Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Elżbieta Kalinowska:
Piotr Jaczewski:
Elżbieta Kalinowska:

- a co to za moc, która ma ograniczenia.
Często efektywna moc: podpal jeziorko benzyny - opary będą płonąć i świecić. Umieść to w metalowej konstrukcji - a będzie to napęd silnika. A tu: Albo wszystko albo nic? Jesteśmy bezsilni i ograniczeni wolą - lub mamy totalną moc-kontrolę? Albo uzyskujemy dokładnie takie efekty "kontrolujemy" albo nie udaje się, bo wolna wola drugiego człowieka nas uczyniła bezmocnymi? ;)
>

Pewnie to jest tak, że różnie można tę moc rozumieć. Dla mnie moc to coś innego, niż spryt, siła, inteligencja.
W świecie są różne siły, które możemy starać się wykorzystać, jakoś ukierunkować i to się często udaje.
Owszem. Z mojej definicji: Mocą jest aktywny lub pasywny wpływ na siebie, świat i ludzi. spryt, siła i inteligencja wchodzą w to równie dobrze jak wrażliwość, umiejętności, spójność, delikatność.
Jest i moc choroby, która sprawia, że inni zaczynają okazywać troskę, jest i moc zdrowia pozwalająca na aktywne dzialanie itd.

Tak jak surfer wykorzystuje fale - czasem mu się to uda, a czasem nie. Efekt w części zależy od niego, a w części od fali

Możesz podpalić benzynę i będzie ogień, ale ten ogień zależy tylko w części od Ciebie - spróbuj zrobić ogień podpalając wodę ;)
Gdybym to próbował zrobić zwykłymi zapałkami- byłoby to bardzo nieefektywne(mało mocy by w tym było), ale są race magnezjowe, które palą się pod wodą. Mogę podgrzać wodę i wykorzystać parę do napędzenia silnika parowego.

Bez względu jak sprytnie potrafisz, używać sił panujących w świecie zawsze będzie sporo takich, nad którymi nie zapanujesz, wobec których pozostaniesz słaby i bezsilny.
To jest koncepcja kontroli i przechodzenia pomiędzy kontrolą a jej brakiem. Dla mnie moc jest WPŁYWEM, mocą do, a nie panowaniem nad czymś. W tym ujęciu nie ma problemu ze słabością i bezsilnością(i to są pewne rodzaje mocy), a sił wokół nie używa się - współpracuje z nimi.
Jedyne co masz, to swoją wolę i możliwość decydowania jak będziesz przeżywał swoją słabość (i swoje poczucie siły również)
A to jest dalszy poziom myślenia kategoriami kontroli - jeśli się takiego myślenia używa to rzeczywiście powstaje naturalny dylemat: MASZ KONTROLĘ VS NIE MASZ KONTROLI. I pozostaje do obu opcji ustosunkować - mieć poczucie siły lub słabości. A później ustosunkowywać do swojego ustosunkowywania: decydować, przeżywać rozterki, znajdywać sposoby przekształcania jednego w drugi.
Dla mnie u podstawy to chybiony proces myślenia skrajnościami pt. czarno-białe.
Wpływ zawsze jest - czasem niewielki czasem wielki.To skala od 0,0000000(n)00001 do nieskończoności, a nie zbiór (0,1). I ustosunowywanie się następuje względem tego wpływu: Gdzie go skierować? Jak ? Po co? Jak zwiększyć? Jak zmniejszyc?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Elżbieta Kalinowska:
No właśnie to jest kwestia, innego rozumienia mocy - dla mnie to o czym piszesz to jest wolność wyboru a nie moc.
A dla mnie wolność wyboru jest jedną z mocy.
Możesz wybrać postawę jaką chcesz przyjąć wobec spraw na powstanie, których nie miałaś wpływu ale nie możesz stwarzać rzeczywistości dokładnie
takiej jakiej byś chciała.
O, tu ja się nie zgodzę. Możemy stwarzać rzeczywistość dokładnie taką jaką byśmy chcieli. Nie kontrolujemy tego procesu(ani świata, ba nawet siebie), ale wpływ taki- moc taką właśnie mamy.
Choćby dlatego, że mamy moc, możliwość postrzegania w ten sposób.

