konto usunięte

Temat: Ekumenizm a modlitwa o nawrócenie Żydów

Włoska wspólnota żydowska ponownie zaapelowała do Kościoła katolickiego o całkowite wyeliminowanie z modlitwy na Wielki Piątek wszelkich odniesień do kwestii nawrócenia Żydów. Postulat ten przedstawił prezes związku gmin żydowskich Renzo Gattegna.

http://info.wiara.pl/doc/667192.Nie-modlmy-sie-za-Zydow

W "epoce" po Vaticanum Secundum, i Ekumeniźmie ( m.in słynne spotkania w Asyżu ), modlitwa na Wielki Piątek z taką "nutą" nic dobrego nie wróży, raczej oddala niż zbliża monoteistów ........
Piotr Kasztelowicz

Piotr Kasztelowicz Koordynator
(ordynator) oddz.
wewnętrznego,
Szpital Powia...

Temat: Ekumenizm a modlitwa o nawrócenie Żydów

Sylwester R.:
Włoska wspólnota żydowska ponownie zaapelowała do Kościoła katolickiego o całkowite wyeliminowanie z modlitwy na Wielki Piątek wszelkich odniesień do kwestii nawrócenia Żydów. Postulat ten przedstawił prezes związku gmin żydowskich Renzo Gattegna.

http://info.wiara.pl/doc/667192.Nie-modlmy-sie-za-Zydow

W "epoce" po Vaticanum Secundum, i Ekumeniźmie ( m.in słynne spotkania w Asyżu ), modlitwa na Wielki Piątek z taką "nutą" nic dobrego nie wróży, raczej oddala niż zbliża monoteistów ........


Witam

Benedykt XVI zezwolił na odprawianie mszy w rycie trydenckim (i po łacinie)
"na prośbę wiernych" jako "opcję" (przypuszczam, że chodzi o "pogodzenie"
się z Bractwem Piusa X) a tam literalnie taka modlitwa (o nawrócenie Żydów) jest - i to jest core of problem, którego nie było za czasow JP II, bo on na odprawianie
mszy w rycie trydenckim nie pozwalał. Czyli skutki tej decyzji były do przewidzenie (zresztą ja kiedyś o tym mówiłem w środowisku teologów, że tak będzie i jak widać się nie pomyliłem) Cóż Jan Sebastian Bach napisał
kantatę kościelną (nie pamiętam która), której częścią jest modlitwa
w tłumaczeniu brzmiąca mniej więcej tak " od Turków i papieża uchowaj nas Panie"
a dziś społeczność turecka jest jedną z najliczniejszych mniejszości
narodowych w Niemczech a papież jest Niemcem (raczej Bawarczykiem, no
ale w sumie Niemcem). Kantatę tą gra się i grało nadal nawet w polskim
radio i to za czasów pontyfikatu JP II. Więc różne są to losy takich
modlitw i wszystko zależy na ile się to "poważnie" pod względem teologicznym
traktuje.

Natomiast moje ogólne spojrzenie jako historyka idei-amatora jest takie,
że niestety wojny religijne i konflikty na tym tle są sensu stricto
związane z religiami monoteistycznymi niestety. Stąd nic dziwnego,
że trzy religie monoteistyczne wychodzące z jednego pnia nie mogą
się pogodzić. Próbował to zrobić Mani ale mu się jak wiadomo na szerszą
skalę nie udało - chociaż był bliski sukcesu dołączając jeszcze
zoroastrianizm i buddyzm. W czasach starożytnych czyli religii politeistycznych
nie było wojen religijnych. Były różne wojny ale religijnych nie - oprócz
wojen z Echnatonem, który religię monoteistyczną próbował wprowadzić.
Nie było pojęcia "mój bóg jest najlepszy" albo "tylko ten bóg zbawi świat"
bo można było bogów łączyć, dodawać. Grecy wprowadzili bardzo tolerancyjny
system religijny, który potem rzutował na cały świat hellenistyczny.

A teraz w czasach religii monoteistycznych - zresztą od samego początku,
co opisuje Stary Testament - w kółko mamy wojny na tle religijnym jak nie
tu to tam ...

P.Piotr Kasztelowicz edytował(a) ten post dnia 11.11.10 o godzinie 12:14

konto usunięte

Temat: Ekumenizm a modlitwa o nawrócenie Żydów

Piotr Kasztelowicz:
Sylwester R.:
Włoska wspólnota żydowska ponownie zaapelowała do Kościoła katolickiego o całkowite wyeliminowanie z modlitwy na Wielki Piątek wszelkich odniesień do kwestii nawrócenia Żydów. Postulat ten przedstawił prezes związku gmin żydowskich Renzo Gattegna.

http://info.wiara.pl/doc/667192.Nie-modlmy-sie-za-Zydow

W "epoce" po Vaticanum Secundum, i Ekumeniźmie ( m.in słynne spotkania w Asyżu ), modlitwa na Wielki Piątek z taką "nutą" nic dobrego nie wróży, raczej oddala niż zbliża monoteistów ........


