Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

"Dla naszego Klienta - znanej i o ugruntowanej pozycji rynkowej firmy
z branży usługowej, pilnie poszukujemy kreatywnych i odpowiedzialnych osób na stanowisko:......."

i to wszędzie, każda duża firma rekrutująca zamieszcza takie głupoty, bez konkretnego określenie branży/produktów i kim jest ten "klient", krzak czy korporacja, czy mikro czy duża firma, bo firmę "o międzynarodowym zasięgu" to ja mogę założyć w ciągu tygodnia

naprawdę dziwi mnie, że zleceniodawcy nie dbają o to jak rekruterzy przedstawiają potencjalnego pracodawcę, profesjonalizm na poziomie piaskownicy

kolejne gnioty rekruterów to oczywiście wymagania:
-duże zdolności organizacyjne i interpersonalne
-umiejętność wyznaczania celów i motywowania do pracy
-inicjatywa, kreatywność, chęć działania, ambicja
-prokliencka postawa i zaangażowanie w pracę
-samodzielność i odpowiedzialność

i to tylko z jednego ogłoszenia, czy naprawdę znacie kogoś kto na w.w. odpowie sobie "nie"??? nie jestem kreatywny, nie jestem samodzielny, nie umiem wyznaczać sobie celów..........czy wszyscy zdrowi? klepanie wymaganych głupot żeby ładniej wyglądało chyba

i ulubione "atrakcyjne/adekwatne zarobki", no dobrze, nie ujawniajmy jakie możemy zaproponować, może zgodzi się za mniej (podstawy negocjacji) tylko dziwi, że żaden ajnsztajn się nie zastanowi, że z zaniżonymi zarobkami pracownik będzie szukał dalej pracy, myślenie godne cwaniaka ze stadionu dziesięciolecia :)

i przez takich "geniuszy" człowiek traci czas na propozycje, które okazują się poniżej obecnych zarobków

takie małe przemyślania w związku z przeglądaniem ofert pracy :)

konto usunięte

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Pawle,

Twoje odczucia podziela chyba większość trzeźwo myślących ludzi. Obecnie na rynku pracy jest chyba więcej agencji pośrednictwa pracy niż ogłoszeń:). Większość z tych agencji nie jest warta funta kłaków.
Gdy szukałem pracy omijałem szerokim łukiem ogłoszenia typu dla naszego klienta, nasz klient firma o znanej i ugruntowanej pozycji:) i podobnych nic nie znaczących bzdur. Osobiście uważam, iż chodzenie na tego typu spotkania to strata czasu. Ludzie, którzy prowadzą rekrutacje jako zleceniobiorcy owych tajemniczych KLIENTÓW to w znacznej części nieudolni i pozbawieni elementarnej wiedzy w zakresie technik selekcji i rekrutacji przypadkowi pracownicy legitymujący się fałszywym tytułem rekrutera. Przeżyłem kilkanaście żenujących rozmów, na których poziom wiedzy "rekrutera", który miał pozyskać kandydatów dla "międzynarodowego koncernu" był porównywalny w najlepszym przypadku z poziomem wiedzy przeciętnego szympansa. Jak można poważnie traktować przyszłą firmę, skoro osoba rekrutująca w jej imieniu ma mniejszą wiedzę niż kandydat (mało tego nie potrafi odpowiedzieć na podstawowe pytania kandydata i tu szczególne uznanie dla "rekruterów" nie posiada nawet podstawowej wiedzy o kliencie, którego reprezentuje - jak wiec ma pozyskać wartościowego pracownika, skoro nie potrafi w żaden sposób określić potrzeb swojego zleceniodawcy:)hm... panowie rekruterzy może warto pozyskać do zespołu wróżbitę:). Ten żenujący i powtarzający się problem obserwuję na co dzień i szczerze odradzam przyszłym pracodawcom korzystanie z usług tego typu podmiotów, przyszłym pracownikom zaś zwrócenie uwagi na to kto prowadzi rekrutację. Osobiście uważam, iż wygrana w totka jest bardziej prawdopodobna niż pozyskanie właściwego pracownika w oparciu o metodykę i techniki pracy niektórych agencji doradztwa personalnego:).Piotr Sosiński edytował(a) ten post dnia 16.11.09 o godzinie 16:17
Agata Qanadilo

