konto usunięte
Temat: Nasi przodkowie - antropogeneza
07.05.2009 11:39/New York Times, John Noble WilfordNa tropach hobbita
Pojawił się w niespodziewanym miejscu i czasie; nie wiadomo też, od kogo się wywodził
Mimo że od jego odkrycia upłynęło już sześć lat, wymarły gatunek niewielkich ludzi nazwanych hobbitami, który niegdyś zamieszkiwał indonezyjską wyspę Flores, wciąż pozostaje jedną z niewyjaśnionych anomalii w ewolucji człowieka.
Najnowsze badania nad hobbitami w jeszcze większym stopniu podważają utarte poglądy dotyczące pochodzenia, ewolucji i migracji wczesnych przedstawicieli rodzaju ludzkiego.
Im dłużej naukowcy badają ich szczątki i zastanawiają się nad możliwymi wyjaśnieniami, tym więcej pojawia się osobliwych spekulacji.
Czy ci prymitywni ludzie są dowodem na wcześniejsze migracje hominidów z Afryki, zanim 1,8 miliona lat temu nad światem zapanował Homo erectus? Czyżby jedni z pierwszych tworzących narzędzia człowiekowatych przybyli do Azji już 2,5 miliona lat temu? Czy część z nich wyewoluowała w Azji w nowy gatunek, który potem powrócił do Afryki? Dwustronne migracje są zjawiskiem występującym u innych ssaków. A może hobbity są przykładem ewolucji wstecznej? To wydawałoby się jeszcze dziwniejsze – u naczelnych nie znamy przypadków masowego regresu gatunku do wcześniejszej formy ewolucyjnej.
Czaszka hobbita (po lewej), fot. AFP
– Słyszymy coraz ciekawsze wytłumaczenia – mówi William L. Jungers ze Stony Brook University – które każą nam uznać hobbity za paleontologiczny ewenement – zjawisko całkowicie niespodziewane i niewytłumaczalne.
Wszystko, co się z nimi wiąże, wydaje się niesamowite. Były bardzo małe, niewiele wyższe niż 90 centymetrów, ale wcale nie przypominały dzisiejszych Pigmejów. Poruszały się wyprostowane na krótkich nogach, ale mogły mieć specyficzny chód, który uniemożliwiał im długodystansowe biegi. Jedyna znaleziona czaszka jest nie większa od grejpfruta, co sugeruje, że ich mózg był ponad trzy razy mniejszy od naszego; z drugiej strony, hobbity tworzyły kamienne narzędzia podobne do produkowanych przez inne hominidy z większymi mózgami. Możliwe, że żyły na wyspie w izolacji jeszcze 17 tysięcy lat temu, długo po tym, jak Homo sapiens dostał się do Australii.
Choć bezpośredni przodek współczesnych ludzi, Homo erectus (pitekantrop), zamieszkiwał Azję i pobliskie wyspy przez setki tysięcy lat, hobbity nie były karłowatą odmianą tego gatunku. Naukowcy ustalili bowiem, że pitekantrop i Homo sapiens są bliżej spokrewnione ze sobą, niż każdy z nich z hobbitem.
Nie dziwi więc, że doniesienie o odkryciu czaszki i kilku szkieletów należących do wcześniej nieznanego gatunku człowiekowatych Homo floresiensis, wywołało gorącą debatę. Sceptycy stwierdzili, że są to kości współczesnych ludzi, którzy byli karłami albo cierpieli na inne genetyczne lub nabyte schorzenia.
Według naukowców, którzy prezentowali badania nad hobbitami na niedawnym sympozjum w USA, obecnie wśród ekspertów panuje zgoda co do pierwotnej interpretacji, że Homo floresiensis jest odrębnym gatunkiem człowiekowatych, dużo bardziej prymitywnym od Homo sapiens. Podczas tej konferencji po raz pierwszy pokazano odlew czaszki i kości Homo floresiensis, prawdopodobnie dorosłej kobiety.
Niektórzy badacze wyświetlili wizualizacje mózgu hobbitów, porównując je ze zdeformowanymi mózgami ludzkimi. Ich zdaniem, analiza ta pozwala odrzucić tak zwaną "hipotezę chorego hobbita". Zwrócili też uwagę na wyraźne różnice w budowie nadgarstków i ramion między dzisiejszymi ludźmi a mieszkańcami wyspy.
Mimo to sceptycy nie skapitulowali. Wskazują oni, że większość uczestników sympozjum blisko współpracowała z australijskimi i indonezyjskimi naukowcami, którzy dokonali odkrycia w 2003 roku; skarżą się też, że ich obiekcje zostały w dużej mierze zignorowane przez media i organizacje finansujące badania nad hobbitami.
