Temat: Po śmierci Marszałka
Robert Suski:
Stanisław Bartkowski:
Próby opatrywania wydarzeń historycznych etykietami zgodnymi ze współczesną polityczną poprawnością niewiele wnoszą. To współcześnie demokracja jest pojmowania jednoznacznie pozytywnie, w tamtym czasie różnie to pojmowano.
Tak komuniści i faszyści krytykowali demokracje. dziś też to robią:)
W roku 1926 wszyscy cała klasa polityczna był w oczach społecznych skompromitowana, w kraju trwał kryzys i hiperinflacja, a rządy i koalicje się zmieniały jeden za drugim. To nie jest tak, że tylko "faszyści i komuniści" krytykowali.
Piłsudski zdecydował się rozbić istniejący układ nie dlatego, że chciał władzy dyktatorskiej, tylko dlatego, że takie były oczekiwania, nie zyskał by poparcia społecznego wspierając system, który był skompromitowany.
To my dzisiaj, w roku 2010 wiemy, że dla demokracji nie ma alternatywy, w tamtym czasie wszyscy sądzili, że taka alternatywa istnieje.
Zaś rozumowanie, że ponieważ Piłsudski ograniczył demokrację i stopniowo Polska przesuwała się w stronę rządów autokratycznych, więc Piłsudski był "zły", zaś jego oponenci "dobrzy" jest pozbawione sensu.
Piłsudski demokrację ograniczał. Wrogów wsadzał do więzienia. Pana sąd jest tak samo akceptowalny jak stwierdzenie, że Bierut co prawda wsadzał opozycję do więzienia i ja mordował ale za to do Polski włączono wschodnie Niemcy - część Prus, Pomorze (czyli Pomorze Zachodnie) i Śląsk. Moralność Kalego...
Bierut był namiestnikiem z nadania ZSRR, zaś wsadzał opozycję do więzienia nie dlatego, że był dyktatorem, tylko dlatego, że tak mu kazali w Moskwie. Początkowo udawał, że porozumiewa się z opozycją (tzn z PSL), ale potem Stalinowi ta gra pozorów nie była już potrzebna i Bierut dostał inne instrukcje. Jakby Bierut tego nie zrobił, to Stalin by sobie znalazł kogoś innego, chętnych nie brakowało.
Piłsudski z cała pewnością demokrację ograniczał, przecież w tym celu dokonał zamachu, to przecież tautologia. Pewnie i wsadzał wrogów do więzienia, ale akurat rachunek ma dość krótki. Inni wsadzali dużo więcej i z dużo większą brutalnością.
To trzeba rozumieć kontekst w jakim się to działo i w jakim podejmował decyzje Piłsudski, a nie umieszczać, kto był po stronie sił światłości, a kto ciemności. Piłsudski dokonał zamachu stanu nie dlatego, że chciał został dyktatorem, ale dlatego, że uważał, że jest to właściwe wyjście z sytuacji jaka wtedy miała miejsce.
Nie było sił światłości i ciemności. Był sfrustrowany wojskowy, który udał się do Sulejówka i wykorzystał trudną sytuację gospodarczą i wpływy w wojsku do zdobycia władzy. Wiekszość dyktatorów chce władzy dla realizacji postulatów (nie ważne czy w fazie deklaratywnej czy faktycznej). lenin też nie chciał włądzy dla władzy...
Jakie były motywy Piłsudskiego i czy zamach stanu i powrót do władzy do było coś, co planował już od 1920 roku, czy dokonał tego tylko w wyniku kryzysu w 1926 to grube książki napisano i nikt tego nie wie. Niestety, ale Piłsudski pisał książki, ale preferował słowo mówione w kręgu zaufanych ludzi, więc nikt się tego nie dowie.
Każdy dyktator zawsze twierdzi, że działa w imieniu ludu. Więc najlepiej opierać na faktach, a nie na intencjach i wypowiedziach. A fakty są takie, że rządy w 1926 roku były skompromitowane i nikt nie wierzył, że istniejący układ będzie w stanie znaleźć wyjście z sytuacji.
Rządy sanacji nie były ani mniej, ani bardziej nieudolne czy skorumpowane, jak rządy przed 1926 rokiem.
Rządy sanacyjne rozpoczęły rządzić w okresie koniunktury gospodarczej, czego specjalnie wykorzystać nie potrafiły. Potem był kryzys, z którym nie mogły sobie poradzić
Radzili sobie i z kryzysem i koniunkturą ani lepiej ani gorzej niż rządy przed 1926 rokiem.