Agata Qanadilo Rekruter / Executive
Search Consultant

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Panie Pawle,

Zgadzam sie z Panem w kwestii dotyczacej niezamieszczania bardziej szczegolowych informacji dotyczących Klienta zlecajacego dana rekrutacje. Czytajac naglowki ogloszen moznaby pomyslec, ze wszystkie firmy zlecajace rekrutacje agencjom sa znane, szanowane i maja wiodaca pozycje na swoim rynku :D

Co do kolejnej, poruszonej przez Pana sprawy, juz sie nie zgodze. Nie kazdy uwaza, ze posiada absolutnie wszystkie zalety, ktore mozna znalezc w ogloszeniach. Znam osobe, ktora uparcie twierdzi,ze nie jest i nie potrafi byc kreatywna, znam tez inna, ktora nie ukrywa, ze ma problemy z ustalaniem priorytetow itd

Co do wynagrodzen i ich ujawniania, problem niepotrzebnej straty czasu mozna bardzo latwo rozwiazac umieszczajac swoje oczekiwania w CV. Nie ma wtedy ryzyka, ze ta informacja pozostanie niezauwazona przez rekrutera. Rozumiem natomiast druga strone i powody nieujawniania wysokosci pensji w pierwszych etapach procesow rekrutacyjnych. Nie sadze, ze chodzi o podejscie kandydata w celu uzyskania zgody na nizsze niz oczekiwane wynagrodzenie...
Krzysztof Z.

Krzysztof Z. SEO / SEM
websukces.net - w
tym miejscu piszemy
coś mądre...

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

wiodąca firma w branży - wiodąca ale na manowce

mająca ugruntowaną pozycje - na poziomie gruntu czyli gleby

duże zdolności organizacyjne i interpersonalne - mająca leniwe kierownictwo

umiejętność wyznaczania celów i motywowania do pracy - szczególnie motywacji do pracy za psie pieniądze

w związku z dynamicznym rozwojem - po miesiącu każdy od nas spieprza gdzie raki zimują

gwarantujemy adekwatne zarobki - zarobisz dobrze zapieprzając po 20h na dobe

inicjatywa, kreatywność, chęć działania, ambicja - za oferowana płace nikomu nic się nie chce

prokliencka postawa i zaangażowanie w pracę - nasze towary/usługi są do dupy i ktoś musi spławiać nabitych w butelkę klientów

samodzielność i odpowiedzialność - szefostwo non stop na wakacjach ktoś musi tyrać

itd/itp :))

konto usunięte

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

.Marcin Bombor edytował(a) ten post dnia 23.11.09 o godzinie 13:32
Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Piotrze, mam cichą nadzieję, że nie jest aż tak źle, od czasu do czasu zdarza się konkretne ogłoszenie bez wodo-lejstwa/głowia i tajemniczych klientów, choć faktycznie to są ogłoszenia z działów personalnych, bez pośredników

Agato, z tymi wymaganiami to kompletny absurd, nawet faktycznie jeśli ktoś nie uważa się za niekreatywnego i nieumiejętnego w wyznaczaniu celów to myślę, że szukając pracy wcale tym się nie przejmą, najbardziej zdziwaczałe w tym jest to JAK na rozmowie sprawdzane będzie: motywacja do pracy, odpowiedzialność, samodzielność, umiejętność pracy w zespole.....są na to jakieś przyżądy pomiarowe? :) jak oni chcą zbadać motywację do pracy? cyrograf? :)
dla mnie to brzmi absurdalnie i niepotrzebnie i daje tylko obraz pracodawcy, który sam nie wie kogo dokładnie szuka i posiłkuje się abstrakcyjnymi cechami, gdybym miał na odczep wpisać takie cechy do swojego CV to całą stronę by mi zajęło :)
i proszę nie per Pan, naprawdę nie jestem taki stary na jakiego wyglądam :)

