Michał
B.
BZ WBK S.A w
Lublinie
Temat: Antysemityzm w przedwojennej Polsce
Michał M.:
Michał B.:Hm. Nie przekonuje mnie założenie, że antysemita to ten, który mordował Żydów, a ten, który tylko pobił już na do antysemitów się nie załapuje.
Panie Robercie to chyba nie ten wątek;)
Tak się zastanawiam jak czytam wypowiedzi niektórych osób, dlaczego z taką łatwością naginają wypowiedzi innych forumowiczów?
Celem jest rzucenie zarzutu antysemityzmu?
Jak ma się zarzut antysemityzmu do oflagów-gdzie żołnierze WP mimo swego pochodzenia żydowskiego, nie byli denuncjowani Niemcom?
Wielu z pośród oficerów miała jawne poglądy antysemickie, mimo tego nie wydali swoich kolegów oficerów.
Mimo, że przed wojną byli jawnymi antysemitami, to jednak mimo zapewne profitów ze strony niemieckiej, nie wydali nikogo. Czy Ci ludzi też byli antysemitami, czy już nie?
Swego czasu w dodatku "Rzepy" cytowano rozkaz Sikorskiego (o ile się nie mylę), w którym stanowczo zabraniał szykan wobec żołnierzy pochodzenia żydowskiego.
Przed wojną w Polsce istniały ugrupowania, organizacje i partie antysemickie. Ale ich program nie zakładał fizycznej likwidacji Żydów.
Może warto zadać pytanie, jakie miały poparcie hasła, które głosiły owe partie.
Koniec kropka.
No właśnie-czym różnił się antysemityzm przed II wś, od powojennego?
Wydaje mi się, że trzeba wyjść z tego punktu widzenia.
Czy gdyby antysemityzm w Polsce był tak duży, jak niektórzy piszą, to czy mozliwe by było uratowanie tylu Żydów z holocaustu?