Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Luděk V.:
Piotr B.:
To czy obiektywna historia Polski będzie miała "jakość Wikipedii" czy będzie tworzona o zasady bezstronnego i obiektywnego przestawiania faktów, zależy od jej twórców.

Co to jest "obiektywna historia Polski" (czy "obiektywna historia czegokolwiek")?

Fakty faktami, problem moim zdaniem polega w ich interpretacji. Jeżeli jakaś osoba dokonuje tylko jedną interpretację przedstawionych faktów, to raczej trudno mówić o bezstronności i obiektywności. Historia to nie matematyka.

Jeżeli pasmo rzezi narodowych próbuje się od lat wybielić i mówić o nich jako o narodowych sukcesach (Powstanie Listopadowe, Powstanie Styczniowe, Powstanie Warszawskie' 44) to moim zdaniem coś jest nie tak. A jedyne w historii Polski Powstanie Wielkopolskie z 1918 r. które okazało się sukcesem, z jakiś dziwnych powodów jest pomijane i a jego rola pomieszana lub niezauważana.
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Jan K.:
Ja myślę, że to nie o interpretację chodzi a o powielane przez lata i silnie zakorzenione kłamstwa czy też włąśnie mity. Np. obrona Częstochowy, brak zaproszenia na paradę zwycięzców po II WŚ, Monte Cassino itp.

Sugeruje Pan, że żołnierze Andersa lub polscy lotnicy z zachodu otrzymali zaproszenie na paradę zwycięzców po II WŚ?

Kłamstwa, brednie, naciągane interpretacje. mity - tego nie powinno być w obiektywnej historii Polski i Polaków,.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

A kto mówi, że Powstanie Warszawskie było sukcesem? Było czymś szczególnym, to fakt, natomiast nigdzie nie jest rpzedstawiane jako sukces. Może nie twórzmy mitów, żeby się z nimi za chwilę rozprawiać.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Piotr B.:
Jan K.:
Ja myślę, że to nie o interpretację chodzi a o powielane przez lata i silnie zakorzenione kłamstwa czy też włąśnie mity. Np. obrona Częstochowy, brak zaproszenia na paradę zwycięzców po II WŚ, Monte Cassino itp.

Sugeruje Pan, że żołnierze Andersa lub polscy lotnicy z zachodu otrzymali zaproszenie na paradę zwycięzców po II WŚ?

Kłamstwa, brednie, naciągane interpretacje. mity - tego nie powinno być w obiektywnej historii Polski i Polaków,.
Ja nic nie sugeruję, tylko opieram się na faktach.
Tu ma Pan wyjaśnienie, bo kiedyś to już opisywałem na innej grupie ie nie chce mi się popwtarzać. Grupa jest otwarta wiec można poczytać bez problemu:
http://www.goldenline.pl/forum/2652278/historia/s/15#5...
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Jan K.:
A kto mówi, że Powstanie Warszawskie było sukcesem? Było czymś szczególnym, to fakt, natomiast nigdzie nie jest rpzedstawiane jako sukces. Może nie twórzmy mitów, żeby się z nimi za chwilę rozprawiać.

Czymś "szczególnym"? Ma Pan rację, narodową rzezią ok. 200.000 Polaków zrealizowaną przez Okulickiego i jego zwolenników, prawdopodobnie inspirowanych przez służby specjalne Stalina (podobnie jak cała AKowska "Akcja Burza")
Proszę posłuchać głosów zwolenników rzezi narodowych przed kolejną rocznicą Powstania Warszawskiego oni na pewno wytłumaczą Panu, że było sukcesem, który poprzez daninę krwi pozwolił w 1989r. odzyskać połowiczną niepodległość.... itd.itd.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Piotr B.:
Jan K.:
A kto mówi, że Powstanie Warszawskie było sukcesem? Było czymś szczególnym, to fakt, natomiast nigdzie nie jest rpzedstawiane jako sukces. Może nie twórzmy mitów, żeby się z nimi za chwilę rozprawiać.

