Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Norman Davies

W jednym z wątków padło zdanie, że on nie jest dobrym historykiem. Zgadzacie się z tym? Skąd niechęć części środowiska naukowego do Davisa? Czy dlatego, że śmie pisać interesująco o historii? A może dlatego, że ma o nas lepsze zdanie niż my sami? Za dobrze mówi po polsku? Nie ma tu znajomości, koneksji i poparcia?

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Raczej chodzi o błędy i nieścisłości zawarte w pracach Daviesa:-)
Davies jest popularny w Polsce bo jest propolski i leczy nasze narodowe kompleksy
Łukasz K.

Łukasz K. szaleństwem jest
robić wciąż to samo
i oczekiwać różnych
...

Temat: Norman Davies

historia nie jest nauką ścisłą
historia to interpretacja faktów
FAKT jest taki że jakieś zdarzenie miało miejsce w jakimś czasie
INTERPRETACJI jest tyle ile hipotez zgłoszą historycy

przykład - okrągły stół
ocena tego wydarzenia jest inna w zależności czy oglądamy telewizję TRWAM,TVN, TVP (w zależności która opcja polityczna sprawuje kontrolę), co innego przeczytamy w Gazecie, a co innego w NIE...itd

kolejny przykład - powstanie warszawskie...itd

Tak, Norman Davies przede wszystkim leczy nas z kompleksów i chwała mu za to bo najwyższy czas otrzepać kolana

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Łukasz Kowalski:
historia nie jest nauką ścisłą
Historia jest nauką ścisłą
historia to interpretacja faktów
Historia nie służy interpretowaniu faktów
FAKT jest taki że jakieś zdarzenie miało miejsce w jakimś czasie
INTERPRETACJI jest tyle ile hipotez zgłoszą historycy

Nie. To nie jest domena historii.
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: Norman Davies

Łukasz Kowalski:
historia nie jest nauką ścisłą
historia to interpretacja faktów
FAKT jest taki że jakieś zdarzenie miało miejsce w jakimś czasie
INTERPRETACJI jest tyle ile hipotez zgłoszą historycy

przykład - okrągły stół
ocena tego wydarzenia jest inna w zależności czy oglądamy telewizję TRWAM,TVN, TVP (w zależności która opcja polityczna sprawuje kontrolę), co innego przeczytamy w Gazecie, a co innego w NIE...itd

kolejny przykład - powstanie warszawskie...itd

Tak, Norman Davies przede wszystkim leczy nas z kompleksów i chwała mu za to bo najwyższy czas otrzepać kolana
ja bym wolal otrzepac kolana po rzetelnej analizie a nie po ubarwianiu przeszlosci
taka opcja pozwala na pojscie do przodu
a jak ktos maluje bajki to zawsze jest ryzyko ze farba odpadnie
Lech Jerzy Michejda

Lech Jerzy Michejda muzycy z The Rolling
Stones są starsi niż
ja, może więc n...

Temat: Norman Davies

Robert Suski:
Raczej chodzi o błędy i nieścisłości zawarte w pracach Daviesa:-)
Davies jest popularny w Polsce bo jest propolski i leczy nasze narodowe kompleksy

Czy leczy narodowe kompleksy? A może mówi o tym, o czym do tej pory nikt nie mówił? Albo w sposób, w jaki nikt do tej pory nie mówił? Każdemu historykowi można zarzucić szereg nieścisłości, wynika to albo z braków w materiale źródłowym, z którego korzystał, albo z z "niedopasowania" faktów do tzw. "szkoły historycznej" jaka reprezentuje. Prostym przykładem jest opisywanie historii Prus przez historyków niemieckich, a przez historyków polskich. I np. w tym przypadku ma Pan, Panie Michale sprawę interpretacji tych samych faktów na dwa różne sposoby. Davies jest, choć po przeczytaniu "Zaginionych Królestw" mam pewne, co do tego wątpliwości, polonofilem, może jest bardziej tak postrzegany.
Dominik A.

Dominik A. Badam nowe ścieżki.

