Temat: Tragedia wołyńska
Michał B.:
Marcin Janowski:
Monika S.:
Właśnie mija 60 rocznica tragedii wołyńskiej. Nadal ta bolesna sprawa dzieli nas z narodem ukraińskim. Sejm ostatnio nie przyjął proklamacji w formie zaproponowanej przez PSL, aby nie zadrażniać stosunków polsko- ukraińskich. Czy słusznie?
Więcej o wydarzeniach sprzed 60 lat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BA_wo%C5%82y%C5%84ska
Tytuł tego tematu jest nieścisły. Moim zdaniem, powinno być: "Ludobójstwo wołyńskie".
Ukraińska wersja tej strony: http://uk.wikipedia.org/wiki/%D0%92%D0%BE%D0%BB%D0%B8%...
...kilka linijek... czyli "nic się nie stało"!
Naprawdę ciekawa jest ta hipokryzja polskich władz.Moja śp.ciocia przed wojną żyła w Stanisławowie(dzisiejszy Iwano frankowsk).Opowiadała że zbrodnie zaczęły się już od końca 41 roku,kiedy Policja ukrańska zaczęła mordować tych którzy nie zostali wywiezienie na Syberię( od zesłania uratował ich oficer NKWD!!! który mieszkał w ich domu).Do końca swego życie mówila że nienawidzi Ukraińców za ich zezwierzęcenie, bestialstwo, za mordowanie niewinnych ludzi.Jak mówiła o tamtych wydarzeniach łzy leciały jej z oczu,dlatego jak czytam o stwierdzeniu "tragedia wołyńska" to aż ciśnienie rośnie.
Zapraszam na stronę:
http://65-lat-temu.salon24.pl/index.html
Fragment wywiadu z Krzesimirem Dębskim:
"Mój dziadek, który urodził się i studiował we Lwowie, a także babcia Anisja Czemierkin, pochodząca z rodziny zrusyfikowanych kozaków zaporoskich przeniesionych przez cara na Kaukaz zginęli oboje. Dodam, że co warte podkreślenia zginęli z rąk UPA mimo, że babcia była rodowitą Ukrainką, a dziadek lekarzem, który często „judymował" - leczył biednych Ukraińców za darmo. Kilkadziesiąt lat później, gdy byłem w Kisielinie, ukraińscy sąsiedzi wiele razy podkreślali jak wspaniały był to człowiek i jak niesamowicie dobry. Pewnego razu moja mama nie wytrzymała i zapytała: „To dlaczego go zamordowaliście?". Odpowiedzieli: „Bo tak trzeba było". „A nas też, gdyby trzeba było, zamordowalibyście?". „No tak" - usłyszała."
"Są pewne głosy nieodpowiedzialne, jakie u nas się słyszy, które wspierają właśnie w ten sposób ekstremalnych działaczy. Paradoksalnie wśród ukraińskich zwolenników UPA nie słyszy się głosu samokrytyki. My zaś mamy dziwną skłonność: A to krytykowanie Powstania Warszawskiego, mówienie że powstańcy dopuszczali się jakichś nieprawidłowości albo, że akowcy to byli tacy i owacy lub, że Polacy to czy to robili. Sami poddajemy argumenty stronie, która nie wychodzi naprzeciw absolutnie, która w ogóle nie dopuszcza możliwości, że z ich strony coś całkowicie było nie tak."
Marcin Janowski edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 20:03