Czymś "szczególnym"? Ma Pan rację, narodową rzezią ok. 200.000 Polaków zrealizowaną przez Okulickiego i jego zwolenników, prawdopodobnie inspirowanych przez służby specjalne Stalina (podobnie jak cała AKowska "Akcja Burza")
Czyli dokąłdnie tak jak napisałem, było czymś szczególnym.
Proszę posłuchać głosów zwolenników rzezi narodowych przed kolejną rocznicą Powstania Warszawskiego oni na pewno wytłumaczą Panu, że było sukcesem, który poprzez daninę krwi pozwolił w 1989r. odzyskać połowiczną niepodległość.... itd.itd.
Bzdura.Pan sobie zakłąda jakąś tezę, po czym skutecznie się z nią rozprawia.
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Jan K.:
Piotr B.:
Jan K.:
Ja myślę, że to nie o interpretację chodzi a o powielane przez lata i silnie zakorzenione kłamstwa czy też włąśnie mity. Np. obrona Częstochowy, brak zaproszenia na paradę zwycięzców po II WŚ, Monte Cassino itp.

Sugeruje Pan, że żołnierze Andersa lub polscy lotnicy z zachodu otrzymali zaproszenie na paradę zwycięzców po II WŚ?

Kłamstwa, brednie, naciągane interpretacje. mity - tego nie powinno być w obiektywnej historii Polski i Polaków,.
Ja nic nie sugeruję, tylko opieram się na faktach.
Tu ma Pan wyjaśnienie, bo kiedyś to już opisywałem na innej grupie ie nie chce mi się popwtarzać. Grupa jest otwarta wiec można poczytać bez problemu:
http://www.goldenline.pl/forum/2652278/historia/s/15#5...

Proszę oprzeć się na relacjach niezaproszonych na paradę zwycięzców i na ich dalsze powojenne losy, wtedy będzie mógł Pan sobie w poruszanym przez siebie temacie zdanie wyrobić.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Piotr B.:
Jan K.:
Piotr B.:
Jan K.:
Ja myślę, że to nie o interpretację chodzi a o powielane przez lata i silnie zakorzenione kłamstwa czy też włąśnie mity. Np. obrona Częstochowy, brak zaproszenia na paradę zwycięzców po II WŚ, Monte Cassino itp.

Sugeruje Pan, że żołnierze Andersa lub polscy lotnicy z zachodu otrzymali zaproszenie na paradę zwycięzców po II WŚ?

Kłamstwa, brednie, naciągane interpretacje. mity - tego nie powinno być w obiektywnej historii Polski i Polaków,.
Ja nic nie sugeruję, tylko opieram się na faktach.
Tu ma Pan wyjaśnienie, bo kiedyś to już opisywałem na innej grupie ie nie chce mi się popwtarzać. Grupa jest otwarta wiec można poczytać bez problemu:
http://www.goldenline.pl/forum/2652278/historia/s/15#5...

Proszę oprzeć się na relacjach niezaproszonych na paradę zwycięzców i na ich dalsze powojenne losy, wtedy będzie mógł Pan sobie w poruszanym przez siebie temacie zdanie wyrobić.
Proszę pana, jescze raz powtarzam. Proszę sobie otworzyć link u góry. Dodatkowo w ekście na końcu ma Pan żródła do opracowań z IPNu, w których ja też brałem udział.
Dlatego też pańską ''poradę'' mogę skwitować tylko staropolskim ''nie ucz ojca dzieci robić'' :)
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Jan K.:
Piotr B.:
Jan K.:
A kto mówi, że Powstanie Warszawskie było sukcesem? Było czymś szczególnym, to fakt, natomiast nigdzie nie jest rpzedstawiane jako sukces. Może nie twórzmy mitów, żeby się z nimi za chwilę rozprawiać.

Czymś "szczególnym"? Ma Pan rację, narodową rzezią ok. 200.000 Polaków zrealizowaną przez Okulickiego i jego zwolenników, prawdopodobnie inspirowanych przez służby specjalne Stalina (podobnie jak cała AKowska "Akcja Burza")
Czyli dokąłdnie tak jak napisałem, było czymś szczególnym.
Proszę posłuchać głosów zwolenników rzezi narodowych przed kolejną rocznicą Powstania Warszawskiego oni na pewno wytłumaczą Panu, że było sukcesem, który poprzez daninę krwi pozwolił w 1989r. odzyskać połowiczną niepodległość.... itd.itd.
Bzdura.Pan sobie zakłąda jakąś tezę, po czym skutecznie się z nią rozprawia.

