konto usunięte

Temat: Jak nas widzieli...

Wbrew polskim stereotypom, 150 lat od 1772 do 1919 r. nie utrwaliło w Europie przekonania, że odrodzenie państwa polskiego jest koniecznością dziejową. Lata niemal kompletnego zacisza w sprawie polskiej – 1866–1914, od bitwy pod Sadową do wybuchu I wojny światowej, raczej pogłębiały przekonanie, iż ziemie polskie mogą pozostać podzielone.

http://wiadomosci.onet.pl/1584616,1292,1,od_pierwszej_...

Temat: Jak nas widzieli...

można zaryzykowac tezą, że poza Turcją, która nie uznała utraty niepodległości przez Polskę, nikt inny szczególnie o nas nie zabiegał, świadczy o tym też samotność Kampanii Wrześniowej a później Konferencje pokojowe..Marcin Czapliński edytował(a) ten post dnia 17.11.09 o godzinie 13:48

konto usunięte

Temat: Jak nas widzieli...

Nie uznanie zaborów przez Turcję to romantyczny mit. Co innego pomoc jaką otrzymywali od Turcji Polacy. To jednak było związane z istnieniem wspólnego wroga czyli Rosji
Rafał D.

Rafał D. historyk

Temat: Jak nas widzieli...

Robecie chyba coś zapomnaiełś...
Prawdą jest, że początkowo Turcja nie uznała zaborów, z dwóch zresztą względów (jako przeciwnik Rosji i z racji wspólnej przesżłości:)
Robert Krzysztof Warzyński

Robert Krzysztof Warzyński Czasami trzeba
pozwolić aby los
wskazał miejsce w
życiu

Temat: Jak nas widzieli...

Będąc w Turcji rozmawiałem z przewodnikiem fascynatem historii. Potwierdził, że na spotkaniach z dyplomatami władca nim pozwolił usiąść dyplomatom pytał swego marszałka "a poseł z Lechistanu przybył" kiedy ten odpowiadał, że nie czekali dalej.
Wprawdzie głownie było to robione po to by wkurzyć rosyjskiego ambasadora ale zawsze mile łechce próżność Lacha :)

konto usunięte

Temat: Jak nas widzieli...

Kidy byłem na wykłądach w Turcji to pracownik uniwersytetu przekonywał mnie, że żadnym mordów na Ormianach nie było. A po drugie sami zasłuzyli na swój los:)
Robert Krzysztof Warzyński

Robert Krzysztof Warzyński Czasami trzeba
pozwolić aby los
wskazał miejsce w
życiu

Temat: Jak nas widzieli...

"De gustibus non est disputandum" ( jeśli dobrze pamiętam :)



Wyślij zaproszenie do