Anna Fronczak

Anna Fronczak New Business
Manager

Temat: Husky i blok?

Kochani, bardzo chciałabym zakupić Psa rasy Husky. Jednak przeprowadzam się niedługo do mieszkania w bloku. W związku z tym zakup tego pięknego psa stanowi dla mnie pewnien problem, stąd moje zapytanie - czy Husky możę żyć w bloku? czy to nie pies który powinien mieć ogród i Pana/Panią która by miała dla niego wiele czasu? POMOCY! zakochałam się w tej rasie, ale nie chce zrobić z pieska kaleki i kazać mu żyć w bloku:( Ponadto pracuję 8 godzin i piesiu zostawałby sam na cały dzień :( Poradźcie (oczywiście żadna inna rasa nie wchodzi w grę, a już na pewno nie małe torebkowe szczekacze). HELP!!
Krzysztof P.

Krzysztof P. PROFESJONALNY SERWIS
ROWEROWY
WWW.BIKESERVICE.COM.
PL

Temat: Husky i blok?

Anna Kurowska:
Pana/Panią która by miała dla niego wiele czasu? POMOCY!

Wyobraż sobie jak wiele czasu mogłabys poświęcac psu i pomnóz to razy 3 :)
Husky zdecydowanie jest rasą która wymaga bardzo dużo czasu od własciciela... no i bardzo duzo ruchu...
Daniel Musiał

Daniel Musiał Na rozdrożu

Temat: Husky i blok?

Witaj.
Generalnie temat rzeka... I decyzję ostatecznie trzeba podjąć samemu, ale na zimno. Bez napalania się. Bo zrobisz krzywdę psu i sobie również.
Nie ważne gdzie pies się nudzi. Czy w bloku na balkonie czy innej kanapie, czy w kojcu albo na trawniku. Zawsze będzie nieszczęśliwy. W domu będzie wył i/lub niszczył wszystko w zasięgu, na podwórku będzie kopał doły, wył i obgryzał drzewka. O ucieczkach nie wspomnę.
Przez odpowiednią dawkę ruchu rozumie się w przypadku ras zaprzęgowych nie ilość godzin na spacerze na smyczy, a ilość kilometrów przemierzonych wraz z psem na rowerze/wózku/saniach/biegu typu canicross/ew. dogtrekkingu.
Piszesz że pracujesz po 8h dziennie. Pytanie ile de facto nie ma Cię w domu. Jeśli znajdziesz siłę w sobie żeby psa zmęczyć przed wyjściem do pracy, wtedy żaden problem :)
Przez jakiś czas (2 lata) mieszkałem z moim haszczakiem w bloku. Jakoś sobie radziliśmy. Dużo zależy od charakteru psa. Ale kupując psa nigdy nie wiesz co z niego wyrośnie ;)
Wejście w posiadanie psa, to obowiązek prawie jak z dzieckiem. I to obowiazek na lata. Przemyśl czy Ty i ewentualnie Twoja para nie będziecie chcieli dziecka plus jakie ON ma podejście do psów/ruchu. Sorka, może troszku przesadzam, ale nic bardziej mnie nie wścieka niż wpisywanie w formularze adopcyjne zaprzęgowców "dzieci", "brak czasu" albo tym podobne.
Pozdrawiam i napisz jaką decyzje podjęłaś, bo zaprzęgowce to najfajniejsze psy na świecie :)

konto usunięte

Temat: Husky i blok?

