Ewelina Anna Gwizdowska

Ewelina Anna Gwizdowska employer branding
consultant,
recruitment
marketing proje...

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Mam pytania, może lakoniczne, ale:
1. jak wygląda sprawa odpowiedzialności właściciela psa, gdy ten zagryzie kurę, która chodziła sobie wolno po wsi (albo nieogrodzonym podwórku itp).
2. czy poza terenem zabudowanym (poza miastem, ulicą...na wsi) jest obowiązek wyprowadzania psa w kagańcu i na smyczy?
Anna Wróblewska

Anna Wróblewska KIEROWNIK
LABORATORIUM, TPA
Instytut Badań
Technicznych S...

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Witam,
bardzo chętnie bym udzieliła Ci odpowiedzi na Twe pytania, ale nie znam jej.
Ale mam takiego piesa;) i to jest niestety ich instynkt, duszenie (zabijanie) np. kur, czegokolwiek co się rusza. Z tego co się orientuję to raczej nie do zapanowania!
Mam problem, bo mój Wolf pozawla sobie na takie zachowanie (zabicie kury) jak jest ze mną u rodziny na wsi. Tylko, że ja akurat tym sie "zbytnio" nie martwię bo robi to na swoim podwórku,które jest ogrodzone, a poprostu kury przechodzą bądź przelatują. Sąsiadki oczywiście są złe i wściekłe. Rozumiem ich złość, ale to już dłuższy temat...
Pozdrawiam.
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Ewelina Anna Noga:
Mam pytania, może lakoniczne, ale:
1. jak wygląda sprawa odpowiedzialności właściciela psa, gdy ten zagryzie kurę, która chodziła sobie wolno po wsi (albo nieogrodzonym podwórku itp).

http://www.wschowa.lubuska.policja.gov.pl/index.php?id...
2. czy poza terenem zabudowanym (poza miastem, ulicą...na wsi)
jest obowiązek wyprowadzania psa w kagańcu i na smyczy?

Kodeks wykroczeń
Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

Zwierze musisz trzymać, więc smycz obowiązuje zawsze i w każdych okolicznościach. O kagańcu nigdzie nie mam mowy i tu z policją możesz iść w zaparte, chyba, że lokalne prawo stanowi inaczej. Władze danej gminy/miasta mogą nakazać uzuwanie kagańców, w Poznaniu na pewno takiego nakazu nie ma nie wiem jak w innych miastach.
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

2 uzupełnienie
„Do obowiązków utrzymujących zwierzęta domowe, a w szczególności psy należy
…c) wyprowadzanie psów na tereny użytku publicznego tylko na smyczy,
d) wyprowadzanie psów uznawanych za rasy agresywne oraz mieszańców tych ras na tereny użytku publicznego tylko na smyczy i w założonym kagańcu,
p.3 Zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone tylko w miejscu mało uczęszczanym pod warunkiem, że pies ma założony kaganiec a właściciel (opiekun) ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.”

Husky nie są na liści psów agresywnych

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

a co jesli pies przeszedł szkolenie "Psa Towarzyszącego" i zdał egzamin w zwiazku Kynologicznym ??
z tego co wiem jesli pies zda taki egzamin to moze spokojnie bez smyczy i kaganca chodzic ale moge sie mylic oczywiscie

podobno takie zaswiadczenie tyczy sie "normalnych" krajów UE do ktorych Polska raczej sie nie zalicza ;)

moja sunia jest własnie na takim szkoleniu i nie ukrywam ze bede chcial zdac egzamin w zwiazku

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

W Warszawie wszelkie obowiązki tyczące się psów normuje Uchwała Nr LXXVII/2427/2006 "w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta stołecznego Warszawy".
W gwoli ścisłości nie ma tam wzmianki o rasach agresywnych, ale ogólnie o psach agresywnych. Czyli nawet małe yorki mogą wymagać chodzenia na smyczy i w kagańcu. :-)Artur R. edytował(a) ten post dnia 03.11.08 o godzinie 15:06
Ewelina Anna Gwizdowska

Ewelina Anna Gwizdowska employer branding
consultant,
recruitment
marketing proje...

