Temat: Norman Davies

1. pisze zgrabnie, przystępnie, momentami z polotem, czuć pasje i wkładane serce
2. odnalazł to co jest tak bardzo cenione obecnie "blue ocean" na rynku książek historycznych w Polsce -dlatego m.in. jego książki dobrze się sprzedają i niektórzy historycy (pisarze) z Zachodu już penetrują tą samą nisze i rynek
3. przedstawia raczej szerszy, panoramiczny obraz podejmowanych tematów
4. w pewnym stopniu jednak leczy nasze kompleksy i promuję Polskę

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Lech Jerzy Michejda:
ma Pan oczywiście rację co do zasady. Ale ustalenie faktów, a ich podanie jako negatywnych, czy umniejszenie ich znaczenia, to "grzech" wielu historyków. Takie "wybiórcze" podejście miała, szczególnie w XIX w. "historyczna szkoła niemiecka" jeżeli

Standardy XIXw. historiografii trudno przykladac od wspolczesnych czasow. Ideologie byly obecne takze w polskim dziejopisarstwie to nie zadna tajemnica.
chodzi o okres istnienia Prus od 1525 r. do traktatów welawsko - bydgoskich. Wystarczy fakt historyczny podać jako przykład głoszonej przez siebie tezy. Np związek z I Rzeczpospolitą był dla Prus okresem, gdy oddzielone od Brandenburgii nie mogły się rozwijać będąc politycznie i gospodarczo uzależnione od władców Polski. A kolei polscy historycy na podstawie tych samych faktów twierdzą, ze był to okres pomyślny dla Prus - udział w handlu Polskim zbożem, gwarancje bezpieczeństwa itp.

Dwa rozne wnioski wysuniete z tych samych wskaznikow? Przeciez ma Pan wiedze, by de dane zweryfikowac i samodzielnie wyciagnac wnioski.
Lech Jerzy Michejda

Lech Jerzy Michejda muzycy z The Rolling
Stones są starsi niż
ja, może więc n...

Temat: Norman Davies

Oczywiście zgoda. Tym niemniej dopóki historia będzie narzędziem polityki, zawsze znajdą się "usłużni" historycy, którzy będą fakty historyczne "dopasowywać" do kierunku "politycznego wiatru"
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Norman Davies

W książce "Boże Igrzysko" nie wiem czy to wina Daviesa czy tłumacza, ale ciągle król polski Władysław Jagiełło występował pod litewskim nazwiskiem Joagila, głupio było czytać, że Joagila wygrał bitwę pod Grunwaldem.
A w książce Powstanie 44 nic nowego nie pisze o powstaniu, myli kolejne bataliony walczące w powstaniu, a np. dziennik Kurta Hellera Niemca broniącego gmachu PAST-y najpierw chyba tłumaczy na ang., potem na pol., efekt jest koszmarny i widać w polskiej wersji u Daviesa liczne błędy gramatyczne, a wystarczyło wziąść ten dziennik z którejś książki, a najlepiej z czasopisma "Biuletyn Informacyjny" z 22.08.1944 r., który zamieścił cały dziennik K. Hellera.
Z 900 stron książki Daviesa 300 stron jest na wstęp wojnę i politkę od 1939 r., 300 stron na losy powstańców po 1944 r., a o samym powstaniu pisze jakieś 300 stron.
Najlepszą obiektywną książką o powstaniu jest książka Adama Borkiewicza z 1957 r., nikt do tej pory nie napisał całościowej dobrej książki o powstaniu, mimo, że III RP wolna istnieje już 22 lata, powstały już nowe książki o kampanii w 1939 r., ale powstania jako całość historycy nie dotknęli, cóż, to temat kontrowersyjny, żyje jeszcze wielu kombatantów, chociaż np. Jan Ciechanowski wypowiada się krytycznie o powstaniu mimo, że walczył w nim w batalionie "Miłosz" w Śródmieściu Południowym koło pl. Trzech Krzyży.
A Davies spopularyzował historię Polski na zachodzie i za to mu chwała.
Grzegorz Cynk

Grzegorz Cynk tłumacz przysięgły
j. niemieckiego i
angielskiego

Temat: Norman Davies

Robert Suski:
Popularność Daviesa bierze się przede wszystkim z leczenia polskich kompleksów. Większość zachodnich historyków kompletnie ignoruje Polskę. Kolega który zajmuje się demografią wprost usłyszał to ns jednej konferencji międzynarodowym. O ile ciekawe było zauwazanie przez obywatela UK Polski to sposób opisu jej historii jest kontrowersyjny

Ja mam dziwne wrażenie, że spora część naszych historyków (zresztą nie tylko historyków) zdaje się to ignorowanie popierać. Uważam, że Davies przyjmuje wobec polskiej historii właściwą perspektywę. Powinniśmy się z tego cieszyć, a nie stawiać wobec niego zarzuty. Ta perspektywa zasługuje na naśladowanie.

