Temat: O inkwizycji raz jeszcze
Stanisław Bartkowski:
Proszę sobie odpuścić to zmyślanie, że Inkwizycja nie paliła czarownic, bo była zajęta paleniem konwertytów - przecież to czysta żenada. Hiszpania w XVI wieku to była dopiero zlepkiem różnych krajów - Habsburgowie zaczęli proces centralizacji, ale w tamtym czasie to może król miał silną władzę w Kastylii, ale już niekoniecznie w Aragonii. Więc mówienie o "silnej strukturze państwowej" to jakieś nieporozumienie. Poza tym, co ma wspólnego "silna struktura państowa" z "niepaleniem czarownic" to pojęcia nie mam, co ma piernik do wiatraka.
Inkwizytorzy nie palili czarownic z tego powodu, że woleli stosy wykorzystać na konwertytów czy protestantów, tylko z tego prostego powodu, że byli na ogól dobrze wykształconymi prawnikami. Prywatnie mogli wierzyć w czary, ale jako prawnicy doskonale wiedzieli, że udowodnić na gruncie prawnym to, że np. przyczyną padania bydła w jednej wiosce są czary miotane przez czarownicę w drugiej wiosce jest niezmiernie trudno i dlatego z ogromnym sceptycyzmem podchodzili do takich spraw i przestrzegali przed tym inne sądy.
Poza tym, to Inkwizycja jak najbardziej karała za czary, w statystykach były to drugie pod względem liczebności sprawy po tzw. "opiniach", ale czary traktowane jako zabobon, a nie jako realność - a za to maksymalną karą był chłosta.
I w ogóle sugeruję, żeby zamiast zmyślać te brednie usiąść kiedyś do lektur i wzbogacić swój warsztat, jak na razie bardzo wątlutki.
Witam,
Panie Stanisławie, to Pańska wiedza jest wyjątkowo mizerna.
Ciągle słyszy się pytanie, ile ofiar pociągnęła za sobą Święta Inkwizycja. Setki tysięcy lub miliony to najczęściej podawane liczby. Niestety, wypowiedzi dziennikarzy, autorów książek czy niektórych polityków bazują na mitach skutecznie podsycanych od czasów rewolucji francuskiej...
Szkoda, że niewiele osób zadało sobie faktyczny trud przeanalizowania prawdziwej historii Świętego Officjum.
Chciałbym podać Wam kilka faktów, które być może zmienią obraz tej instytucji a przy okazji przysłużą się dalszej dyskusji.
1. Święta Inkwizycja była niczym innym, jak Trybunałem d/s wiary. Głównym powodem jej powstania było "ucywilizowanie" postępowań sądowych i rozdział sądownictwa świeckiego od kościelnego. Wcześniej bowiem do jednego worka wrzucano drobnych złodziejaszków, morderców, wiarołomnych małżonków, szpiegów, heretykówitp. itd. Sądy świeckie najczęściej stosowały wyroki śmierci lub okaleczenia. Na porządku dziennym były również samosądy i lincze. Pierwsze stosy zapłonęły - mimo protestów kościoła - w Orleanie za czasów króla Roberta II. W tamtym czasie kościół wielokrotnie nawoływał do powstrzymania się od przemocy w stosunku do innowierców.
Przypomnę, że średniowiecze to okres, kiedy nierozerwalnie wiązano strukturę kościoła ze strukturą i historią społeczeństwa. Tylko katolik mógł być pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Król postrzegał swoją władzę jako daną od Boga i to właśnie władza świecka wzięła na swoje barki obowiązek tępienia herezji, która wtedy była równoznaczna ze zdradą stanu. To władze świeckie tak na prawdę były prekursorem stosów i kar śmierci w stosunku do innowierców. Mówią nam o tym liczne świeckie kodeksy (Szwabii czy Saksonii), wyjątkowo brutalne.
Święta Inkwizycja miała to wszystko ukrócić i ucywilizować.
Po rozpoczęciu działalności trybunałów inkwizycyjnych drastycznie spadła liczba ludzi skazanych na śmierć za herezję.
Ciekawostka: Czy wiecie, że często się zdarzało, że przestępcy złapani na gorącym uczynku, odwoływali się do "podszeptów diabła" licząc na to, że trafią przed trybunał inkwizycji, bo ten gwarantował uczciwy proces? I więzienia o dużo lepszym standardzie, niż świeckie?
2. Święta Inkwizycja a stosy: otóż po pierwsze, nie jest tak, jak rozpowszechnia się publicznie w mediach, że Trybunały kierowały heretyków na stos. Trybunał orzekał jedynie o winie podsądnego lub o jej braku. W przypadku zatwardziałych heretyków, trybunał wydawał takowego w ręce świeckiej władzy i to w jej gestii leżał rodzaj kary, który często gęsto był surowszy, niż sugestie samego trybunału. Św. Inkwizycja nikogo bezpośrednio nie posłała na stos, bo nie miała takich uprawnień. Mało tego, nawet czasami sugerowała władzy świeckiej, aby kary były łagodne.
