Grzegorz
Bartkiewicz
groomer, Psi fryzjer
Opole
Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?
Trochę jest w tym prawdy; kurs w Łodzi to więcej marketingu a mniej wiedzy teoretyczno-praktycznej. Ja tam głównie kąpałem, trochę wygalałem maszynką "odtąd dotąd", parę razy degażówka i tyle. Ale nie wyobrażam sobie rozpocząć własnej działalności w tej dziedzinie bez tego kursu. Mimo wszystko sporo wiedzy mozna było zdobyć poprzez obserwację, pytania, obycie się ze sprzętem i psiakami na stole. A to, wbrew pozorom jest naprawdę dużo. Ale z drugiej strony nie dziwię się, kursantów co nie miara, ludzie są różni, jeden kumaty a drugi mniej...Moja żona na kursie własnie tam, usłyszała historię o poważnym skaleczeniu języka(odcięciu kawałka języka ) przez kursanta podczas formowania głowy yorka. I co w takiej sytuacji oni mogą zrobić? Ograniczyć takie sytuacje w przyszłości do minimum. Reasumując temat; jeśli ja, gość rozpoczynający przygodę z groomingiem dał sobie radę po kursie tygodniowym, myślę , że może każdemu się udać. Trzeba w siebie wierzyć, lubić psy i mieć trochę cierpliwości. Niektórzy myślą, że zawojują świat;zrobię kurs, otwieram salonik strzyżenia psów, po kilku miesiącach tłumy pod drzwiami...A po jakimś czasie; "sprzedam wyposażenie salonu pielęgnacji psów" ...pozdrawiam
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/