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Marta Suchocka:
2 uzupełnienie
„Do obowiązków utrzymujących zwierzęta domowe, a w szczególności psy należy
…c) wyprowadzanie psów na tereny użytku publicznego tylko na smyczy,
d) wyprowadzanie psów uznawanych za rasy agresywne oraz mieszańców tych ras na tereny użytku publicznego tylko na smyczy i w założonym kagańcu,
p.3 Zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone tylko w miejscu mało uczęszczanym pod warunkiem, że pies ma założony kaganiec a właściciel (opiekun) ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.”

Husky nie są na liści psów agresywnych

właśnie, ja mieszkam na głębokiej wsi i wyprowadzam psiaki w tereny w ogóle nie odwiedzane przez ludzi...tak czy owak od jakiegoś czasu mają obowiązek biegać w kagańcach, chociaż nie powiem, aby im się to podobało...
dziękuję za pomoc
Justyna W.

Justyna W. Doradca od dobrych
decyzji Aspiro

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Ewelina Anna Noga:
Mam pytania, może lakoniczne, ale:
1. jak wygląda sprawa odpowiedzialności właściciela psa, gdy ten zagryzie kurę, która chodziła sobie wolno po wsi (albo nieogrodzonym podwórku itp).
2. czy poza terenem zabudowanym (poza miastem, ulicą...na wsi) jest obowiązek wyprowadzania psa w kagańcu i na smyczy?


hej...
co do odpowiedzialności za kurę sąsiada...
moja Lady bawiła się z kurkami sąsiadki i tak się z nimi bawiła że 9 kurek zostało uduszonych sąsiadka zażądała kasę i po sprawie ale do dziś wypomina ;))

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Tomasz W.:
a co jesli pies przeszedł szkolenie "Psa Towarzyszącego" i zdał egzamin w zwiazku Kynologicznym ??
z tego co wiem jesli pies zda taki egzamin to moze spokojnie bez smyczy i kaganca chodzic ale moge sie mylic oczywiscie

Z tego, co wiem - mylisz się. Pies, niezależnie od wyszkolenia, w miejscach publiczynch chodzi na smyczy (kaganiec i inne zależne od rozporządzeń/uchwał w gminie, mieście). Wyjątkiem będą programy "pies dobry obywatel", które po zatwierdzeniu przez daną gminę/powiat/miasto będą wdrażane (czyli: szkolenia, egzaminy, uprawnienia do chodzenia "bez" smyczy).
Justyna W.

Justyna W. Doradca od dobrych
decyzji Aspiro

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

a ja tam nie zakładam kagańca mojemu pupilowi a na spacerach biega bez smyczy na razie nie było z tym problemu, czasami przyczepią się nadgorliwe osoby ale jakoś nie specjalnie się tym przejmuje

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

JUSTYNA RYKOWSKA:
a ja tam nie zakładam kagańca mojemu pupilowi a na spacerach biega bez smyczy na razie nie było z tym problemu, czasami przyczepią się nadgorliwe osoby ale jakoś nie specjalnie się tym przejmuje


Pewnie zaczniesz się przejmować, jeśli Twój pies wpadnie pod samochód, zostanie pogryziony przez psa, do którego podbiegnie itp.
No, chyba, że jest świetnie wyszkolony i odwoływalny w każdej sytuacji i rozproszeniach.
Justyna W.