Polska nie powinna być postrzegana na świecie jako "ostatni bastion antysemityzmu". Istotą polskości nie jest Jedwabne. Pomimo błędów zasługujemy na szacunek.

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Historia ma nie służyć fo poprawiania wizerunku. Badacze próbują ją zrozumieć a nie dawać się wykorzystywać politykom...
Lech Jerzy Michejda

Lech Jerzy Michejda muzycy z The Rolling
Stones są starsi niż
ja, może więc n...

Temat: Norman Davies

Byłoby to piękne Panie Robercie... jednak nie tylko dają się wykorzystywać politykom, ale i sami próbują czynnie "popierać" argumentami historycznymi nawet bardzo obłąkańcze idee. Oczywiście nie wszyscy.

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Dziś zdarza się to mniej często niż kiedyś (w Polsce przede wszystkim w jednej instytucji)
Lech Jerzy Michejda

Lech Jerzy Michejda muzycy z The Rolling
Stones są starsi niż
ja, może więc n...

Temat: Norman Davies

Pewnie myślimy o tej samej, pełna zgoda

konto usunięte

Temat: Norman Davies

W moim przekonaniu Davies jest w Polsce hołubiony, ponieważ jest obcokrajowcem, piszącym o Polsce pozytywnie.
Literacko prace są kiepskie, choć może to bardziej zarzut w stosunku do tłumaczy i redakcji, niż samego Daviesa.
Nie potrafi panować nad porządkiem problemowym prac i to akurat zarzut bardziej wobec Daviesa, niż tłumaczy i/lub redakcji.

Nieprawdopodobnie promowane przed laty "Boże igrzysko" to może i dobra lektura do pociągu (z braku innej alternatywy na podorędziu), ale zasadniczo książka jest nędzna.

Myślę, że Davies w Polsce jest w istocie bardziej znany z tego, że jest znany, niż z tego, że napisał cokolwiek naprawdę wielkiego.Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 12.06.11 o godzinie 21:48

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Piotr Guz:
nie robmy z tematu o Daviesie kolejnego uzalania sie na swoje kompleksy grossowe i inne
Davies pisze bardziej przyswajalne treści, czyta się z przyjemnością, bardzo trudno odczuć jakieś kłamstwa, historię poznaję się w sposób czytelny i zrozumiały( przez Polaków i nie tylko). Może ja mam jakieś kompleksy, ale wydaje mi się, że literacko jego prace nie są kiepskie, porównywalne ( moim zdaniem) z pracami Jeziorańskiego. Może ocena jego prac uległa by zmianie, gdyby zmienił poglądy polityczne?

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Merytorycznie Davies jest marny. Jego analiza i oceny są dla mnie bardziej popularnonaukowe i quasi historyczne.
Jego prace to bardziej książki na leżak i do podróży co jednak ich nie dyskwalifikuje. Kwestia jedynie tego by osoba, która po nie sięga miała świadomość, że nie jest to praca naukowa a raczej próba przybliżenia zagadnienia z innej perspektywy w sposób przystępny dla mas.
Czyta się fajnie ale nic poza tym.
Grzegorz Cynk

Grzegorz Cynk tłumacz przysięgły
j. niemieckiego i
angielskiego

Temat: Norman Davies

Robert Suski:
Historia ma nie służyć fo poprawiania wizerunku.
Robert, znów mędrkujesz! Jeśli historia nie ma służyć do poprawiania wizerunku, to tym bardziej nie powinna służyć ignorowaniu innych.
Badacze próbują ją zrozumieć a nie dawać się wykorzystywać politykom...
A to jest dobre! Powiedz to Grossowi ;-)
Grzegorz Cynk

Grzegorz Cynk tłumacz przysięgły
j. niemieckiego i
angielskiego

Temat: Norman Davies

Hehe, muszę przyznać, że to rzadki przypadek, by czytelnicy nie lubili autora, za to że wyraża się pozytywnie o ich historii. A równocześnie hołubili tego, kto naciąga fakty, by pokazać światu, że są zerem.

Z takim zapałem wyśmiewacie "typowo polską" skłonność do samoudręczenia, a tu proszę...
Grzegorz Cynk

Grzegorz Cynk tłumacz przysięgły
j. niemieckiego i
angielskiego

Temat: Norman Davies

Robert Suski:
Grzegorz Cynk:

O ile pamiętam, połowę gros roboty za Grossa odwalają "murzyni". W "Złotych Żniwach" jest ich cała lista i nie są to studenci tylko raczej doktorzy i profesorowie.

