konto usunięte

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Edward K.:
Andrzej Sawa:
Dziecko,bo się pogniewam.


Nie bronię PRL-u - bronię prawdy proszę Starszego Pana !
Choć pewności nie mam czy starszego ode mnie....
Dobranoc i bez obrazy :-)

Ciekawe jakiej prawdy ? milicyjnej czy z SB, szary czlowiek ma inne wspomnienia z PRL-u.
Edward K.

Edward K.
rencista/tapiser/web
master

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Jerzy A.:
Edward K.:
Andrzej Sawa:
Dziecko,bo się pogniewam.


Nie bronię PRL-u - bronię prawdy proszę Starszego Pana !
Choć pewności nie mam czy starszego ode mnie....
Dobranoc i bez obrazy :-)

Ciekawe jakiej prawdy ? milicyjnej czy z SB, szary czlowiek ma inne wspomnienia z PRL-u.

Zwykłej, ludzkiej, wolnej od jakiegokolwiek balastu polityczno-ideologicznego.....
Mało uważnie - a więc wybiórczo - przeczytał Pan moje CV jak widzę....
P.S.
Zapomniałem się pożegnać - dobranoc :-)Edward K. edytował(a) ten post dnia 11.09.12 o godzinie 22:37

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Edward K.

Edward K.
rencista/tapiser/web
master

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Andrzej Sawa:
Niestety życiorys zbyt często narzuca sposób myślenia.

Tak !
Psychologia dawno temu zdefiniowała wszystkie rodzaje dewiacji wynikające ze szczególnej nadwrażliwości lub słabszej konstrukcji psychicznej danych przypadków, które stanowią stały /choć ilościowo zróżnicowany i marginalny/ element ludzkiej populacji.

konto usunięte

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Edward K.:
Jerzy A.:
Edward K.:
Andrzej Sawa:
Dziecko,bo się pogniewam.


Nie bronię PRL-u - bronię prawdy proszę Starszego Pana !
Choć pewności nie mam czy starszego ode mnie....
Dobranoc i bez obrazy :-)

Ciekawe jakiej prawdy ? milicyjnej czy z SB, szary czlowiek ma inne wspomnienia z PRL-u.

Zwykłej, ludzkiej, wolnej od jakiegokolwiek balastu polityczno-ideologicznego.....
Mało uważnie - a więc wybiórczo - przeczytał Pan moje CV jak widzę....
P.S.
Zapomniałem się pożegnać - dobranoc :-)

W milicji i SB pracować któs musiał to wiem i rozumiem, dobrze jak pracowali tam porządni ludzie. A jak wiemy, że taka większość tam nie pracowała. Mam nadzieję, że kolega Edward zalicza się do tej lepszej części byłych pracowników MSW.
Proszę zatem nie insynuować, że moje wypowiedzi są podyktowane uprzedzeniami, czy pobieżnością lub wybórczością przeczytania czyjegoś cv. Moja opinia wynika z lat doświadczeń życiowych i relacji z osobami mundurowymi. Poziom postrzegania PRL-u w dużej mierze zdominowany jest przez osobiste przeżycia. Inaczej postrzega go szara masa (większość społeczeństwa) a inaczej mundurowi.
Nie zaprzeczam, że poszczgólne jednostki (mundurowi oraz tak zwani działacze) potrafili zachowywać się godnie, ale większość niesty nie. Nie brakowało też obwiesiów róznej maści (tak zwanej cywil bandy), którzy z różnych pobudek przyczyniali się do nieszczęść innych ludzi.
Ja ani moja bliska rodzina nie robiłem zakupów w sklepach milicyjnych, sklepach PZPR-u czy też górniczych, nie byliśmy obdorowywani przydziałami na mieszkania czy samochody. Zatem miłych wspomnień nie mam. Obronę systemu opartego na utopii i krzywdzie społeczeństwa mogę rozumieć jako miłe wspomnienia z tamtych lat, ale proszę też zrozumieć, że nie wszycy (a nawet większość) takich miłych wspomnień nie ma. Wiem, że system demokratyczny jest niedoskonały, ale jak na razie lepszego nie wymyślono.
Zatem nieprzejednanych sympatyków czasów i sytemu PRL-u wysyłam do Koreii lub na Kubę, a tych z mniej zasobnym portfelem na Białoruś. Wrócą miłe wspomnienia.
Pozdrawiam, Jerzy
Edward K.

Edward K.
rencista/tapiser/web
master

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Jerzy A.:
Edward K.:
Jerzy A.:
Edward K.:
Andrzej Sawa:
Dziecko,bo się pogniewam.