Temat: Norman Davies

Robert Suski:
Raczej chodzi o błędy i nieścisłości zawarte w pracach Daviesa:-)
Davies jest popularny w Polsce bo jest propolski i leczy nasze narodowe kompleksy

Ja myślę, że jest popularny z jeszcze jednej przyczyny. W latach 80 pojawiło się (okrojone co prawda) wydanie Bożego Igrzyska. Wszyscy czytali historię Polski pisaną w ten sposób z zapartym tchem. Było to coś nowego i ludzie pewnie też o tym pamiętają.
Łukasz K.

Łukasz K. szaleństwem jest
robić wciąż to samo
i oczekiwać różnych
...

Temat: Norman Davies

Michał M.:
Łukasz Kowalski:
historia nie jest nauką ścisłą
Historia jest nauką ścisłą
Tak. Co do dat.

historia to interpretacja faktów
Historia nie służy interpretowaniu faktów
Polecam podręczniki do historii z czasów PRL.
FAKT jest taki że jakieś zdarzenie miało miejsce w jakimś czasie
INTERPRETACJI jest tyle ile hipotez zgłoszą historycy

Nie. To nie jest domena historii.
Tak to nie jest jej domeną, ale bardzo często stosowaną praktyką.

podpisuję się pod tym co napisał Lech

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Popularność Daviesa bierze się przede wszystkim z leczenia polskich kompleksów. Większość zachodnich historyków kompletnie ignoruje Polskę. Kolega który zajmuje się demografią wprost usłyszał to ns jednej konferencji międzynarodowym. O ile ciekawe było zauwazanie przez obywatela UK Polski to sposób opisu jej historii jest kontrowersyjny
Lech Jerzy Michejda

Lech Jerzy Michejda muzycy z The Rolling
Stones są starsi niż
ja, może więc n...

Temat: Norman Davies

Na temat kompleksów i ich leczenia, mam inne zdanie. Lepszym "lekarstwem" dla wielu Polaków są manifestacje "smoleńsko - krzyżowe" niż książki Daviesa, czytane zresztą przez wąskie stosunkowo grono ludzi. Poza tym, jak można mówić o leczeniu kompleksów, jeżeli np podkreśla on wielokulturowość, czy wieloetniczność zarówno I-szej, jak i II - giej Rzeczypospolitej. Też trudno mówić o "leczeniu kompleksów", w tym co pisze on o stosunku Polaków do Białorusinów, czy Ukraińców w czasach II RP. Jest on "źle widziany" przede wszystkim w Anglii, z racji swych poglądów na konieczność "upadku" Wielkiej Brytanii, w czym ma trochę racji, choćby biorąc realność separacji Szkocji, jaka pojawiła się w ostatnim okresie. Poza tym, o czym w Anglii raczej się głośno nie mówi, na niechęć do Daviesa ma też wpływ przypominanie o faktach historycznych dla Anglików "niewygodnych", choćby o sprawach polsko - angielskich przed i w czasie II wojny światowej, czy o sprawach dynastii Coburg-Gotha. A tu przytoczył szereg faktów "niechętnie wspominanych" przez historiografów dynastii, obecnie Windsor.
Nie bronię Daviesa, jak Częstochowy, ale uważam, że to co pisze ma swoja wartość, choć może być kontrowersyjne, ale to jest jego dobre prawo, szczególnie gdy może on uzasadnić swe tezy.

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Davies w swoich pracach jest niechlujny. Krytycy zarzucają to Grossowi ale ten pracuje dużo staranniej niż Walijczyk. Pal to licho jak leje miód na serca Polaków - jego pisarstwo jest po prostu słabe
Remigiusz Segedowicz

Remigiusz Segedowicz Grafik komputerowy.

