konto usunięte

Temat: Nasza kuchnia

no właśnie tak się smakowicie zrobiło w jednym z wątków że zastanawiam się jak wyglada wasz dzień jesli chodzi o jedzenie.

sama nie raz mam takie dni że praktycznie nie wysiadam z samochodu.

co wtedy robicie? jecie cos szybkiego na mieście, jesli tak to co preferujecie?

A co z przysłowiowym obiadem? dajecie sobie spokój czy na przykład odgrzewacie to co wczesniej nagotowaliście?

a jak takie "szybkie i zabiegane" zycie odbija sie na waszym zdrowiu?
Marcin Garsztka

Marcin Garsztka Specjalista ds.
Funduszy UE - środki
na cele
inwestycyjne...

Temat: Nasza kuchnia

Hmm

Ja mieszkam sam i muszę sam sobie gotować. Często robię papu od razu na kilka dni, wtedy oszczędzam swój czas :). A jak musze jeść na mieście to staram się jeść tam gdzie wiem co podają. Czasem coś z kuchni arabskiej, czasem pizza. Unikam z kolei różnych burgerów :)

Później trzeba zmywać ... aaaa ;)

konto usunięte

Temat: Nasza kuchnia

no zgadzam sie ze to papu na kilka dni jest rozwiazaniem.

no no prosze więc sa mężczyźni którzy sami gotują. A co lubisz gotować? lubisz poeksperymentować ( ha ha ha nie mam na mysli zadnych wybuchów ) oczywiscie kulinarnie.

a co w sytuacji spotkania z płcia przeciwna?

sam gotujesz czy raczej gdzies ją zapraszasz?
Aneta S.

Aneta S. Obecnie zajmuje się
gł. pisaniem i
rozliczaniem
projektów...

Temat: Nasza kuchnia

a do mnie przewaznie raz w tygodniu przychodzi do biura pan z kebabem :)
ale poza tym preferuje raczej zdową kuchnię.. ciemny chleb i te sprawy..
Marcin Garsztka

Marcin Garsztka Specjalista ds.
Funduszy UE - środki
na cele
inwestycyjne...

Temat: Nasza kuchnia

Agnieszka M.:no zgadzam sie ze to papu na kilka dni jest rozwiazaniem.

no no prosze więc sa mężczyźni którzy sami gotują. A co lubisz gotować? lubisz poeksperymentować ( ha ha ha nie mam na mysli zadnych wybuchów ) oczywiscie kulinarnie.

a co w sytuacji spotkania z płcia przeciwna?

sam gotujesz czy raczej gdzies ją zapraszasz?


Hmm

Robię różnie, czasem chińszczyzna, czasem coś z kuchni arabskiej, ale to jak mam czas - weekendy. W tygodniu prędzej spaghetti lub kuchnia polska (schabowy). Co do eksperymentów to jak najbardziej, ale nie zawsze jest na to czas a szkoda. Mam przepis z kuchni arabskiej który muszę sprawdzić. Jak mam czas to przyrządzam sobie kawę po turecku (ale taką prawdziwą a nie polską lurę). Z jednego tygielka wyjdą tak ze dwie kawy. Oczywiście jak jest u mnie płeć piękna to ja gotuję i robię kawę :). Chyba, że mamy zamiar oboje gdzieś wyjść ... ale to już nie to samo ;)

Co do mojej kawy to usłyszałem od kolegi, który był w Syrii, że moja jest "jak w Syrii" ... chyba najlepszy komplement jaki usłyszałem :)

konto usunięte

Temat: Nasza kuchnia

ha ha ha cos wam się przyznam. ja ostatnio sie złapałam na tym ze bardziej dbam zeby był zapas żarcia dla zwierzaków niż ludzkiego hi hi hi

jakby co i bieda całkiem zajrzałaby w oczy to wystarczy tylko sfore odgonic od misek :)

(hmmm jakby sie dali)

a tak wogóle to macie jakies zwierzaki czy to wogóle nie wchodzi w rachubę.

ja mam dwie przygarnięte suczki (gdzie się tylko da jeżdżą ze mna samochodem, lepsze od alarmu ha ha ha ), no i trzy koty gdzies tu łażą, a raczej dwie kotki i dominator KOCUR.

czasami myśle że gdybym nie zostawiła ich w domu tamtego mroźnego dnia w marcu to pewno nie ukradli by mi samochodu spod szpitala.