Nie bronię PRL-u - bronię prawdy proszę Starszego Pana !
Choć pewności nie mam czy starszego ode mnie....
Dobranoc i bez obrazy :-)

Ciekawe jakiej prawdy ? milicyjnej czy z SB, szary czlowiek ma inne wspomnienia z PRL-u.

Zwykłej, ludzkiej, wolnej od jakiegokolwiek balastu polityczno-ideologicznego.....
Mało uważnie - a więc wybiórczo - przeczytał Pan moje CV jak widzę....
P.S.
Zapomniałem się pożegnać - dobranoc :-)

W milicji i SB pracować któs musiał to wiem i rozumiem, dobrze jak pracowali tam porządni ludzie. A jak wiemy, że taka większość tam nie pracowała. Mam nadzieję, że kolega Edward zalicza się do tej lepszej części byłych pracowników MSW.
Proszę zatem nie insynuować, że moje wypowiedzi są podyktowane uprzedzeniami, czy pobieżnością lub wybórczością przeczytania czyjegoś cv. Moja opinia wynika z lat doświadczeń życiowych i relacji z osobami mundurowymi. Poziom postrzegania PRL-u w dużej mierze zdominowany jest przez osobiste przeżycia. Inaczej postrzega go szara masa (większość społeczeństwa) a inaczej mundurowi.
Nie zaprzeczam, że poszczgólne jednostki (mundurowi oraz tak zwani działacze) potrafili zachowywać się godnie, ale większość niesty nie. Nie brakowało też obwiesiów róznej maści (tak zwanej cywil bandy), którzy z różnych pobudek przyczyniali się do nieszczęść innych ludzi.
Ja ani moja bliska rodzina nie robiłem zakupów w sklepach milicyjnych, sklepach PZPR-u czy też górniczych, nie byliśmy obdorowywani przydziałami na mieszkania czy samochody. Zatem miłych wspomnień nie mam. Obronę systemu opartego na utopii i krzywdzie społeczeństwa mogę rozumieć jako miłe wspomnienia z tamtych lat, ale proszę też zrozumieć, że nie wszycy (a nawet większość) takich miłych wspomnień nie ma. Wiem, że system demokratyczny jest niedoskonały, ale jak na razie lepszego nie wymyślono.
Zatem nieprzejednanych sympatyków czasów i sytemu PRL-u wysyłam do Koreii lub na Kubę, a tych z mniej zasobnym portfelem na Białoruś. Wrócą miłe wspomnienia.
Pozdrawiam, Jerzy

To fajnie, bo ja też z żadnych przywilejów nie korzystałem.....
Ani z wczasów, ani z sanatoriów, które należały mi się jak chłopu ziemia, ani z ,,Konsumów" /ci, którzy korzystali dzisiaj leczą się na nieżyty i wrzody żołądka/ ani z żadnych innych, które Pan wymienił lub nie wymieniając miał na myśli.
Nie uważałem PRL-u za dobro doskonałe i stąd moja wiodąca rola w tworzeniu struktur NSZZ PP, którą wspólnie z Panem Andrzejem tak uporczywie staracie się nie zauważyć....
Swoją drogą nigdy żadnemu człowiekowi jako demokrata nie proponowałem wycieczki bez powrotu gdzieś na Antypody tylko dlatego, że nie podzielał moich poglądów.
Tego rodzaju myślenie i mówienie/pisanie uważam, że charakteryzuje ludzi ideowo skrajnie przeciwnych demokracji i szeroko rozumianej wolności jednostki i społeczeństwa.
Szkoda.....
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Dorota R.:
Piotr Guz:
Andrzej Sawa:
Piotrze - wynika z historii.Np.czytając stalinowską konstytucję prl-u możnaby sądzić,że mamy jakieś prawa.Jak nie dostałeś paszportu,to mogłeś się odwołać,a niemal zawsze wiadomo było,że to nie ma sensu.Były sowiety i jakieś rady,a wiadomo było,że decyzje podejmuje odpowiednia instancja jakiejś kompartii itd.

niedostepnosc paszportu byla wynikiem okupacji czy ograniczonej suwerennosci?

