Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Właśnie, to chyba pytanie dla ludzi od HR. Ostatnio miałem przyjemność być na jednej z "pozorowanych" rozmów kwalifikacyjnych. Trzech kandydatów i w tym ja. Od początku było widać, że jeden pomimo testów i rozmowy wstępnej ma już tą posadę, a ja i drugi kandydat to tło. Więc pytam po co ta ceregiela? Trochę się dziwie, że akurat spotkało mnie to w dużej firmie o znanej marce, bo myślałem, że takie układy są ale w jakiś małych rodzinnych :/ Dziwna sprawa, no ale takie realia :/ Spotkał się już ktoś z kiedyś z takim czymś i co sobie pomyślał? :) Bo ja "lekko" się wkurzyłem ;)
Marcin Bacia

Marcin Bacia ...-BraveMind-...

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

To typowe!
Zachęcam do poczytania postów na ten temat.

Żyjemy w kraju gdzie 70% - 80% stanowisk osadzanych jest przy pomocy popularnego i szeroko rozumianego nepotyzmu!
Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

No ale po kilku takich rozmowach człowiek może dojść do wniosku - kurcze to po co zdobywałem wiedzę, uczyłem się tego czy tamtego, jak i tak obsadzą "znajomka", który nie ma zielonego pojęcia o tym czy o tamtym, ale wójek, mama, ciocia czy inna osoba załatwiły mu pracę. Po kilku takich przejściach, człowiek już nie będzie wierzył w swoje umiętności tylko liczył na koneksje, znajomości a nóż się uda :/ Wrrrr :/
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Zostałeś poddany zwyczajnej manipulacji. Bo jak inaczej nazwac taka sytuacje kiedy ktos Cie zaprasza na rozmowe a w trakcie sam sie orientujesz ze coś nie gra i jest już znany wygrany.
Szkoda, że taka żenada trafia sie równiez w duzych i pozornie szanowanych firmach.
Napewno nie można sie załamywac i tracic wiary.
To nie Ty przegrałes tylko oni. Nie dali Ci szans sie wykazac wiec nie mozesz o sobie mówic ze jestes kiepski. Dopóki nie bedziesz miał możliwosci przedstawienia swojej osoby w rzetelnej rozmowie nic z tego nie bedzie. Fikcyjne rozmowy kwalifikacyjne napewno sa cenna nauczką. Pomyśl, skoro taka firma która nazwałes dobrą czy szanowaną robi takie szopki to co sie dzieje wewnatrz? Moze wcale nie jest tak pieknie jak sie moze wydawać. Głowa do góry - to napewno
Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Spoko załamki narazie nie ma :) Ale dziwi mnie to po co wogóle wzywają na taką rozmowę? Po to żeby zapewnić pracę ludziom z działu Kadr czy też Zarządzania Zasobami Ludzkimi w tej firmie? Toż to paranoja czyż nie?
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Ale dziwi mnie to po co wogóle wzywają na taką rozmowę? Po to żeby zapewnić pracę ludziom z działu Kadr czy też Zarządzania Zasobami Ludzkimi w tej firmie? Toż to paranoja czyż nie?

Zgadzam się w pełni. Jakby chcieli dac robote paniom na wakacjach, które maja luzy.
Z drugiej strony stwarzaja pozory rekrutacji bo chca kogos przyjac i aby nie robic tego za plecami organizuja taką farsę.
Gdyby przyjeli kogos bez rozmowy byloby gadanie a tak wszystko oficjalnie.

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

szef kazał wybrać z 3 to wybrali z 3.