>W pełni kontrolujesz siebie, nie
rzeczywistość.
I tu kolejny punkt mojej niezgody: nie kontrolujemy NAWET siebie, mamy wpływ na swoje zachowania, odczucia, percepcję, myślenie - i ten wpływ rozszerza się na cały świat dookoła w ten czy w inny sposób. Nie mamy możliwości "kontroli" efektów tego wpływu czy nawet samego procesu wpływania. Możemy jednak nieustannie ten wpływ ukierunkowywać - sprawdzać gdzie jesteśmy i wybierać kierunek w którym chcemy się dalej poruszać.
Tak to mocno rozdzielam, ponieważ spotkałam bardzo wiele osób, poranionych przez próby wcielania w życie, przekonania, że jeśli się chce to można wszystko.
A ja spotkałem mnóstwo ludzi, którzy dzięki przekonaniu, że jeśli chcą to mogą wszystko. I rzeczywiście spotkałem też ludzi, którzy rzucając się w to przekonanie fundowali sobie konflikt wewnętrzny, a bardzo często zapominali o części dalszej: jeśli się chce można wszystko jeśli wymyślisz jak to zrobić - oraz godzisz się ponieść ewentualne koszta tego procesu. etc.
Ja lubię osoby, które rzucają się z motyką na słońce. Jedynie co - to wchodzenie w obrębie tego wiele razy na tą samą górę.. hurra - łup, hurra-łup, hurra-łup to bezmyślność i zaniedbanie fundamentalnej mocy-umiejętności umysłu i ciała: uczenia się.
Osób, które mimo powtarzającego się doświadczenia porażki, wytrwale próbowały wpływać na coś, co było poza ich kontrolą.
Ja bym powiedział: kontrolować coś na co wpływ był niewielki.
Podwójnie kiepski pomysł.

Wierząc, że jeśli się chce to wszystko jest
możliwe wierząc w swoją moc, doświadczały silnego poczucia winy wobec tego wszystkiego, co mimo ich pragnień szło nie tak.
A to już symptomy konfliktu przekonań przy jednoczesnym usiłowaniu kontrolowania.
To jest mit - człowiek nie może wszystkiego, choć może dużo
To jest przekonanie: "człowiek może wszystko". I jak każde przekonanie jest rozważając w niektórych kontekstach prawdziwe, w innych nieprawdziwe, czasem wspiera użyteczne zachowania, a czasem nieużyteczne.
Jest taka piękna modlitwa, która jest dość popularna w kręgach Anonimowych Alkoholików, w filozofii, których uznanie własnej bezsilności jest pierwszym krokiem do uzdrowienia:
Ja mam ideową alergię na kierunki bazujące na wpychaniu ludzi w bezsilność, etykietowaniu i ciągłym straszeniu. Choć intencja szczytna i zadziałało dla niektórych to delikatnie mówiąc zdecydowanie poniżej moich standardów.

To bardzo fajna modlitwa, choć stricte w moich koncepcjach to by brzmiało:
Boże dziękuję za pogodę ducha,dzięki której zauważam fakty i opinie. Odważę się działać i zmienić co mogę w coś jeszcze lepszego. Dodaj mi mądrości bym lepiej wybierał kierunki swoich działań i szybciej uczył się każdego dnia reagować coraz adekwatniej na sytuacje na mej drodze.
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

:)
ech, pogubiłam się w tych mocach i kontrolach.
Zazwyczaj gdy w czasie takiej dyskusji jak ta, próbuję doprecyzowywać to co mi się wydaje oczywiste, doświadczam czegoś na kształt tego, co dzieje się kiedy próbuję liczyć czarne kropki na takim rysunku jak ten:


Obrazek


dlatego, wolę trzymać się praktyki i konkretów, niż wypuszczać na szerokie wody akademickich dyskusji :)

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
Ja podkręcę trochę: dla mnie czym innym jest moc osobista, a czym innym jej świadomość.

