Temat: Fałszowanie historii w podręczniku
Oboje źle odczytaliście moją wypowiedź :)
Stosunki panujące w RP były czystym niewolnictwem, nawet jeśli nazywały się feudalizmem.
Było to dość zwyrodniały feudalizm, i wparktyce chłopi pańszczyźniani byli własnością szlachty, stanowili część jego inwentarza żywego.
Pan mógł go zabić, sprzedać, kupić, zgwałcić jego żonę, córkę, czy jego samego, jeśli miał takie upodobania.
Nawet jeśli były to stosunki panujące w większości krajów Europy, to twierdzenie że u nas wtedy była demokracja a u Moskali dzicz i Azja, wydaje mi się dość kuriozalne.
Tzw. demokracja szlachecka dotyczyła niewielkiego procenta populacji zamieszkującej RP i prawdpopodobnie, taki sam procent poddanych Cara Iwana, należał do kręgów bojarskich.
Więc w praktyce, stosunki międzyludzkie w obu krajach były dość podobne, tyle samo był dziczy i cywilizacji.
Założyłem, że pisząc o "humaniźmie rozwijającym się w Polsce", ma Pani na mysli stosunki międzyludzkie, bo dwory i pałace budowano też i w Rosji, Car Iwan hojnie nagradzał swoich wiernych wasali i w zasadzie,równie szybko rozwijali oni swoją infrastrukturę.
Jeśli ma Pani na mysli tzw. myśl humanistyczną, to faktycznie , u nas pojawiła się ona nieco wcześniej, tylko że właściwie nic z tego nie wynikło.
To wszystko, zarówno u nas, jak i w państwie Carów dotyczyło bardzo znikomego kręgu mieszkańców, napewno nie były to wpływy na miarę narodową, w naszym tego słowa rozumieniu.
Podobnie jak kolega Adiunktktórywiewszystko, też nie rozumiem, na czym opiera Pani swoje przekonanie o wyjątkwej wartości panującego ustrju demokracji szlacheckiej?
W gruncie rzeczy, jeśli wartość ustroju mierzyć jego skutecznością, to był to jeden z najbardziej poronionych systemów jaki kiedykolwiek wymyślono, bo doprowadził do sprzedania własnego państwa, przez klasę rządzącą, co chyba nigdy się jeszcze w historii nie zdarzyło.
(a jeśli się zdarzyło, to pewien niezawodny Adiunkt natychmiast wytknie mi ten błąd)