A ja miałam paszport :) I żadnych znajomości z jakimiś agentami , strukturami itp. Moi Ruscy tez mieli paszporty i tez bez powiązań :)
W domu ?
W okresie PRL nikt nie miał paszportu w domu. Był w biurze paszportowym. Za każdym razem trzeba było zlożyć stosowny wniosek, otrzymało się lub nie. Jak się otrzymało, to uprawniał do JEDNOKROTNEGO !!! przekroczenia granicy PRL i powrotu. W ciągu 7 dni po powrocie należało paszport zwrócić.
Opłata za to jednokrotne przekroczenie granicy wynosiła 2000 zł. Moja pensja początkującego inżyniera w 1977 roku wynosiła 2800 zł..............
Ludzie, nie piszcie bzdur o dostępności paszportu.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 12.09.12 o godzinie 20:55

konto usunięte

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Krzysztof Chałupczak:
W okresie PRL nikt nie miał paszportu w domu. Był w biurze paszportowym. Za każdym razem trzeba było zlożyć stosowny wniosek, otrzymało się lub nie. Jak się otrzymało, to uprawniał do JEDNOKROTNEGO !!! przekroczenia granicy PRL i powrotu. W ciągu 7 dni po powrocie należało paszport zwrócić.
Opłata za to jednokrotne przekroczenie granicy wynosiła 2000 zł. Moja pensja początkującego inżyniera w 1977 roku wynosiła 2800 zł..............
Ludzie, nie piszcie bzdur o dostępności paszportu.

Z tego co pamiętam w domu , chyba trzeba było odświeżać ( być może) okres przydatności . Moi znajomi z klasy tez mieli jeszcze przed 1989 paszporty. Widocznie inne urzędy .
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Dorota R.:
Krzysztof Chałupczak:
W okresie PRL nikt nie miał paszportu w domu. Był w biurze paszportowym. Za każdym razem trzeba było zlożyć stosowny wniosek, otrzymało się lub nie. Jak się otrzymało, to uprawniał do JEDNOKROTNEGO !!! przekroczenia granicy PRL i powrotu. W ciągu 7 dni po powrocie należało paszport zwrócić.
Opłata za to jednokrotne przekroczenie granicy wynosiła 2000 zł. Moja pensja początkującego inżyniera w 1977 roku wynosiła 2800 zł..............
Ludzie, nie piszcie bzdur o dostępności paszportu.

Z tego co pamiętam w domu , chyba trzeba było odświeżać ( być może) okres przydatności . Moi znajomi z klasy tez mieli jeszcze przed 1989 paszporty. Widocznie inne urzędy .
Pani Doroto, mówiąc krótko, pisze Pani bzdury.
Paszporty do domu Polaków trafiły dopiero za rządu Rakowskiego w 1989 roku. I nie było żadnych różnic w "urzędach". Wcześniej było tak, jak napisałem.

konto usunięte

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

No dobrze, to do 89 roku ktoś je przechowywał w biurze paszportowym - przynajmniej się nie gubiły :)

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Dorota R.:
No dobrze, to do 89 roku ktoś je przechowywał w biurze paszportowym - przynajmniej się nie gubiły :)
Tylko, że każdorazowo procedura "zgody na wyjazd" była taka sama. Tzn taka sama przy pierwszym, czy kolejnym wyjazdem.
Były okresy pod koniec lat 80-tych, że kolejka aby złożyć wniosek paszportowy wynosiła tydzień !!!! Potem drugi tydzień kolejki, aby dowiedzieć się, czy dostaniemy paszport, czy nie.
Za każdym razem paszport był JEDNOKROTNY !!!

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Krzysztof Chałupczak:
Dorota R.:
No dobrze, to do 89 roku ktoś je przechowywał w biurze paszportowym - przynajmniej się nie gubiły :)
Tylko, że każdorazowo procedura "zgody na wyjazd" była taka sama. Tzn taka sama przy pierwszym, czy kolejnym wyjazdem.
Były okresy pod koniec lat 80-tych, że kolejka aby złożyć wniosek paszportowy wynosiła tydzień !!!! Potem drugi tydzień kolejki, aby dowiedzieć się, czy dostaniemy paszport, czy nie.
Za każdym razem paszport był JEDNOKROTNY !!!

Czy jednokrotny czy nie i tak trzeba było na nowo się fatygować - to akurat nie ma znaczenia.

Całkiem niedawno moja znajoma pani dermatolog brała urlop w pracy aby załatwić paszport dziecku, bo dwa tygodnie załatwiała bez urlopu, nastała sie w kolejkach i nie załatwiła - kolejki, godziny otwarcia niepasujące do najczęstszych godzin pracy ludzi i inne schody jakieś. Ale można i rozpamiętywać takie potyczki sprzed lat... :)Dorota R. edytował(a) ten post dnia 12.09.12 o godzinie 21:50
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Jest pewna różnica pomiędzy jednodniowym urlopem, a staniem dwa razy w kolejce przez tydzień z komitetem kolejkowym. Jest też różnica zasadnicza, dzisiaj mamy paszport wielokrotny ważny 10 lat.
Kto tego nie przeżył, nie zrozumie.
Pani Doroto, napisała Pani o mieszkaniach w PRL "za darmo", a potem za grosze.
Wyglądało to tak, 10 pensji na członkostwo w spółdzielni, potem 15 lat czekania i...w 1977 roku "dostałem " takie mieszkanie. Byłem ewenementem, bo nie czekałem 15 lat, tylko sporo krócej.
I....to za darmo kosztowało 850 zł miesięcznie za 53 metry. Zarabiałem po studiach 2 800 zł.
Kilo szynki kosztowało 110 zł, czekolada 100 gr 19 zł, pół litra żyta 103 zł.
Tak, było "za darmo", przecież byłem piękny i młody.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 12.09.12 o godzinie 22:18

