Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Witajcie, jestem ciekawa jak zdobywaliście doświadczenie w tym zawodzie po kursie?
Pytanie kieruję głównie do osób które nie chcą zaczynać własnej działalności.

Ukończyłam kurs, chciałabym coś robić w tym kierunku, przeglądam ogłoszenia i nie brakuje ofert, lecz wszystkie są skierowane do osób z doświadczeniem, często też z portfolio.

Zastanawiam się jak wy poradziliście sobie z tym problemem?

Ja na chwilę obecną szukam bezpłatnej praktyki jako asystentka lub samodzielny groomer lecz pod okiem kogoś z większym doświadczeniem, w zamian za referencje i możliwość stworzenia portfolio, zastanawiam się czy to dobry pomysł, a może lepiej słać CV nawet jeśli w ogłoszeniu pisze, że tylko os. doświadczone?

Ciekawa jestem waszych doświadczeń.

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Witaj!

Ogólnie to po kursie tygodniowym wg mnie nie ma się kompetencji do otwierania swojej działalności. Także w sumie, to dobrze, że szukasz stażu i tak.
Ja mimo, ze planuję swoją działalność w przyszłosci, to zaczęłam od stażu ale szukałam go ok 10 mies. i widzę, że tak na prawdę a kursie niczego mnie nie nauczyli. A po fotce Twojej widzę, że byłam tam gdzie Ty. Równie dobrze mogliby wydawać same dyplomy za tą kwotę ale wracając do tematu, to uzbrój się w cierpliwość. I nie rezygnuj przede wszystkim ;)

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

No jasne, że to za mało :))) Chyba wszyscy po kursach mamy takie odczucie niedosytu.
No ale to jak ze wszystkim potrzebna jest: praktyka, praktyka i praktyka.
Tylko, że ciężko ją zdobyć gdyż każdy chce mieć już osobę doświadczoną (ciężko się dziwić)
Napisz proszę coś więcej o swoim stażu, jak to wygląda u Ciebie w praktyce? Czy raczej asystujesz czy jesteś samodzielnym groomerem? jak znalazłaś staż itp? :)

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Wiesz moja szefowa na swoim kursie ostrzygła sporo psów i to w tydzień. Na pewno czułaby się bardziej na siłach coś otworzyć niż ja, gdzie zrobiłam tyko jednego psa.

Psy stałych klietów raczej robi szefowa. Ja kąpię, przycinam włosy w opuszkach itp.

A do mnie przychodzą psy ,, modele" po niższej cenie i wtedy to trwa dłużej po prostu. Po prostu dążymy do tego, zebym była szybko samodzielna i żeby stali klienci przyzwyczajali się, że ja też będę pracować a oporni są ale ludzie nie psy;)

Staż znalazłam w internecie. A Ty dawno skończyłaś kurs?

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

We wrześniu, ale dopiero teraz zaczęłam czegoś szukać :)
zazdroszczę, masz bardzo fajną sytuację, właśnie czegoś takiego szukam.Alina Dudzic edytował(a) ten post dnia 06.01.13 o godzinie 21:54
Grzegorz Bartkiewicz

Grzegorz Bartkiewicz groomer, Psi fryzjer
Opole

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Witam
Włączę się do dyskusji, ponieważ ja również miałem podobny dylemat ok. 1,5 roku temu. Też ukończyłem kurs w Łodzi ( co widać na zdjęciu ), ale po 2 tygodniach po kursie już strzygłem "swoje" psy u siebie w saloniku. Prawda jest taka, że po kursie ma się jedynie ogólna wiedzę, zarys pracy oraz podstawowe informacje dot. sprzętu i kosmetyków. Pielęgnacji trzeba nauczyć się samemu. I tak właśnie u mnie było. Pierwsze kilkadziesiąt pielęgnacji było trudne, zajmowało ze dwa razy więcej czasu niż teraz. To tak jak z jazdą na nartach; jak nie umiesz to się męczysz i pocisz, ale jak już załapiesz to staje się frajdą. Podobnie jest z groomingiem. Jak patrzę na fotki moich pierwszych psiaków które zrobiłem, to włos czasami się jeży na głowie. Ale spora większość do mnie wróciła, i są już stałymi klientami. Także chyba tragedii nie było. Nadal czasami jestem nie do końca zadowolony z efektu pielęgnacji. Ale z biegiem czasu myślę, że będzie tylko lepiej. Sporo tez w necie można znaleźć informacji czy filmików, które są pomocne np:
http://psia.tv/pokaz-260-piel%C4%99gnacja-west-highlan...
jest tam jeszcze kilka innych pielęgnacji a na you tube naprawdę sporo.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Czyli odrazu skoczyłeś na głęboką wodę? Ciężko było na początku?
Ja póki co nie czuję się na siłach, ale dziękuję za cenne rady, film ciekawy, odrazu widać, że co osoba to inna szkoła i inne patenty :)

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Ja szukałam od razu ale jakoś miałam takie przypadki, ze albo ktos mnie ubiegł albo szukal kogoś z jakimś już stażem pracy.
A na głoszenie natrafiłam całkiem przypadkiem zeby było śmiesznie.

