Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Każda wasza sugestia jest cenna!
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Jak Wam idzie? Ja zaczęłam, tzn. założyłam działalność, zapraszam http://odiestudio.pl

Temat: i jesze raz o początkach w branży

gratuluje! :) Ja coraz mocniej o tym myślę tylko brak mi doświadczenia chociaż myślę nad kupnem sprzętu i ścinaniem póki co psów znajomych. :)
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Ja widzę, ze Ty masz większe doświadczenie niż ja ;) Trzeba brać sprawy w swoje ręce :) Ostatni rok małego Zusu i dotacji... ;)

Temat: i jesze raz o początkach w branży

nie wiedziałam, że to ostatni rok. Mnie troche blokuje to, że mam dobrą i stabilną pracę (umowa na cz. nieokreślony, dobra stawka godzinowa) dlatego ciężko mi się rzucić na głęboką wodę, dodatkowo koszty utrzymania lokalu w Warszawie są tragiczne, a gdy do tego dojdzie zus...
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Ja tak słyszałam, ale to trzeba by sprawdzić. Ale jeśli nie starałabyś się o dotację (albo znaleźć takie, które nie kolidują z tym warunkiem), to mając umowę o pracę można założyć działalność i płacić tylko składkę zdrowotną. Tylko czy pogodzisz etat z działalnością i czy rzczywiście warto?

konto usunięte

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Paulina gratulacje!!! jak idzie???? Mam nadzieję, że pieski w kolejce stoją :)
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Dzięki za lajka ;) Pomału, pomału do przodu, coś się dzieje, jak widać na fejsie, ale na wszystko trzeba czasu ;)
Zapraszam do kontaktu na FB :)

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Wysłalam zaproszenie na Fb. Jeśli pozwolisz- zapytam o pare rzeczy :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.07.13 o godzinie 14:51
Ania Swierza

Ania Swierza Student, NWSP

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Prosze wszystkich o informacje.
Prowadzę juz salon piąty miesiąc a klientów baaardzo mało są tygodnie że mam siedem psów a są takie gdzie przychodzą jeden ,dwa.
Nie wiem co robic reklamuje się mocno,wydaje mi sie ze ceny mam atrakcyjne,psy mysle że wychodza w miarę.
Powiedzcie mi czy u was tez takie sytuacje były na początku.,jak to wyglądało?Czy w pierwszych latach dodatkowo gdzies pracowaliście?Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.01.14 o godzinie 10:35
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Ania musisz być cierpliwa! U mnie jest podobnie, raz klientów nie do obrobienia (nigdy za dużo) ;) A raz jak na lekarstwo, w tym tygodniu miałam chyba 3 i cisza... początek roku szkolnego chyba wszystkich z kasy wyportkował ;/
Monika Anitowska

Monika Anitowska pielęgnacja psów
www.saloniluzja.pl

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Witam Cię Aniu, rozumiem że możesz być z frustrowana obecną sytuacją, 5 miesięcy bez klientów to może dobić,zauważyłam że kurs robiłaś u Pana Widery - tylko nie porównuj się do niego pod kątem ilości klientów bo się zdołujesz ( zwróć uwagę na jego staż). Starałam się dokładnie wczytać w wątek ale nie wiem jakie masz doświadczenie itd. ale to nie istotne gdyż jak opowiadasz ci klienci po prostu nie wchodzą, ale ci co wyszli to byli zadowoleni?
Wiesz ja twierdzę że mam się dogadać z psem ,ale prawda jest taka że najlepsze wrażenie masz zrobić na człowieku, to on ci wystawi opinie na mieście. Wiem że ludzie są różni, z mojej strony mogę tylko powiedzieć dawaj z siebie 100% bo jak nie to niczym nie będziesz się różniła od innych i musisz to przetrwać.
Czy coś poprawić ? cały czas powinnaś nad sobą pracować.
Starałam się by przekaż był w miarę zrozumiały, byś nie musiała się intensywnie wczytywać w treść jak koleżanka Paulina.
Ania Swierza

Ania Swierza Student, NWSP

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Dzieki za wypowiedzi apropo Moniko cały czas daje z siebie 100 % poświęcam się na maxa.Jednak nie wiem gdzie tkwi problem małej ilości klientów.Moje doświadczenie to obecnie 5 miesięcy w salonie i dwa kursy.Staram sie robić naturalne fryzurki itp ceny mam niskie,karty rabatowe itp ,klietów wróciło kilkunastu wiem że to mało.Jak tak dalej będzie w przyszłym roku zamknę z bólem serca salon gdyż nawet nie zarabiam na opłaty a są jak dla mnie stanowczo za wysokie (1500 zł).Salon mam na skraju miasta .Pozdrawiam
Monika Anitowska