Doprawdy? Jeżeli Pan wypowiada się na temat Powstania to proszę sobie o nim choć trochę prawdy poczytać, a nie wierzyć i powtarzać hasła propagandowe.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Piotr B.:
Jan K.:
>
Doprawdy? Jeżeli Pan wypowiada się na temat Powstania to proszę sobie o nim choć trochę prawdy poczytać, a nie wierzyć i powtarzać hasła propagandowe.
Pan mnie bawi coraz bardziej:)
Tomasz P.

Tomasz P. prawnik,

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Piotr B.:
Doprawdy? Jeżeli Pan wypowiada się na temat Powstania to proszę sobie o nim choć trochę prawdy poczytać, a nie wierzyć i powtarzać hasła propagandowe.
Czy prawdą jest agenturalność Okulickiego ? Czy to tylko pogłoski...
Czy Pan uważa, że gdyby nie było Powstania Warszawskiego to Sowieci nikogo by nie zamordowali, kierownictwo AK i PPP pozostawiliby przy życiu i przekazali mu władzę ?
Wierzy Pan w te ahistoryczne dywagacje publicystów... ?
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Jan K.:
Piotr B.:
Jan K.:
Piotr B.:
Jan K.:
Ja myślę, że to nie o interpretację chodzi a o powielane przez lata i silnie zakorzenione kłamstwa czy też włąśnie mity. Np. obrona Częstochowy, brak zaproszenia na paradę zwycięzców po II WŚ, Monte Cassino itp.

Sugeruje Pan, że żołnierze Andersa lub polscy lotnicy z zachodu otrzymali zaproszenie na paradę zwycięzców po II WŚ?

Kłamstwa, brednie, naciągane interpretacje. mity - tego nie powinno być w obiektywnej historii Polski i Polaków,.
Ja nic nie sugeruję, tylko opieram się na faktach.
Tu ma Pan wyjaśnienie, bo kiedyś to już opisywałem na innej grupie ie nie chce mi się popwtarzać. Grupa jest otwarta wiec można poczytać bez problemu:
http://www.goldenline.pl/forum/2652278/historia/s/15#5...

Proszę oprzeć się na relacjach niezaproszonych na paradę zwycięzców i na ich dalsze powojenne losy, wtedy będzie mógł Pan sobie w poruszanym przez siebie temacie zdanie wyrobić.
Proszę pana, jescze raz powtarzam. Proszę sobie otworzyć link u góry. Dodatkowo w ekście na końcu ma Pan żródła do opracowań z IPNu, w których ja też brałem udział.
Dlatego też pańską ''poradę'' mogę skwitować tylko staropolskim ''nie ucz ojca dzieci robić'' :)

Widzę, że absolwent UJ i "współpracownik" IPN ma ogromny zasób kultury osobistej, taktu i obycia towarzyskiego. Wybaczy Pan, nie mamy o czym rozmawiać.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Wybaczy Pan, nie mamy o czym rozmawiać.
O to, to...Tu się zgadzam. Bo i o czym, skoro z wiedzą u pana cieniutko ale za to rpzekonanie o własnej racji dość mocne.
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Tomasz P.:
Piotr B.:
Doprawdy? Jeżeli Pan wypowiada się na temat Powstania to proszę sobie o nim choć trochę prawdy poczytać, a nie wierzyć i powtarzać hasła propagandowe.
Czy prawdą jest agenturalność Okulickiego ? Czy to tylko pogłoski...
Czy Pan uważa, że gdyby nie było Powstania Warszawskiego to Sowieci nikogo by nie zamordowali, kierownictwo AK i PPP pozostawiliby przy życiu i przekazali mu władzę ?
Wierzy Pan w te ahistoryczne dywagacje publicystów... ?