Justyna W. Doradca od dobrych
decyzji Aspiro

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Dominika K.:
JUSTYNA RYKOWSKA:
a ja tam nie zakładam kagańca mojemu pupilowi a na spacerach biega bez smyczy na razie nie było z tym problemu, czasami przyczepią się nadgorliwe osoby ale jakoś nie specjalnie się tym przejmuje


Pewnie zaczniesz się przejmować, jeśli Twój pies wpadnie pod samochód, zostanie pogryziony przez psa, do którego podbiegnie itp.
No, chyba, że jest świetnie wyszkolony i odwoływalny w każdej sytuacji i rozproszeniach.

to nie tak, spacery są zazwyczaj w lasach na łące także smycz nie potrzebna

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

JUSTYNA RYKOWSKA:
Dominika K.:
JUSTYNA RYKOWSKA:
a ja tam nie zakładam kagańca mojemu pupilowi a na spacerach biega bez smyczy na razie nie było z tym problemu, czasami przyczepią się nadgorliwe osoby ale jakoś nie specjalnie się tym przejmuje


Pewnie zaczniesz się przejmować, jeśli Twój pies wpadnie pod samochód, zostanie pogryziony przez psa, do którego podbiegnie itp.
No, chyba, że jest świetnie wyszkolony i odwoływalny w każdej sytuacji i rozproszeniach.

to nie tak, spacery są zazwyczaj w lasach na łące także smycz nie potrzebna


Tutaj pojawia się też ryzyko polowania (na zwierzęta przez psa i na psa przez myśliwych)itp., ale masz pewnie wszystko pod kontrolą. Tylko chciałam zasygnalizować, że smycz to zwyczajnie często dużo bardziej bezpieczny pies.

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Hej,
moja sunia ma za sobą 12 kur za jednym strzałem + 4 kaczki tak uszkodzone, ze trzeba było dobić. Po prostu wpadła na podwórko do sąsiadów.
Skończyło się na 200 zł + flaszka dobrej wódki. Nie było wypominania, ale co się wstydu najadłem ...

Co do odpowiedzialności to musisz trzymac na smyczy.

Możesz wykupić OC. Ja mam za 100 zł/rok OC na całą rodzinę (kwota to 100 tys. zł). i jesli coś pies zrobi to ubezpieczyciel wypłaci za Ciebie.
Oprócz niebezpieczeństwa pogryzienia może Ci się przydażyć wypadek samochodowy z udziałem psa, a to już poważniejsza sprawa. Przerabiałem to przy moim poprzednim psie (niestety nie przeżył). Uszkodzenie samochodu na 3,5 tys zł.

Dlatego też staram się trzymać psa na uwięzi:(
Ale od ok. 2 tyg. mam patent z którego i ja i pies jesteśmy bardzo zadowoleni.
Po prostu wypuszczam ją ok godz. 23-24 na całą noc (kury już pozamykane, samochodów na drogach mniej). Pies wybiegany, ja mam spokojne sumienie, rano nie muszę jej wyprowadzać siku:), jedyna niedogodność to, że jak nad ranem przychodzi to trzeba szmatą przejechać bo brudna jak święta ziemia:) ,ale bardzo szczęśliwa.
Ale mogę sobie na takie rozwiązanie pozwolić bo mieszkam na wsi.

Pozdrawiam
MJ

konto usunięte

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Witam jesli moge sie przylaczyc
w lasach jak najbardziej jest potrzebna smycz, ogolnie jest zakaz puszczania psow bez smyczy, osiedla to juz inna historia bo kazde miasto ma swoje rozporzadzenia na ten temat ale i tak generalnie gdzie duzo ludzi pies powinien byc na smyczy - ale tak jak pisze trzeba dokopac sie do rozporzadzenia...
JUSTYNA RYKOWSKA:
Dominika K.:
JUSTYNA RYKOWSKA:
a ja tam nie zakładam kagańca mojemu pupilowi a na spacerach biega bez smyczy na razie nie było z tym problemu, czasami przyczepią się nadgorliwe osoby ale jakoś nie specjalnie się tym przejmuje


Pewnie zaczniesz się przejmować, jeśli Twój pies wpadnie pod samochód, zostanie pogryziony przez psa, do którego podbiegnie itp.
No, chyba, że jest świetnie wyszkolony i odwoływalny w każdej sytuacji i rozproszeniach.

to nie tak, spacery są zazwyczaj w lasach na łące także smycz nie potrzebna
Justyna W.

