Tomasz
W.
handlowiec,
specjalista ds
bezpieczeństwa; od
wyzwania do...
Temat: obozy pracy przymusowej czyli polskie obozy...
przy okazji dnia dzisiejszego (reakcja moderatora tego forum)mozna pisac komunisci to nie-Polacy
mozna pisac oboz pracy;
historia boli dalej
fakty zawsze interpretuje sie jak wygodniej :(
czy jestescie gotowi na przelkniecie prawdy historycznej i przymiotnika" polskie" ? To ze przywiezione z sowietami jest oczywiste
- ślepy odwet nie zawsze jest sprawiedliwy
czas przypomnieć pewne historie:
Związek Ludności Narodowości Śląskiej Zabrze 18.03.2007
41-800 Zabrze
ul. Ślęczka 2 b/3
Szanowne Panie
Szanowni Panowie
W związku z inicjatywą rządu polskiego o zmianę nazwy byłego obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau Były Niemiecki Nazistowski Obóz Koncentracyjny i Zagłady Auschwitz-Birkenau pozwalamy sobie zwrócić uwagę na parę problemów, które są związane z proponowaną zmianą nazwy.
Proponowana zmiana naszym zdaniem jest:
- próbą zawężenia okresu funkcjonowania tego obozu koncentracyjnego do okresu zarządzania nim przez Niemców
- próbą zawężenia listy winnych zbrodni dokonywanych w tym miejscu,
- próbą zamazania części tragicznej historii tego miejsca,
- lekceważeniem tragedii części ofiar.
Obóz Auschwitz-Birkenau po przejściu frontu wojennego w styczniu 1945 roku został ponownie otwarty w lutym 1945 r. Zamknięto w nim jeńców wojennych i osoby cywilne. Miało tam miejsce świadome i celowe znęcanie się nad osobami cywilnymi. Sporo z nich poniosło smierć w Auschwitz. Oboz działał do 1948 r.
Na terytorium powojennej Polski i ziemiach pod administracją polską było czynnych 1.255 obozów, które nosiły nazwy: obóz pracy, obóz karny, obóz koncentracyjny i in.. Obozy te były umieszczone najczęściej w tych samych miejscach co nazistowskie obozy koncentracyjne lub zostały na nowo założone.
Dla unaocznienia faktu czym kończyło się przebywanie w tych obozach podajemy 3 przykłady
- w obozie koncentracyjnym w Łambinowicach życie straciło ponad 1,6 tys. osób
- w obozie koncentracyjnym w Świętochłowicach (komunistyczny obóz koncentracyjny zlokalizowany został na terenie filii nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau) szacunki mówią o 2,5-4 tys. osób, które nie przeżyły,
- w obozie koncentracyjnym w Jaworznie (komunistyczny obóz koncentracyjny zlokalizowany został na terenie filii nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau) z 23.669 uwięzionych - zmarło, zostało zakatowanych na śmierć, zabitych i zastrzelonych 6.987 osób.
O skali problemu funkcjonowania obozów koncentracyjnych niech świadczy fakt, że 1 listopada 1949 r. w obozach na terenie całej Polski i ziemiach administrowanych przez Polskę było uwięzionych 343 dzieci i 95.395 dorosłych.
Ostatnie obozy koncentracyjne na terytorium Polski zlikwidowano w połowie lat 50-tych XX w.
Na terenie Obozu Auschwitz-Birkenau, po przejściu frontu wojennego, otwarto parę obozów koncentracyjnych o różnym zakresie funkcjonowania.
Obozami nr 22 i nr 78 kierował płk Masłobojew z ZSRR. Dla określenia skali funkcjonowania tych 2 obozów koncentracyjnych niech posłużą niektóre liczby.