Największa ofiara losu gdy w grupie i życiu rozkłada ręce "Nie wiem, nie potrafię" i wpada w spazmy z bezsilności ma moc sprawienia, że wszyscy wokół zaczynają chodzić na paluszkach, rozwiązywać za nią problemy i to całkiem efektywnie potrafi napędzić kilkadziesiąt, kilkaset osób, ba..wiele tysięcy;) I jest w tym dużo mocy.

zależy dla kogo - dla tych którzy ulegają manipulacjom i gierkom z pewnością tak ale dla innych nie ma to żadnej mocy
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Ja podkręcę trochę: dla mnie czym innym jest moc osobista, a czym innym jej świadomość.

Największa ofiara losu gdy w grupie i życiu rozkłada ręce "Nie wiem, nie potrafię" i wpada w spazmy z bezsilności ma moc sprawienia, że wszyscy wokół zaczynają chodzić na paluszkach, rozwiązywać za nią problemy i to całkiem efektywnie potrafi napędzić kilkadziesiąt, kilkaset osób, ba..wiele tysięcy;) I jest w tym dużo mocy.

zależy dla kogo - dla tych którzy ulegają manipulacjom i gierkom z pewnością tak ale dla innych nie ma to żadnej mocy
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują. Ale masz rację: Siła wpływu jest względna, inne źródła kierunki ciągle na siebie wpływają, wszystko wpływa na wszystko, reagując po swojemu ;)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Elżbieta Kalinowska:
:)
ech, pogubiłam się w tych mocach i kontrolach.
Zazwyczaj gdy w czasie takiej dyskusji jak ta, próbuję doprecyzowywać to co mi się wydaje oczywiste, doświadczam czegoś na kształt tego, co dzieje się kiedy próbuję liczyć czarne kropki na takim rysunku jak ten:
:) Brak wprawy Elu, brak wprawy w ciągłym znajdywaniu najlepszego przybliżenia swoich wewnętrznych, niesprecyzowanych oczywistości.
dlatego, wolę trzymać się praktyki i konkretów, niż wypuszczać na szerokie wody akademickich dyskusji :)
:) To są proste i praktyczne idee blisko ciała :) Może ja się nad nimi rozwodzę i zbyt komplikuję przedstawiając..ale to ze względu na walor edukacyjny i praktyczny:)

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Ja podkręcę trochę: dla mnie czym innym jest moc osobista, a czym innym jej świadomość.

Największa ofiara losu gdy w grupie i życiu rozkłada ręce "Nie wiem, nie potrafię" i wpada w spazmy z bezsilności ma moc sprawienia, że wszyscy wokół zaczynają chodzić na paluszkach, rozwiązywać za nią problemy i to całkiem efektywnie potrafi napędzić kilkadziesiąt, kilkaset osób, ba..wiele tysięcy;) I jest w tym dużo mocy.

zależy dla kogo - dla tych którzy ulegają manipulacjom i gierkom z pewnością tak ale dla innych nie ma to żadnej mocy
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują. Ale masz rację: Siła wpływu jest względna, inne źródła kierunki ciągle na siebie wpływają, wszystko wpływa na wszystko, reagując po swojemu ;)

Ze statystyk wynika, że 80% ludzi na świecie jest "zagmatwanych" (tzn. wychodzi z domu z różnymi "niedomaganiami" emocjinalnymi i na podstawie doświadczeń tych ludzi tworzy się różne teorie, robi badania, obserwuje, analizuje i co tam jeszcze) praktykujących manipulacje i gierki - świadomie i nieświadomie więc wiedząc to nie trudno mieć "moc" sprawczą i osiągać to co się chce od innych lub nie mając tej wiedzy padać ofiarą tych manipulacji/gierek i osiągać swoje cele.