Justyna W. Doradca od dobrych
decyzji Aspiro

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

200 zł za 12 kur i 4 kaczki to niezła cena moja sąsiadka zażyczyła sobie 200 zł za 9 kur- to absurd
heheheh....
Marcin Janeczek:
Hej,
moja sunia ma za sobą 12 kur za jednym strzałem + 4 kaczki tak uszkodzone, ze trzeba było dobić. Po prostu wpadła na podwórko do sąsiadów.
Skończyło się na 200 zł + flaszka dobrej wódki. Nie było wypominania, ale co się wstydu najadłem ...

Co do odpowiedzialności to musisz trzymac na smyczy.

Możesz wykupić OC. Ja mam za 100 zł/rok OC na całą rodzinę (kwota to 100 tys. zł). i jesli coś pies zrobi to ubezpieczyciel wypłaci za Ciebie.
Oprócz niebezpieczeństwa pogryzienia może Ci się przydażyć wypadek samochodowy z udziałem psa, a to już poważniejsza sprawa. Przerabiałem to przy moim poprzednim psie (niestety nie przeżył). Uszkodzenie samochodu na 3,5 tys zł.

Dlatego też staram się trzymać psa na uwięzi:(
Ale od ok. 2 tyg. mam patent z którego i ja i pies jesteśmy bardzo zadowoleni.
Po prostu wypuszczam ją ok godz. 23-24 na całą noc (kury już pozamykane, samochodów na drogach mniej). Pies wybiegany, ja mam spokojne sumienie, rano nie muszę jej wyprowadzać siku:), jedyna niedogodność to, że jak nad ranem przychodzi to trzeba szmatą przejechać bo brudna jak święta ziemia:) ,ale bardzo szczęśliwa.
Ale mogę sobie na takie rozwiązanie pozwolić bo mieszkam na wsi.

Pozdrawiam
MJ
Ireneusz B.

Ireneusz B. Lubuski Zarząd
Melioracji i
Urządzeń Wodnych

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Witam
200 zł za 9 kur to mało, zważywszy na ilość jaj, które były do zniesienia i rosołów do zjedzenia.
Nie należy pytać się czy pies ma być na smyczy czy nie.

Pies musi być na smyczy.

Z mojego doświadczenia wynika, że żaden pies nie będzie słuchał właściciela gdy w okolicy pojawią się feromony (nigdy nie wiadomo kiedy). Gdy pojawi się inny pies tej samej płci jest więcej szans na pojedynek niż przyjazną zabawę. Szczególnie dotyczy to psów dorosłych, ustalających stale swoją rangę. Wiele psów reaguje na husky alergicznie, jak na wilka. Na pewno zaatakują jak nie od frontu (duże) to na pewno z tyłu (małe). Wówczas masakra.
Wszystkie te przypadki przećwiczyłem i choć mieszkam na wsi, przy lesie, na spacery zawsze wychodzę z psami na smyczach samo zwijających się dł. ok. 8 m. Na tym samym terenie pojawiają się inni właściciele psów i zawsze jest problem z wolno puszczonymi. Muszą sprawdzić czy moje są interesujące czy nie (a ja mam ramię wydarte ze stawu:().
Sarny jak nas widzą nie reagują ucieczką, a spokojnie się pasą lub powoli oddalają na większą odległość.
Odpowiedzialność za psa ponosi się zawsze. Im mniej szkód tym lepiej a ubezpieczenie się jest wskazane.
Pozdrawiam
I.B.
Piotr Brożek

Piotr Brożek ?‍? Przedsiębiorca |
Stwórzmy razem coś
wspaniałego, przy...

