Zbigniew J Piskorz

Zbigniew J Piskorz www.PISKORZ.pl
sMs692094788
kreowanie wizerunku
...

Temat: Trzeba zaakceptować fakt......Efekt jo-jo może wystąpić...

Kiedy Rubens rządzi. Trend do rozmiaru XXL

Niektóre przedmioty zaprzeczają ogólnemu trendowi do minimalizmu. Wystarczy spojrzeć na lodówki, samochody terenowe czy okulary przeciwsłoneczne – świat od razu rośnie w oczach.

Generalnie ujmując, postęp od zawsze kojarzył się z minimalizacją. Weźmy choćby układy scalone, które są wdzięcznym przedmiotem porównawczym: wcześniej trzeba było taszczyć w torbie pokaźną ”cegłę”, żeby móc użyć telefonu komórkowego, a teraz wystarczy przypiąć sobie do ucha urządzenie głośnomówiące i gotowe.

Jednak niektóre przedmioty przeczą temu trendowi. Wprawdzie przez pewien czas są małe, ale potem nagle przybierają na objętości, pęcznieją jak żaby, jakby chciały powiedzieć: ”Uwaga! Jeszcze żyję. Dotknijcie mnie, nie musicie się gimnastykować, żeby ze mnie skorzystać. Jestem urządzeniem pełną gębą”. Nazywa się je ”gadżetami o rubensowskich kształtach”. Są one o wiele większe niż dotychczas. To efekt jo-jo w diecie przedmiotów martwych.

Efekt jo-jo może wystąpić choćby we współczesnych kuchniach, gdzie wzrok przyciągają ogromne kabiny, wysokie na 1,8 metra, lakierowane na odcień metalicznej czerwieni lub chłodnej szarości. Nie chodzi tu bynajmniej o automaty biletowe ani o angielskie budki telefoniczne - nie, mówimy o lodówkach, których rozmiary gwałtownie rosną, podczas gdy wielkość rodzin maleje.

Te obiekty o przyciągających wzrok kolorach, znajdujące się w kuchniach zmutowanych w pokoje do przyjmowania gości, są widocznym znakiem, że zdrowe odżywianie odgrywa w tym gospodarstwie domowym ważną rolę. Jednocześnie lodówka stała się rodzinnym kioskiem, którego oferta musi być na bieżąco ze zdywersyfikowanymi gustami członków rodziny. Dla pewności można w niej składować tyle produktów spożywczych w temperaturze do minus 24 stopni, że nawet zima nuklearna w porównaniu z nią wysiada.

Wprawdzie zaprzecza ona idei liberalizacji godzin otwarcia sklepów, co ułatwia regularne nabywanie świeżych produktów, ale za to ma wpływ na spontaniczność w dostępie do nich. Kombinacja lodówki z zamrażarką zużywa wprawdzie dużo energii, ale kompensuje się w nowych modelach klasami klimatycznymi, które pokazują, że producentów lodówek ocieplenie Ziemi nie pozostawia zimnymi.

Za tendencją, że w przyszłości słońce może świecić częściej, podąża moda noszenia nienaturalnie dużych okularów przeciwsłonecznych. Tak jak w przypadku aut przypominających samochody pancerne i luksusowych aut terenowych, tak i tutaj problem polega na tym, że mimo większego gabarytu rozmiar otaczającego świata pozostaje wciąż ten sam. Tak jak trudne do manewrowania samochody zapychają ulice w śródmieściu, tak też okulary XXL zaburzają symetrię twarzy.

Trzeba zaakceptować fakt, że z drugiej strony duże okulary stanowią możliwość skrycia swojej twarzy. Z tej przyczyny cieszą się one dużą popularnością wśród znanych osób takich, jak Paris Hilton czy Victoria Beckham, których praca polega na tym, żeby być oglądanym, ale nigdy przejrzanym.

Do dużych okularów pasują męskie zegarki, których średnica zbliża się do wielkości denka szklanki od whisky. Ważą one często ponad 200 gramów i wyglądają jak przytwierdzone do ręki trezory. Coraz częściej wyposażone są w przezroczyste spody w kopertach, pozwalające zajrzeć do środka mechanizmu.

Dobrze się mają również damskie portmonetki i torby, lub ręczniki kąpielowe - kiedyś wąskie szmatki, teraz płachty, na których można by spokojnie zapisać rozmiar zniszczeń w lasach tropikalnych. W coraz gęściej zaludnionym świecie jednostka przy pomocy dużych rzeczy próbuje stworzyć dla siebie więcej miejsca, nawet jeśli to iluzja. Powstają mikrokosmosy, wewnętrzne światy, które rozciągają się od krainy wykwintnych produktów, przez okolice nostalgicznej wolności automobilowej, aż po tereny fantazji o perfekcyjnym mechanizmie do pomiaru czasu.

Na pierwszy rzut oka trudno odróżnić, czy te przedmioty są jeszcze przedmiotami użytkowymi czy też obiektami sztuki a la Claes Oldenburg. W filmie science-fiction “Człowiek, który się nieprawdopodobnie zmniejsza” Jacka Arnolda skażony radioaktywnie mężczyzna zmniejsza się do małego rozmiaru. Staje się tak mały, że musi walczyć z kotem o przeżycie. Kolejnym jego wrogiem jest pająk. Gwóźdź staje się jego mieczem. W każdej fazie swojej metamorfozy mężczyzna widzi świat inaczej.
Podobnie rzecz ma się z przedmiotami, które chcą być coraz większe: chcą bowiem być odkrywane na nowo w każdym formacie.

Źródło: Süddeutsche Zeitung Christian Kortmann