konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Jestem absolutnie zauroczona moją sześciomiesięczną kotką. To dla mnie kompletnie nowe doświadzcenie, zawsze chciałam mieć psa.. ;) Może ktoś się podzieli swoimi cennymi uwagami na temat kociego świata? :)
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Każdy kot jest inny :)


Moja kota jest antykocia :) łasi się jak pies, prosi o jedzeni tak samo jak pies, prawie zawsze śpi ze mną w łóżku, domaga się pieszczot.

Do tego jest pierdołą na maksa, nie umie otwierać sobie drzwi, czasem wchodzi w takie miejsca z których nie może wyjść.

Maksem było jak wlazła do szuflady - ale nie tak po prostu. Mam 3 szufladu na ciuchy *takie maks duże i głebokie) otworzyłem pierwszą w góry, powkladałem rzeczy (chodząc po nie kilka razy do łazienki) potem zamknołem.
I kot znikł.
Dopiero jak zaczęła miauczeć, okazało się, że wlazła do środkowej szyflady, korzystając z wolnego miejsca po otwarciu górnej.
I tam zasnęła :)

Odnalzała się po kulku godzinach :)

Maksior

JJ

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Ja jestem inny - wole jak ktos nazywa mnie kotkiem ;)

A tak na serio to kota mialem krotko - zniszczyl 5 kompletow poscieli wiec wspollokatorzy nie wytrzymali ;/
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

A na mnie mówią misiu :)

JJ

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Hehe! Panowie się rozkręcili.. A ja uwielbiam, gdy ktoś mówi domnie: Magdaleno.. Mrau!

A wracając do mojej rudej Pululki - uwielbia spać na mnie.. ;)
Magdalena Olszowa- Szlachta

Magdalena Olszowa-
Szlachta
doradca zawodowy-
pedagog

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Witam wszystkich serdecznie. Jestem szczęślową właścicielką suni o imieniu KARA. Jest to pies z syndromem nadpobudliwości psycho-ruchowej... nieco dzika ale śmieszna

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Moja Punia też chyba ma ten syndrom.. ;) Ale dzięki temu jest z nią dużo śmiechu. Poza tym tak naprawdę podejrzawam ją o robienie małych kocich shows! Uwielbia, gdy jest dużo osób w domu i jest w centrum uwagi. ;)
Magdalena Olszowa- Szlachta

Magdalena Olszowa-
Szlachta
doradca zawodowy-
pedagog

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Moja sunia w związku ze swoją przypadłością dopuściła się dewastacji korytarza i zrobiła remanent w śmietniku. Tak więc wczoraj po powrosie poczułam się przez moment jak na wysypisku śmieci;-)Miłego dnia

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

W domu mam małego, rozpuszczonego, pociesznego spanielka, zresztą spójrzcie sami: http://fuksinski11.pupile.com
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Z mojego punktu widzenia kocury to dzikie zwierzeta.

Z moich okien widze co wyczyniaja, kiedy mysla, ze ich nie widze. Atakowanie spiacego kocura przez innego kocura wyglada wyjatkowo efektownie. Jesli nie przegonic agresora a atakowany nie ucieknie, rozpoczyna sie regularna walka-tarzanka na kly i pazury. Potem lecza kulawe nogi i ogony. Juz mialam jednego dzikusa zawiezc do weterynarza, i dobrze ze tego nie zrobilam. Ledwie sie wykaraskal z noga przednia, przyszedl z kulawa tylna noga.. To sie nazywa walka o terytorium. Gdzie wiecej niz jeden kocur, tam klaki leca. Szkoda tylko, ze nie zauwazyly kocury, ze to nasze terytorium. Przegonic takich to walka z wiatrakami.

Kotki, to co innego. Nie widzialam by kocur zaatakowal kotke. Odwrotnie owszem, ale wtedy chodzilo o male. Kiedy sa male, to nawet pieski musza zmykac przed kotka. Nie jest mila.

Ciekawe czy ktos probowal odgonic kocury od kotki, ktora ma ruje? To daremny trud. Kocur, z oporami, ucieka w jedna strone, a wraca z drugiej. Czasem zanim wrocisz on juz jest z powrotem. Wtedy masz przeglad kocurów z najbliższej okolicy a przynajmniej tych wszystkich roszczących prawo do twego terytorium, a więc i kotki na nim przebywajacej-to juz moje przypuszczenia:)

O zalotach nie bede opowiadac zbyt szczegółowo :)) Ale wytrwalość kocurów w zjednywaniu sobie kotki jest godna podziwu. Nasza kotka, no powiedzmy ze nasza, my jej nie wybralismy, ona nas sobie wybrala :) - ma bude, w ktorej moze sie schronic przed nachalnymi. A wtedy jeden przed buda, drugi na budzie, trzeci zaraz na sciezce. Ktory sie nas mniej boi, na wiecej sobie pozwala. Wtedy sie nie leja. Wtedy jest pokaz sil na miny, warkniecia i kocie grzbiety.

No i niestety kocury strasznie znacza, nie to co kotki.

Reszte zostawie na ksiazke dla dzieci :)

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Hm.. Ciekawe.. :)
Wydaje mi się jednakże, że to My jestesmy na ich terytorium. Dlaczego? Ponieważ koty (posiadające instynkt, niekoniecznie dzikość), nie zdają sobie sprawy, że to My "rządzimy" na Ziemi. ;)
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

One (koty) na pewno są o tym przekonane (że to jest ich terytorium).