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Z moją watahą zawsze chodzę na smyczy, głównie ze względu na ICH bezpieczeństwo. Po prostu nie chcę ryzykować, że biegając wolno przypadkiem wbiegną pod nadjeżdżający samochód, pociąg itp.

Huszczaki to poza tym psiaki o dość mocnym instynkcie łowieckim i gdy rzucą się w pogoń ciężko, a właściwie niemożliwością jest je zatrzymać (wiem to z doświadczenia).

Pozdrawiam!
Piotrek
Ewelina Anna Gwizdowska

Ewelina Anna Gwizdowska employer branding
consultant,
recruitment
marketing proje...

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

U mnie to wygląda tak. Mam dwa psy. Starszy to mieszkanka Husky z Owczarkiem niemieckim, drugi to husky siberian. Starszy się słucha. Po wejściu w teren spuszczam go ze smyczy i się sam pilnuje. Z drugim gorzej. PO wejściu w teren, po spuszczeniu ze smyczy nie było możliwości przywołania go. Trochę to trwało, ale w końcu wypracowałam metodę, że pierwszy obchód terenu robimy na smyczy (jakieś 15-20 min), po tym siadamy, chwila głaskania i tłumaczenia, że spuszczę go, ale ma nie uciekać, do tego pokazanie argumentu w postaci kija i już. Psy chodzą ze mną wolno, ale jak któryś oddali się na więcej niż 20 metrów, od razu przywołuję i pokazuję kij. Niestety w tym wszystkim kij jest chyba najważniejszym argumentem jak na razie. Wcześniej dostawały symboliczne razy po ucieczce. Teraz wystarczy sam widok kija i już się pilnują.

I jeszcze dodam, do niedawna również stosowałam metodę wypuszczania (mieszkam na wsi w okolicy lasów) psów w godzinach późno nocnych, ale zawsze z kagańcami na pyskach. Im w sumie kagańce nie przeszkadzają, a ja się lepiej czułam. Od czasu, gdy na jednej takiej wyprawie okradli je z kagańców i jednego z szelek, nie puszczam ich już. Ale to do czasu, aż zakupię nowe sprzęty.
Co ciekawe, wszystko (kagańce i szelki) było wyraźnie podpisane numerami telefonu. Musiały trafić na jakiegoś kolekcjonera.Ewelina Anna Noga edytował(a) ten post dnia 01.05.09 o godzinie 10:35

Temat: odpowiedzialność właściciela za ofiary

Ewelina Anna Noga:
U mnie to wygląda tak. Mam dwa psy. Starszy to mieszkanka Husky z Owczarkiem niemieckim, drugi to husky siberian. Starszy się słucha. Po wejściu w teren spuszczam go ze smyczy i się sam pilnuje. Z drugim gorzej. PO wejściu w teren, po spuszczeniu ze smyczy nie było możliwości przywołania go. Trochę to trwało, ale w końcu wypracowałam metodę, że pierwszy obchód terenu robimy na smyczy (jakieś 15-20 min), po tym siadamy, chwila głaskania i tłumaczenia, że spuszczę go, ale ma nie uciekać, do tego pokazanie argumentu w postaci kija i już. Psy chodzą ze mną wolno, ale jak któryś oddali się na więcej niż 20 metrów, od razu przywołuję i pokazuję kij.

Trudno mi w to uwierzyć :-)
Co znaczy tłumaczysz psu? Mówisz do niego "spuszczę Cię, ale mi nie uciekaj"? I rozumie?

Krótko mówiąc uczysz psy, że jak już do Ciebie podejdą, to może je dosięgnąć Twoja przedłużona kijem ręka - genialnie!

Niestety w tym
wszystkim kij jest chyba najważniejszym argumentem jak na razie. Wcześniej dostawały symboliczne razy po ucieczce. Teraz wystarczy sam widok kija i już się pilnują.

Naprawdę, tak bez zażenowania to przyznajesz?



Wyślij zaproszenie do