konto usunięte

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

O świcie 17 września 1939 r. oddziały Armii Czerwonej przekroczyły granicę ryską i zaatakowały broniącą się przed Niemcami Polskę. Napaść ta przypieczętowała los II RP. W oficjalnej propagandzie sowieckiej nie było jednak mowy o agresji, a o „wyzwoleniu” Zachodniej Białorusi i Ukrainy.

http://histmag.org/?id=5879

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Najlepsze jest to, że współcześni Rosjanie - podobnie, jak wcześniej obywatele ZSRR - nie mają świadomości, że przed wrześniem 1939 roku granica przebiegała kilkaset km bardziej na wschód, niż po wojnie.
W czerwcu oglądałem współczesny rosyjski atlas historyczny. Jedyna mapa dotycząca okresu międzywojennego nosiła tytuł "Przemysł w ZSRR w latach międzywojennych", gdzie Kraj Rad pokazano w całości i pomalowano na kolor ciemnozielony (Europa, to mały kwadracik w lewym górnym rogu), a granice przedstawiono z 1940 roku - już po aneksji Krajów Nadbałtyckich. Cóż, dla nich okres międzywojenny trwał do 22 czerwca 1941 roku, więc wszystko lege artis. Ale nie jest źle, bo cienką, przerywaną linią zaznaczono ich granicę zachodnią z 1 września 1939, tylko problem w tym, że za Chiny Ludowe nie byłem w stanie tej cienkiej linii zauważyć w ciemnej zieleni tła, a przecież wiem, gdzie szukać. Zatem, który z rosyjskich uczniów będzie szukał tej granicy, skoro nauczyciel nie będzie tego od niego wymagał?...
Najpierw "wyzwolili", a później "zapomnieli", że cokolwiek miało miejsce. Taki duży, a wstydliwy, by się przyznać do własnych działań...

konto usunięte

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

u nas też usprawiedliwia się nasze agresje... nie przeszkadza nam podbój Ukrainy zachodniej czy Wołynia, albo Zaolzia :-)
Łukasz Buszka

Łukasz Buszka www.dadadesign.pl
projektuje,
fotografuje,
podróżuje, gotuje

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

wyprawa Chocimska Sobieskiego to nie byla eskapad za granice.
Robert Suski:
u nas też usprawiedliwia się nasze agresje... nie przeszkadza nam podbój Ukrainy zachodniej czy Wołynia, albo Zaolzia :-)
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Michał M.:
O świcie 17 września 1939 r. oddziały Armii Czerwonej przekroczyły granicę ryską i zaatakowały broniącą się przed Niemcami Polskę. Napaść ta przypieczętowała los II RP. W oficjalnej propagandzie sowieckiej nie było jednak mowy o agresji, a o „wyzwoleniu” Zachodniej Białorusi i Ukrainy.

http://histmag.org/?id=5879

W propagadzie sowieckiej, wszystkie republiki byly dolaczone do kraju Rad dobrowolnie i sie bardzo cieszyly z tego. A wszyscy mieszkancy Rosji (a potem innych republik) dobrowolnie oddaly wszystko co posiadaly, aby karmic swiatowa rewolucje :) Czerwony idiotyzm ratowal wszystkich dookola od smierdzoncego kapializmu.
Po upadku systemu, wszyscy z ulga przyznali ze byla to brutalna okupaca, bolszewiki napotkali na opor wszedzie, gdzie sie nie ruszyli i chodzilo im o jedno - brac i wladac.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 10:46
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Wojciech Rogowski:
Najlepsze jest to, że współcześni Rosjanie - podobnie, jak wcześniej obywatele ZSRR - nie mają świadomości, że przed wrześniem 1939 roku granica przebiegała kilkaset km bardziej na wschód, niż po wojnie.

Nie wiem jak tam wspolczesni Rosjanie, ale w szkolach w ZSRR uczono oczywiscie o "dobrodziejstwie" Wladz Radzickich, tylko tlumaczenie temu bylo inne - dokladnie tak jak napisano w artykule ;) Mialam przyjemnosc trzymac w reku podrecznik historii wydany w latach 70-ch w ZSSR i 90-ch na Ukrainie - zgadzaly sie tylko daty ;) A cala historia XX wieku byla na nowo napisana.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 11:02

konto usunięte

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Nataliya Kozova:
Michał M.:
O świcie 17 września 1939 r. oddziały Armii Czerwonej przekroczyły granicę ryską i zaatakowały broniącą się przed Niemcami Polskę. Napaść ta przypieczętowała los II RP. W oficjalnej propagandzie sowieckiej nie było jednak mowy o agresji, a o „wyzwoleniu” Zachodniej Białorusi i Ukrainy.