Witam

Benedykt XVI zezwolił na odprawianie mszy w rycie trydenckim (i po łacinie)
"na prośbę wiernych" jako "opcję" (przypuszczam, że chodzi o "pogodzenie"
się z Bractwem Piusa X) a tam literalnie taka modlitwa (o nawrócenie Żydów) jest - i to jest core of problem, którego nie było za czasow JP II, bo on na odprawianie
mszy w rycie trydenckim nie pozwalał.

Nie było oficjalnego zakazu. Sobór II Watykański nie zniósł liturgii Trydenckiej, ale ją zreformował do najbardziej nam znanej formuły ( m.in wprowadzono języki narodowe, uproszczono całość ceremonii itp.).
Wszystko zależało tak naprawdę od ordynariusza danej diecezji. Po wydarzeniach w Bractwie św. Piusa X ( czyli konsekracji 4 biskupów przez Msg. Lefebvr'a - które były ważne, choć bez zgody Stolicy Apostolskiej ), część duchowieństwa wraz z wiernymi odłączyła się, tworząc za zgodą i w jedności z Watykanem, Bractwo Kapłańskie Świętego Piotra ( Fraternitas Sacerdotalis Sancti Petri, FSSP ), a był to rok 1988 i nikt im nie bronił sprawować liturgię trydencką.
Pozostaje ów problem z modlitwą, zwłaszcza w Wielki Piątek.
Jeszcze Jan XXIII podczas pierwszej sesji Vaticanum Secundum, w ramach reformy liturgii ( a szczególnie "pojednania" z żydami ), postanowił usunąć wzmiankę o "bogobójstwie".

- Czyli skutki tej decyzji
były do przewidzenie (zresztą ja kiedyś o tym mówiłem w środowisku teologów, że tak będzie i jak widać się nie pomyliłem) Cóż Jan Sebastian Bach napisał
kantatę kościelną (nie pamiętam która), której częścią jest modlitwa
w tłumaczeniu brzmiąca mniej więcej tak " od Turków i papieża uchowaj nas Panie"
a dziś społeczność turecka jest jedną z najliczniejszych mniejszości
narodowych w Niemczech a papież jest Niemcem (raczej Bawarczykiem, no
ale w sumie Niemcem). Kantatę tą gra się i grało nadal nawet w polskim
radio i to za czasów pontyfikatu JP II. Więc różne są to losy takich
modlitw i wszystko zależy na ile się to "poważnie" pod względem teologicznym
traktuje.

To prawda. A zależy, tylko od tego czy kościelny establishment
w danym czasie to przysłowiowy "beton" czy liberalny nurt "reformatorski" ( vide: Sobór Watykański II ... ).
>
Natomiast moje ogólne spojrzenie jako historyka idei-amatora jest takie,
że niestety wojny religijne i konflikty na tym tle są sensu stricto
związane z religiami monoteistycznymi niestety. Stąd nic dziwnego,
że trzy religie monoteistyczne wychodzące z jednego pnia nie mogą
się pogodzić. Próbował to zrobić Mani ale mu się jak wiadomo na szerszą
skalę nie udało - chociaż był bliski sukcesu dołączając jeszcze
zoroastrianizm i buddyzm. W czasach starożytnych czyli religii politeistycznych
nie było wojen religijnych. Były różne wojny ale religijnych nie - oprócz
wojen z Echnatonem, który religię monoteistyczną próbował wprowadzić.
Nie było pojęcia "mój bóg jest najlepszy" albo "tylko ten bóg zbawi świat"
bo można było bogów łączyć, dodawać. Grecy wprowadzili bardzo tolerancyjny
system religijny, który potem rzutował na cały świat hellenistyczny.

A teraz w czasach religii monoteistycznych - zresztą od samego początku,
co opisuje Stary Testament - w kółko mamy wojny na tle religijnym jak nie
tu to tam ...

Wojny i religie - to tak z okładem od kilku tysięcy lat naczynia połączone.
To nie tylko walka o idee, ale także o rząd dusz, finanse i władzę doczesną.
Zatem wymiar duchowy, jest takim podkładem/tłem .........



Wyślij zaproszenie do