konto usunięte

Temat: Zamki :)

Już starożytni dbali o własne bezpieczeństwo i dobytek.
Np. Grecy zamykali się dzięki drewnianemu ryglowi, przesuwanemu za pomocą klucza, który przechodził przez mały otwór. Klucz tego „zamka” miał długość do 1 m.
Bardziej pomysłowi okazali się Egipcjanie. Stworzyli zamek drzwiowy w całości wykonany z drewna. Poziomy rygiel uruchamiano przez wsunięcie do niego kilku kołeczków znajdujących się w pionowych kanalikach, wyrobionych w pionowym słupku. Klucz z trzpieniami rozmieszczonymi identycznie jak kanaliki, wkładano do pustego w środku rygla, dzięki czemu wypychano kołeczki rygla, co go odblokowywało.
Zamek średniowieczny niewiele odbiegał od swojego greckiego wzorca. Mimo że w późniejszym okresie był w całości wykonany z metalu, to i tak działał na zasadzie drewnianej zasuwy – obracający się w dziurce klucz, zaczepiał łopatką o wygięcie w ryglu i otwierał go. Tego typu zamek był „drobnostką” dla średniowiecznych włamywaczy. Ówcześni ślusarze doskonale zdawali sobie z tego sprawę i w swoich zamkach i kluczach stosowali najrozmaitsze przeszkody – do dziurki danego zamka mógł wejść klucz o charakterystycznie wygiętej łopatce, która musiała przejść przez specjalną strefę zabezpieczoną dodatkowo przeszkodami. Ale i to nie powstrzymywało nawet kiepskiego złodzieja. Fantazja średniowiecznych wytwórców zamków nie znała granic. Do zasuw zaczęli montować np. urządzenia strzelające do amatorów cudzej własności kombinujących przy zamku, starające się uciąć im palce lub wbić w dłoń nóż.
Ciekawym rozwiązaniem był „zamek-niespodzianka”, który to patent zapożyczono z państwa Środka w epoce Odrodzenia. Drzwi można było otworzyć dopiero po naciśnięciu odpowiedniego guzika, często idealnie zamaskowanego wśród licznych ornamentów pokrywających ścianę i drzwi.
W XVIII wieku francuscy ślusarze wynaleźli blokujące zastawki sprężynujące. Łopatka każdego klucza posiadała nacięcia, które uruchamiały oddzielną zastawkę blokującą. Takie były początki zamka zastawkowego, który w 1778 roku ulepszył niejaki Barron.
W 1861 roku Linus Yale, amerykański mechanik, wynalazł zamek bębenkowy. Swój pomysł zapożyczył od ..... Egipcjan. Do każdej ze szczelin włożył szpilkę metalu, która pasowała dokładnie do ścian, ale żadna nie mogła się zablokować. Szpilka była znana jako "kubek". Ponad kubkiem znajdowała się kolejna szpilka metalu, znana jako "prowadzenie", która była z kolei pchana na szpilkę przez bardzo małą sprężynę spiralną. Nad sprężyną cylinder został przypieczętowany, żeby był trwale ściśnięty. W tym zamku nie było dwóch kubków ani prowadzenia o dokładnie tej samej długości, chociaż różnica mogła wynosić tylko ułamek milimetra i to stanowiło właśnie sekret bezpieczeństwa. Jeśli włożony klucz nie podniósł szpilek na odpowiednią wysokość, to już nie było możliwości by obrócić klucz razem z wkładką, do której został włożony.

http://www.nzz.ch/hintergrund/archiv/archiv_1969_1.767...
http://static.nzz.ch/files/6/4/4/Schl%C3%B6sser+im+Sch...
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Zamki :)

Myślałem, że chodziło o historyczne zamki, budowle, a nie takie zamki :)

konto usunięte

Temat: Zamki :)

Adam Rozmysłowicz:
Myślałem, że chodziło o historyczne zamki, budowle, a nie takie zamki :)
ja też :-)

Następna dyskusja:

Zamki w Polsce




Wyślij zaproszenie do