Monika Sikora

Monika Sikora Spacjalista Wiodący
ds. Kadr i Płac,
Trener Biznesu,
Nauc...

Temat: Co Was denerwuje w groomigu?

Miałam wczoraj taką sytuację, która mnie sprowokowała do założenia nowego tematu. Zresztą nie pierwszy raz się coś takiego stało.

Klient zostawił psa na strzyżenie, umówiłam się z nim, że piesek będzie gotowy za godzinę i proszę po niego przyjść o 18:00. To był ostatni klient tego dnia i bardzo zależało mi na tym, żeby szybko znaleźć się w domu. 15 minut po umówionej godzinie odbioru pieska, zadzwoniłam do właściciela, nie odebrał. Dzwoniłam jeszcze 3 razy. Właściciel zjawił się po psa po godzinie 19:00, mówiąc, że załatwiał swoje sprawy i nie mógł wcześniej po psa przyjść.

I co w takiej sytuacji zrobić?

Prośby o punktualność nie działają, obrazić się i nakrzyczeć na klienta oczywiście nie wypada, a jeśli pobierzemy wyższą opłatę a usługę to prawdopodobnie już tego klienta nigdy nie zobaczymy.

Dzielcie się swoimi obserwacjami, tym co was denerwuje w tym zawodzie oraz tym, jak sobie radzicie w różnych niespodziewanych sytuacjach.
Dorota Górna

Dorota Górna właściciel, Własna
działalność
gospodarcza

Temat: Co Was denerwuje w groomigu?

Dwa razy miałam taką sytuację. Fakt, że za każdym razem wiedziałam, że może dojść do opóźnienia w odbiorze, jednak przyznam się, że jest to troszeczkę denerwujące. Ja na taką okoliczność mam przygotowane osobne pomieszczenie w którym piesek może poczekać na właściciela, kiedy mam kolejnego klienta. Chociaż w sobotę po skończonej pracy byłam zmuszona do tego, aby zabrać psa ze sobą do domu.Powiem tylko, że został odebrany po 5 godzinkach. A, że to był znajomy, więc wybaczam :). Co do dodatkowych opłat za opiekę, może nie byłoby to złe o ile wszyscy pracujący w tej branży takową stosowali. Wówczas klienci byli by przed czasem :).
Justyna Bonat

Justyna Bonat Groomer,
salon-royal.pl

Temat: Co Was denerwuje w groomigu?

Monika powiem szczerze, że ja bym tego pana skasowała za dodatkową godzinę pracy. Ostatecznie salon to nie przechowalnia dla psów i nie świadczymy usług hotelarskich. Z resztą za takie bezczelne tłumaczenie "załatwiałem swoje sprawy" na pewno bym gościa skasowała i nie martwiłabym się, że do mnie nie wróci bo na takich klientach mi nie zależy. Może żeby się zabezpieczyć przed takimi sytuacjami informuj klientów (zwłaszcza tych ostatnich), że jeśli nie odbiorą psa na czas to kasujesz np. 10zł za każde 15 min. Z pewnością to do ludzi przemówi. Czas to pieniądz więc nie dajmy się robić w balona. A tak gość wie, że następnym razem może zrobić tak samo i nie będzie miał z tego tytułu żadnego problemu.

A w kwestii odniesienia do tematu wątku. Rzeczą, która najbardziej mnie irytuje w naszym zawodzie jest brak świadomości ludzi nt. wychowania i socjalizacji psów. Jest to na prawdę smutne, że ludzie traktują zwierzaki jak maskotki, niczego od nich nie wymagają i uważają, że tym samym robią pieskowi dobrze "bo po co go męczyć". A potem mamy na stole trzęsące się galarety albo rzucające zębami na prawo i lewo pieski, które przywykły w ten sposób zapewniać sobie "święty spokój".
Agnieszka S.

Agnieszka S. Groomer,Handlowiec.

Temat: Co Was denerwuje w groomigu?

Justyna Bonat:
Monika powiem szczerze, że ja bym tego pana skasowała za dodatkową godzinę pracy. Ostatecznie salon to nie przechowalnia dla psów i nie świadczymy usług hotelarskich. Z resztą za takie bezczelne tłumaczenie "załatwiałem swoje sprawy" na pewno bym gościa skasowała i nie martwiłabym się, że do mnie nie wróci bo na takich klientach mi nie zależy. Może żeby się zabezpieczyć przed takimi sytuacjami informuj klientów (zwłaszcza tych ostatnich), że jeśli nie odbiorą psa na czas to kasujesz np. 10zł za każde 15 min. Z pewnością to do ludzi przemówi. Czas to pieniądz więc nie dajmy się robić w balona. A tak gość wie, że następnym razem może zrobić tak samo i nie będzie miał z tego tytułu żadnego problemu.