Anna Kurowska:
Kochani, bardzo chciałabym zakupić Psa rasy Husky. Jednak przeprowadzam się niedługo do mieszkania w bloku. W związku z tym zakup tego pięknego psa stanowi dla mnie pewnien problem, stąd moje zapytanie - czy Husky możę żyć w bloku? czy to nie pies który powinien mieć ogród i Pana/Panią która by miała dla niego wiele czasu? POMOCY! zakochałam się w tej rasie, ale nie chce zrobić z pieska kaleki i kazać mu żyć w bloku:( Ponadto pracuję 8 godzin i piesiu zostawałby sam na cały dzień :( Poradźcie (oczywiście żadna inna rasa nie wchodzi w grę, a już na pewno nie małe torebkowe szczekacze). HELP!!
Ania :)
ja miałam suczkę Huskiego w bloku, była z nami 13 lat. Ktoś wcześniej napisał - wyobraź sobie opiekę nad zwykłym psem i pomnóż x 2 albo i 3.
Trzeba go porządnie wybiegać, spacer nie może trwać "na siku" i koniec. My mamy to szczęście, że mieszkamy koło działek i Alaska miała gdzie biegać. Ale Huski maja tez to do siebie, że nie specjalnie się słuchają, jak już biegną to im dalej przed siebie i nic do nich nie dociera. Dlatego nie raz czekaliśmy na nią jak wróci z wojaży po 2-3 godziny...
Najlepiej, żeby pies miał miejsce gdzie może sobie codziennie pobiegać na spokojnie.
Iwona Gawryś

Iwona Gawryś redaktor -
współpraca,
Wydawnictwo
Dolnośląskie

Temat: Husky i blok?

Mamy husky w bloku. Nie wyje, nie niszczy, nie wygląda na nieszczęśliwego. Nie jest kaleką. Fakt, że trafił nam się egzemplarz niespotykanie spokojny i że ma do towarzystwa kolegę - kundelka z zapędami pasterskimi :)
W każdym razie obaj zostają sami na długo, są na dworze przez kilka godzin dziennie (minimum 3, najkrótszy spacer "na siku" trwa ok. 45 minut), a, jak ktoś słusznie zauważył, pies może się nudzić i w mieszkaniu, i w ogrodzie.
Nie zgadzam się do końca z tym mnożeniem opieki x2 - na pewno więcej czasu trzeba spędzać na spacerach i trzeba rzeczywiście chodzić (szybko :)/biegać/jeździć na rowerze. Diego (pasterz) preferuje spacery "zadaniowe" - przeskakiwanie, wykonywanie komend, aportowanie najróżniejszych rzeczy w różnych kombinacjach. Natomiast Angar (husky) jest raczej zainteresowany chodzeniem. Więcej czasu wymaga wyczesywanie sierści... A poza tym chyba Diego wymaga więcej czasu i uwagi, ale może to specyfika naszych zwierzaków.

konto usunięte

Temat: Husky i blok?

>
Nie zgadzam się do końca z tym mnożeniem opieki x2 - na pewno więcej czasu trzeba spędzać na spacerach i trzeba rzeczywiście chodzić (szybko :)/biegać/jeździć na rowerze. Diego (pasterz) preferuje spacery "zadaniowe" - przeskakiwanie, wykonywanie komend, aportowanie najróżniejszych rzeczy w różnych kombinacjach.
To widzę że tobie trafił się nadzwyczaj spokojny Husky:)
Moja "Gienia" jak nie ma opieki a rano się jej nie wybiega to rozpoczyna poszukiwania podziemnych organizacji:)co w praktyce oznacza koniec ładnego trawnika. moim zdaniem Husky potrzebują dużo uwagi wiecej niż inne psy. A jak są nie wybiegane(zmęczone) to potrafią być złośliwe:)wiem że może powtarzam ale nie patrz tylko na wygląd bo Husky mają "trudny" charakter. Przynajmniej moja:) chociaż są to najkochańsze psy
Iwona Gawryś

Iwona Gawryś redaktor -
współpraca,
Wydawnictwo
Dolnośląskie

Temat: Husky i blok?