Temat: Norman Davies

1) Tylko, że Gross robi dużo aby obrażać np:
- przyszli Niemcy rabowali, kradli i u Grossa cisza,
- przyszli Ruscy rabowali, kradli i taka sama cisza,

2) Historia to jeden materiał może nie krawiecki ale szyją
jak i gdzie im pasuje np:
Niemcy okradli żydów potem Ruskie z karabinami na fotce z polakami
że to my im złoto lub w innych sprawach m2 ukradli.
3) Niemcy i Ruskie Polakom ukradli rzeczy m2 i wolność a
- Niemcy w Staosbourgo o m2 przegrali a Travny to m2 nie oddała,
- Ruskie to samo złodzieje nie oddali,
- a żydzi złodzieje skubią Polskę.
4) Wg. Art. 24 Konstytucji Kwietniowej w okresie okupacji 1939/93
- wybory ogłasza się po wycofaniu sie okupantów z naszego kraju (poza Art 24
KK nielegalne) m2 maja oddać N&R a nie Polska.Remigiusz Segedowicz edytował(a) ten post dnia 10.06.11 o godzinie 11:40
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: Norman Davies

nie robmy z tematu o Daviesie kolejnego uzalania sie na swoje kompleksy grossowe i inne

konto usunięte

Temat: Norman Davies

W wątku, z którego wykiełkowała ta dyskusja podałem link do artykułu krytycznie oceniającego Daviesa, chciałbym zwrócić uwagę na komentarze Marka Rezlera - bardzo ciekawy:

Wydaje się, że problem Daviesa jest znacznie bardziej niż skomplikowany. Życzliwy nam Walijczyk, ożeniony z Polką, wystartował w momencie najlepszym dlań z możliwych: podczas transformacji ustrojowych, gdy z braku nowych podręczników do historii, jego "Boże igrzysko" tak potraktowano. Tymczasem największą zaletą jego prac jest przystępny język i umiejętność bardzo szerokiego, nie przyczynkarskiego, spojrzenia na epokę. Natomiast jest bałaganiarzem jeśli chodzi o daty, fakty i nazwiska. Polscy historycy spuścili mu (chyba w "Kwartalniku Hist.") solidne baty - ale wtedy od razu była riposta, że historycy - komuchy plugawe, z zawiści postanowili utrącić mnóstwo wielkiego ludzia. Podobnie oberwał w Anglii od własnych kolegów z Oxfordu za "Europę". Ale on, tutaj traktowany jak bożek, nie przejął się tym zbytnio. W książce o Wrocławiu dał ciała, w cegle o powstaniu warszawskim ostro zakwakał - choć teraz się wykręca. Jest jedna jego książka bez najmniejszego pudła: "Biały Orzeł - czerwona gwiazda", o wojnie polsko-bolszewickiej.

Davies powinien być czytany przez historyków. Oni docenią walory jego prac, pobłażliwie traktując haczyki i błędy. Ale nie wolno ich traktować jako podręczniki. Oczywiście Elżbieta B-S ma rację. On wcale nie przestał być Anglikiem (dokładniej: Walijczykiem), a Polska jest jego przybraną, dodatkową ojczyzną. Jest nam życzliwy, ma sympatyczny sposób bycia i specyficzny humorek, nie ucieka od anegdoty, po prostu da się lubić.
Poza tym porusza tematy, których zaczepienie przez Polaka od razu spowodowałoby niezły kocioł. Jemu to uchodzi na sucho, jak choćby trzepanie jednych naszych wad narodowych - przy zachwycaniu się innymi. W sumie bardzo interesująca postać, fajnie pisze, ale trzeba uważać.

http://www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,1180


Co ktoś potrzebuje historii do leczenia kompleksów - jego sprawa. Nie wszyscy jednak są zakompleksieni.

Żywa, soczysta narracja to trochę mało by być wybitnym historykiem - osoby, których interesuje tematyka poruszana przez Daviesa raczej od niego zaczną, wątpię, żeby na nim skończyły.

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Lech Jerzy Michejda:
niemieckich, a przez historyków polskich. I np. w tym przypadku ma Pan, Panie Michale sprawę interpretacji tych samych faktów na dwa różne sposoby.

A konkretnie?