Na pewno dokumenty są w archiwach rosyjskich. Opierając się na tym co przeczytałem można stwierdzić, ze wielu krajowych dowódców AK najwyższego szczebla mogło być co najmniej osobami inspirowanymi przez służby Stalina.
Wniosek taki można wysnuć z przebiegu Akcji Burza i wyniku Powstania Warszawskiego, którego jedynym wygranym był tak naprawdę Stalin.
Nie twierdzę, że gdyby nie było Akcji Burza i Powstania Warszawskiego to sowieci by nikogo nie zamordowali. Zniszczenie struktur AK trwało by bardzo długo i było po stronie sowieckiej bardziej kosztownym przedsięwzięciem.
Czy uważa Pan, że dowództwo AK po przekazaniu realnej władzy Komunistom mogłoby w jakikolwiek sposób funkcjonować w zimnowojennych realiach? Z drugiej strony Stalin po Konferencji w Teheranie z nikim nie musiał się liczyć w swojej strefie wpływów - więc się nie liczył, tylko realizował swoje plany.Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.02.14 o godzinie 00:12
Tomasz P.

Tomasz P. prawnik,

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Piotr B.:
Na pewno dokumenty są w archiwach rosyjskich. Opierając się na tym co przeczytałem można stwierdzić, ze wielu krajowych dowódców AK najwyższego szczebla mogło być co najmniej osobami inspirowanymi przez służby Stalina.
Trudno to stwierdzić... Fakt, że archiwa rosyjskie to klucz do wielu spraw w Polsce ale na dziś to spekulacje...
Wniosek taki można wysnuć z przebiegu Akcji Burza i wyniku Powstania Warszawskiego, którego jedynym wygranym był tak naprawdę Stalin.
Hmmm - równie dobrze można powiedzieć kierownictwo AK naiwnie łudziło się, że tym wystąpieniem wpłynie na bieg spraw polskich....
Nie twierdzę, że gdyby nie było Akcji Burza i Powstania Warszawskiego to sowieci by nikogo nie zamordowali. Zniszczenie struktur AK trwało by bardzo długo i było po stronie sowieckiej bardziej kosztownym przedsięwzięciem.
Ale by do tego doszło... i bilans byłby prawdopodobnie podobny...
Czy uważa Pan, że dowództwo AK po przekazaniu realnej władzy Komunistom mogłoby w jakikolwiek sposób funkcjonować w zimnowojennych realiach? Z drugiej strony Stalin po Konferencji w Teheranie z nikim nie musiał się liczyć w swojej strefie wpływów - więc się nie liczył, tylko realizował swoje plany.
Nie, AK była skazana na zagładę tak czy inaczej...
Otóż o to mi chodzi - nie potrzebował AK do niczego, agenturę miał w postaci Bieruta, Wasilewskiej...Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.02.14 o godzinie 00:24
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Nie da się uciec przed instrumentalizowaniem historii, bo nie jest ona czymś zewnętrznym wobec nas. Historia jest po to, żeby jej używać. Jeśli jakieś treści z przeszłości mogą służyć jako budulec przyszłości, to też jest to jakaś prawda o tych treściach, coś, czego nie dowiedzielibyśmy się, gdybyśmy tych treści nie użyli.
Nie chodzi o to, że mesjanizm czy "pedagogika wstydu" to instrumentalne traktowanie historii, ale o to, że z tych 'użyć" historii nic dobrego nie wynika - nie czynią one Polaków silniejszymi, bardziej pewnymi siebie, bardziej twórczymi, zdyscyplinowanymi itd.
Nie miałbym natomiast nic przeciwko takiemu "używaniu" historii, którego kierunkiem byłaby np. taka myśl Stanisława Brzozowskiego: Nie bać się. Czuć się spowinowaconym z całą energią polską od Chrobrego do Wielopolskiego a nie znać, nie widzieć, zrąbać z ramienia zdechlactwo.
Jakub D.

Jakub D. Administrator

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Moim zdaniem, 'obiektywna' wersja historii jest niemożliwa, zawsze pozostaje pewna przestrzeń niepewności i spekulacji.