Niektórzy prominentni antropologowie wstrzymują się od sądu. Jednym z nich jest Richard Leakey, znany łowca skamielin hominidów, prezes Turkana Basin Institute na Stony Brook University. Podobnie jak inni sceptyczni badacze, wskazuje on na konieczność znalezienia większej liczby szkieletów w innych miejscach, zwłaszcza kilku dodatkowych czaszek.
Leakey przyznaje jednak, że ostatnie badania "bardzo uwiarygodniły tezę", że ludzie z Flores są przedstawicielami nowego gatunku.
Michael J. Morwood, archeolog z University of Wollongong w Australii i jeden z odkrywców szczątków hobbita, powiedział podczas sympozjum, że dokładniejsze badania kamiennych narzędzi pozwoliły ustalić, iż hominidy przybyły na Flores już 880 tysięcy lat temu i "można przypuszczać, że byli to przodkowie hobbitów". Nie odkryto jednak ich kości, więc pozostają oni niezidentyfikowani, a ponadto na wyspie nie znaleziono też szczątków współczesnego człowieka starszych niż sprzed 11 tysięcy lat.
Wykopaliska trwają nadal w Liang Bua, dużej jaskini na wzgórzu, gdzie w głębokich warstwach osadu znaleziono kości hobbitów, jednak jak na razie nie natrafiono na żadne nowe kości ani czaszki. Morwood powiedział, że poszukiwania będą kontynuowane także w innych miejscach na Flores i okolicznych wyspach.
Peter Brown, paleontolog z University of New England w Australii, powiedział, że po zbadaniu przez niego przedtrzonowych zębów i dolnych szczęk hobbita błyskawicznie stało się "jasne, że hominidy te znalazły się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie". Zwłaszcza pierwsze przedtrzonowe zęby, jak stwierdził, były większe niż u ludzi i miały koronę oraz korzeń niepodobne do spotykanych u Homo erectus czy sapiens. Brown, współautor pierwszego raportu o znalezionych szkieletach, dodał, że żadna znana choroba czy deformacja u ludzi "nie mogłaby spowodować takich zmian".
Brown i jego koledzy postawili z początku hipotezę, że hobbity były potomkami pitekantropów, które zamieszkiwały ten region, a niski wzrost wziął się z tego, że żyły na wyspie w izolacji. Karłowacenie wyspowe to znane zjawisko, polegające na tym, że na skutek ograniczonych zasobów naturalnych gatunki z czasem zmniejszają swoją wielkość.
Badacze szybko wycofali się z tej hipotezy. Po pierwsze, karłowacenie zmniejsza rozmiary ciała, ale nie mózgu. Ponadto, jak zauważyli naukowcy, hobbity nie przypominają za bardzo Homo erectus.
Matthew W. Tocheri ze Smithsonian Institution, który poddał analizie kości nadgarstka hobbita, odkrył, że mają one kształt klina, podobnie jak u małp, a nie kwadratowy, typowy dla ludzi i neandertalczyków. To oznaczałoby, że linie ewolucji tego gatunku i człowieka rozeszły się przynajmniej milion do dwóch milionów lat temu.
Jeżeli zatem szereg dowodów skłania do przyjęcia, że Homo floresiensis był odrębnym, prymitywnym hominidem, zagadkę hobbita można sprowadzić do jednego, ale niezwykle ważnego pytania: skąd wzięli się ci mali ludzie?
– Jeżeli uznamy ich za osobny gatunek – mówi Frederick E. Grine, paleoantropolog ze Stony Brook – to ich specyficzne cechy okazują się nagle kluczowe dla zrozumienia procesów ewolucyjnych. Naukowcy przyznają w raportach i wywiadach, że dopiero niedawno zaczęli się zastanawiać nad rodowodem hobbitów.
Badacze z góry wykluczają karłowacenie wyspowe jako wytłumaczenie tego fenomenu. Karły i Pigmeje są po prostu ludźmi niskiego wzrostu; nie mają małpich cech, jak do pewnego stopnia hobbity. Ponadto, przyjęcie hipotezy o karłowaceniu oznaczałoby, że hobbity najpewniej wyewoluowały z pitekantropów, jedynych wcześniejszych hominidów, których szczątki znaleziono w tej części Azji i w ogóle poza Afryką; pierwszego odkryto na Jawie pod koniec XIX wieku. Badania nie wykazały jednak wielu podobieństw między szkieletem hobbita oraz azjatyckiego Homo erectus.