Marcinie, najdziwniejsze jest to że to może być normalna firma, ale prekaz jest jak najbardziej negatywny, bo brzmi jak skłądanie długopisów (niewykluczone, że tak włąśnie jest i pod podanym numerem dostaniemy kolejny, ale już płatny numer po więcej informacji)

co do wysokości wynagrodzenia, to jak wiemy wszystko jest negocjowalne, podanie choćby orientacyjnych widełek może naprawdę dużo ułatwić obu stronom, ponieważ już miałem takie rozmowy (na szczęście tutaj w Białymstoku) gdzie po półgodzinnym wywiadzie okazuje się, że firma może zaoferować połowę mojego obecnego wynagrodzenia i rodzi się dylemat: śmiać się, płakać czy w zęby dać za głupotę, a najgorsze jak takie akcje mają miejsce w firmach, do których trzeba daleko jechać na rozmowę, byłem już w Wawie, Poznaniu i Olsztynie na co zawsze trzeba poświęcić cały dzień, nie licząc kosztów dojazdu i przyznam że kilka rozmów spławiłem właśnie z tego powodu
Małgorzata Gąska

Małgorzata Gąska Senior Group Brand
Manager CEE at
Bahlsen

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Drogi Pawle,

Powiem tak, wszystko co powiedziałeś TO PRAWDA...niestety. Ja od niedawna szukam pracy ale wystarcząjaco długo (3 mieś.), żyby zdać sobie sprawe z absurdów polskie rzeczywistości.

Od ok pięciu lat mieszkałam za granicą. Tam procesy rekrutacyjne odbywają sie zupełnie inaczej i chyba bardziej po ludzku niż w Polsce. Co prawda, prezentacja ofert jest w większości przypadków taka sama, tzn. troche ogólnikowa, co powiem szczerze wcale nie przeszkadza Hiszpanom( no ale może to akurat wynika z ich charakteru typu " No pasa nada")

Jednak myśle że kandydatów traktuję sie troche inaczej. Przede wszystkim ma się do nich większy szacunek i bardziej stawia sie na osobowośc kandydata niż na jego doświadczenie, chociaż to ostatnie jest nie mniej ważne. Nie ma idiotycznych testów matematycznych, bo i po co. Można być kompletną klapą z matmy, a świetnym specjalistą w danej dziedzinie( oczywiście jeśli nie jest to stanowisko analityka, itp)

Być może to wszystko wynika z mojego doświadczenia i nie każdy miał tyle szczęścia za granica jeśli chodzi o procesy rekrutacyjne. W każdym bądż razie uważam, ze pracodawcy powinni wspiąć się na wyżyny i wysyłać jakiekolwiek odpowiedzi mailowe przynajmniej do finalistów prosesu rekrutacyjnego....a tu niesety nic, szczyt nieprofesjonalizmu.

Powiem szczerze, że jestem troche zawiedziona sytuacją w Polsce...a może po prostu jeszcze się do niej nie przyzwyczaiłam
:)albo raczej:(

Pozdrawiam wszystkich zawiedzionychMałgorzata Dyjak edytował(a) ten post dnia 16.11.09 o godzinie 20:17

konto usunięte

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Tak jak nie doroslismy do demokracji, tak samo do nowych form w biznesie, szukam pracy w wawie i 90% ogloszen to jest kopiuj wklej, a do tego warunki wymagane sa smieszne na stanowiska

konto usunięte

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

wszystko prawda, tylko zastanawiam się co wyniknie z tych "gorzkich żali" najlepiej aby to wpłynęło na zmianę ale to chyba utopia.
Jolanta Kulas

Jolanta Kulas Szukam
współpracowników -
Dyrektor Agencji (
Kierownik Ze...