Monika Anitowska pielęgnacja psów
www.saloniluzja.pl

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Ha ha a wiesz że lokalizacja jest bardzo ale to bardzo ważna kwestia, usłyszałam to w rozmowie telefonicznej z potencjalnym klientka który zrezygnował z moich usług bo było mu za daleko(no za rogiem to nie było ale może 10 minut drogi na pieszo). skoro salony są tylko dwa to tak czy siak w wyniku długich oczekiwań u konkurencji, to powinni przyjść do ciebie.
Ludzie też mają pewne przyzwyczajenia i jak tamta już jest długo na rynku, to możesz mimo wielu wysiłków nie przyciągnąć ich do siebie.
Może coś z mojego podwórka:) jak dla mnie to najważniejsza jest jakość a nie miejsce- bo wszędzie bym poszła za swoim fryzjerem, ale wiem z własnego doświadczenia że w groomingu to może nie jest tak do końca.
W okolicy był salon w extra miejscu pewnie drogi ale za to każdy tam biegł bo blisko, a po ok 3-4 miesiącach salon sie zamknął. Widzisz musi być i jedno i drugie- to może kulejesz z reklamą?
Wiesz szkoda by było gdyby ci nie wyszło .sama wiem jak jest na rynku, czasem to już nie wiem o co ludziom chodzi.
Wiem też że wszystkim na da się dogodzić:)
Ania Swierza

Ania Swierza Student, NWSP

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Salonów jest 16 u mnie w miescie które liczy 300 tys mieszkańców, sporo salonów istnieje już z 5-7 lat.Mysle sobie że większość już ma swoich fryzjerów i nie myślą o zmianach bo po co.Przychodzą do mnie głównie ze szczeniętami,i tylko nie zadowoleni z innych salonów,reszta myśle ze już nie szuka.Z reklamą nie kuleje już poszło 50 tys ulotek,plakaty,jest stronka,facebook,pozycjonuje stronkę,daje darmowe ogłoszenia.Na wystawie rozdawałam ,na ulicach,itp robie promocje ,daje karty rabatowe,psy wychodzą ode mnie naturalnie nie wygolone ale czasem mysle że klienci są przyzwyczajenie do golarstwa aby tylko starczyło na dłużej.Wybrałam ten lokal bo jest obok lecznica i sklep ale dalej cieniutko,na pewno miałam niezadowolonych klienów wszystkim się nie dogodzi ale mimo moich staran dalej nie dzwonią nie wiem gdzie szukać przyczyny ,dlatego staram sie uzyskać info od doświadczonych groomerów. Ciekawe czy większość salonów w pierszym roku miało tak słaba sytuacje srednio 12-18 psów w miesiącu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.01.14 o godzinie 10:36
Renata Wacławska

Renata Wacławska groomer, właściciel
firmy "Majka"