Marcin Garsztka

Marcin Garsztka Specjalista ds.
Funduszy UE - środki
na cele
inwestycyjne...

Temat: Nasza kuchnia

Ja mam dwie rybki - Bojownika i Kiryska. Chciałbym mieć sokoła, ale nie mam warunków :( W bloku to jest męczarnia dla niego. Tak więc tylko rybki u mnie wchodzą w grę :)

konto usunięte

Temat: Nasza kuchnia

no tak i tych rybek nie trzeba wyprowadzać na spacer ha ha ha

Marcin zaintrygowałes mnie ta kawą. A może byś uchylił rąbka tajemnicy? co?

czy to tajemnica poliszynela ha ha ha

faktycznie przywyklismy do kawy takiej lury. a tu cały kunszt.....

no nie bądź taki napisz co i jak.
na nastepny raz usiądziemy pisac na forum i popijając "Twoją" kawkę.

a do tego kawałaczek pysznego ciacha. Może raffaello?

jejku co ja wyrabiam, zamiast wziąść się porządnie za robotę oblizując sie siedze nad klawiaturą..... ;)
..................................

a z tym sokołem napisałes na serio?


Agnieszka Matysiak edytował(a) ten post dnia 03.11.06 o godzinie 12:35
Anna Podleżańska

Anna Podleżańska HRM: recruitment,
training,
development,
advising

Temat: Nasza kuchnia

jestem taka głodna na te pyszności o których mówicie, że długo tego wątku nie dam rady czytać...

Jestem w pracy i pożywiam się kanapką :(, a marzę o ciepłej zupce - krupniczek, ech... albo pierogi ze szpinakiem!!!! Tortura!!!

W domku gotuję na zmianę z mężem i powiem tyle, ja robie smaczne rzeczy, ale mój mąż robi przepyszne, podobnie jak mój brat - faceci gotują od czasu do czasu, ale robią to genialnie - pewnie dlatego że właśnei od czasu do czsu...
Marcin Garsztka

Marcin Garsztka Specjalista ds.
Funduszy UE - środki
na cele
inwestycyjne...

Temat: Nasza kuchnia

hehe ...

Kawa po turecku wymaga czasu i nie można traktować jej jak każdej innej. Ale po kolei.

Potrzebujemy:
- Jeden tygielek
- Drobno mielona kawa (najlepiej samemu zmielić, ale można dostać specjalną kawę to kawy po turecku)
- cukier
- przyprawy: ja daję kardamon, cynamon i imbir
- ognisko lub ew. grill
- małe podajniki (ewentualnie filiżanki)

Przyrządanie:
Do tygielka sypiemy kawę, wsypujemy cukier i przyprawy. Zalewamy zimną wodą tak do 2/3 tygielka i podgrzewamy 3 krotnie aż do momentu kiedy kawa za każdym razem się spieni (jak mleko). Za każdym razem odstawiamy na chwilkę znad ognia. Po 3 razie wlewamy do kawy ciutkę zimnej wody i czekamy moment, żeby fusy opadły. Teraz wlewamy do podajników i podajemy gościom.

W zależności od tygielka możemy uzyskać 2-4 małych kaw.

Kawa powinna być mocna, słodka i gorąca. Absolutnie NIE WOLNO DODAWAĆ ŚMIETANKI!!!!!