Martyna Czekaj:
>
Nie zgadzam się do końca z tym mnożeniem opieki x2 - na pewno więcej czasu trzeba spędzać na spacerach i trzeba rzeczywiście chodzić (szybko :)/biegać/jeździć na rowerze. Diego (pasterz) preferuje spacery "zadaniowe" - przeskakiwanie, wykonywanie komend, aportowanie najróżniejszych rzeczy w różnych kombinacjach.
To widzę że tobie trafił się nadzwyczaj spokojny Husky:)
Moja "Gienia" jak nie ma opieki a rano się jej nie wybiega to rozpoczyna poszukiwania podziemnych organizacji:)co w praktyce oznacza koniec ładnego trawnika. moim zdaniem Husky potrzebują dużo uwagi wiecej niż inne psy. A jak są nie wybiegane(zmęczone) to potrafią być złośliwe:)wiem że może powtarzam ale nie patrz tylko na wygląd bo Husky mają "trudny" charakter. Przynajmniej moja:) chociaż są to najkochańsze psy

To prawdopodobne, że nasz jest najspokojniejszym haskim pod słońcem :) Sami widzimy, że jest zupełnie inny, niż te "sprężynki" z osiedla :) Ale za to Diego nadrabia koniecznością wymęczenia za nich dwóch. A poza tym mogą też obaj poszaleć ze sobą, jak mają ochotę na trochę ruchu :)
Daniel Musiał

Daniel Musiał Na rozdrożu

Temat: Husky i blok?

Wszystko fajnie, ale jak Ani trafi się pies o dominującym charakterze z niespożytą energią i niespokojną duszą?
Przy niewystarczającej ilości ruchu i uwagi mu poświęconej wróżę katastrofę. Dlatego we wcześniejszej swojej wypowiedzi napisałem że "dużo zależy od charakteru psa.."
I co, jeśli pies będzie "uciążliwy" wtedy go wyrzuci bo nie będzie się w stanie nim odpowiednio zaopiekować?
Pytanie brzmi: Czy jest sens trzymać Husky w bloku.
Moja odpowiedź: Tak, pod absolutnym warunkiem dostarczania mu, zależnie od potrzeb, optymalnej dla niego dawki ruchu. Spacery na smyczy się nie liczą.
Anna Fronczak

Anna Fronczak New Business
Manager

Temat: Husky i blok?

Bardzo Wam dziękuję za wypowiedzi. Bardzo mi pomogliście podjąć, myślę że słuszną decyzję. Faktycznie w domu nie ma mnie zazwyczaj ok. 10 godzin.. ale to nie jest takim problemem jak to, że to JA! nie należę do tych co sami prowadzą aktywny tryb życia, więc lepiej w moim przypadku nie próbować innego sposobu życia na psiaku.
:(

dzięki!
Daniel Musiał

Daniel Musiał Na rozdrożu

Temat: Husky i blok?

Aniu, myślę ze podjęłaś świadomą decyzję.
Proponuje Ci spotkać się z posiadaczami haszczaków w Twoim mieście. Akurat w Wawie masz kilka klubów etc więc na prawdę spore pole do manewru.

Pozdrawiam.
Krzysztof M.

Krzysztof M.
Customer/Machine/Pro
duct Service&Quality
Management

Temat: Husky i blok?

Nie czytałem wszystkich wypowiedzi, ale generalnie może. Może, ale musi mieć możliwość wybiegania się 0,5-1h dziennie. Oznacza to, że spacer tylko na siusiu odpada. Przestrzeń wyłącznie kontrollowana, bo inaczej będzie chciał sprawdzić czy nie ma gdzieś lepszego Pana, Pani. Brak biegania może skończyć się depresją tego gangstera. Powyższe doświadczenie dotyczy psa powyżej 1 roku. Szczeniak i pies młody to po prostu rozbójnik! Nie wolno go samego zostawiać, chyba że w kojcu lub przywiązanego (o zgrozo!). Przeżyliśmy jego młodzieńczą pomysłowość. Kompletna demolka w mieszkaniu.
Karolina Wiśniewska

Karolina Wiśniewska Kierownik Sekcji PKO
Bank Polski

Temat: Husky i blok?