- potwierdzono, że conajmniej 23 tys. osób zostało z tych obozów (nr 22 i 7Cool wywiezionych do ZSRR
- potwierdzono, że sam płk Masłobojew zwolnił z tych obozów 12 tys. osób
- potwierdzono, że płk Masłobojew przekazał polskim władzom w okresie 21 sierpnia.1945
3 września 1945 roku 7.135 osób z obozu nr 78, z których 280 osób władze polskie skierowały do polskiego obozu koncentracyjnego na terytorium Oświęcimia
Dla Ślązaków Obóz Auschwitz-Birkenau ma szczególne znaczenie, gdyż wiążę on się bezpośrednio z akcją wywózek Ślązaków do ZSRR w 1945 roku. W Auschwitz-Birkenau selekcjonowano osoby zdolne do pracy fizycznej i formowano transporty tych osób do katorżniczej pracy w ZSRR. W wielu transportach znaleźli się mężczyźni i kobiety. Transporty z Oświęcimia do poszczególnych obozów radzieckich były w drodze od 4 do 6 tygodni. Sporo osób zmarło w okrutny sposób już w czasie transportu, co było częścią stalinowskiego programu wyniszczenia. Na przykład w pociągu wysłanym we wrześniu 1945 r. do obozu Wyszni-Wołoczek z liczby 2,1 tys. osób w czasie podróży zmarło 600 osób. Pociąg był w drodze miesiąc i jeden dzień.
Do dzisiaj nie ustalono dokładnej liczby osób wywiezionych z Górnego Śląska do ZSRR, przy czym naukowcy szacują, że mogło być nawet 90 tys. osob. Z powrotem wróciło zaledwie 3 tys. osób. Tylko niewielki procent osób wywiezionych z Oświęcimia, przeżyło te transporty i często dopiero po wielu latach powróciło do domu.
Dla nas Ślązaków Auschwitz-Birkenau jest szczególnie ważnym miejscem.
Dla lepszego zrozumienia sytuacji w Oświęcimiu pozwalamy sobie podać transporty, jakie z tego obozu odchodziły do ZSRR. Z Oświęcimia wyruszały pociągi do stalinowskich obozów koncentracyjnych i zagłady. Poniższe informacje pochodzą z oficjalnych dokumentów uwięzionych jeńców z lat 50-tych XX w.
28/29 maja 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2 tys. osób do obozu Karaganda w Kazachstanie.
Na początku czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg do KZ Prokopiensk w zachodniej Syberii, w którym znajdowało się 2 tys. osób.
12 czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg do Kujbyszewa z 2,15 tys. osobami.
13 czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2 tys. osobami do syberyjskiego obozu Kiselewsk-Badajewska.
16 czerwca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2 tys. osobami do KZ Kemerowo.
11 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2850 osobami do KZ Stalinogorsk.
17 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 700 osobami do KZ Sambor nad Dniestrem.
18 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 1 tys. osób do KZ Beslan-Mozdok na Kaukazie.
30 lipca 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2,4 tys. osobami do Murmańska.
11 września 1945 r. wyruszył z Oświęcimia pociąg z 2,1 tys. osobami do Wyszni-Wołoczek.
Pod koniec września 1945 wyruszył z Oświęcimia pociąg z 1,1 tys. osobami do Milotowo na Kaukazie.
Po przejściu frontu wojennego funkcjonowało parę obozów koncentracyjnych na terenie miasta Oświęcimia, prowadzonych przez Polaków. Dokładna liczba jest do dzisiaj ukrywana.
Jeden z obozów koncentracyjnym na terenie Auschwitz-Birkenau, dla osób cywilnych został założony przez PUBP (Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego) w Bielsku-Białej. Był on w strukturach MBP (Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego), podlegał COP (Centralny Obóz Pracy) w Jaworznie a nadzór sprawował Wydział Więziennictwa i Obozów WUBP (Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego) w Krakowie. Był to obóz II klasy. W 1945 r. obóz w Oświęcimiu podlegał właściwości terytorialnej Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie.