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Narobiło się hr-owców, namnożyło teoretycznych teorii i niepraktycznych praktyk. A życie jest proste - białe jest białe i koniec (w przeciwieństwie do tego co niektórzy twierdzą z mównicy sejmowej).
Moim zdaniem firma, która w procesie rekrutacji nie chce ujawniać swojej nazwy jest niepoważna i nie należy jej brać pod uwagę. Kto chciałby pracować w niepoważnej firmie? A poinformowanie w trakcie rekrutacji kandydata o wynagrodzeniu (przynajmniej przybliżonym) jest tak samo konieczne jak zapytanie go o jego kwalifikacje. Drogi pracodawco - wymagasz żeby pracownik traktował Cię poważnie więc i Ty poważnie go traktuj. Wiem, że to trudne ale może by tak spróbować? Pracujemy za konkretne wynagrodzenie. Sugestia że jest inaczej jest niemoralna. Nie dajmy się zwariować i wmócić sobie, że jest inaczej, bo nie jest.
A z aktualnie obowiązującymi zasadami rekrutacji należałoby zrobić dwie rzeczy do wyboru - albo wrzucić je do kosza, albo zmienić. Piszę to trochę ubawiona ostatnią rozmową kwalifikacyjną w jakiej wzięłam udział jako kandydat. Renomowana agencja pośrednictwa "Krzak 1" szukała pracowników dla równie renomowanej firmy finansowej "Krzak 2". Rozmowy odbywały się z zachowaniem najwyższej powagi i poprzedzone były zapewnieniem o wybitnej randze obu firm, aczkolwiek bez podania nazwy oczywiście. Dostosowałam się do rzeczonej renomy i powagi ale na zapytanie jaki wg. mnie powinien być przełożony, prócz innych cech wymieniłam: "oczytany". Rozmawiający ze mną pracownik zmieszał się niepomiernie, jego ręce zawisły bezradnie nad klawiaturą komputera w który wklepywał moje odpowiedzi wypełniając stosowny test. "A co to znaczy - oczytany?" zapytał spłoszony. No cóż......
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Fakt, że w ostatnim czasie szukając HR'a do firmy usłyszałem od kandydatów, że małych i malutkich firm rekrutacyjnych naroiło się od groma - nie wiem z czego to wynika, bo duże raczej zwalniały rekruterów z racji kryzysu. Niemniej jednak - być może to również wpływa na bezład i powtarzalność ogłoszeń.

Pozdrowienia.

konto usunięte

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Paweł Perkowski:
"Dla naszego Klienta - znanej i o ugruntowanej pozycji rynkowej
firmy z branży usługowej, pilnie poszukujemy kreatywnych i odpowiedzialnych osób na stanowisko:......."

i to wszędzie, każda duża firma rekrutująca zamieszcza takie głupoty, bez konkretnego określenie branży/produktów i kim jest ten "klient", krzak czy korporacja, czy mikro czy duża firma, bo firmę "o międzynarodowym zasięgu" to ja mogę założyć w ciągu tygodnia

A mnie to jakoś bardzo nie dziwi :) Każda firma może mieć wiele
powodów do ukrycia swojej nazwy - szukanie pracownika na miejsce
innego, który pracuje (nieetyczne owszem, ale jeśli dla przykładu
pracownik szantażuje pracodawcę swoimi nierealnymi oczekiwaniami co do podwyżek, które są niewspółmierne do jego efektów to czemu
firma nie miałaby się zorientować co do oczekiwań i kwalifikacji
innych kandydatów? Po drugie firma może być w trakcie zmian (zmiany nazwy, zmiany struktury, zmiany właściciela, które sprawiają, że firma jest w trakcie przemian i w zasadzie chce, żeby ją zaczęto identyfikować po nastąpieniu zmian i z nową nazwą, a nie w trakcie). A po trzecie - firma może mieć swoje fanaberie (prosimy nie ujawniać nazwy "bo nie") a agencja rekrutacyjna jako usługodawca nie ma nic do gadania, przecież chce zarobić :) Użycie takiego sformułowania jak cytowane gwarantuje anonimowość firmy, jakiekolwiek szczegóły sprawiają, że średnio inteligentny człowiek domyśli się o jaką firmę chodzi, a przecież nie po to się ją ukrywa w ogłoszeniu;)
JAK na rozmowie sprawdzane będzie: motywacja do pracy,
odpowiedzialność, samodzielność, umiejętność pracy w
zespole.....są na to jakieś przyżądy pomiarowe? :) jak oni chcą z > zbadać motywację do pracy? cyrograf? :)