Co do kursu w Łodzi, to sie wkurzyłam jak mi szefowa powiedziała ile robiła na kursie i jak było u niej w ogóle a co było u nas. I śmiem twierdzić, ze są to kpiny. Za płacenie tylu pieniędzy nalezy się kursantom równiez praktyka a nie pokaz strzyżenia psów i materiały w postaci kser.
Mam papier, to jedyny fakt i korzyść, że znalazłam staż dzięki niemu. Jednak jak pisałam równie dobrze mogłabym po ten dyplom wpaść go kupić, bo lubię osiągać satysfakcję i się czegos uczyć a tu nie było po prostu czego.
O traktowaniu zwierząt tam nie wspomnę. Ogólnie przereklamowana sprawa.
Poszczęściło mi sie na szczęście i mam zamiar się rozwjać nie kończąc na tym kursie i a pracy w obecnym salonie.

Jedak jazda a nartach to co innego niż własny biznes. Uczyć to sie można na stażu, na kursie ale profesjonalnym a nie przereklamowanym, na warsztatach, gdziekolwiek ale na własnych klientach to wg mnie jest nie po kolei.
Tak czy inaczej dobrze, że sie udało :)

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

zawsze tak jest, że żaden kurs i żadna szkoła nie przygotuje Cie do pracy w zawodzie tak jak praktyka. Widzę to choćby na przykładzie moich studiów. Także po tym kursie nie spodziewałam się, że będę zaraz mistrzem nożyczek. Było sporo teorii, troche praktyki, fajna atmosfera, można zarazić się pasją i fajnie, moim zdaniem o to chodziło, a na resztę trzeba samemu już zapracować.
Tylko wiadomo, najciężej chyba zrobić pierwszy krok, z zerowym doświadczeniem, no bo wiadomo, nikt nie chce się bawić w nauczyciela takiej początkującej osoby.
Kasia, a powiedz mi, Ty robisz to za free czy masz już pensję? :) Ja ogólnie chciałabym za free ale przeglądając ogłoszenia widzę, że i z tym może być ciężko.

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Jedak ze szkoły cos wynosisz. Jasne, że do perfekcji trzeba dojść a jeszcze wiele przychodzi w praniu. Sama przeciez mam inny zawód jeszcze i wiem jak to wygląda.
Poza tym jednak się da - u mojej szefowej sie dało.

Ja dostaje wynagrodzenie. Też byłam gotowa iść za darmo i nawet ie myslałam, że trafi mi sie staż za wynagrodzenie ale sie trafił :)
Ogólnie na razie mam staz z Urzędu Pracy ale na wynagrodzenie nie narzekam. Byłam zaskoczona. Później zostanę zatrudniona na stałe ale jak już będę wolna od Urzędu Pracy i trochę nabiorę doświadczenia, to wystapie o dotację na firmę i będe jeździc po klientach poza pracą w salonie.

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

oooo, nie pomyslalam o UP :)

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Ja jak przez UP szukalam to nic mi nie dało. Znalałam w necie a w UP jestem w innym mieście, bo tak trzeba było ale to szefowa załatwiała. Ale wszystko legalnie ;) Po prostu tam mieli środki na staż.

Próbuj może Ci się uda:)
Grzegorz Bartkiewicz

Grzegorz Bartkiewicz groomer, Psi fryzjer
Opole

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Odniosę się do wypowiedzi Kasi. Jak sama piszesz, nie jest łatwo znaleźć staż w tej branży. Bardzo niewielu groomerów pozwoli na to, by nawet za darmo ktoś uczył się na jego psich klientach. Cóż, może się zdarzyć strzyżenie, mówiąc krótko nieudane :), ale również na przykład skaleczenie psa. Kurs, czy później na przykład warsztaty, pozwalają jedynie na to, by napatrzyć się, jak strzyga profesjonaliści, od lat w profesji. I tyle. i w końcu przychodzi moment, gdy trafia do Ciebie pierwszy a później kolejne "twoje" psy. I na początku york, czy shih-tsu jest ogromnym wyzwaniem. Prawda jest taka, że dopóki nie zrobi się samemu co najmniej po kilkanaście albo kilkadziesiąt psów w danej rasie, to żadne, nawet najlepsze kursy, seminaria czy warsztaty nie dadzą tego, co własna praktyka.
I można rozpocząć własny biznes w tej branży zaraz po kursie, czego ja ( a właściwie my, bo żonka też zrobiła kurs u P. Grabowskiej w czerwcu zeszłego roku) jest tego dowodem.
Pozdrawiamy, Grzegorz I Aneta Bartkiewicz
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/
Katarzyna Dobieżyńska

Katarzyna Dobieżyńska groomer, Gaja Salon
fryzjerski dla Psów

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Najpierw "eksperymentowałam" na swoich psach, co zmotywowało mnie do zapisania się na kurs. Następnie skończyłam kurs (w Poznaniu). Mimo tego, iż miałam inną stałą pracę bardzo szybko z niej zrezygnowałam na rzecz własnego saloniku. Tak, rzuciłam się na głęboką wodę, ale nie żałuję, bo z perspektywy czasu wiem, że to najlepsza decyzja jaką podjęłam. Początki? Owszem, trudne. Jednak w sytuacji kiedy jesteś szczery z klientem i mówisz, że np. potrzebujesz więcej czasu, to wszystko układa się dobrze. Zasada nadrzędna to być dokładnym i sumiennym. Klient to zauważy, doceni i ... wróci :)

http://gaja.net23.net

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Tylko jakby klient niezadowolony zarzucił niekompetencje takiej ,,świeżynce" , bo by mu się nie
podobało, to nie można by było mieć do iego pretensji.