Ten polski obóz koncentracyjny zlokalizowany na terenie obozu Auschwitz-Birkenau prowadzili Adam Marcel, Edward Nyderek, Timoszuk i Feliksiak (był zastępcą naczelnika obozu). Według statystyki MBP z czerwca 1945 r. w obozie tym przebywało 97 dzieci do lat 13 i starców. Według. stanu na 11 września 1945 r. w obozie tym przebywały 1.094 osoby, w tym 6 obywateli austriackich.
Wiadomo, że jeszcze w latach 50-tych XX w. na terenie miasta Oświęcimia funkcjonował obóz koncentracyjny prowadzony przez Polaków.
Informacje o obozach powstałych po przejściu frontu wojennego na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau są bardzo skąpe i trudno je uzyskać.
Jesteśmy gotowi do rozmów o zmianie nazwy, ale nie możemy zgodzić się by nowa nazwa wykreśliła z kart historii tragedię m.in. Ślązaków, która miała miejsce od lutego 1945 r.
Polska nie chce podać do publicznej wiadomości, iż po wojnie umierali w Oświęcimiu (Auschwitz-Birkenau) zamknięci tam Ślązacy, Niemcy, Ukraińcy, Folksdojcze. Próbuje się twierdzić, że czegoś takiego nie było. Odmawia się również upamiętnienia osób, które straciły życie w tym miejscu. Dla przykładu podajemy sprawę Pana Janczy.
Z Hałcnowa (dawniej Alzen) wywieziono do Oświęcimia p. Józefa Jancza, który już do domu nie powrócił, gdyż zmarł 9 listopada 1945 r. na niewydolność mięśnia sercowego jak napisano w odpisie zupełnym aktu zgonu wydanego przez Urząd Stanu Cywilnego w Oświęcimiu. Jako miejsce zgonu podano Oświęcim-Brzezinka - obóz Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Pochowano go tego samego dnia, bez podania miejsca spoczynku. Nie mając bliższych danych, trudno było zrobić sekcję zwłok, by stwierdzić prawdziwą przyczynę zgonu.
Syn p. Janczy pisał do Muzeum Obozu w Oświęcimiu, do Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach jak również i do premiera Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej z prośbą o pozwolenie na umieszczenie małej tabliczki upamiętniającej śmierć jego ojca na terenie obozu, na co żadna z instytucji nie wyraziła zgody. Prośbę ponowił w piśmie do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, w 2001 r. zezwolenia jednak nie otrzymał.
Informacje, nasze są potwierdzone przez Instytut Pamięci Narodowej (polska instytucja rządowa powołana dla badania zbrodni nazistowskich i komunistycznych) jak również przez naukowców, autorów książek historycznych:
Książka dr Edmunda Nowaka dyrektora Muzeum utworzonego na terenie obozu koncentracyjnego w Łambinowicach
Obozy na Śląsku Opolskim w systemie powojennych obozów w Polsce (1945-1950). Historia i implikacje
Książka dr Adama Dziuroka pracownika Instytutu Pamięci Narodowej Obóz pracy w Świętochłowicach w 1945 roku
Książka pod redakcją dr Adama Dziuroka i Marcina Niedurnego pracowników Instytutu Pamięci Narodowej Deportacje Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku.
Książki dr historii Ewalda Polloka "Slaskie tragedie", "Legendy, manipulacje, klamstwa"
Bylibyśmy wdzięczni gdyby nasze uwagi zostały wzięte pod uwagę w czasie dyskusji nad proponowaną przez rząd Polski zmianą nazwy. Mamy nadzieję, że tragiczny los Ślązaków nie zostanie skazany na zapomnienie.
Andrzej Roczniok
Dariusz Jerczyński
oboz MBP/UB w Swietochlowicach http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/239/3758/?poz=3&update=1
&
oboz NKWD w Toszku http://www.toszek.pl/pliki/Toszek_sesja.pdf (potem przekazany Polakom)
oboz MBP w Jaworznie http://www.beskid-niski.pl/index.php?pos=/lemkowie/his...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Centralny_Ob%C3%B3z_Pracy...