Podstawowym powedem jest to, że nie mamy pełnych danych o wiedzy, jaką dysponowały osoby w momencie podejmowania decyzji. Owszem, są dokumenty, ale nigdy nie mamy pewności, że nie istniały jakieś informacje dostępne uczestnikom zdarzań, o których dziś nie wiemy.
Możemy wykorzystywać poszlaki, budować mniej lub bardziej prawdopodobne rekonstrukcje zdarzeń, ale w logicznym sensie nie jesteśmy w stanie udowodnić co stało za taką, a nie inną decyzją.

Dodatkowo, niektóre fakty, które dla nas są oczywiste i dobrze zbadane, wcale nie musiały być takie dla uczestników zdarzeń - nigdy się nie dowiemy, co dana osoba wiedziała (np. nawet gdy istnieje spisany dokument, nie ma pewności, że został on właściwie przeczytany i zrozumiany, tak jak go rozumiemy obecnie).

Zatem, można próbować zbudować obiektywaną wersję historii jedynie gdy nie będzie się stawiać pytania 'dlaczego?' ani rozważać, 'co by było, gdyby...' - stwierdzając tylko to, co można udowodnić na podstawie dokumentów, pomiarów, źródeł, znalezisk (uwzględniając możliwość tego, że relacje mogą być zafałszowane, gdyż pamięć nie jest zapisem obiektywnym).

Tylko pytanie, czy taka wersja historii ma sens? (poza tym, nie byłoby się o co spierać m.in. na tym forum ;) )
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Tomasz P.:
Piotr B.:
Na pewno dokumenty są w archiwach rosyjskich. Opierając się na tym co przeczytałem można stwierdzić, ze wielu krajowych dowódców AK najwyższego szczebla mogło być co najmniej osobami inspirowanymi przez służby Stalina.
Trudno to stwierdzić... Fakt, że archiwa rosyjskie to klucz do wielu spraw w Polsce ale na dziś to spekulacje...
Wniosek taki można wysnuć z przebiegu Akcji Burza i wyniku Powstania Warszawskiego, którego jedynym wygranym był tak naprawdę Stalin.
Hmmm - równie dobrze można powiedzieć kierownictwo AK naiwnie łudziło się, że tym wystąpieniem wpłynie na bieg spraw polskich....
Nie twierdzę, że gdyby nie było Akcji Burza i Powstania Warszawskiego to sowieci by nikogo nie zamordowali. Zniszczenie struktur AK trwało by bardzo długo i było po stronie sowieckiej bardziej kosztownym przedsięwzięciem.
Ale by do tego doszło... i bilans byłby prawdopodobnie podobny...
Czy uważa Pan, że dowództwo AK po przekazaniu realnej władzy Komunistom mogłoby w jakikolwiek sposób funkcjonować w zimnowojennych realiach? Z drugiej strony Stalin po Konferencji w Teheranie z nikim nie musiał się liczyć w swojej strefie wpływów - więc się nie liczył, tylko realizował swoje plany.
Nie, AK była skazana na zagładę tak czy inaczej...
Otóż o to mi chodzi - nie potrzebował AK do niczego, agenturę miał w postaci Bieruta, Wasilewskiej...

Nie do końca wszyscy łudzili się. Część oficerów z Londynu (w tym gen. Sosnkowski), protestowali przeciwko Burzy i wybuchu Powstania Warszawskiego. Podobno również Okulicki sabotował rozkazy, które otrzymywał z Londynu i prowadził swoją politykę, której wynik znamy.

Moim zdaniem koszty utrzymania ładu po jałtańskiego w Polsce były by dla Rosjan o wiele większe, niż poniesione w w wyniku realizacji Akcji Burza i Powstania Warszawskiego. Jednocześnie trudno by było "aliantom" z zachodu mieć czyste ręce i wmawiać nam, że to dla naszego dobra. A tak "wspaniałe" AK samo pomogło "aliantom" na wprowadzeniu niekorzystnych dla Polski i Polaków ustaleń Konferencji w Jałcie.
Paradoks: obecnie ludzie, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za rzeź ok. 200.000 współobywateli podczas Powstania Warszawskiego są traktowani jako narodowi bohaterowie.