Więc mamy trzy typy osób:
1. Takie co mają wiedzę o tym jak łatwo manipulować drugą osobą i mieć na nią wpływ i wykorzystywać to (= iluzja mocy)
2. Takie co tej wiedzy nie mają i są materiałem dla tych pierwszych (= zupełny brak mocy)
3. Takie co wiedzą o tym i się już nie dają tym pierwszym -:)) (= moc)Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 27.09.09 o godzinie 08:52

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Ja podkręcę trochę: dla mnie czym innym jest moc osobista, a czym innym jej świadomość.

Największa ofiara losu gdy w grupie i życiu rozkłada ręce "Nie wiem, nie potrafię" i wpada w spazmy z bezsilności ma moc sprawienia, że wszyscy wokół zaczynają chodzić na paluszkach, rozwiązywać za nią problemy i to całkiem efektywnie potrafi napędzić kilkadziesiąt, kilkaset osób, ba..wiele tysięcy;) I jest w tym dużo mocy.

zależy dla kogo - dla tych którzy ulegają manipulacjom i gierkom z pewnością tak ale dla innych nie ma to żadnej mocy
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują.

a na co chorują?
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Ja podkręcę trochę: dla mnie czym innym jest moc osobista, a czym innym jej świadomość.

Największa ofiara losu gdy w grupie i życiu rozkłada ręce "Nie wiem, nie potrafię" i wpada w spazmy z bezsilności ma moc sprawienia, że wszyscy wokół zaczynają chodzić na paluszkach, rozwiązywać za nią problemy i to całkiem efektywnie potrafi napędzić kilkadziesiąt, kilkaset osób, ba..wiele tysięcy;) I jest w tym dużo mocy.

zależy dla kogo - dla tych którzy ulegają manipulacjom i gierkom z pewnością tak ale dla innych nie ma to żadnej mocy
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują.

a na co chorują?
Np katar!:)

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują.

a na co chorują?
Np katar!:)

hmmmmmmm ja już nie pamietam kiedy go miałam -:))
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Ja podkręcę trochę: dla mnie czym innym jest moc osobista, a czym innym jej świadomość.

Największa ofiara losu gdy w grupie i życiu rozkłada ręce "Nie wiem, nie potrafię" i wpada w spazmy z bezsilności ma moc sprawienia, że wszyscy wokół zaczynają chodzić na paluszkach, rozwiązywać za nią problemy i to całkiem efektywnie potrafi napędzić kilkadziesiąt, kilkaset osób, ba..wiele tysięcy;) I jest w tym dużo mocy.

zależy dla kogo - dla tych którzy ulegają manipulacjom i gierkom z pewnością tak ale dla innych nie ma to żadnej mocy
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują. Ale masz rację: Siła wpływu jest względna, inne źródła kierunki ciągle na siebie wpływają, wszystko wpływa na wszystko, reagując po swojemu ;)

Ze statystyk wynika, że 80% ludzi na świecie jest "zagmatwanych" (tzn. wychodzi z domu z różnymi "niedomaganiami" emocjinalnymi i na podstawie doświadczeń tych ludzi tworzy się różne teorie, robi badania, obserwuje, analizuje i co tam jeszcze) praktykujących manipulacje i gierki - świadomie i nieświadomie więc wiedząc to nie trudno mieć "moc" sprawczą i osiągać to co się chce od innych lub nie mając tej wiedzy padać ofiarą tych manipulacji/gierek i osiągać swoje cele.
Sabina, ty wychodzisz za drzwi domu tak myśląc o świecie i ludziach? W takim układzie jednym z oczywistych sposobów zachowań jest albo być ofiarą, albo grać coraz lepiej.
Więc mamy trzy typy osób:
1. Takie co mają wiedzę o tym jak łatwo manipulować drugą osobą i mieć na nią wpływ i wykorzystywać to (= iluzja mocy)
2. Takie co tej wiedzy nie mają i są materiałem dla tych pierwszych (= zupełny brak mocy)
3. Takie co wiedzą o tym i się już nie dają tym pierwszym -:)) (= moc)
Czyli niby moc bierze się z oporu przeciwko temu tym co chcą tobą manipulować, trzeba się komuś nie dawać by mieć realną moc, ciekawe.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują.