Na to też są sposoby - Assessment Centre (chociaż wątpię, żeby agencje wykorzystywały tą metodę, prędzej psami pracodawcy), testy psychologiczne, kompetencyjne -
jak się chce to wiele można wywnioskować nawet podczas rozmowy:)
Po drugie = ja proponuje takie zapisy traktować trochę inaczej -
dla kandydata jest to najczęściej przekaz od pracodawcy czego się
będziemy po Tobie spodziewać - skoro ktoś pisze "radzenie sobie
ze stresem" - to chociaż tego na rozmowie nie będą sprawdzać to
dają wskazówkę, że w danej firmie naprawdę lekko nie jest, jeżeli jest wspomniana "um. pracy zespołowej" - to duże prawdopodobieństwo, że praca ma charakter projektowy i ciągła współpraca z innymi jest codziennością i koniecznością, zapis o "samodzielności: to wskazówka, że jednak doświadczenie jest potrzebne bo nie będzie nikogo, kto będzie mógł uczyć pracy w nowej pracy - trzeba samemu zacząć działać od pierwszego dnia...
itd Wiem, że niektórzy wpisują w ogłoszenia, co popadnie, ale są i tacy, co wpisują w ogłoszenia faktyczne wymagania i odzwierciedlenie tego, czego się będzie wymagać od osoby już pracującej (na zasadzie: nawet jeśli nie sprawdzimy tego na rozmowie to sprawdzi się to podczas okresu próbnego:)
Jak można poważnie traktować przyszłą firmę, skoro osoba
rekrutująca w jej imieniu ma mniejszą wiedzę niż kandydat (mało tego nie potrafi odpowiedzieć na podstawowe pytania
kandydata i tu szczególne uznanie dla "rekruterów" nie posiada
nawet podstawowej wiedzy o kliencie, którego reprezentuje...

Tu też potrafię zrozumieć - co ma zrobić rekruter, gdy firma nie
chce ujawnić za wiele informacji..."dlaczego szukamy...ee... no
stwierdziliśmy, że może ktoś się przyda nowy", "co się stało z osoba na tym stanowisku? eeee... no powiedzmy, że się nam zdania poróżniły", "co będzie ta osoba robiła? No jak każdy logistyk, to chyba oczywiste prawda", "jakie wynagrodzenie? Zobaczy się jak przyślecie kandydatów"... i bądź tu mądrym rekruterem ;) jeśli pracodawca nie potrafi / nie chce udzielić za wiele informacji to rekruter ich sobie nie wymyśli (baa byłoby to chyba nawet gorsze wyjście nieprawdaż). Jedyne czego nie wytłumaczę - braku wiedzy elementarnej o kliencie - takie rzeczy rekruter powinien wiedzieć jeszcze przed nawiązaniem umowy z klientem, chyba że firma mała i trudno o niej znaleźć informacje.

Co do wynagrodzenia w ogłoszeniu - moim zdaniem w Polsce to nigdy
nie będzie popularne, a jak już ktoś wspomniał - kandydat sam może wpisać wyraźnie oczekiwania w CV i po kłopocie :) Nie będzie tracił czasu na rozmowy, na których pracodawca nie jest w
stanie spełnić tych oczekiwań. Problem może być tylko z agencjami rekrutacyjnymi - te mogą zaprosić kandydata albo nie znając dokładnie wynagrodzenia dla poszukiwanego pracownika albo
znają ale chcą "zaliczyć" więcej rozmów - tylko domysły, w żadnej agencji nigdy nie pracowałam;)Katarzyna P. edytował(a) ten post dnia 21.11.09 o godzinie 10:20
Milena Ś.

Milena Ś. Consultant, Morgan
Philips Executive
Search

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

"jakie wynagrodzenie? Zobaczy się jak przyślecie kandydatów"...

To jest nierealne firma rekrutacyjna ZAWSZE zna widełki w jakich ma się mieścić wynagrodzenie danego pracownika.

i bądź tu mądrym rekruterem ;) jeśli pracodawca nie potrafi / nie chce udzielić za wiele informacji to rekruter ich sobie nie wymyśli (baa byłoby to chyba nawet gorsze wyjście nieprawdaż).