To nie temat tego wątku. Ale krótko aby zamknąc ten wątek - przy pisaniu syntez, esejów ale też monografii historyk uwzględnia badania innych autorów
Tu nie chodzi, o to że on uwzględniał pracę innych autorów (to byłoby oczywiste). Tu chodzi o to, że ci doktorzy i profesorowie zbierali i obrabiali materiały na potrzeby książki Grossa. To trochę dziwne, bo przecież książka jest sygnowana tylko jego nazwiskiem, a współtworzyła ją grupa uczonych, z których kilku ma nie mniejszy dorobek naukowy niż sam autor.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Norman Davies

Piotr Guz:

ja bym wolal otrzepac kolana po rzetelnej analizie a nie po ubarwianiu przeszlosci
taka opcja pozwala na pojscie do przodu
a jak ktos maluje bajki to zawsze jest ryzyko ze farba odpadnie

Rzetelnej analizy się nie dokona - jeśli nie zna się wszystkich faktów. To tak, jak z próbą rozwiązania równania, które ma zbyt wiele niewiadomych - i to takich niewiadomych, do których rozwiązania nie można dojść drogą dedukcji i kojarzenia faktów :)
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Norman Davies

Michał M.:
Łukasz Kowalski:
historia nie jest nauką ścisłą
Historia jest nauką ścisłą

Jest - do momentu, kiedy jakoś trzeba powiązać, a potem zinterpretować fakty.
historia to interpretacja faktów
Historia nie służy interpretowaniu faktów

Chyba jednak służy. Jeszcze nie spotkałem się z książką historyczną, która podawałaby tylko i wyłącznie fakty, bez żadnej ich interpretacji:)
FAKT jest taki że jakieś zdarzenie miało miejsce w jakimś czasie
INTERPRETACJI jest tyle ile hipotez zgłoszą historycy

Nie. To nie jest domena historii.

Hmmmmm... Mój historyk z ogólniaka zawsze powtarzał, że całe piękno historii polega na kojarzeniu faktów i wyciągania na tej podstawie logicznych i rozumnych wniosków. Może się mylił - chociaż, jako profesor, chyba nie powinien... :)
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: Norman Davies

Grzegorz Cynk:
Hehe, muszę przyznać, że to rzadki przypadek, by czytelnicy nie lubili autora, za to że wyraża się pozytywnie o ich historii. A równocześnie hołubili tego, kto naciąga fakty, by pokazać światu, że są zerem.

Z takim zapałem wyśmiewacie "typowo polską" skłonność do samoudręczenia, a tu proszę...
to jest tylko twoja interpretacja
Grzegorz Cynk

Grzegorz Cynk tłumacz przysięgły
j. niemieckiego i
angielskiego

Temat: Norman Davies

Piotr Guz:
Grzegorz Cynk:
Hehe, muszę przyznać, że to rzadki przypadek, by czytelnicy nie lubili autora, za to że wyraża się pozytywnie o ich historii. A równocześnie hołubili tego, kto naciąga fakty, by pokazać światu, że są zerem.

Z takim zapałem wyśmiewacie "typowo polską" skłonność do samoudręczenia, a tu proszę...
to jest tylko twoja interpretacja
heh, jaki jest koń każdy widzi

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Dawid C.:
Michał M.:
Łukasz Kowalski:
historia nie jest nauką ścisłą
Historia jest nauką ścisłą

Jest - do momentu, kiedy jakoś trzeba powiązać, a potem zinterpretować fakty.

Interpretuje się źródła. Z faktami się nawet nie dyskutuje :)
historia to interpretacja faktów
Historia nie służy interpretowaniu faktów

Chyba jednak służy. Jeszcze nie spotkałem się z książką historyczną, która podawałaby tylko i wyłącznie fakty, bez żadnej ich interpretacji:)
Lekarz przed wypisaniem recepty zinterpretuje rezultat badania. To źle?
Pewnie, że historycy także dokonują interpretacji. Każdemu wolno, to im też. Tyle, że jeżeli w książce są tylko interpretacje i spekulacje autora a nie ma pracy ze źródłami to dla mnie wartość takiej publikacji jest zerowa.
Hmmmmm... Mój historyk z ogólniaka zawsze powtarzał, że całe piękno historii polega na kojarzeniu faktów i wyciągania na tej podstawie logicznych i rozumnych wniosków. Może się mylił - chociaż, jako profesor, chyba nie powinien... :)

Kojarzyć i wyciągać rozumne wnioski może każdy.
Historycy (duzi i mali) potrafią pracować ze źródłami. W tym tkwi piękno tego zawodu.

Następna dyskusja:

Norman Davies w Poznaniu




Wyślij zaproszenie do