Temat: Antysemityzm w przedwojennej Polsce
Robert Suski:
Stanisław Bartkowski:
Jeśli natomiast kolega za wszelką cenę chce przerzucić pomost pomiędzy pogromem w Jedwabnem i pogromami na Podlasiu co opisał Gross, a "falą pogromów" w latach 1918-1920 i w latach trzydziestych, to sugeruję trochę to robić bardziej inteligentnie, niż za pomocą przemycania słówek.
Jesli czytales raport o Jedwabne przygotowana przez IPN to wiedzialbys ze pogromy z 1941 sa bardzo scisle powiazane z przedwojennym antysemityzmem. Podobne tezy znajdziesz w pracy A . Żbikowskiego "U genezy Jedwabnego. Żydzi na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej, wrzesień 1939 - lipiec 1941", Warszawa 2006. Znow wychodzi twój brak oczytania
Proszę sobie odpuścić, na mnie to nie działa. Gdyby tak bylo, to wszędzie gdzie przed wojną dochodzilo do przemocy względem Żydów powinny być pogromy jak w Jewabnem,
Akurat w Jedwabnem stosunki polsko-zydowskie były przed wojną poprawne:
http://www.dialog.org/hist_pl/ufalismy-sobie.h
----------
Mógłbym podawać mnóstwo przykładów na to, że Żydzi i Polacy zgodnie żyli w Jedwabnem. Ufaliśmy sobie. Nasz wiatrak stał za miastem, żeby skrzydła lepiej łapały wiatr. Gdy były żydowskie święta i szliśmy na dłużej do synagogi, to komu zostawialiśmy nasze dzieci? Sąsiadom Polakom, oni zajmowali się nimi jak swoimi. To chyba najlepszy przykład.
-----------
Centrum Podlasia jest Wysokie Mazowieckie, 40 kilometrów na południe, tam przed wojną dochodziło do aktów przemocy i ekscesów antyżydowskich, ale żadnego pogromu tam nie było.
Wytłumacznie jest bardzo proste, Wysokie Mazowieckie nie była pod sowiecką okupacją w latach 1939-1941.
Co do "Wokół Jedwabnego" i rzekomej tezy o "ścisłym powiązaniu" to trzeba mieć wyjątkowo końskie okulary i czytać wyłącznie to, co pasuje i pomijać co nie pasuje.
Co dokładnie motywowało morderców, to nikt nie wie i sie nie dowie, to jest odwieczny problem, dlaczego z pozoru spokojni ludzie nagle się stają mordercami.
Pisze o tym wyraźnie cytowany wspomniany Żbikowski:
"Na pytanie, jak to bylo możliwe, że Polacy z Jedwabnego i Radziłłowa spalili swoich zydowskich sąsiadów, a później całkiem normalnie zyli na zgliszczach, długo jeszcze będziemy szukali odpowiedzi.".
Bezpośrednim i podstawowym motywem, niemal "leitmotivem" we wszystkich opiniach są represje ze strony władzy sowieckiej i obciążanie winą za te represje Zydów. Zas okupacja sowiecka na tych terenach było wyjątkowo brutalna, wywieziono 10-15% ludności. Ostatnia wywózka miała miejsce 21 czerwca, w przeddzień ataku Niemiec. Oczywiście, jak dalece były to poglądy prawdziwe czy nieprawdziwe, sugeruję przeczytać Marek Wierzbicki "Stosunki polsko-żydowskie na Zachodniej Białorusi w latach 1939-1941".
Oczywiście, że Podlasie to był i nadal jest teren wpływów endeckich, narodowych - o ile wiem, bylo to jedyny region w którym ugrupowanie mecenasa Olszewskiego odnosi sukces.
Ale gdyby kolega uważnie przeczytał artykuły Andrzeja Zbikowskiego czy Pawła Machcewicza, a nie tylko kartkowal w poszukiwaniu zdań które pasują do jakiś z góry założonych teorii, by zauważył, że "przedwojenny antysemityzm" jest tam tylko jednym z poruszanych tematów.
Może jakby kolega przeczytal uważnie artykuł Edmind Dmitrów "Oddziały operacyjne niemieckiej Policji Bezpieczeństwa i Słuzby Bezpieczeństwa, a początek zagłady Zydów w Łomżńskiem i na Bialostoczczyżnie latem 1941 roku", to by się więcej dowiedział z czym były "ściśle powiązane" te pogromy.