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Marcin B.:No ale po kilku takich rozmowach człowiek może dojść do wniosku - kurcze to po co zdobywałem wiedzę, uczyłem się tego czy tamtego, jak i tak obsadzą "znajomka", który nie ma zielonego pojęcia o tym czy o tamtym, ale wójek, mama, ciocia czy inna osoba załatwiły mu pracę. Po kilku takich przejściach, człowiek już nie będzie wierzył w swoje umiętności tylko liczył na koneksje, znajomości a nóż się uda :/ Wrrrr :/


dlatego pomyśl o własnym biznesie. Po co masz pracować na kogoś i na siebie, jaśli możesz tylko na siebie [pomijam haracze rządowo-socjalne].
Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Heh no na własny biznes trzeba mieć też "trochę" kasy, no i oczywiście dobry plan :)Co do tego drugiego to powiedzmy, że plan jakis jest, ale wymaga dopracowania wielu rzeczy, a przede wszystkim, w moim przypadku wykonania prototypowego urządzenia :) Ale to jeszcze troche zajmie, więc narazie próbuje przemierzać rynek pracy :)
Karolina S.

Karolina S. "Niemożliwe" - to
nie jest słowo
francuskie"
/Napoleon/- ...

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Skąd Pan wie, że ta rozmowa była pozorowana? Jakie przesłanki na to wskazywały, że jeden kandydat z góry był już obsadzony?



Marcin B.:Właśnie, to chyba pytanie dla ludzi od HR. Ostatnio miałem przyjemność być na jednej z "pozorowanych" rozmów kwalifikacyjnych. Trzech kandydatów i w tym ja. Od początku było widać, że jeden pomimo testów i rozmowy wstępnej ma już tą posadę, a ja i drugi kandydat to tło. Więc pytam po co ta ceregiela? Trochę się dziwie, że akurat spotkało mnie to w dużej firmie o znanej marce, bo myślałem, że takie układy są ale w jakiś małych rodzinnych :/ Dziwna sprawa, no ale takie realia :/ Spotkał się już ktoś z kiedyś z takim czymś i co sobie pomyślał? :) Bo ja "lekko" się wkurzyłem ;)



Karolina A. edytował(a) ten post dnia 13.08.06 o godzinie 18:46
Mateusz Gruca

Mateusz Gruca piszę i kręcę

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Nepotyzm - mocne słowo.

A nikt z Was nigdy nie szukał pracy przez znajomych? Nie rozsyłał za ich pośrednictwem CV?

konto usunięte

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

nareszcie ktoś powiedział świętą prawdę !!!!! jesli znajomy moze Tobie pomóc to czemu nie ???
Oczywiście bez przesady
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Nepotyzm czyli preferowanie swoich w tym przypadku był chyba maksymalny.
Generalnie robi sie rekrutację dla pozorów a i tak wiadomo, że posadę dostała córka brata prezesa.
Pozory mylą, pozory mylą...
Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Karolina A.:Skąd Pan wie, że ta rozmowa była pozorowana? Jakie przesłanki na to wskazywały, że jeden kandydat z góry był już obsadzony?


Faworyzowanie od początku jednego kandydata, wcześniej jego krótka rozmowa z paniami od rekrutacji, następnie pokazywanie na przykładzie tego kandydata co i jak i wogóle. Wiele znaków werbalnych, które nawet najmniej zorientowana osoba jest w stanie wyczuć i nie ma sie co tutaj czarować :) Przykre ale prawdzie :/

A co do korzystania ze znajomości i łatwienia pracy po znajomość to nigdy z tego nie korzystałem i nie mam zamiaru korzystać. A dlaczego? A choćby dlatego, że człowiek to człowiek i we wszystkim widzi jakiś swój biznes, nie ma nic za darmo! W dzisiejszych czasach jest mało bezinteresownych osób :/ A nawet bym powiedział że są na wyginięciu :/

A z drugiej strony taki, który załatwi komuś pracę zawsze ma obawy, czy ten któremu nie załatwił pracy nie wygryzie go ze stanowiska (jeśli pracują w tej samej firmie), czy też nie obgada go tu i tam (co często się zadarz, sami chyba wiecie). Oj długo by tutaj się rozwodzić :/

Więc zostańmy przy tym po co wogóle organizować te fikcyjne rozmowy kwalifikacyjne? Jaki jest sens tego bo ja nadal nie widzę w tym większego sensu :/
Marcin Bacia

Marcin Bacia ...-BraveMind-...