Dziedzictwo Auschwitz i Gułagu> Nowe władze organizowały je często w dawnych obozach
13.09.2003, MK
TAK BYŁO
Dziedzictwo Auschwitz i Gułagu
Władze komunistyczne w powojennej Polsce wykorzystywały wiele metod nazizmu, które tak głośno zwalczały i potępiały. Wymownym przykładem tego związku dwóch totalitaryzmów są obozy zakładane tuż po wojnie, o których w swojej książce "Obozy pracy w Polsce 1944 - 1950" pisze Bogusław Kopka.
niemieckich. Zmienił się skład więźniów - zamykani byli teraz głównie Niemcy i volksdeutsche (oblicza się, że było ich ok. 2,5 mln), ale także Polacy oskarżani przeważnie o działalność w AK, przesiedleńcy, z czasem rozmaici przeciwnicy polityczni, "wrogowie ustroju" lub podejrzani o nieposłuszeństwo. Te obozy odwetu, represji i zemsty zwycięzców były jednocześnie obozami przymusowej pracy działającymi według systemu sowieckiego. Łączono w nich represje karne z niewolniczą pracą w najcięższych warunkach - w kopalniach, hutach, kamieniołomach.
Sieć obozów rozsianych po całej Polsce sowiecki NKWD zaczął tworzyć już pod koniec wojny. Najwięcej było ich na Śląsku, ale też w Warszawie, gdzie prócz głównego obozu założonego na terenie dawnego getta działało też kilkanaście podobozów dzielnicowych. Były to najpierw obozy przejściowe, w których przebywali jeńcy wojenni, więźniowie oczekujący na "rehabilitację" lub mający się przystosować do nowych warunków politycznych. Oprócz Niemców i ludności autochtonicznej z tzw. volkslist przetrzymywano w nich Polaków, a nawet cudzoziemców: Ukraińców, Czechów, Austriaków, Rumunów, Jugosłowian. Wśród więźniów znajdowały się kobiety, dzieci, młodzież, starcy.
Część więźniów wykorzystywano do demontażu fabryk, elektrowni, mostów i wywozu ich do ZSRR. Rozpoczęto też wydobycie węgla i jego wywóz ze Śląska na potrzeby radzieckiej gospodarki. W najcięższych obozach w Toszku i Gliwicach-Łabędach w ciągu czterech miesięcy zmarło około 3300 z 4500 więźniów. Równocześnie Rosjanie deportowali ze Śląska do ZSRR około półtora tysiąca polskich górników, którzy pracowali później w kopalniach, fabrykach zbrojeniowych, w kołchozach Zagłębia Donieckiego, Syberii, Kazachstanu.
Pod koniec 1945 r. rozpoczęto likwidację obozów NKWD, również tych założonych na terenie byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Przekazywano je - wraz z około 50 tys. jeńców wojennych oraz internowanych, którzy do lat 50. stanowili trzon karnych obozów pracy - polskim władzom komunistycznym pod zarząd Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Największe obozy na Śląsku w Jaworznie i Świętochłowicach zostały założone na terenach byłych obozów niemieckich - oddziałów Auschwitz. Liczba obozów w całej Polsce jest dziś trudna do oszacowania. Historyk Bogusław Kopka w książce dokumentującej ich działalność w latach 1944 - 1950 podaje, że było ich ponad 200. Śląsk był usiany obozami zakładanymi niemal przy każdej kopalni i hucie. Kopka szacuje, że w okresie największego "rozwoju" obozów w latach 1946 - 1947 przebywało w nich od 50 do 70 tys. więźniów. Według wcześniejszych badań zmarło w nich lub zostało zamęczonych około 11 tys. więźniów, w tym 7 tys. w obozie w Jaworznie. Bogusław Kopka uważa, że są to liczby zaniżone.