Hehehe .. pochwalcie się sukcesami a ja powiem wam gdzie będzie można mnie spotkać za rok i spróbować mojej kawy ;)


Obrazek



Hmm .. z tym sokołem to poważnie, ewentualnie jastrząb. Ale chodzi mi o ptaki nauczne go polowań. Ma to związek z moim hobby - rekonstrukcją historyczną. Odtwarzam XIII wiecznego saracena i kręci mnie tak ułożony sokół lub jastrząb z którym bym pojawiał się na imprezach średniowiecznych. Ale on potrzebuje specjalnego miejsca - woliera czyli musiałbym mieć domek :(


Marcin Garsztka edytował(a) ten post dnia 03.11.06 o godzinie 12:46
Aneta S.

Aneta S. Obecnie zajmuje się
gł. pisaniem i
rozliczaniem
projektów...

Temat: Nasza kuchnia

Marcin G.:Ja mam dwie rybki - Bojownika i Kiryska. Chciałbym mieć sokoła, ale nie mam warunków :( W bloku to jest męczarnia dla niego. Tak więc tylko rybki u mnie wchodzą w grę :)
wiem, co to jest.. mój kolega przez kilka miesięcy trzymał sokoła w mieszkaniu studenckim.. na balkonie.. a kiedyś razem wracaliśmy pociągiem do domu.. a on z sokołem na ręce.. ciekawe doswiadczenie :) cały czas tylko patrzyłam czy na pewno ma szczelnie założoną czapeczkę.. ale przyjemnie było go pogłaskać.. :)
Paweł Jarosiński

Paweł Jarosiński St. Specjalista,
Polkomtel

Temat: Nasza kuchnia

Witam

Gotuje jak mam czas i ochotę :-) Preferuje kuchnie chińską, grecką , meksykańską no i włoską. Tego typu potrawy robi się bardzo szybko. Zreguły staram się gotować na dwa dni.

Ze zwierzaków są rybki w ilości ok 20 sztuk, znajomi się odgrażają że mi je na patelnie stransferują z akwarium :-)

konto usunięte

Temat: Nasza kuchnia

a ja mieszkam z kotem stefanem i skubany je lepiej niz ja :) nie gotuje dla siebie bo mi sie nie chce ale uwielbiam gości :) i wtedy pieką ciasteczka cynamonowe, robię polędwiczki z borowikami albo pierogi ze szpinkaiem i lody z goracymi malinami albo gruszki w karmelu albo coś tam coś tam... i wina duuuużo ... no wzglednie jak wopadaja chłopaki na mecz to jest chleb ze smalcem piwo i żurek... wzglednie wiśniówka ;)
Katarzyna Okrutna

Katarzyna Okrutna Accounting Manager

Temat: Nasza kuchnia

u mnie to jest tak:
- dawniej bez śniadania nie wyszłabym z domu, teraz najczęściej jest to tylko szybka kawa, a jeśli nawet na nią nie mam już czasu to nadrabiam w pracy :-)
- obiad zazwyczaj jem w firmowej kantynie, chyba że akurat wyjątkowo dbam o linię ;-)
- w domu po pracy zawsze obiado-kolacja; zdarza się nam zamawiać jakąś pizzę, ale to tylko w przypadkach zmęczenia i braku ochoty na gotowanie

A co do zwierzaków to mam psa, ale jest obecnie na dietetycznej suchej karmie, więc gotowanie nie wchodzi w grę ;-)
Anna Podleżańska

Anna Podleżańska HRM: recruitment,
training,
development,
advising

Temat: Nasza kuchnia

Agnieszka W.:robię polędwiczki z borowikami albo pierogi ze szpinkaiem i lody z goracymi malinami chleb ze smalcem piwo i żurek... wzglednie wiśniówka ;)


Agnieszka wpraszam się do ciebie !!! :)....