Teren, na którym zbudowaliśmy dom był wcześniej ich terenem łowieckim (Myszki i ptaki ofiarami). Pamiętam, że towarzyszyły nam przez cały czas budowy obchodząc wszystko nowe, co pojawiło się na ich terenie. Nic ich nie odstraszało i nie zniechęcało (psa nie mieliśmy i nie mamy a sami nie szczekamy ;)

Dowodem na ich wszędobylstwo były odciski kocich łap w betonowej wylewce. Pan deseczką wylewkę równał, a kiedy pan sobie poszedł przyszły kotki sprawdzić co się zmieniło. Nie sądzę by szukały myszek :))


Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 29.05.06 o godzinie 15:25

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Koty to niesamowite zwierzeta :) mamy w domu u rodziców mala gromadke ;) (sa hodowcami)

http://kotybrytyjskie.republika.pl

to jest zadziwiajace jakie kocie spoleczenstwo potrafia zbudowac :)) to temat rzeka :)



Piotr Byner edytował(a) ten post dnia 29.05.06 o godzinie 21:58

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Koty są jak ludzie. Każdy jest inny.
Ja mam w domu dwa - kocura i kotkę.

Kocur jest duży ale strachliwy, lubi spać w szafach, koszu na brudną bieliznę i wszędzie tam, gdzie go nie widać.

Kotka jest bardzo otwarta, czeka przy drzwiach jak wracam do domu. To ona zupełnie nie świadomie przewodzi temu małemu stadku.

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Marcin J.:Koty są jak ludzie.

Tutaj się nie zgodzę :) Koty są po prostu sprytne i wiedzą, jak wykorzystać własnego właściciela. Jeśli wiedzą, że bez niego nie poradzą sobie - nie będzie im się chciało zdobywać pożywienia, szukać lokum do spania - wtedy będą dla nas miłe. Inaczej mówiąc - są to pewnego rodzaju pasożyty.

Wiem z doświadczenia, że lepiej nie mieć kota na starość (do tego mi jeszcze dzięki Bogu daleko). W razie ewentualnej śmierci kot potrafi skonsumować części naszego działa, np. policzki. Oczy za to potrafi wydrapać.

Domyślam się, że to może być trochę drastyczna wersja mojej wizji kota, ale takie są fakty. Psy za to przywiązują się do człowieka i w przeciwieństwie do kota, wyrażają jakieś uczucia. Nie robią nikomu łaski swoim zachowaniem. To prawdziwi przyjaciele :)

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Hej!
Miałem kiedyś czarnego kota, ktorego wychowywałem od małego, wszedzie ze mną chodził, nawet po drzewach, potem bał się zejść ;-), był bardzo inteligentny, lubił obserwować, siadał sobie w wygodnym, miejscu i się patrzył uważnie. W swoim 27 letnim życiu miałem 3 koty i jednego psa.

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

hm, a propos kotów. od dzieciństwa miałam zawsze wiecej niz jednego kota (pomijając głowę :) ), a niedawno przygarnęłam kotke , która jak sieokazało była w kotna. Niesamowicie było obserwoać jej poród a potem budziły mnie z rana szaleństwa 4 małych kociaczków. Cudowne doświadczenia. Koty potrafią kochać i być wierne! Grzexznie zasypiały ze mnaw łóżku a potem jak zasnełam szły do swoich zakątków. co tam dużo mówić. kocham koty. A teraz mam psa Kajetanka!

konto usunięte

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Koty są cudowne. A argumenty w stylu: koty nie są wierne, koty potrafią zjeść właściciela po śmierci to stereotypy, a nie fakty. No chyba, że jeden z moich przedmówców znał jednego z "nadgryzionych" po śmierci??
Moja pierwsza kotka potrafiła wybiec naprzeciwko dwóch owczarków niemieckich (myślała, że mnie atakują), próbując je wystraszyć. To było niesamowite: malutkie, szare stworzonko chciało obronić mnie przed dwoma dużymi psami. Wiadomo, że nie udałoby jej się to, ale próbowała... Czy to nie świadczy o wierności i trosce o właściciela?? Kiedy płakałam, przybiegała i tuliła się do mnie, próbując pocieszyć. Zresztą, tak samo na mój płacz reaguje moja obecna kotka. Wyczuwa kiedy mam zły nastrój, kiedy jestem smutna i nie odstępuje mnie wtedy na krok. A do towarzyskich i przymilnych zwierząt raczej nie należy :) To taki mały, czarny diabełek :)
Fakt, że koty są większymi indywidualistami niż psy, nie świadczy, że się nie przywiązują do właściciela i mają go za nic, zjadając po śmierci!!! tego typu rzeczy wygadują zazwyczaj ludzie, którzy nigdy nie mieli z kotem do czynienia.


Katarzyna Sipika-Ponikowska edytował(a) ten post dnia 19.08.06 o godzinie 18:46
Basia K.

Basia K. dziennikarstwo,
kreacja, walka z
ograniczeniami
technicznymi

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

co do indywidualizmu... pies zawsze przybiegnie wołany, taka jego natura, to miłe, ale... kiedy kot przychodzi się przytulić to wiesz że w pewien sposób cie wyróżnia bo własnie do ciebie chciał sie przytulić.

a co do zjadania po śmierci... zakładając że to możliwe - najpierw musiałby byc bardzo znudzony, zdziczały i skazany na brak innego jedzenia przez naprawde długi czas. Co jak co ale nakłonienie domowego kota do jedzenia tego czego nie lubi jest niemożliwe.
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Po pracy? ;) Mrau.. Moja KOCICZKA! :))

Obawiam się, że z tym zjadaniem, to może być prawdziwe... Ale na pewno nie wynika to z tego, że kot jest wredny. On po prostu czyści swoje gniazdo... Czy zauważyliście, że w "gnieździe" z małymi kotkami jest czysto nawet jesli te maluchy do piasku jeszcze nie chodzą?

Następna dyskusja:

co robicie po pracy?




Wyślij zaproszenie do