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Witajcie !
Dołączyłam do grupy kilka dni temu, chociaż podczytuję od dawna. Wiele lat pracowałam jako PH, miałam tego juz serdecznie dość, ale bałam się zmian. W naszym domu rodzinnym zawsze było pełno zwierzaków, ja płakałam nad każdym "biednym" kotem i psem, pomagałam w schroniskach, psy ukochałam szczególnie , zawsze się z nimi świetnie dogadywałam, oswajałam totalne dzikusy, wyprowadzałam na spacery "agresory" , spędzałam godziny na mizianiu szorściaków, to moja ukochana "grupa" psów :)))) Pewnego dnia zobaczyłam, jak kierownik jednego ze schronów strzyże terierkę walijską, wtedy mi się oczy zaświeciły :))))) też tak chcę :))))) zanim jednak doszło do tego, że zostałam groomerką, upłynęło jeszcze trochę czasu.... Jako mocno ostrożna osoba, zrobiłam to "pomalutku". Najpierw zaszłam w ciąże , ten stan pomógł mi uzyskać mnóstwo wolnego czasu, zrobiłam wtedy kurs, w związku z ciążą tuż po kursie, strzygłam tylko sporadycznie psiaki znajomych i ewentualnie psiaki ze schroniska gdzie pomagam, aby nie wypaść z rytmu.Jak tylko doszłam do siebie, zrobiłam ogłoszenia na lokalnym portalu ogloszeniowym, oraz serię ulotek, rozniosłam je po okolicznych gabinetach wet i sklepach zoologicznych, nie miałam wiele czasu na strzyżenie, bo miałam niemowlaka w domu, więc 2-3 psy w tygodniu na początku do mnie przychodziły, pomału zaczynało ich być coraz więcej, najczęściej trafiali do mnie ludzie, którym mnie polecono. Zauwazyłam, że najlepiej właśnie to działało - polecanie. W związku z tym skupiłam się maksymalnie na robieniu bardzo dobrego wrażenia. Niekoniecznie kusiłam niską ceną, na kursie nam do głowy wbijano: " nie startujcie na początku z niskimi promocyjnymi cenami, bo klient się przyzwyczai i będzie bardzo ciężko podnieść " Zaprzyjaźniona wetka z gabinetu nieopodal mojego miejsca zamieszkania, polecała mnie swoim pacjentom i dzięki niej tez zdobyłam spore grono klientów. Niezmiernie się cieszę, bo widzę, że ogromna większośc do mnie wraca, mało tego mam kilku takich, którzy sa co 3-4 tygodnie, to moje VIPY i mają rabat :)))) Swój minisalonik mam po prostu w domu, wygospodarowałam na to jedno pomieszczenie na parterze. Nie jest to super lokalizacja, ale nie mam kosztu wynajmu, coś za coś. Nie spodziewałam się kokosów od początku, wiedziałam, że na stałe grono zadowolonych klientów trzeba zapracować i potrzeba na to czasu. Strzyge już dwa lata, nie reklamuję sie juz prawie wogóle, tylko w gabinecie wet, gdzie przychodze do pomocy kilka godzin w tygodniu do pracy. Póki co z samego strzyżenia ciężko byłoby mi "wyżyć" , ale tak jak pisałam, nie spinam się, jakoś wyrabiamy z mężem finansowo, więc ja skupiam się na tym, aby każdy klient wychodził ode mnie maksymalnie zadowolony, aby wrócił i polecił znajomym. Podczas pracy jestem bardzo dokładna, na początku dłużej mi schodziło przy psach, ale teraz przyszła szybkość i czuję że jestem już o wiele lepsza groomerką niz tą sprzed dwóch lat :)))) Potrafie lepiej poradzic klientom jak pielęgnowac psiaki, lepiej dobieram sprzęt, fryzury, kosmetyki, lepiej i sprawniej posługuje sie sprzętem, wiem, że przede mną jeszcze wiele nauki, pracy i tu jestem pełna pokory, ale czuje sie w tej robocie jak ryba w wodzie, chce i będe to robić i chce robic to jak najlepiej. Dodatkowo na poczatku tego roku dostałam propozycję pracy w klinice dla zwierzaków w pobliskiej miejscowości, jeżdżę tam dwa dni w tygodniu, do kompletnie wyposażonego salonu, pomimo iż tam nie zbijam jakiejś olbrzymiej fortuny, bardzo sobie cenię tą pracę, bo przede wszystkim zdobywam doświadczenie. Mój przypadek jest może troche odosbniony , ale dzieki takiej własnie troche "sztukowanej" działalności jestem, w stanie zarobić cokolwiek , rozwijać się i wierzyć, że będzie tylko lepiej.
Myślę, że startując od początku z własnym salonem i mając tylko to , nie jest lekko i trzeba sie liczyć ze sporym upływem czasu, aby nazbierac odpowiednią pulę klientów, którzy zapewnią jako takie bezpieczeństwo finansowe dla istnienia firmy. Jeszcze z 10 lat temu, było znacznie łatwiej w tym temacie......
Aniu nie jestem ekspertem, są tu ludzie o znacznie większym doświadczeniu, ale wg mnie Twoje strzyżenia nie są złe, jakość zdjęć nie pozwala jednak dobrze tego ocenić, wydaje mi się, że boisz się czasem troche "odwazniej" podstrzyc, takie moje wrażenie ;)..no chyba, że klienci ściśle wydają takie dyrektywy ;)
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Kol. Moniko mogła byś darować sobie złośliwości, gdy odpowiadasz na post innej osobie? To niegrzeczne ;/
Aniu jak Ci już odpisywałam, a sama jestem nowa, więc tak jak pisałam, nie mnie komentować Twoje dokonania ;)
Monika Anitowska

Monika Anitowska pielęgnacja psów
www.saloniluzja.pl

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Miałam milczeć ale nie mogę :) Paulino nie wiem w którym zdaniu dopatrzyłaś się złośliwości z mojej strony, jakoś sama Ania nie ma do mojej wypowiedzi zażaleń, ale tak to czasem bywa,
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Milczenie jest złotem, zatem więcej komentować twoich zjadliwych wypowiedzi nie będę, sama sobie odpowiedz na postawione pytanie...

konto usunięte

Temat: i jesze raz o początkach w branży

Paulina
U mnie też początek wrzesnia masakra, zapewne wazniejsza jest szkola jak obciecie pieska haha

https://www.facebook.com/psifryzjer.pupil?ref=hl
http://psifryzjerpupil.pl
Paulina L.:
Ania musisz być cierpliwa! U mnie jest podobnie, raz klientów nie do obrobienia (nigdy za dużo) ;) A raz jak na lekarstwo, w tym tygodniu miałam chyba 3 i cisza... początek roku szkolnego chyba wszystkich z kasy wyportkował ;/



Wyślij zaproszenie do