Temat: Pożegnenie dyskietek
Stanisław Bartkowski:
Gdzieś z 5 czy 6 lat temu rozleciał mi się mój walkman. Objechałem kilka sklepów stwierdziwszy ze zdziwieniem, że jeśli gdzieś są jeszcze jakieś walkmany, to pokryte kurzem pojedyncze egzemplarze okupujące zapomniane zakamarki półek. Gdzieś tydzień czy dwa tygodnie temu wywaliłem także kilka pudeł kaset, może nagrana na nich była ładna muzyka, ale pożytek z tego niewielki.
Pokolenie które teraz dorasta będzie znać tylko technikę cyfrową, świat analogowy to będzie niedługo coś jak świat rycerzy, księżniczek i smoków.
Z walkmanem rzeczywiście dawno już się nie spotkałem.
Swoje kasety wrzuciłem na kompa, ale bez oczyszczania dźwięku. Jakoś bardziej odpowiada mi muzyka z tymi wszystkimi szumami, trzaskami. Ma to swój klimat. A już najlepsze są stare czarne płyty :)
A co do dyskietek.. Hmmm.. kilka lat temu kupiłem sobie paczkę i chyba tylko raz użyłem jednej dyskietki. W zasadzie jeżeli można podłączyć sobie telefon do komputera bez problemu i tam wrzucić wszystkie dane (nie mówię o jakichś pendrivach, bo telefon zawsze mamy przy sobie, a pena czasem można zostawić w domu), to używanie dyskietek mija się z celem. Chociaż nie da się ukryć, że sentyment pozostaje :) Te wszystkie gry na dyskietkach :):):)
A z rzeczy, które przeszły do lamusa, to pamiętam tylko kasety vhs.