a na co chorują?
Np katar!:)

hmmmmmmm ja już nie pamietam kiedy go miałam -:))
No tak ;) Z jednej strony statystyką walisz, a z drugiej wszystko wg własnej miarki. Ja za tym biedny chłop nie nadążam - z tą mocą to tylko można ofiarnie się podłożyć;)

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:

Sabina, ty wychodzisz za drzwi domu tak myśląc o świecie i ludziach?

Tak, dokładnie tak, dziwi ciebie to?? -:))

W takim układzie jednym z oczywistych sposobów zachowań jest albo być ofiarą, albo grać coraz lepiej.

mylisz się należę do osób z punktu nr 3 -:))))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 27.09.09 o godzinie 09:18

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
Sabina Gatti:
Piotr Jaczewski:
Ci którzy nie manipulują, i na których nie robi to wrażenia też chorują.

a na co chorują?
Np katar!:)

hmmmmmmm ja już nie pamietam kiedy go miałam -:))
No tak ;) Z jednej strony statystyką walisz, a z drugiej wszystko wg własnej miarki.

hmmmmmm, jakiej własnej miarki?? ja powiedziałam tylko, że nie choruję tak jak w statystykach, należę do tej grupy statystycznej co nie choruje a nie do tej co choruje -:))

Ja za tym biedny chłop nie nadążam - z tąmocą to tylko można ofiarnie się podłożyć;)

przykro mi, że moja moccccccc -:))) "powaliłam" ciebie !-:))))))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 27.09.09 o godzinie 09:22

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
Sabina, ty wychodzisz za drzwi domu tak myśląc o świecie i ludziach?

wiesz doskonale, że nie jestem jedna jedyna -:)) która wychodzi z domu tak myśląc o świecie i ludziach -:))

W takim układzie jednym z oczywistych sposobów zachowań jest albo być ofiarą, albo grać coraz lepiej.

nie, ofiary wychodzą z domu myśląć inaczej one jak wyżej nie wiedzą o tym, tak więc albo należymy do grupy osób z punktu 1 albo 3 -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 27.09.09 o godzinie 09:34

konto usunięte

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
Sabina Gatti:
Więc mamy trzy typy osób:
1. Takie co mają wiedzę o tym jak łatwo manipulować drugą osobą i mieć na nią wpływ i wykorzystywać to (= iluzja mocy)
2. Takie co tej wiedzy nie mają i są materiałem dla tych pierwszych (= zupełny brak mocy)
3. Takie co wiedzą o tym i się już nie dają tym pierwszym -:)) (= moc)
Czyli niby moc bierze się z oporu przeciwko temu tym co chcą tobą manipulować, trzeba się komuś nie dawać by mieć realną moc, ciekawe.

a jakby inaczej?? I ile tej mocy potrzeba, żeby stawiać opór naciskom, które prą ze wszystkich stron - :)) Duża moc to taka, która stawia opór ale bez wysiłku -:))
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Piotr Jaczewski:
:) Brak wprawy Elu, brak wprawy w ciągłym znajdywaniu najlepszego przybliżenia swoich wewnętrznych, niesprecyzowanych oczywistości.