Jeden z przykładów dotyczy osławionego Giordano Bruno, często podawanego jako szczególną ofiarę tępienia wolnej myśli przez kościół. Otóż po wieloletnim procesie, w którym wielokrotnie próbowano prowadzić merytoryczne dysputy z Bruno, tenże trwając w zatwardziałej herezji, został uznany winnym przez sąd inkwizycyjny i wydany władzy świeckiej z prośbą, aby kara nie obejmowała ani śmierci, ani okaleczenia. Wyrok spalenia Giordano Bruno na stosie wydały świeckie władze Rzymu.
Natomiast najczęściej stosowanymi wyrokami był obowiązek chodzenia w szatach pokutnych przez określony czas i modlitwy.
Nigdy również nie zdarzyło się, aby wydano w ręce władzy świeckiej sądzonych heretyków, gdy ci przyznali się do winy i odwołali swoje poglądy.
Ciekawostka: Absolutnymi rekordzistami w stosach byli protestanci z Niemiec i Holandii.
3. Święta Inkwizycja a liczby. Tutaj rozbieżności są największe a wynikają przede wszystkim z dość częstym myleniem ilości prowadzonych spraw z ilością faktycznie wykonanych kar śmierci. Jako przykład podam, że gdzieś czytałem, że podczas jednego procesu w Toledo spalono 375 osób. Tymczasem fakt jest taki, że nie spalono ani jednej, a te 375 to liczna orzeczonych kar kanonicznych (modlitwy i pokuta). I to nie w trakcie jednego procesu, a kilkudziesięciu.
Podczas 3 wieków działalności owianej czarną sławą inkwizycji hiszpańskiej na stos trafiło 216 osób!
O wiele więcej ofiar przyniosły prześladowania katolików w genewskiej gminie Lutra czy w henrykowskiej Anglii, gdzie katolikom publicznie wyrywano wnętrzności lub zakopywano żywcem w ziemi do szyi, a ich głowy służyły do gry w piłkę. Stosy protestanckie znacznie przekraczały swą liczbą stosy katolickie.
Rewolucja Francuska zna 300.000 udokumentowanych i wykonanych wyroków śmierci.
4. Spuścizna Świętej Inkwizycji: I tutaj również ciekawostka: To Święte Officjum wprowadziło do procesów sądowych elementy stosowane do dzisiaj: zastępstwo procesowe, obrońca z urzędu, możliwość odwołania się od wyroku do wyższej instancji czy choćby możliwość wnioskowania o wymianę składu orzekającego ze względu np. na stronniczość lub nieprzychylność w stosunku do podsądnego.
5. Święta Inkwizycja a tortury: Fakt, że tortury były stosowane. Ale chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych elementów.
- Tortury nigdy nie były wymysłem Świętej Inkwizycji, ale sądów świeckich i były przez nie stosowane na długo przed powstaniem Świętego Officjum. W pierwszych latach działalności trybunałów inkwizycyjnych, tortur nie stosowano w ogóle.
- Torturowanym mógł być jedynie oskarżony o ciężkie przestępstwa, nie zaś podejrzany.
- Decyzje o podjęciu tortur podejmowano przez aklamację, dodatkowo zgodę na nie musiał wydać miejscowy biskup.
- Torturowany miał prawo w ciągu 24 godzin odwołać zeznania złożone pod wpływem tortur.
- Zeznania pod wpływem tortur nie mogły być traktowane jako materiał dowodowy w procesie.
Tortury stosowano poza tym nader rzadko, a wielu dostojników kościelnych wręcz ich zakazywało na terenach swoich diecezji. Np. podczas krucjaty przeciwko katarom na południu Francji, mamy 3 (!!) przypadki zastosowania tortur.
Ciężko powiedzieć, skąd się wzięła czarna legenda Świętej Inkwizycji. Niewątpliwie rozpowszechnianie tego typu stereotypów zaczęło się w protestanckich Niemczech i Holandii. Skutecznie podtrzymywana przez jakobinów i libertynów doby Oświecenia legenda ta stała się jednym z największych kłamstw w historii ludzkości. Zachęcam do przeczytania:
1. Dr. Roman Konik: "W obronie Św. Inkwizycji"
2. Waldemar Łysiak: "Malarstwo białego człowieka"
Zapraszam do dyskusji
Filip
Filip Kamizela edytował(a) ten post dnia 12.12.09 o godzinie 23:50