Jednym z najcięższych był obóz w Świętochłowicach, którym kierował znany z okrucieństwa Salomon Morel. Miał on zwyczaj witać nowych więźniów słowami: "Oświęcim był niczym w porównaniu z tym, co tu przeżyjecie. Nie będziecie rozstrzeliwani, tak jak to robili Niemcy, tu się zdechnie". W ciągu nieco ponadpółrocznego istnienia obozu przeszło przezeń około 5 tys. więźniów, zmarło ponad 1850, w tym ok. 1600 podczas epidemii tyfusu, której władze obozu nawet nie starały się powstrzymywać.
Na Górnym Śląsku obozy pracy przymusowej podlegały także Centralnemu Zarządowi Przemysłu Węglowego, który zakładał je, by zapewnić armię ok. 60 tys. robotników potrzebnych do zwiększonych zadań produkcyjnych w kopalniach i hutach. Jednak w czasie zdobywania władzy przez komunistów, zaostrzonej walki politycznej ze zbrojnym podziemiem i opozycją niepodległościową, w czasie akcji przesiedleńczej "Wisła" do obozów w coraz większym stopniu zaczęli trafiać przeciwnicy polityczni, "wrogowie systemu, dywersanci, sabotażyści, obszarnicy, kułacy" i wszyscy podejrzani o niechętne nastawienie do nowego systemu. W końcu 1945 r. powstała Komisja Specjalna do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem, podlegająca ścisłemu kierownictwu Polskiej Partii Robotniczej. Miała ona uprawnienia do karania tych, których uznano za niebezpiecznych lub szkodliwych dla państwa. W latach 1947 -1950 uczestniczyła w akcjach represyjnych, określanych jako "bitwa o handel" czy "walki o węgiel, o hodowlę" (akcja H, akcja U), których ofiarą padli wszyscy prowadzący indywidualną działalność gospodarczą (rolnicy, rzemieślnicy, kupcy, właściciele fabryk i nieruchomości).
W dokumentach zachowały się zalecenia określające jasno politykę społeczną władz komunistycznych. Należało stosować: "w stosunku do kupców - w zasadzie karę grzywny, gdyby zaś sytuacja na rynku stała się poważna - wnioski na obóz. (...) Przeciwko właścicielom fabryk prywatnych występować z wnioskami na obóz, a areszt tymczasowy stosować ostrożnie, w jaskrawych wypadkach; ad przemysł prywatny (...) należy przestrzec, że wszelkie podwyżki będą traktowane jako szkodnictwo gospodarcze (art. 10). Kary - stosować wnioski na obóz pracy. (...) Jeśli stwierdzi się nielegalny ubój, winny musi być niezwłocznie aresztowany. Karą zasadniczą jest w tym wypadku obóz pracy nie niższy od sześciu miesięcy".
Przymusowe obozy pracy odegrały ważną rolę w tworzeniu systemu komunistycznego w Polsce, który zdobywał władzę z sowieckiego nadania nie tylko zbrojnie i politycznie, ale i drogą zniewolenia, zastraszenia i eksploatacji całego społeczeństwa, zwłaszcza tych wszystkich, którzy w różny sposób opierali się wrogiemu systemowi lub nie byli jawnie jego zwolennikami. Mimo upływu czasu wciąż wychodzą na jaw nieznane i trudne już dziś do pojęcia fakty i wydarzenia. Dlatego wszelkie dokumentujące tę zapominaną już rzeczywistość prace, takie jak książka Bogusława Kopki, mają wartość nie do przecenienia, pozwalają bowiem w sposób coraz pełniejszy, obiektywny i rzeczowy pokazać proces tworzenia i działania systemu komunistycznego w Polsce.
Marek Klecel
Bogusław Kopka "Obozy pracy w Polsce 1944 - 1950. Przewodnik encyklopedyczny". Niezależna Oficyna Wydawnicza Nowa, Ośrodek Karta, Warszawa 2003.
http://new-arch.rp.pl/artykul/451014.htmlTomasz W. edytował(a) ten post dnia 01.03.11 o godzinie 10:38