Nie koniecznie brak wprawy...
A może idee są jak motyle, które przyszpilone słowami przestają być tym samym, czym są gdy uwolnione unoszą się nad łąką ;)

W tej rozmowie mam wrażenie, że często mówimy o tym samym tylko jakoś inaczej, wydaje mi się, że te różnice są bardziej na poziomie słów, niż ideii.

Ty podejrzliwie podchodzisz do bezsilności, ja do mocy - choć w praktyce wychodzi na to samo - takie przynajmniej odnoszę wrażenie, patrząc jak zgadzamy się podchodząc, do różnych opisanych przez ludzi problemów.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

w bezsilności znaleźć moc

to największa sztuka :)
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Paradoksalnie wychodzi na to, że od ograniczeń, słabości i bezsilności do mocy jest całkiem niedaleko.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Moc osobista - czym jest, z czego płynie?

Elżbieta Kalinowska:
Piotr Jaczewski:

:) Brak wprawy Elu, brak wprawy w ciągłym znajdywaniu najlepszego przybliżenia swoich wewnętrznych, niesprecyzowanych oczywistości.

Nie koniecznie brak wprawy...
A może idee są jak motyle, które przyszpilone słowami przestają być tym samym, czym są gdy uwolnione unoszą się nad łąką ;)
Poezja jest jedną stroną tego medalu i najczęściej bazuje na niedoprecyzowaniu:) Ja mówiłem o drugiej stronie medalu, bardzo dokładnym i szczegółowym skupieniu na analizie faktów(wrażeń zmysłowych, wewnętrznie i zewnętrznie) i wpływie idei (czyli też werbalizacji)na ich interpretacje i wykorzystanie. W skali mikro(tu mam napięte mięśnie, zwerbalizowałem to: "trochę zesztywniałem", poruszyłem palcami, zrobiło mi się cieplej i wrażenie inne, co oznacza, że mięśnie się rozluźniły), nie makro (zamyśliłem się przed napisaniem):)

W tej rozmowie mam wrażenie, że często mówimy o tym samym tylko jakoś inaczej, wydaje mi się, że te różnice są bardziej na poziomie słów, niż ideii.
Tak, życie jest - ... i gdzieś tam, to co postrzegamy, co pomaga, działa sprowadza się do tego samego, choć różnią się opisy.
Ty podejrzliwie podchodzisz do bezsilności, ja do mocy - choć w praktyce wychodzi na to samo - takie przynajmniej odnoszę wrażenie, patrząc jak zgadzamy się podchodząc, do różnych opisanych przez ludzi problemów.
Właśnie mi przyszło, że obydwoje uznajemy, że "zachowania mają skutki" różnica w tej werbalizacji płynie dla mnie stąd, że ja "zawodowo" zajmuję się odrobinę bardziej tą częścią przyczynową i z nią mam częściej styczność, a ty bardziej skutkową(usuwaniem skutków). Choć obydwoje tak naprawdę zajmujemy się ustanawianiem zachowań(szeroko rozumianych, mentalne zachowania też) pod nowe skutki. :)
Zresztą inaczej mówiąc - taka jest idea tej mojej definicji: cokolwiek zrobisz(mentalnie czy działając) w taki czy w inny sposób są tego bardziej dla ciebie lub mniej doświadczalne skutki w całym wszechświecie=wpływasz na wszechświat=dla mnie to właśnie "moc".
Z kolei "bezsilność" dla mnie nie istnieje jako taka, są konkretni ludzie, którzy rozmawiając(czy pisząc) i korzystając właśnie ze swojej mocy tworzą właśnie dla mnie doświadczenie pt Widzę postać, ciało ma przygięte a twarz "bezwładną" i mówi "czuję się bezsilny, bo ...", przypuszczalnie podobną fizjologię przyjmują w innych sytuacjach, ale tego nie mogę być pewien a ja mam na to jakoś zareagować.
I ja z założenia (i też mojej definicji mocy:)) tego nie kupuję, wątpię w tą bezsilność :)



Wyślij zaproszenie do