A w kwestii odniesienia do tematu wątku. Rzeczą, która najbardziej mnie irytuje w naszym zawodzie jest brak świadomości ludzi nt. wychowania i socjalizacji psów. Jest to na prawdę smutne, że ludzie traktują zwierzaki jak maskotki, niczego od nich nie wymagają i uważają, że tym samym robią pieskowi dobrze "bo po co go męczyć". A potem mamy na stole trzęsące się galarety albo rzucające zębami na prawo i lewo pieski, które przywykły w ten sposób zapewniać sobie "święty spokój".

Zgadzam sie z Toba Justynko taka jest prawda czas to pieniadz zyjemy w biegu,i Bardzo ciezko dochodzi do klientów ze mamy tez swoje sprawy , rodzine itp. Na szczescie nie mialam takiej klienterii:)z tymi maskotkami tez mnie to wkurza ,ostatnia przyszla do mnie kumpela która chce miec Yorka bo jest słodki itd.Wytłumaczylam jej ze to nie maskotka która mozna pozniej wrzucic w kat,bo sie znudzi lub zestarzeje.Tym bardziej te psiaki wymagaja duzej pielegnacji ,i czasem kosztownego leczenia (jak kupimy w "pseudo" hodowli) Odechciało jej sie na dzień dobry:D Czasem jak sie posłucha ludzi to az scyzoryk otwiera sie w kieszeni....
Agnieszka Kiełbik

Agnieszka Kiełbik hotel prawie gotowy
;-))

Temat: Co Was denerwuje w groomigu?

Widzę, że nikt tu dawno nie zaglądał. Ale ja mam dzisiaj potrzebę ulżyć sobie. Po za tym o czym wspomniałyście poniżej moją bolączką są właściciele tzw. piesków zapuszczaków. Czyli przychodzą raz na pół roku lub rok i oczekują że w 5 minut groomer doprowadzi psa do kultury lub co częściej upodobni do psiaka na zdjęciu które właśnie przynieśli. Czasami pupile sa tak bardzo zapuszczeni, że zabieg trzeba dzielić na raty, żeby nie zrazić do siebie psa. I wtedy wielkie rozczarowanie właściciela, że pusia jest co prawda wyczesana, ale nie ma fryzurki a wogóle to dlaczego to tak długo trwa. Zwykle wcześniej uprzedzam ile to potrwa i jakie są inne możliwości zamiast golenia na łyso - a byłoby najprościej. :-)) A i tak jakoś tacy zniesmaczeni wychodzą, że jeszcze nie gotowy. A od ostatniej wizyty nie ruszyli szczotką ani grzebieniem, bo PO CO. Usługa kąpieli z czesaniem po promocyjnych cenach też nie pomaga. DRAMAT TYLKO DLA TYCH PSIAKÓW KTÓRE SĄ TAK BARDZO KOCHANE (PODOBNO)
Barbara M.

Barbara M. właściciel, ART-FAN

Temat: Co Was denerwuje w groomigu?

Trochę przespałam temat, ale wtrącę swoje trzy grosze, wydaje mi się, że praca z psem lub kotem to pikuś najwięcej cierpliwości trzeba mieć do właścicieli.Po pierwsze oczekują dyspozycyjności o każdej porze ale za cenę normalnej standardowej usługi, po drugie wieczne uwagi że drogo bo dla ludzi jest taniej!, po trzecie właśnie za długo bo jak to 1,5-2 godzin to masakra!Tak i tradycyjnie najwięcej uwag mam od ,,stałych klientów" czyli tych przychodzących 2 razy w roku!Trudna praca choć z daleka wygląda tak sielankowo! Taka zabawa z pieskiem! Ha Ha Koleżanki i koledzy trzymajmy się wspólnych zasad postępowania to może osiągniemy jakąś normalność,bo widzę, że problemy mamy identyczne!Pozdrawiam!

Temat: Co Was denerwuje w groomigu?

W salonie gdzie pracuje, jezeli pies jest bardzo skoltuniony, klient jest obciazony dodatkowym kosztem jezeli nie chca psa ogolonego na lyso.
Co do tego co mnie denerwuje, to zeczywiscie fakt ze klienci nie czesza swoich pupili nawer raz na tydzien a potem wymagaja codow gdy pies wyglada gozej nie szczotka do podlogi.



Wyślij zaproszenie do