Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Ministerstwo Edukacji Narodowej proponuje aby po pierwszej klasie liceum uczniowie mogli rezygnować z nauki historii.
Czy będziemy mieć rewolucję historyczną? Jesteście za czy przeciw? Czy rezygnacja z nauki historii zmieni coś czy nie w świadomości historycznej uczniów? Jak powinno się zmienić nauczanie historii w szkołach?

http://wyborcza.pl/1,75515,6305938,Do_czego_sluzy_Mars...Monika S. edytował(a) ten post dnia 24.02.09 o godzinie 15:16

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Monika S.:
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego proponuje aby po pierwszej klasie liceum uczniowie mogli rezygnować z nauki historii.

Zamiast mówić o kanonie, trzeba się zastanowić, czemu służy uczenie historii w szkole.

No właśnie. Powiedzmy, że w XIX, XX wieku historia stanowiła jeden z filarów budowy świadomości narodowej i patriotycznej. Czy w XXI wieku jest jeszcze potrzebna, niezbędna?

Odpowiedzią na równanie w dół nie jest lepszy, jednolity i obowiązkowy dla wszystkich program, tylko takie uczenie, żeby ludzie polubili myślenie. Żeby odkryli, że świat jest skomplikowany. Że nie ma prostych recept, prostych odpowiedzi i prostych narracji, bo one są zawsze cząstkowe, kogoś oszukują i są pisane z perspektywy jakiejś władzy.

I do tego dziś jest potrzebna historia? :)
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Dlaczego mieliby kontynuować naukę matematyki czy języka polskiego? To też by mogłoby być fakultatywne.

Zgadzam się natomiast z panią Anną Dzierzgowską co do jednego:

"Historia w szkole w ogóle jest sprzedawana w zły sposób - i tego, niestety, nowa reforma programowa nie zmienia. Uczy się jej jako jednej opowieści: tak było, trzeba się tego nauczyć i powielić na sprawdzianie. W najlepszym wypadku jest miejsce na to, żeby coś ocenić - np. czy jakieś powstanie było słuszne, czy nie."

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Monika S.:
Dlaczego mieliby kontynuować naukę matematyki czy języka polskiego? To też by mogłoby być fakultatywne.

Ale maturę zdać z czegoś trzeba :)
Zgadzam się natomiast z panią Anną Dzierzgowską co do jednego:

"Historia w szkole w ogóle jest sprzedawana w zły sposób - i tego, niestety, nowa reforma programowa nie zmienia. Uczy się jej jako jednej opowieści: tak było, trzeba się tego nauczyć i powielić na sprawdzianie.....

Zgoda, zgoda, ale proponowane ujecie wymaga czasu, ktorego o ile pamietam w szkole brakuje. Po drugie takie dyskusje moga byc ciekawe i frapujace, ale dla kogo? Dla zaintereowanych historia pewnie tak, a dla reszty?
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Pamiętam, że takie dyskusje prowadziłam w klasie maturalnej, na zwykłych lekcjach historii. Ale ja miałam fantastycznych nauczycieli, którzy nie trzymali się jednego podręcznika (pamiętam, że miałam dwa różne wtedy)
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Dla mnie to złe postawienie sprawy. Ważniejsze jest jak nauczac niż ile godzin w jakiej klasie.

Obecne nauczanie historii ma 2 podstawowe wady: nie uczy myslenia, wyciągania wniosków, rozpoznawania tych samych mechanizmów w pozornie różnych wydarzeniach. A po drugie - brakuje nauczania tego, że historia nie jest nauką ścisłą i dopuszcza różne punkty widzenia, które należy uszanować.
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Jednak jak historia wynosi godzinę tygodniowo to prawdą jest, że nauczyciel nie ma wielkiego pola manewru.
Pamiętam, że w podstawówce miałam 3 godziny historii tygodniowo, w liceum dwie.

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Jarosław Koć:
Dla mnie to złe postawienie sprawy. Ważniejsze jest jak nauczac niż ile godzin w jakiej klasie.