Odżywiam się bardzo mało racjonalnie, lubie prawie wszystko... ale uprawiam sport i pewnie dlatego zachowałam miłą oku sylwetkę :)... myślę, że gdyby na aktywność kiepsko byłoby ze mna... hihihihih

pozdrówki

Temat: Nasza kuchnia

Jak chcecie coś szybkiego i smacznego przygotować, to spróbujcie takiego przepisu;

Dwie, trzy piersi z kurczaka pokroić na paski grubości około 0,5 cm.
Otoczyć je w odrobinie mąki i smażyć na oliwie z oliwek tak z 6/8 minut aż będą złocisto- brązowe. Do rondla wlać szklankę wody zagotować, włożyc łyżkę masła i kiedy się rozpuści wsypać usmażone paski z piersi kurczaka. Dusić około 10 minut, dodając 1/2 kostki rosołowej, ćwierć łyżeczki cukru, sól, pieprz do smaku.
Następnie wlać stale mieszając opakowanie śmietany 18% i dodać odrobinę słodkiej papryki i naprawdę odrobinę chili.

Podawać z ryżem ugotowanym na sypko.

Jako sałatkę: drobno posztkowaną kapustę pekińską + jedno duże jabłko poszatkowane na grubej tarce, posolić, dodać łyżeczkę od herbaty cukru, sok z połowki cytryny, trochę śmietany i wymieszać.

Do popijania wytrawne białe wino.

Potrawa nadaje się do odgrzewania, jest coraz lepsza- czas przygotowania 30 minut.

Smacznego,

Włodek.
Anna Podleżańska

Anna Podleżańska HRM: recruitment,
training,
development,
advising

Temat: Nasza kuchnia

kurcze Włodek sie zabezpieczył przed moim ewentulanym :D wproszeniem bo podał jedynie przepis... ale taki smakowity

To teraz ja, ale coś na wieczorek.... Ser biały 500g + ser pleśniowy biały (gorzki) 100 g + ogórek (starty na tace - małe dziurki) + śmietana (dla odchudzaczy - jugurt) = deep, podajemy z selerem naciowym lub z marcheweczką... mniam....


Anna Podleżańska edytował(a) ten post dnia 03.11.06 o godzinie 13:32

Temat: Nasza kuchnia

a ja ostatnio ogladałem fragment filmu, na którym podawali hod-doga z kiszoną kapustą. Zrobiłem i jest OK :)

moze nie wyszukane ale naprawde dobre :)

takie rodem z Hameryki !!! :)
Marcin Garsztka

Marcin Garsztka Specjalista ds.
Funduszy UE - środki
na cele
inwestycyjne...

Temat: Nasza kuchnia

O żesz wy ... to i ja nie będę gorszy :)

Maqluba - czyli duży kociołek dobrego żarełka.
Jest to bardzo popularny przepis bliskowschodni. Nie wiem, jak stary i historyczny, ale wszystkie potrzebne składniki były przez Arabów i ludy pod ich wpływem znane co najmniej na parę wieków przed Saladynem, więc myślę, że jest całkiem prawdopodobne, że wpadli już wtedy na takie ich połączenie ;) . Daje się spokojnie zrobić w warunkach obozowych.

Sprzęt:
ogień
patelnia (lub coś, co może za nią robić ;)) - sztuk 1
łopatka, łycha, patyk, coś, czym można sobie pomóc przy patelni - sztuk 1-2
kociołek/gar - sztuk 1
duża micha (większy obwód od kociołka) - sztuk 1
coś do przykrycia kociołka - sztuk 1

Składniki (ilość zależna od ilości i wygłodzenia osób, to co podaję jest na 4 średnio głodne lub 2 bardzo głodne łakomczuchy ;)) :
baranina: o,5 kg do 1 kg, jeśli trudno dostać, to można zastąpić innym mięchem (nawet kurczakiem), byle nie świnką ;)
1 duży ładny bakłażan lub 2 mniejsze
ryż: 2 kubki
woda: 2x tyle co ryżu, czyli 4 kubki + do umycia ryżu
sól: tyle małych łyżeczek tudzież dużych "szczypt" ;) , co kubków wody, czyli 4
trochę tłuszczu
*są tacy, którzy maqlubę doprawiają różnymi przyprawami (na ostro), ale zasadniczo, oprócz soli właściwie nie powinno być w niej innych przypraw, żeby smak (i zapach) bakłażana i baranka był wyraźny.