Jeżeli hobbit był potomkiem dużo wcześniejszych hominidów, to najbardziej naciąganym według naukowców wyjaśnieniem mogłaby być ewolucja wsteczna. Jungers, paleoantropolog, który zorganizował sympozjum, podkreślił, że nie ma znanych gatunków ssaków, które znacząco zdegradowały się pod względem anatomicznym, i w rezultacie wróciły do poprzednich form ewolucyjnych. "Czy to możliwe? – pytał retorycznie. – Jeżeli tak, to byłoby to odkrycie bezprecedensowe i przełomowe".
Niektórzy badacze sądzą, że rodowodu hobbitów należy szukać głębiej w przeszłości człowiekowatych. Jeżeli gatunek ten nie przypomina Homo erectus, to prawdopodobnie wywodzi się z jeszcze wcześniejszych, niższych wzrostem hominidów, migrujących z Afryki przed pitekantropem. Taka teoria przeczyłaby jednak powszechnie przyjętym w tej dziedzinie nauki poglądom.
Do potencjalnych kandydatów należy Homo habilis, pierwszy i najsłabiej poznany gatunek z rodzaju Homo. Habilis, który był niski i miał niewielki mózg, mógł się pojawić już 2,3 miliona lat temu i koegzystować przez jakiś czas z Homo erectus, gatunkiem o dłuższych kończynach i większym mózgu. Skamieliny pitekantropów, znalezione w Gruzji i datowane na 1,8 do 1,7 miliona lat, są najstarszym potwierdzonym dowodem obecności hominidów poza Afryką.
Zdaniem naukowców, jeżeli hobbity okazałyby się pod pewnymi względami podobne do Homo habilis, oznaczałoby to, że habilis albo podobny do niego gatunek, wcześniej opuścił Afrykę i był bezpośrednim przodkiem hobbitów.
Innym potencjalnym antenatem mógłby być nawet gatunek wcześniejszy niż Homo, czyli australopitek. Uważa się, że odkryte w Afryce najwcześniejsze ślady używania kamiennych narzędzi przed co najmniej 2,5 miliona laty były dziełem australopiteków. Kilku badaczy zwróciło uwagę na podobieństwa w budowie szkieletu między hobbitami a gatunkiem Australopithecus afarensis, do którego zaklasyfikowano odkryty w Etiopii słynny szkielet "Lucy" sprzed 3,2 miliona lat.
Sugestia, że przodek Homo floresiensis mógł dotrzeć do Azji na milion lat przed opuszczeniem Afryki przez Homo erectus, padła również na ostatniej konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Antropologii Fizycznej.
Jest wreszcie teoria, po raz kolejny przypomniana na sympozjum, o migracji hominidów z Afryki i ich powrocie na Czarny Ląd. Jungers powiedział, że czas najwyższy zerwać z wizerunkiem długonogiego Homo erectus jako pierwszego hominida, który ruszył z Afryki na podbój świata. "Przecież nasi przodkowie, i to wcześniejsi niż pitekantropy, mogli to zrobić już wiele razy – stwierdził. – Inne ssaki także migrowały z Afryki i wracały do niej".
Ta koncepcja zrodziła spekulacje, że sam erectus mógł wyewoluować w Azji ze starszych przybyszów z Afryki, a potem powrócił na ziemie swych przodków. Tak samo inne hominidy przybywające do odległych rejonów Azji mogły dać początek nowym gatunkom, wśród nich hobbitom.
Robert B. Eckhardt z Penn State University, zaciekły przeciwnik hobbitów, nie daje się przekonać, że czaszka z Flores należy do nieznanego wcześniej gatunku. Obstaje przy tym, że tak naprawdę jest to czaszka współczesnego człowieka cierpiącego na mikrocefalię lub podobne zaburzenie rozwojowe, którego objawami są zmniejszona głowa i mózg. "Dużo trudniej przekonać do tego ludzi, niż z początku sądziłem – przyznał Eckhardt w e-mailu. – Ale coraz bardziej oczywiste staje się, że gra toczy się nie tylko o fragment jakiegoś szkieletu, ale o centralny paradygmat całej poddziedziny nauki".
Susan G. Larson, anatom ze Stony Brook School of Medicine, która analizowała zwierzęce cechy ramion hobbitów, powiedziała w wywiadzie, że badania "weszły w fazę »poczekamy – zobaczymy«’". "Kiedyś – dodała Larson – być może będziemy się śmiać z naszych dzisiejszych dywagacji, bo będzie dla nas oczywiste, skąd wzięli się niewielcy ludzie z Flores".