Obecne nauczanie historii ma 2 podstawowe wady: nie uczy myslenia, wyciągania wniosków, rozpoznawania tych samych mechanizmów w pozornie różnych wydarzeniach. A po drugie - brakuje nauczania tego, że historia nie jest nauką ścisłą i dopuszcza różne punkty widzenia, które należy uszanować.

Owszem zgadzam się z Panem, aczkolwiek ilość godzin lekcyjnych też ma znaczenie. Mówię to na bazie doświadczenia (bardzo krótkiego) własnego i znajomych. Jedna godzina to tyle, żeby odczytać obecność, bąknąć dwa słowa o temacie i się pożegnać.
A co do dyskutowania poglądów i mnogości punktów widzenia to fakt. Problem jednak polega na tym, że u nas, szczególnie od niedawna, modne jest określenie "polityka historyczna", która od razu czyni historię nauką ministerialno-polityczną. Bardziej odmienny i odważniejszy punkt widzenia potrafi przepaść z hukiem. Czy pamięta Pan sprawę sprzed kilku miesięcy, gdy była mowa o filmie o Powstaniu Warszawskim? Scenariusz upadł, bo scenarzysta chciał pokazać kilku podpitych powstańców? Chyba tylko idiota wierzy, że 100% Powstańców było trzeźwych i nie splugawiło idei Powstania Warszawskiego łyczkiem gorzałki...
Jeśli można utopić scenariusz filmu, to ilu znajdzie się nauczycieli odważnych, którzy przedstawią coś nieszablonowo, idąc pod prąd "polityce historycznej"(z korzyścią dla ucznia)???Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 24.02.09 o godzinie 11:41

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Pomysł jak dla mnie chybiony z jednego konkretnego powodu - reforma oznacza, że młodzież będzie uczyć się historii głownie w gimnazjum (program ma być rozłożony na 3 + 1 lat). Oczywiście jest więcej czasu na "przerobienie materiału". Problem tylko co zrobić z uczniami, którzy będę posiadali różne wiadomości. Co się stanie jeśli np. część klasy zdąrzyła nauczyć się o powstaniu styczniowym a niektórzy zakończyli naukę w gimnazjum na I wojnie światowej??
Remigiusz Segedowicz

Remigiusz Segedowicz Grafik komputerowy.

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Paulina Dorosz:
Pomysł jak dla mnie chybiony z jednego konkretnego powodu - reforma oznacza, że młodzież będzie uczyć się historii głownie w gimnazjum (program ma być rozłożony na 3 + 1 lat). Oczywiście jest więcej czasu na "przerobienie materiału". Problem tylko co zrobić z uczniami, którzy będę posiadali różne wiadomości. Co się stanie jeśli np. część klasy zdąrzyła nauczyć się o powstaniu styczniowym a niektórzy zakończyli naukę w gimnazjum na I wojnie światowej??
Wyrzucic religie do koscioła w niedziele a dolozyc
1g histori + 1g w-f.

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Michał M.:
I do tego dziś jest potrzebna historia? :)

http://www.h-net.org/~eopolska/Strone/Scenariusze/Gall...

tak najkrócej:

Cele podejścia nastawionego na analizę procesu

Głównym celem tego podejścia jest rozwinięcie u uczniów następujących umiejętności:

- rozumienia, jak przedstawia się i interpretuje przeszłość;

- zbierania i analizowania materiałów pochodzących z różnych źródeł, a także krytycznego korzystania ze źródeł, z uwzględnieniem ich historycznego kontekstu (to znaczy pamiętając o cechach charakterystycznych epok, społeczeństw i sytuacji, o których się uczy);

- oceniania różnych wersji i interpretacji przeszłości, a także zrozumienia, jaki wpływ na nie wywiera przyjęty punkt widzenia;

- odróżniania faktu od oceny oraz wykrywania uprzedzeń, przesądów i stereotypów, dotyczących zarówno świadectw materialnych, jak i języka;

- formułowania niezależnych i umiarkowanych sądów oraz wyciąganie rzetelnych i wyważonych wniosków opartych na analizie dostępnych źródeł i uwzględniających szeroką gamę punktów widzenia;

- rozumienia, że te i inne historyczne wnioski mogą ulec rewizji w świetle nowych lub na nowo zinterpretowanych źródeł.
Tomasz B.

