Temat: Wyzwolenie czy okupacja?
Robert Suski:
Tyle że absolutyzowane skorumpowanego reżimu piłsudczyków jest kompletnie ahistoryczne. To co zrobili Piłsudczycy dla ustroju polski nie różniło się aż tak bardzo od posunięć Gottwalda. W tym miejscu pana rozumowanie jest kompletnie ahistoryczne. Zachowuje się pan jak ci wszyscy zaciekli pseudoantykomuniści, dla których każda prawicowa dyktatura jest dobra bo nie jest komunistyczna. Nie. Do każdej tyranii nalezy podchodzić w ten sam sposób
Panie Robercie,
Ma pan sporą wiedzę historyczną, w wielu sprawach się z panem zgadzam.
Niemiej nie zdaje pan sobie może sprawy, że jednak w wielu punktach
w swych wypowiedziach obnaża swoje przekonania polityczne a nie tylko
zajmuje stanowisko czysto historyczne.
Mnie też zarzucał pan chwilami podejście ahistoryczne, bo nie zgadzało się
z pana widzeniem lu rozumieniem. Na tle faktów historycznych jednoznacznie deklaruję swoje stanowisko. Że to czasami gdybologia? A czy sam temat wątku na
dzień dobry nie został postawiony jako gdybanie?.
Wracając do meritum: semantyka junta, reżim, dyktatura jest moim zdaniem przesadą. Wiem, II RP nie była do końca sprawiedliwa, ale nazywanie tego
ustroju reżimem jest z pewnością przesadą, wynikającą z pana przekonań.
Faworyzowanie jednych i blokowanie innych nie jest samym co mordowanie
przeciwników politycznych. Nie twierdzę ża wszystko było cacy a PRL to samo zło.
Myślę że z punktu widzenia Polaka tak naprawdę negatywna ocena II RP raczej odnosi się do tego że ta "junta" przegrała i to było jej prawdziwą słabością.
Dlatego nie znajduję u pana argumentów by zgodzić się że niepodległość a wolność to różne sprawy. Pojęcie wolności niespecjalnie panuje do ustroju
który może być sprawiedliwy lub nie. Nawet w demokracji "wola ludu" jest
w końcu ograniczona przez prawo, czyli w pana mniemaniu "zniewolona"?