пропозиції роботи
Ma As Incoterms 2010
Temat: David Irving przybywa do Polski - co sądzicie o jego...
[...] W Polsce wielokrotnie zachwycał się Irvingiem nieżyjący już prof. Paweł Wieczorkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. W wywiadzie dla neofaszystowskiego fanzinu "Templum Novum" mówił: "Irving ma prawo napisać i powiedzieć, co chce (...) czapką buty mu należy czyścić". Dariusz Baliszewski, historyk znany ze zrobionego dla TVN filmu o gen. Sikorskim i katastrofie w Gibraltarze, także przyznaje się może nie do fascynacji, ale na pewno do głębokiego uznania dla Irvinga. Twierdzi, że niewielu jest współczesnych historyków, którzy łączyliby tak znakomity warsztat i niebywałą giętkość pióra. – Urodziłem się w świecie, w którym podręczniki pisały, że w Auschwitz zginęły cztery miliony ludzi. Teraz żyję w świecie, w którym piszą o milionie. W jakim świecie przyjdzie mi umrzeć? – pyta Baliszewski. – Historia idzie naprzód. Popychają ją ci, którzy docierają do źródeł. Irving jest jednym z nich. [...][...] A więc nazista? Fałszerz? Kłamca? A może ponadprzeciętnie uzdolniony historyk albo przynajmniej dobry pisarz, jeśli już nie historyk. Konstanty Gebert (David Warszawski przyp. autora) , były redaktor naczelny żydowskiego miesięcznika "Midrasz" i publicysta "Gazety Wyborczej", kwituje: – A niech sobie będzie utalentowany. Wśród nazistów było wiele talentów, zdarzali się też nieźli pisarze. Albert Speer zostałby pewnie zapamiętany jako świetny architekt, gdyby po drodze nie zrobił paru innych rzeczy. A Hitler? Hitler może rozwinąłby talent malarski. – Irving to żaden fenomen – ciągnie Gebert. – To zwykły kłamca. Fenomenem jesteśmy my, że poświęcamy mu uwagę. Pan, że pyta, ja – że odpowiadam. To człowiek, którym powinni się interesować policjanci, nie intelektualiści, historycy czy dziennikarze.[...]
żródło: Newsweek Polska
