Temat: 27 rocznica stanu wojennego
Witam wszystkich.
Pomijając fakt, że stan wojenny i wydarzenia z nim związane na pewno nigdy nie powinny mieć miejsca i że tego rodzaju pokaz na pewno ma jakieś walory historyczne, to jednak moim zdaniem taka inscenizacja jest niczym innym, jak tylko jedną z wielu prób (bardzo skutecznych zresztą) oddziaływania na umysły i serca ludzkie, które każą w milicji widzieć "oprawców", a w demonstrantach - bohaterów narodowych, walczących o "słuszną sprawę" uwolnienia Polski z tyranii komunizmu. Demonizuje się przy tym PRL, jakby był to twór państwowy, porównywalny w swym postępowaniu wobec własnych obywateli do najgorszych dyktatorskich rządów tego świata. Zapomina się przy tym o paru, zastanawiających sprawach, a mianowicie:
- nie licząc okresu stalinizmu, gdzie faktycznie dopuszczano się zbrodni, to tak naprawdę komunizm w Polsce miał bardzo łagodne oblicze. Przjawiało się to chociażby mozliwością istnienia prywatnych podmiotów gospodarczych w PRL. Nie było to oczywiście zjawisko powszechne, ale w innych krajach bloku wschodniego o czymś takim można było sobie jedynie pomarzyć. To oczywiście tylko jeden z przykładów, bo można by ich znaleźć więcej.
- działania aparatu represyjnego PRL, jakkolwiek stanowcze czy wręcz brutalne w działaniu, nie miały charakteru zbrodniczego i służyły jedynie do utrzymania porządku publicznego. Jest rzeczą najzupełniej normalną na tym świecie, i to niezależnie od formy sprawowania rządów, że reakcją KAŻDEJ władzy państwowej w przypadku pojawienia się elementów usiłujących wywołać destabilizację państwa, czy wręcz próby obalenia legalnej w świetle prawa międzynarodowego władzy, że państwo UŻYJE wcześniej czy później posiadanych przez siebie sił i środków do stłumienia niepokojów społecznych. Potwierdzeniem powyższego niech będą chociażby demonstracje w krajach zachodnich, jakie niejednokrotnie mają miejsce i gdzie policje owych państw nie głaszczą protestujących po główce. Ostatnim tego najlepszym przykładem może być Grecja, gdzie z demonstrantami nikt się nie cacka. Także i w III-RP zdarzały się sytuacje, kiedy policja zmuszona była użyc siły wobec agresywnie zachowującego się tłumu.
Prawdą jest, że komunizm czy socjalizm ustrojem wymarzonym nie był (tak samo, jak wymarzonym ustrojem nie jest kapitalizm). Nie ma bowiem takiej formy sprawowania władzy, która odpowiadałaby bezwzględnie wszystkim. Od lat jednak obserwuję pranie mózgu, jakie media w Polsce serwują naszemu społeczeństwu (zwłaszcza młodemu pokoleniu, które realia PRL-u zna tylko z książek i opowiadań rodziców). Obraz kreowany przez te media przedstawia PRL, jako ustrój zbrodniczy, a moim zdaniem nie do końca jest to prawdą, z wyłączeniem - rzecz jasna - okresu stalinizmu. No cóż...nie na darmo media nazywa się "czwarta władzą". I tak jak za komuny wykorzystywano ją do celów propagandowych, tak samo i dziś jest ona narzędziem do kształtowania opinii publicznej.
Pozdrawiam.