w spokoju produkowałaby czołgi, armaty i samoloty?Wątpię, pognaliby Hitlera i zatrzymali gdzieś na Białorusi.
Mocno? Wskaż jakiegokolwiek innego przywódcę europejskiego, który tak bardzo fikałby Rosji jak Radek.
Im pies mniejszy tym głośniej szczeka a krzywdy nie robi... PR-owe występy Radka mnie kompletnie nie interesują... Różnica jest tylko taka, że zszedł z Twittera...
On sobie poradzi. Zapewne pod domem parkuje śmigłowiec z rozgrzanym silnikiem, którym na wzór Mościckiego czy Śmigłego, gdy zrobi się gorąco to ucieknie do swej luksusowej willi w Kalifornii , po drodze zawadzając o Waszyngton i meldując wykonanie zadania. Kundelki już tak mają, że szczekają a gdy ktoś tupnie nogą, to mają w nosie podwórko i wieją do bezpiecznej budy.