Zgadzam się z Panem, że AK w każdym scenariuszu było skazane na zagładę - tylko jej koszty dla Alianta z ZSSR mogły by być bardziej krwawe.
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Artur K.:
Nie da się uciec przed instrumentalizowaniem historii, bo nie jest ona czymś zewnętrznym wobec nas. Historia jest po to, żeby jej używać. Jeśli jakieś treści z przeszłości mogą służyć jako budulec przyszłości, to też jest to jakaś prawda o tych treściach, coś, czego nie dowiedzielibyśmy się, gdybyśmy tych treści nie użyli.
Nie chodzi o to, że mesjanizm czy "pedagogika wstydu" to instrumentalne traktowanie historii, ale o to, że z tych 'użyć" historii nic dobrego nie wynika - nie czynią one Polaków silniejszymi, bardziej pewnymi siebie, bardziej twórczymi, zdyscyplinowanymi itd.
Nie miałbym natomiast nic przeciwko takiemu "używaniu" historii, którego kierunkiem byłaby np. taka myśl Stanisława Brzozowskiego: Nie bać się. Czuć się spowinowaconym z całą energią polską od Chrobrego do Wielopolskiego a nie znać, nie widzieć, zrąbać z ramienia zdechlactwo.

Zgadzam się z Panem, że Historia Polski powinna czynić Polaków silniejszymi, bardziej pewnymi siebie, bardziej twórczymi, zdyscyplinowanymi i mądrzejszymi (tzn. nie niepopełniającymi ciągle tych samych błędów) .
Piotr Bernacki

Piotr Bernacki Kierownik zespołu
ds. planowania
strategicznego.

Temat: Temat na pewno poruszany... Ciekawe wnioski z rozmowy.

Jakub D.:
Moim zdaniem, 'obiektywna' wersja historii jest niemożliwa, zawsze pozostaje pewna przestrzeń niepewności i spekulacji.

Podstawowym powedem jest to, że nie mamy pełnych danych o wiedzy, jaką dysponowały osoby w momencie podejmowania decyzji. Owszem, są dokumenty, ale nigdy nie mamy pewności, że nie istniały jakieś informacje dostępne uczestnikom zdarzań, o których dziś nie wiemy.
Możemy wykorzystywać poszlaki, budować mniej lub bardziej prawdopodobne rekonstrukcje zdarzeń, ale w logicznym sensie nie jesteśmy w stanie udowodnić co stało za taką, a nie inną decyzją.

Dodatkowo, niektóre fakty, które dla nas są oczywiste i dobrze zbadane, wcale nie musiały być takie dla uczestników zdarzeń - nigdy się nie dowiemy, co dana osoba wiedziała (np. nawet gdy istnieje spisany dokument, nie ma pewności, że został on właściwie przeczytany i zrozumiany, tak jak go rozumiemy obecnie).

Zatem, można próbować zbudować obiektywaną wersję historii jedynie gdy nie będzie się stawiać pytania 'dlaczego?' ani rozważać, 'co by było, gdyby...' - stwierdzając tylko to, co można udowodnić na podstawie dokumentów, pomiarów, źródeł, znalezisk (uwzględniając możliwość tego, że relacje mogą być zafałszowane, gdyż pamięć nie jest zapisem obiektywnym).

Tylko pytanie, czy taka wersja historii ma sens? (poza tym, nie byłoby się o co spierać m.in. na tym forum ;) )

Nie mogę się zgodzić z przedstawianymi przez Pana tezami. Moim zdaniem, historie pisze się post factum. A więc z dostępnych źródeł, ze świadomością tego co było później. Np: jeżeli skutkiem Powstania Warszawskiego była rzeż ok. 200.000 ludzi, zniszczenie głównego ośrodka administracyjnego państwa, brak dla Polski i Polaków pozytywnych skutków politycznych, militarnych i społecznych prowadzonych w ramach PW działań, to nie można powtarzać, że ten zryw narodowy był narodowym sukcesem. Moim zdaniem Powstanie Warszawskie powinno być traktowane jako kolejna narodowa rzeź lub kolejna narodowa klęska - ze wszelkimi konsekwencjami tej sytuacji.

Następna dyskusja:

Ciekawe strony historyczne




Wyślij zaproszenie do