Witam,

ja mam 3 letnią suczkę husky, która jako szczeniak była niesforna i to bardzo. Nie jestem nawet w stanie policzyć ile telefonów i rękawiczek skórzanych pogryzła, ale tak na prawdę to udało się okiełznać jej temperament dzięki wprowadzeniu klatki. Tak wiem jak to brzmi, ale uwierzcie mi mój pies uwielbia swoją klatkę, wie, że to "jej miejsce" i nikt nie ma prawa jej ruszyć jak jest "u siebie". Wychowywana jest w mieszkaniu 60 m2 i wcale nie czuje się źle. To prawda, że husky potrzebują dużo uwagi i naprawdę psa trzeba wybiegać. Moim zdaniem jednak jak ktoś potrafi ułożyć psa to on dostosuje się nawet do mieszkania w bloku.

Pozdrawiam,
Karolina
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: Husky i blok?

W mieszkaniu czy na ogrodzie, obojętnie, jeśli tak jak wyżej pies ma ruch i zapewniony kontakt z człowiekiem.

Jedno tylko mnie mierzi. Przypisywanie psom "zasługi" ucieczek, niesforności. A to wina właściciela. Psy te [pierwotne] lubią myśleć po swojemu, ale to od człowieka, od ilości czasu poświęconego psiakowi [praca z psem] zależy czy będzie posłuszny czy będzie dawać nogę.

konto usunięte

Temat: Husky i blok?

Sam mam Husky od ponad 5 lat. Mieszkam z nia w bloku ale bardzo blisko mieszkaja rodzice z domem i ogrodem. Pies rowniez bywa u nich kiedy ja musze wyjechac sluzbowo. I co? To prawda ze nie wazne gdzie pies sie nudzi. Jej podworko nudzi sie rownie szybko. Generalnie ostatnio slyszalem ciekawa uwage, ze psy w bloku maja czasami lepiej. Bo maja zapewnione spacery. Niestety czesto spotykalem sie z ludzmi ktorzy uwazajac ze pies ma ogrod... nigdy nie zabierali go na spacer lub bieganie. Pies cale zycie spedzal na "powietrzu" jednak bardzo ograniczonym.

Wniosek taki, ze czasu psiakowi trzeba poswiecac duzo. Ale jesli to zrobisz to nie wazne czy pies bedzie w bloku czy w domu. Wazne zeby spedzac z nim duzo czasu poza ogrodzeniem mieszkania.
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: Husky i blok?

Mariusz P.: Generalnie ostatnio slyszalem ciekawa uwage, ze psy w bloku maja czasami lepiej. Bo maja zapewnione spacery. Niestety czesto spotykalem sie z ludzmi ktorzy uwazajac ze pies ma ogrod... nigdy nie zabierali go na spacer lub bieganie. Pies cale zycie spedzal na "powietrzu" jednak bardzo ograniczonym.
Nie tylko też tak słyszałam, ale również spotkałam się osobiście :[
Smutny widok psiaka, który został stworzony do pracy, teraz robi często za kanapowca. Czasem myślę, że powinno być wprowadzone "prawko" na posiadanie psa w ogóle oraz jeszcze jedno na konkretną rasę...
Daniel Musiał

Daniel Musiał Na rozdrożu

Temat: Husky i blok?

Monika F.:
Czasem myślę, że powinno być wprowadzone
"prawko" na posiadanie psa w ogóle oraz jeszcze jedno na konkretną rasę...


Owszem. I egzamin konkretny a nie formalność ;)

Dobre hodowle haszczaków często robią wywiad zanim sprzedadzą komuś psa. I zdarzało się że moja znajoma odmawiała ludziom psióra, choć "klientom" nie mieściło się to w głowie.
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: Husky i blok?

Daniel Musiał:
Dobre hodowle haszczaków często robią wywiad zanim sprzedadzą komuś psa. I zdarzało się że moja znajoma odmawiała ludziom psióra, choć "klientom" nie mieściło się to w głowie.
Część hodowli poznaje nowe domki, prawda, ale jak dla mnie zbyt często fakt, że klient jest w stanie zapewnić jedzonko, dobre traktowanie i tym podobne sprawia, że pomija się taką małą sprawę, że to psy pierwotnie do pracy.
Jasne, że można przerobić na "kanapowca", ale zawsze się słyszy potem, że uciekają, że coś niszczą, że nie da się luzem puścić, że trudno się wyprowadza i etc. Bo nawet jak się wyplewi z psa chęć pracy, to z rozsadzającą energia tak się nie da. I pozostaje nam rozwydrzona puchata kulka za nic mająca właściciela.
Karolina Wiśniewska

Karolina Wiśniewska Kierownik Sekcji PKO
Bank Polski

Temat: Husky i blok?