A co do kursu w Łodzi to szokuje mnie, ze ludzie wierzą we wszystko co ma ,,renomę" i się o tym gada, że jest dobre.
Nie myślą sami, nie wymagają.
Poza tym też uważam, że nie jest to do końca poważne traktowanie klienta a robi się szybko byle zarabiać. Ale kazdy ma swoje priorytety - takie zycie.

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Kasia, przecież sama robiłaś tam kurs, a mogłaś np w Krakowie, tam trwa 3 tygodnie i jest o jakiś tysiąc droższy. Przecież nikt nikomu nic nie narzuca, po co odrazu te teksty o braku samodzielnego myślenia i wymagań? U nas z kursu każdy wyciągał tyle ile sam chciał, jak chciał coś robić to robił, jak nie chciał to patrzył, jeśli ktoś mówił, że coś mu nie idzie to robił to częściej. Może to kwestia ekipy a może humoru, nie wnikam, ja jestem zadowolona.
Katarzyna Dobieżyńska

Katarzyna Dobieżyńska groomer, Gaja Salon
fryzjerski dla Psów

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Z "niekompetencją" różnie bywa, nie zawsze przypisuje się ją osobie, która dopiero zaczyna ;) Uważam, że wszystko zależy to od zdobytych umiejętności, zapału do pracy i posiadanych predyspozycji.

http://gaja.net23.netKatarzyna Dobieżyńska edytował(a) ten post dnia 08.01.13 o godzinie 08:58

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Może ja mam wymagania, bo lubie wyciągać duuuużo a tam nie było co i co gorsza od kogo, bo Pani Ewa powiedziała, że nie będzie sie dzielić doświadczeniem - szok. To po co kursy robi? Od czego one są jak nie od dzielenia sie wiedzą? Chce znaleźć jeleni, ktorzy dadzą jej kasę za oglądanie jej pracy a właściwie jej pracownicy.

Ktoś mi polecił ten kurs i powiem szczerze, że było to pierwsze w moim życiu polecenie, po którego skorzystaniu jestem zawiedziona.

Wszystko zalezy od zdobytych umiejętnosci - ok. zgadza się ale jakie umiejętnosci mozna zdobyc w tydzień oglądając strzyżenie?! POza tym w sam tydzień umiejętności sie wielkich raczej nie zdobywa tylko się poznaje z tematem.
Moja szefowa otworzyła swój salon ale ona zrobiła mnóstwo psów na swoim kursie a zapłaciła tyle samo co ja.

No nic mnie nie przekona, bo mam porównanie to raz a dwa po przyjeździe do domu czułam się jakbym pieniądze na ulice wyrzuciła - no dobra niech będzie, jakbym kupiła dyplom po prostu.
Poza tym rozmawiałam później , bo starałam sie o kurs kilku tygodniowy indywidualny i powiedziano mi, że po tygodniowym kursie tak na prawdę nic sie nie umie. I racja.. jak mozna czegoś się nauczyć patrząc? Jak sie tego nie zrobi, to po dłuzszym czasie wyleci z głowy albo sie pomyli. Normalna rzecz.

No nic ... ja w każdym razie wiele potrafię wyciagnąc ucząc się i moich ambicji nie zaspokoiło. Taki kurs mogłam sama przeprowadzić czytając ksiażki o podstawach, ktore mogę kupić taniej i auczylabym sie tyle samo albo i wiecej.

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Nikt nie kwestionuje, że tygodniowy kurs to odpowiedni czas zeby się czegoś dobrze nauczyć, wręcz uważam zupełnie inaczej, stąd ten temat :) Ale akurat mój kurs nie polegał tylko na patrzeniu więc nie podzielam opinii i nie podoba mi się, że odrazu zarzucasz mi brak samodzielnego myślenia :)

konto usunięte

Temat: Zdobywanie pierwszego doświadczenia... czyli co po kursie?

Może nie bierz tak bardzo do siebie tak a początek ;)
Moze faktycznie tak to zabrzmiało ale nie do końca tak miało wyjść.
Chodzi mi po prostu o to, ze często ludziom da się wmówić, ze coś jest super, git i w ogóle, bo ma taaaka reklamę a jak się przyjrzeć, to jest to Tylko reklama i nic więcej. Taki jest wg. mnie kurs w Łodzi.

I tyle :)



Wyślij zaproszenie do