Tomasz B. Geo-Ekspert Sp. z
o.o. - Prezes
Zarządu

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Remigiusz Segedowicz:
Wyrzucic religie do koscioła w niedziele a dolozyc
1g histori + 1g w-f.
Czy Pan wie ile godzin WF jest obecnie tygodniowo w klasie IV SP?
Tomasz B.

Tomasz B. Geo-Ekspert Sp. z
o.o. - Prezes
Zarządu

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Monika S.:
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego proponuje aby po pierwszej klasie liceum uczniowie mogli rezygnować z nauki historii.
Czy będziemy mieć rewolucję historyczną? Jesteście za czy przeciw? Czy rezygnacja z nauki historii zmieni coś czy nie w świadomości historycznej uczniów? Jak powinno się zmienić nauczanie historii w szkołach?

http://wyborcza.pl/1,75515,6305938,Do_czego_sluzy_Mars...
Przeczytałem i jeżeli zrozumiałem to jest to bardzo zły program. Krzywda raczej nieodwracalna dla dzieci które wezmą udział w tym eksperymencie. Oczywiście za 5-6 lat kolejna ekipa o nastawieniu patriotyczno-martyrologicznym wprowadzi obowiązkową historię ale ci którzy raz wypadną z kursu raczej już nie nadrobią:(
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Sebastian K.:
no nie... Teraz to przegięcie w druga stronę. to jest pomysł wprowadzania zasad uniwersyteckiej historii do szkoły. Tak się nie da...

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Jarosław Koć:
Sebastian K.:
no nie... Teraz to przegięcie w druga stronę. to jest pomysł wprowadzania zasad uniwersyteckiej historii do szkoły. Tak się nie da...

a tak konkretniej co się nie da?
Remigiusz Segedowicz

Remigiusz Segedowicz Grafik komputerowy.

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Sebastian K.:
Jarosław Koć:
Sebastian K.:
no nie... Teraz to przegięcie w druga stronę. to jest pomysł wprowadzania zasad uniwersyteckiej historii do szkoły. Tak się nie da...

a tak konkretniej co się nie da?
Się da.
Waldemar Skrobacz

Waldemar Skrobacz przedsiębiorca

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Jestem jak najbardziej za zmianami w nauczaniu historii... proszę sobie wyobrazić pracę nauczyciela przy jednej godzinie tygodniowo w klasach liczących średnio powyżej 30 osób. Przy tzw. gołym etacie jest to 460 uczniów. Jeśli połowa klas ma dwie godziny to uczniów jest około 300. Proszę teraz ocenić tych uczniów tradycyjną kartkówką z trzech ostatnich lekcji, np. krótka opinia o Piłsudskim, przeciętny uczeń liceum napisze na 2 stroniczki A5. W sumie nauczyciel ma do przeczytania, poprawienia, ocenienia i napisania recenzji, jak wymagają niektórzy dyrektorzy i metodycy, ponad 600 stronicowego tekstu. Prace klasowe to już całkowita masakra...600 stron czyta się około 30 godzin plus poprawienie, plus ocena, plus recenzja. Do tego prace domowe, referaty, konkursy, olimpiady...

W tzw. dawnym liceum uczniów było średnio od 20 do 25, godzin lekcyjnych z historii od dwóch do trzech, przy czym zajęć jako takich było zdecydowanie mniej, teraz z zajęciami dodatkowymi uczeń liceum ma około 35 godzin.

Pani nauczycielka, która udzieliła wywiadu za główne przyjęła cele wychowawcze lekcji, co w przypadku historii najnowszej jest bardzo niebezpieczne, bo może się zdarzyć i zdarza się, że np. rodzice ucznia, koleżanka nauczycielka, czasem sam pan dyrektor, mają całkiem odmienny pogląd, niż prezentowany przez, uwaga, podręcznik...znam przypadek gdzie dyrektor zatwierdził rozkład zajęć, akurat lekcji wos, z tematem o marksistowskim ujęciu dziejów! Nota bene w sumie temat ciekawy ale chyba raczej akademicki.

