Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Święta w PRL-u

W gospodarce niedoboru brakowało wszystkiego. Przed świętami Bożego Narodzenia władze stawały na głowie, żeby w sklepach można było kupić cokolwiek.

http://historia.newsweek.pl/swieta-w-prl-newsweek-pl,a...
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Święta w PRL-u

Monika S.:
W gospodarce niedoboru brakowało wszystkiego. Przed świętami Bożego Narodzenia władze stawały na głowie, żeby w sklepach można było kupić cokolwiek.

http://historia.newsweek.pl/swieta-w-prl-newsweek-pl,a...

A stoły w domach uginały się do obfitości jadła i trunków :-)

konto usunięte

Temat: Święta w PRL-u

Ja pamiętam o doniesieniach o statku z pomarańczami.

Najpierw informacja, że wypłynął wczoraj z Kuby, później było, że statek z pomarańczami wpłynie najprawdopodobniej za trzy dni, a następnie, że statek z pomarańczami stoi na redzie.

Wiadomo było, że za kilka dni rzucą te pomarańcze do sklepów.

Takie komunikaty otrzymywaliśmy w gazetach i w radio oraz w wiadomościach telewizyjnych.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Święta w PRL-u

A ja pamiętam coś takiego.
Stoi kolejka w sklepie, przychodzi kierownik. Kierowniku, będą pomarańcze ? Będą. Po 6 godzinach znowu pojawia się kierownik. Pytanie, będą pomarańcze ? Będą, ale dla wszystkich nie starczy. Niech zostaną tylko członkowie PZPR i związkowcy. Część ludzi wychodzi. Po kolejnych 6 godzinach sytuacja się powtarza i kierownik mówi. Pomarańcze będą, ale dla wszystkich nie starczy, niech zostaną tylko członkowie PZPR. Kolejka się mocno przerzedza.
Mijają kolejne godziny i kierownik oświadcza, pomarańcze będą, ale dla wszystkich nie starczy, niech zostanie tylko aktyw PZPR. Została garstka ludzi.
Mijają kolejne godziny, pojawia się kierownik i pyta, został tylko aktyw PZPR? Taaaak. Odpowiedź.
I kierownik mówi.
Towarzysze, teraz mogę powiedzieć prawdę,
pomarańczy nie będzie !Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.12.13 o godzinie 17:23

konto usunięte

Temat: Święta w PRL-u

Sentymentalnie pamiętam, jak rodzice przynosili w latach 60- 80 paczki na święta do domu. Były tam ruskie cukierki czekoladowe , pomarańcze - takie zielone - chyba z Kuby i inne smakołyki, których już nie pamiętam (chałwa?).
Żadnych bonów do czynienia zakupów w marketach nie było - duży błąd PRL-u.
Na pasterkach, za komuny więcej było osób ( trąconych), niż dzisiaj - może i lepiej.
Choinka u nas zawsze była, i paliły się na niej naturalne świeczki, później elektryczne żaróweczki połączone w szereg, jak jedna wysiadła, robił się nie lada problem.
Czy dziś jest bardziej rodzinnie, niż za komuny? Ne wiem.
Czy za komuny, święta były gorsze w porównaniu z dzisiejszym kryzysem? też nie wiem:)

Temat: Święta w PRL-u

Pamiętam rzecz jasna lata 80te i coroczne paczki od dziadków z Pomorza Zachodniego-pomarańcze, słodycze, jakieś ubrania. Chyba, że jechaliśmy tam to paczek nie było.. Łatwiej tam jednak było niż w Polsce B. Kojarzę, że na pasterkę chodziło więcej osób niż teraz i faktycznie jak zauważył przedmówca wiele osób stojących na dworze była "trącona".
Karpie pływające w wannie :) Zresztą sam karp to świąteczny wymysł prl-u. Jak to zwykle bywa nie było wtedy tak źle -niby asortymentu było mało ale każdy tak zakombinował, że na stołach niczego nie brakowało.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.12.13 o godzinie 13:31
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Święta w PRL-u

Przed świętami sąsiedzi skrzykiwali się i kupowali świniaka, a gdy było potrzeba więcej to i cielaka. Wynajmowali rzeźnika-masarza, niektóre rzeczy jeszcze peklowali, marynowali, suszyli lub wędzili i tak zapewniali swoim rodzinom dobre jadło na parę miesięcy. Smak dobrych własnego wyrobu pasztetowych, kaszanek. czarnych i kiełbas - bezcenne - nie mówiąc już o szynkach, baleronach etc.
Co do wódeczki to pod taką zakąskę pamiętam - Luksusową, Śliwowice paschalną lub klasyczny dobry bimberek z bardzo dobrego źródła :-)

Fakt pomarańczy nie było, ale przynajmniej w moim przypadku były przeciery i soki jabłkowe - naturalne :-)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Święta w PRL-u

Jan D.:
Przed świętami sąsiedzi skrzykiwali się i kupowali świniaka, a gdy było potrzeba więcej to i cielaka. Wynajmowali rzeźnika-masarza,
Tylko, że taki ubój był nielegalny.
Ja to też robiłem.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Święta w PRL-u

Krzysztof C.:
Jan D.:
Przed świętami sąsiedzi skrzykiwali się i kupowali świniaka, a gdy było potrzeba więcej to i cielaka. Wynajmowali rzeźnika-masarza,
Tylko, że taki ubój był nielegalny.
Ja to też robiłem.

Hm, a co było wtedy legalne ? :-)



Wyślij zaproszenie do