http://histmag.org/?id=5879

W propagadzie sowieckiej, wszystkie republiki byly dolaczone do kraju Rad dobrowolnie i sie bardzo cieszyly z tego. A wszyscy mieszkancy Rosji (a potem innych republik) dobrowolnie oddaly wszystko co posiadaly, aby karmic swiatowa rewolucje :) Czerwony idiotyzm ratowal wszystkich dookola od smierdzoncego kapializmu.
Po upadku systemu, wszyscy z ulga przyznali ze byla to brutalna okupaca, bolszewiki napotkali na opor wszedzie, gdzie sie nie ruszyli i chodzilo im o jedno - brac i wladac.
W prlowskiej propagandzie w podręcznikach historii przedstawiano zmiany polskiej granicy na zachodzie w 1945 r. jako powrót ziem odzyskanych. A nie przyznanie Danzigu Polsce w 1919 r. za krzywdzenie naszego kraju. Podręczniki szkolne często miały wymiar ideologiczny
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Robert Suski:

Podręczniki szkolne często miały wymiar ideologiczny

powiedzialabym - wszystkie, ktore dotyczyly historii.

No ale przesuniecie zachodniej granicy w 45 roku raczej trudno nazwac agresja polakow - czy nie tak?Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 21:04

konto usunięte

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Nie, ale starano się sprawiać wrażenie że ich uzyskanie było historycznie słuszne:-)
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Robert Suski:
Nie, ale starano się sprawiać wrażenie że ich uzyskanie było historycznie słuszne:-)

mysle, gdyby Polska ekonomicznie stala lepiej od Niemic, to mieszkancy tych terenow wlasnie by tak sadzili ;))

A wracajac do tematu....w bylym kraju sowickim poswieceni w temat nie sadzili, ze przekroczenie granic bylo sluszne. Nikt nie chcial stracic glowy mowiac o tym glosno. Stalin wykorzystal sytuacje i tyle. On nie mial by nic przeciwko calej Polsce, jako nastepnej republice, ale musial by o to bardzo walczyc z Niemcami, a do tego nie byl przygotowany. Dla tego szukal porozumienia z Niemcami - on ich sie bal.Nataliya Kozova edytował(a) ten post dnia 22.09.11 o godzinie 09:53
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

Właściwie to skutki terytorialne tych roszad były wygraniem losu na loterii. Pozbyliśmy się kłopotów i nieustającego źródła konfliktów, jakim byłyby Kresy Wschodnie. Polska skończyłaby jak Serbia, a tak powróciliśmy do stabilnych granic piastowskich z szerokim dostępem do Bałtyku.
Dziękujemy ci, towarzyszu Stalinie ;)

Temat: 17 września 1939 w propagandzie sowieckiej

To polecam współczesną rosyjską ocenę "wyzwolenia" na stronie:
http://www.regnum.ru/news/analitics/1431866.html
Jest to wywiad z Olegiem Niemienskim, historykiem z Rosyjskiej Akademii Nauk, pod tytułem: "Gdyby Hitler zwyciężył ZSRR, to współczesna Europa uznałaby go wielkim zbawicielem".
Dla naszego tematu szczególnie ciekawy jest ten fragment:

"Кстати, в логике объединения национальных территорий действовал и СССР в сентябре 1939 г. В отличие от Германии, Москва возвращала тогда то, что было оккупировано поляками двадцатью годами ранее и не было территориями с преимущественно польским населением. И сейчас, когда Польша пытается уравнять "акты агрессии" Германии и СССР 1 и 17 сентября того года, очень важно подчёркивать это принципиальное различие. Как, конечно, и то, что 17 сентября Польши как государства уже не было."

Okazuje się więc, że mylimy się, zrównując 1 i 17 września, bo w odróżnieniu od Berlina, Moskwa odbierała swoje terytoria, które myśmy okupowali. I podtrzymują bajeczkę Mołotowa, że wtedy już nie było państwa polskiego - rozumiem więc, że chcą stosować prawo rzeczy niczyjej (res nullius cedit primo occupanti).
Argumenty pan Niemienski daje wesołe. W sumie, to tylko o nich wspomina... I choć krytykuje Zachód za polityczny atak na ZSRR/Rosję, to sam ględzi jak polityk. Pospierałbym się z nim w wielu kwestiach, które poruszył, ale czuję, że to nie ma sensu.
Według mnie główna linia programowa się w Moskwie nie zmieniła :(.

Następna dyskusja:

17 września 1939 roku




Wyślij zaproszenie do