Żeby wyjaśnić - mnie uczono, że zawodem historyka jest krytyczna analiza źródeł. I na podstawie tej analizy ustalenie faktów historycznych. Pracę historyka może a nawet ma prawo interpretować jego czytelnik. Michał M. edytował(a) ten post dnia 10.06.11 o godzinie 12:14
Grzegorz Cynk

Grzegorz Cynk tłumacz przysięgły
j. niemieckiego i
angielskiego

Temat: Norman Davies

Monika S.:
W jednym z wątków padło zdanie, że on nie jest dobrym historykiem. Zgadzacie się z tym? Skąd niechęć części środowiska naukowego do Davisa? Czy dlatego, że śmie pisać interesująco o historii? A może dlatego, że ma o nas lepsze zdanie niż my sami? Za dobrze mówi po polsku? Nie ma tu znajomości, koneksji i poparcia?

Tak, myślę, że tak właśnie jest.
Lech Jerzy Michejda

Lech Jerzy Michejda muzycy z The Rolling
Stones są starsi niż
ja, może więc n...

Temat: Norman Davies

Michał M.:
Lech Jerzy Michejda:
niemieckich, a przez historyków polskich. I np. w tym przypadku ma Pan, Panie Michale sprawę interpretacji tych samych faktów na dwa różne sposoby.

A konkretnie?

Żeby wyjaśnić - mnie uczono, że zawodem historyka jest krytyczna analiza źródeł. I na podstawie tej analizy ustalenie faktów historycznych. Pracę historyka może a nawet ma prawo interpretować jego czytelnik.
ma Pan oczywiście rację co do zasady. Ale ustalenie faktów, a ich podanie jako negatywnych, czy umniejszenie ich znaczenia, to "grzech" wielu historyków. Takie "wybiórcze" podejście miała, szczególnie w XIX w. "historyczna szkoła niemiecka" jeżeli chodzi o okres istnienia Prus od 1525 r. do traktatów welawsko - bydgoskich. Wystarczy fakt historyczny podać jako przykład głoszonej przez siebie tezy. Np związek z I Rzeczpospolitą był dla Prus okresem, gdy oddzielone od Brandenburgii nie mogły się rozwijać będąc politycznie i gospodarczo uzależnione od władców Polski. A kolei polscy historycy na podstawie tych samych faktów twierdzą, ze był to okres pomyślny dla Prus - udział w handlu Polskim zbożem, gwarancje bezpieczeństwa itp.
Grzegorz Cynk

Grzegorz Cynk tłumacz przysięgły
j. niemieckiego i
angielskiego

Temat: Norman Davies

Robert Suski:
Davies w swoich pracach jest niechlujny. Krytycy zarzucają to Grossowi ale ten pracuje dużo staranniej niż Walijczyk.
O ile pamiętam, połowę gros roboty za Grossa odwalają "murzyni". W "Złotych Żniwach" jest ich cała lista i nie są to studenci tylko raczej doktorzy i profesorowie.

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Lech Jerzy Michejda:
>Wystarczy fakt historyczny podać jako przykład
głoszonej przez siebie tezy. Np związek z I Rzeczpospolitą był dla Prus okresem, gdy oddzielone od Brandenburgii nie mogły się rozwijać będąc politycznie i gospodarczo uzależnione od władców Polski. A kolei polscy historycy na podstawie tych samych faktów twierdzą, ze był to okres pomyślny dla Prus - udział w handlu Polskim zbożem, gwarancje bezpieczeństwa itp.
Historyk nie zajmuje się co jest dobre a co jest złe. Opisuje sytuacje a nie ją ocenia

konto usunięte

Temat: Norman Davies

Grzegorz Cynk:

O ile pamiętam, połowę gros roboty za Grossa odwalają "murzyni". W "Złotych Żniwach" jest ich cała lista i nie są to studenci tylko raczej doktorzy i profesorowie.

To nie temat tego wątku. Ale krótko aby zamknąc ten wątek - przy pisaniu syntez, esejów ale też monografii historyk uwzględnia badania innych autorów

Następna dyskusja:

Norman Davies w Poznaniu




Wyślij zaproszenie do