konto usunięte

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Krzysztof Chałupczak:
Jest pewna różnica pomiędzy urlopem, a staniem dwa razy w kolejce przez tydzień z komitetem kolejkowym. Kto tego nie przeżył, nie zrozumie.
Pani Doroto, napisała Pani o mieszkaniach w PRL "za darmo", a potem za grosze.
Wyglądało to tak, 10 pensji na członkostwo w spółdzielni, potem 15 lat czekania i...w 1977 roku "dostałem " takie mieszkanie. Byłem ewenementem, bo nie czekałem 15 lat, tylko sporo krócej.
I....to za darmo kosztowało 850 zł miesięcznie za 53 metry. Zarabiałem po studiach 2 800 zł.
Kilo szynki kosztowało 110 zł, czekolada 100 gr 19 zł, pół litra żyta 103 zł.
Tak, było "za darmo", przecież byłem piękny i młody.

To gratuluję, myśli Pan ze w kraju zachodnim od razu miałby pan tak mieszkanie ? Tam kredyty na mieszkania biorą całe pokolenia tzn. kilka pokoleń w jednej rodzinie.

A ja od 12 lat wynajmuje mieszkania i nie mam go ..:(Dorota R. edytował(a) ten post dnia 12.09.12 o godzinie 22:19

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

a propos sanatoriów to trochę znam sprawę nie z autopsji a doświadczeń rodziny i znajomych. akurat w niezbyt szczęśliwych latach 80tych dzieci może nie chore ale chorowite (a dziś to przeważnie zdrowi ojcowie i mężowie) i nie mające żadnych koneksji z władzą lokalną nie mówiąc o centralnej ani nie zamożne bardzo często i dużo wyjeżdżały. Krynica, Rabki, Busko, Rymanów to było raczej na porządku dziennym i nie trzeba było długo tego załatwiać. Nie mam pojęcia jak to wygląda teraz ale sądzę, że tak łatwo nie jest.

Jeśli chodzi o budownictwo, artykuł z 2011 r.

http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/wydarzenia/edward...

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Dorota R.:
Krzysztof Chałupczak:
Jest pewna różnica pomiędzy urlopem, a staniem dwa razy w kolejce przez tydzień z komitetem kolejkowym. Kto tego nie przeżył, nie zrozumie.
Pani Doroto, napisała Pani o mieszkaniach w PRL "za darmo", a potem za grosze.
Wyglądało to tak, 10 pensji na członkostwo w spółdzielni, potem 15 lat czekania i...w 1977 roku "dostałem " takie mieszkanie. Byłem ewenementem, bo nie czekałem 15 lat, tylko sporo krócej.
I....to za darmo kosztowało 850 zł miesięcznie za 53 metry. Zarabiałem po studiach 2 800 zł.
Kilo szynki kosztowało 110 zł, czekolada 100 gr 19 zł, pół litra żyta 103 zł.
Tak, było "za darmo", przecież byłem piękny i młody.

To gratuluję, myśli Pan ze w kraju zachodnim od razu miałby pan tak mieszkanie ? Tam kredyty na mieszkania biorą całe pokolenia tzn. kilka pokoleń w jednej rodzinie.

A ja od 12 lat wynajmuje mieszkania i nie mam go ..:(
Kiedy ja "dostałem" mieszkanie w PRL, to mój brat po "ucieczce" z sosjalistycznego raju zamieszkał w imperialistycznym i odwetowym RFN. Jego pensja inżyniera w 1976 roku wynosiła 2500 DM. Mieszkanie wynajął sobie w nietanim Karlsruche za 350 DM.
I to bez proszenia i czekania.
A co do kredytów hipotecznych "pokoleniowych", to bardzo się Pani myli.

konto usunięte

Temat: Sowiecka okupacja,a "niepodległość" polski ludowej

Andrzej Sawa:


Za prl-u pensje były dziadowskie,a niedopłacona część była rozdawana wg.nieznanych ogółowi zasad.Mieszkania,samochody.....Teraz jest prościej i uczciwiej.

tak, generalizowanie jest proste :)

Następna dyskusja:

medal 30-lecia POLSKI LUDOWEJ




Wyślij zaproszenie do