Monika F.:
W mieszkaniu czy na ogrodzie, obojętnie, jeśli tak jak wyżej pies ma ruch i zapewniony kontakt z człowiekiem.

Jedno tylko mnie mierzi. Przypisywanie psom "zasługi" ucieczek, niesforności. A to wina właściciela. Psy te [pierwotne] lubią myśleć po swojemu, ale to od człowieka, od ilości czasu poświęconego psiakowi [praca z psem] zależy czy będzie posłuszny czy będzie dawać nogę.


Nie do końca się z Tobą zgadzam, bo Husky to psy pierwotne, ale mają silny instynkt i jak tylko wyczują jakieś dzikie zwierze czasem nie patrzą na właściciela tylko biegną, a ciężko je zatrzymać.
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: Husky i blok?

Karolina Wiśniewska:
Monika F.:
W mieszkaniu czy na ogrodzie, obojętnie, jeśli tak jak wyżej pies ma ruch i zapewniony kontakt z człowiekiem.

Jedno tylko mnie mierzi. Przypisywanie psom "zasługi" ucieczek, niesforności. A to wina właściciela. Psy te [pierwotne] lubią myśleć po swojemu, ale to od człowieka, od ilości czasu poświęconego psiakowi [praca z psem] zależy czy będzie posłuszny czy będzie dawać nogę.


Nie do końca się z Tobą zgadzam, bo Husky to psy pierwotne, ale mają silny instynkt i jak tylko wyczują jakieś dzikie zwierze czasem nie patrzą na właściciela tylko biegną, a ciężko je zatrzymać.

Ale z faktu, że są to psy pierwotne, dużo u nich z poczucia stada i obecności przewodnika/przywódcy. Dlatego też nie wystarczy kilka razy rzucić patykiem, aby stać się dla nich "bóstwem", tu trzeba się napracować, od maleńkości po ostatnie dni. Ale komu by się chciało przez dobre kilka godzin tygodniowo szkolić psiaka a na codzień być zawsze konsekwentnym... wygodniej jest na spacerze puścić by się SAM wbiegał, albo z innymi psami.
Magda Krzykała

Magda Krzykała menedżer kultury,
Związek Artystów
Scen Polskich

Temat: Husky i blok?

witam wszystkich serdecznie. mam powazny problem i bardzo proszę o jakąś porade. Nasze srebrne haszczątko przybyło do nas w sobote, ma 3 miesiące. Wieżliśmy go samochodem ok. 3 godz. zachowywał się w porządku. Wieczorem dostał drgawek, pociekła mu piana z pyska, ale był przytomny. Potem wył - jakby płakał. Serce się kraje:| Takie ataki powtórzyły się od tamtej pory 4 razy. Skontaktowałam się z hodowcą od któgo kupilismy psa. Wykluczył padacze i powiedział, że to może być silna sytuacja stersowa dla psa (zmiana miejsca, podróż, 1 kąpiel i suszenie suszarką). Powiedział zeby psa poobserowac jeszcze przez kilka dni, ze to minie jak sie przyzwyczai, ale jak nic sie nie zmieni, to bedziemy musieli go oddac. Wybieram sie dzis do weterynarza na jakas konsultacje, bo naprawde nie wiem co mam robic. Czytałam Wasze forum i widziałam wiele mądrych i wyważonych wypowiedzi. Co mam robić? jak mu pomóc?Magda Krzykała edytował(a) ten post dnia 02.11.10 o godzinie 10:52

Następna dyskusja:

Czy husky jest kotem?




Wyślij zaproszenie do