Przygotowanie:
- myjemy i moczymy ryż
- jeśli mięcho ma kości, to je z nich obieramy, kroimi mięso na kwadraty (na oko 2 na 2 cm) lub paski i podsmażamy lekko na patelni (aż już nie będzie surowe, ale jeszcze nie całkiem gotowe)
- bakłażana myjemy, ucinamy szypułkę, nie obieramy, kroimy na plasterki, na oko 1 cm grubości, podsmażamy (uważać, żeby nie spalić, bo szybko wchłania dużo tłuszczu)
- dno kociołka smarujemy tłuszczem, ukłądamy na nim równą warstwę mięska, na niej równą warstwę bakłażana
- odsączamy ryż, wsypujemy równą warstwą na górę do kociołka, zalewamy osoloną wodą i na ogień (nie za duży)
- przykrywamy kociołek, od czasu do czasu zaglądamy do środka, żeby sprawdzić, czy gotowe, ale nie mieszamy! Jak ryż wchłonie całą wodę zdejmuje znad ognia
- i teraz najlepsza część zabawy, przy której trzeba uważać, żeby się nie poparzyć - bierzemy michę, przykrywamy nią kociołek i jednym szybkim ruchem odwracamy - jedzonko ląduje w misce. Stąd pochodzi nazwa dania - imiesłów od czasownika qalaba (przewracać, wywracać).
I tym oto sposobem mamy michę pachnącego, parującego i bardzo sycącego żarcia bliskowschodniego :) .
Smacznego!

konto usunięte

Temat: Nasza kuchnia

o matko aż mnie skręca i to nie z zadrości tylko głodu.

Marcin toz to cały majersztyk!!!! ale widze ze warto. własnie słyszałam o kardamonie. czy można go kupic bez przeszkód?

Jak chcesz rozwinąć swoje hobby to przeprowadź się gdzies blisko mnie. magiczne miejsce. sama 4 lata temu uciekłam z Warszawy.
Ja nigdy z zadnym ptactwem nie miałam do czynienia po za kurą znoszącą jajka ha ha. Czy taki drapieznik jest skomplikowany w hodowli.
i choć tłukę teraz samochodem kilometry to już tak sie wycwaniłam ze do rogatek Warszawy dojeżdżam w 25 minut. więc spoko. a ze jeżdże jak napisałam wcześniej z psami to jeszcze mogłabym "wyrwać" nie jedno meskie serce ha ha ha ha
dziewczyny - singielki moze to niezły pomysł.


Aga, kot Stefan ha ha , a mój Zygmunt...... bez komentarza.

No i znów mężczyzna zaskoczył. Brawo dla Włodka. Chłopaki jestem pod wrażeniem... :)

Panie widze też nie pozostaja dłużne w przepisach. FAJNIE i smacznie

a macie rację że wszelkiego typu chińszczyzny szybko się robią.

ale jakby nie patrzeć co jakiś czas pyszny rosołek to jest to co potrzebuje mój żołądek.

mam nadzieję że wasze monitory tez sa oplute ha ha

dobra, jak był przepis na boską kawusię to musi być coś specjalnego ze słodkości. a wiec przepis na Rafaello :
- 3 szklanki mleka
- 3 łyzki maki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki cukru
Ugotować budyń. Jak lekko przestygnie dodać 2 żółtka, kostke margaryny oraz 1,5 paczki wiórków kokosowych. wszystko zmiksować.
na blaszce ułożyc krakersy ale słone ! wylać całą masę i obsypac jeszcze pozostałymi wiórkami.
schłodzic, kroić i jeść, jeść, jeść.... oczywiscie popijając kawusią
SMACZNEGO

a potem przystapimy wszyscy do kwadratowych grubasów ha ha ha

do zobaczyska hi hi


Agnieszka Matysiak edytował(a) ten post dnia 03.11.06 o godzinie 13:46

Następna dyskusja:

Kuchnia




Wyślij zaproszenie do