Najważniejsze w nauczaniu jest po prostu wykształcenia "myślenia historycznego" - umiejętności postrzegania i rozumienia zjawisk społecznych, roli jednostki, dostrzeganie postępu cywilizacji...i przede wszystkim umiejscowienie siebie w dziejącej się rzeczywistości.

TEGO Z NATURY RZECZY NIE MOGŁA DAĆ SZKOŁA SPRZED PONAD 20 LATY

Współcześnie nauczyciel ma do dyspozycji wiele nowych środków przekazu wiedzy, powinien stosować aktywne formy nauczania.

TO JEST MOŻLIWE TYLKO POPRZEZ UKIERUNKOWANIE UCZNIA W BLOKU PROGRAMOWYM, W TYM WYPADKU HUMANISTYCZNYM.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Popadamy w przesadę i powoli wylęga się w nas cecha, która charakteryzuje bardzo wielu nauczycieli. a cecha ta ma na imię: mój przedmiot jest najważniejszy dla szkoły, narodu i ludzkości. Zwiększenie godzin jego nauki zapewni wszystkim szczęśliwość wieczną.

Lubię historię ale uważam, że bez sensu jest katować jej dużymi dawkami ludzi, którzy wolą co innego.

Dlatego istotne jest, żeby zaszczepić w młodym człowieku choć odrobinę krytycyzmu, pasji, chęci samodzielnych dociekań. To ważniejsze od liczby wiadomości wbitych w jego głowę, bo takie umiejętności będą procentować przez całe jego życie.

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Jarosław Koć:
Popadamy w przesadę i powoli wylęga się w nas cecha, która charakteryzuje bardzo wielu nauczycieli. a cecha ta ma na imię: mój przedmiot jest najważniejszy dla szkoły, narodu i ludzkości. Zwiększenie godzin jego nauki zapewni wszystkim szczęśliwość wieczną.


:)))))))))
To się zgadza Panie Jarku!!!

Lubię historię ale uważam, że bez sensu jest katować jej dużymi dawkami ludzi, którzy wolą co innego.

A ja nie lubiłem fizyki - czy to znaczy, że wogóle nie powinni mnie jej przed laty nauczać? O matematyce nie wspomnę...
Myślę, że to nie jest kwestia katowania przedmiotami, których ktoś nie lubi, dlatego też, jak Pan mówi:
istotne jest, żeby zaszczepić w młodym człowieku choć odrobinę krytycyzmu, pasji, chęci samodzielnych dociekań. [...]

Ale jak znaleźć ów złoty środek? I połączyć mają ilość godzin z możliwościami zaszczepienia pasji?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Maciej Piechocki:

A ja nie lubiłem fizyki - czy to znaczy, że wogóle nie powinni mnie jej przed laty nauczać? O matematyce nie wspomnę...

Widzi Pan, ja jestem takim dziwnym matematykiem, który na przykład jest przeciwny obowiązkowej maturze z matematyki. Ale to temat na inna dyskusję...

Nie mówię, że nie powinni Pana nauczac fizyki. ale zamiast katować wzorami, dobry nauczyciel powinien choćby zwrócić uwagę na różne procesy fizyczne, których doswiadczamy wokół. Dlaczego sygnał jadącej karetki słychac tak "dziwnie" (efekt Dopplera)? Dlaczego pocisk wystrzelony przez snajpera nie leci po linii prostej? A lubi Pan "Gwiezdne wojny"? może nauczyciel powinien zwrócić uwagę na to, że w przestrzeni kosmicznej nie moze być żadnych efektownych "wybuchów"...

A przy odrobinie dobrej woli, można znaleźć przykłady ciekawego zastosowania fizyki w historii. Ognie greckie, rozmoknięte cięciwy, atak kawalerii pod górę...

W każdym przedmiocie - w historii też - jest mnóstwo rzeczy fascynujących. Zamiast dokładać nudne godziny w planie lekcji, wystarczy pokazac to uczniom.


Ale jak znaleźć ów złoty środek? I połączyć mają ilość godzin z możliwościami zaszczepienia pasji?

Ba!Jarosław Koć edytował(a) ten post dnia 25.02.09 o godzinie 09:25

Następna dyskusja:

Nieznane postacie historii-...




Wyślij zaproszenie do