Temat: Ciemne czasy wiktoriańskie
A za 150 lat, ktos podobnie napisze (i będzie miał pewnie rację) o latach 1945-1989 w Polsce :).
Mam przynajmniej taką nadzieję.
Z własnego doświatczenia (bardzo subiektywnego) wiem, że nie było tylko czarne i białe czy czerwone. Były niezliczone odcienie różnych barw. Były smutki i radości. Ta sama osoba czytała: wiersze Majakowskiego, Gałczyńskiego i Miłosza (dlatego, gdy otrzymał Nobla wiedziała kto on zacz), ksiązki Wańkowicza, Bratnego, Brandysa, Iwaszkiewicza czy Czeszki; opowiadania Pruszyńskiego i wydania paryskiej "Kultury", a także "Politykę", "Kulisy" i "Forum".
Była oficerem policji, a dzieci chodziły na religię. Kiedyś chodziło się na religię do kościoła, a nie na lekcję do klasy (tak jak na każdy inny przedmiot).
Była praktykującym katolikiem, a donosiła (nie wiem i nie chcę wiedzieć dlaczego) na kolegę z pracy bo powiedział coś "nie po linii". Sama pamiętam, jak leżąc w szpitału, na 6 osobowe sali, usłyszałam komunikat o "nieznanych sprawcach" śmierci ks.Popiełuszki i skometowałam to ze śmiechem "nieznani w niebieskich mundurkach". Wszyskie pacjentki spojrzały z lękiem. Jedna podeszła i szepnęła "niech Pani uważa, to może mieć konsekwencje". Nie miało.
Katharina Z. edytował(a) ten post dnia 03.03.09 o godzinie 15:16