Temat: Wikingowie w Polsce
Od tego artykułu o wiele ciekawsza jest głupawa dyskusja pod spodem :)
Ale jeden farment zwrócił moją uwagę szczególnie.
""" Teksty sag, podobnie jak rola przybyszów z Północy w naszej
historii są niemal nieznane. Ich pobyt w państwie Polan był przed II wojną i za czasów PRL-u tematem politycznie niewygodnym.
Obecność ludów germańskich na ziemiach polskich wykorzystywano do poparcia nacjonalistycznych tez.
- Dziś otwarcie mówimy o partnerstwie Normanów i Słowian. Spojrzeliśmy odważniej na sprawę. – tłumaczy Jacek Wrzesiński. – Dawniej odkryciom towarzyszył strach przed dominującą pozycją Skandynawów. Obecne przewartościowanie jest konsekwencją postępu badań. """"
O ten framgent konkretnie mi chodzi.
Wydaje mi się to doskonałym przyczynkiem do wczorajszej dyskusji nad wyższością zawodowych historyków nad pasjonatami, znanymi potocznie jako nieoczytani laicy.
Otóż, gdyby kilka lat temu jakiś historyk amator wspomniał na forum publicznym o wpływach wikingów na terenach słowian, został by przez zawodowych historyków zamieszany z błotem i wysłany do czytelni, gdzie w prawomyślnych książkach wyczytał bym, jak to dzielni słowianie rozwijali się samodzielnie i bez żadnych wpływów z zewnątrz.
I to dotyczy wszystkich dyskusji, także wielu na tym forum, w których wyznawcy jedynie słusznej wersji historii dostają apopleksji, gdy ktoś ośmiela się mieć poglądy nieco odbiegające od akurat obowiązującej jedynie słusznej linii.
Znam na tyle dobrze środowisko naukowe, że mogę sobie pozwolić na wyrażanie takiej opinii bez specjalnych kompleksów.
Robert Radoń edytował(a) ten post dnia 01.03.09 o godzinie 14:50