Żeby wiedzieć jakiego mniej więcej znaleźć pracownika agencja musi się dowiedzieć jak nawięcej od pracodawcy kogo chcą, bo inaczej nie miałaby sensu jakakolwiek rekrutacja przez agencję. Nie wyobrażam sobie sytuacji gdy klient mówi "znajdźcie mi logistyka" i dalej nic go nie obchodzi a rekrutar/agencja nie pyta o konkretne wymagania, przecież to by było bez sensu.
Problem może być tylko z agencjami rekrutacyjnymi - te mogą zaprosić kandydata albo nie znając dokładnie wynagrodzenia dla poszukiwanego pracownika albo
znają ale chcą "zaliczyć" więcej rozmów - tylko domysły, w żadnej agencji nigdy nie pracowałam;)Katarzyna P. edytował(a) ten post dnia 21.11.09 o godzinie 10:20

Jak już napisałam, agencje ZAWSZE znają wynagrodzenie jakie ma dostać pracownik.

konto usunięte

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Milena P.:

Jak już napisałam, agencje ZAWSZE znają wynagrodzenie jakie ma
dostać pracownik.

Niech będzie: "Ile ma zsaabiać? Między 6 a 10.000 brutto." A potem i tak mu najlepszemu zaproponujemy góra 5 tys ale czy agencja musi o tym wiedzieć, nie, niech nam znajdzie najlepszych kandydatów ;)

Że pzykład przerysowany? Owszem, ale jeśli agencja dostanie wytyczne w postaci "doświadczenie min 5 lat na podobnym stanowisku, biegły niemiecki a zajmować się będzie transportem naszych wyrobów do Niemiec i transportem półfabrykatów z różnych miejsc i krajów do naszego zakładu" - nie ma bata, żeby rekruter mając zdawkowe informacje mógł odpowiedzieć na szczegółowe pytania kandydata. Można zaprzeczyć, że agencja nie zgodzi się prowadzić procesu rekrutacji dla firmy, która bardziej nie precyzuje swoich oczekiwań, ale... powiedzmy sobie szczerze - przy tak dużej konkurencji na rynku agencji i biorąc pod uwagę kryzys, który spowodował zmniejszenie ilości pracy zleceń dla agencji są agencje które wezmą KAŻDY projekt, bez względu na to jak małomówny jest pracodawca i zleceniodawca :)
Iwona Wielowska

Iwona Wielowska www.atelier58.pl
Architekt

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Mnie osobiscie o wiele bardziej smiesza nonsensownie sformulowane ogloszenia samych pracodawcow,co zdarza sie niezwykle czesto w przypadku biur projektowych: np. szukamy studenta 5roku z doswiadczeniem we wszystkich fazach projektowych :) lub tez wymienianie w oczekiwaniach znajomosci kilku programow sluzacych dokladnie do tego samego :)
co do zatajania nazwy podczas procesu rekrutacji- kto chcialby pracowac w firmie robiacej tego typu tajemnice...niestety przezylam sytuacje,kiedy pani potencjalnie chcaca mnie zatrudnic,na blizsze pytania dot.oferowanej pracy zareagowala odlozeniem sluchawki :)

konto usunięte

Temat: Czy Was także denerwują takie ogłoszenia?

Iwona Szewczyk:
Mnie osobiscie o wiele bardziej smiesza nonsensownie sformulowane ogloszenia samych pracodawcow,co zdarza sie niezwykle czesto w przypadku biur projektowych: np. szukamy studenta 5roku z doswiadczeniem we wszystkich fazach projektowych :) lub tez wymienianie w oczekiwaniach znajomosci kilku programow sluzacych dokladnie do tego samego :)
co do zatajania nazwy podczas procesu rekrutacji- kto chcialby pracowac w firmie robiacej tego typu tajemnice...niestety przezylam sytuacje,kiedy pani potencjalnie chcaca mnie zatrudnic,na blizsze pytania dot.oferowanej pracy zareagowala odlozeniem sluchawki :)
no to jest dopiero profesjonalizm :)



Wyślij zaproszenie do