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Krzysztof B.:nareszcie ktoś powiedział świętą prawdę !!!!! jesli znajomy moze Tobie pomóc to czemu nie ???

No jasne, przecież wszyscy mamy znajomych, którzy zasypują nas ofertami pracy!!! (przecież najlepiej pracuje się z bratem lub kumplem w tym samym biurze/pokoju?)
No może oprucz mnie ... ale cóż demokracja to rządy większości ... bez względu na jakość większości...
Anna M.

Anna M. Specjalista ds.
zarządzania

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Ja osobiscie nie chcialabym pracowac z nikim z rodziny ani ze znajomych, najgorzej jakby oni byli na nizszym stanowisku niz ja i musialabym ich opieprzac za ich bledy a oni wtedy by sie obrazali, ze jak moge krzyczec. Przeciez jestem twoja przyjaciolka! itp :)
A polecic znajomemu pracodawcy swoja kuzynke czy kogos to tez odpowiedzialnosc, jezeli taka osoba sie nie sprawdzi lub nie ma kwalifikacji..
Ale czesto jest to jedyne rozwiazanie, otrzymac prace po znajomosci. I co wtedy zrobic?

Co do rozmow pozorowanych to rowniez nie rozumiem jaki cel ma caly ten teatrzyk. Moze osoby od rekrutacji dowiedzialy sie dopiero tego samego dnia, ze "dzis przyjdzie syn brata prezesa na rozmowe i to jego zatrudnimy"?
Mateusz Gruca

Mateusz Gruca piszę i kręcę

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

synowie i córki prezesów zwykle nie przychodzą na rozmowy do firm swoich ojców, wierzcie mi...
co najwyżej mogą dostać robotę w innej firmie, żeby się uczyć bez ''bagażu''...

Malgorzata Podlasek

Malgorzata Podlasek Commercial finance

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Skad ten pesymizm i negatywizm? Ja jestem w Polsce dopiero od kilku miesiecy, po bardzo dlugiej nieobecnosci i walcze zeby sie nie poddac tego typu sentymentom. Nie ma co sie oszukiwac, wysylanie resume i listow motywacyjnych, nie jest skutecznym sposobem szukania pracy, w zadnej czesci swiata. Pierwsza prace w USA, zazwyczaj ulatwiaja jednostki zatrudnienia przy wyzszych uczelniach (tzw. career services), ktore dzialaja bardzo preznie. Przedstawiciele HR-u roznych firm przychodza na prezentacje, to stwarza okazje aby sie zaprezentowac, osobiscie wreczyc swoje resume, zrobic pierwsze wrazenie. Organizowane sa tez targi pracy, ale wygladaja inaczej niz w Polsce. Na targach pracy w Polsce bylam raz w Krakowie i wygladalo to tak. Pracodawcy na ogol nie zbierali resume i nie starali sie poznac potencjalnego kandydata tylko opowiadali czym sie zajmuja, choc mam nadzieje ze poszukujacy pracy to juz wiedzieli. Kandydaci nie byli w garniturach i pewnie nie mieli ze soba swojego resume. Nie wiem jaka korzysc wyniesli z udzialu. Pomyslcie o tym jak sobie pomoc. Trzeba tworzyc/polepszac uczelniane jednoski posrednictwa pracy. Przecie w interesie kazdej uczelni jest, zeby jak najwiekszy procent jej absolwentow znalazl prace, za jak najlepsze pieniadze. To powinno sie przelozyc na wieksza liczbe kandydatow na studia i lepszych studentow. Networking zaczyna sie na studiach. Jezeli twoj kolega znajdzie prace pierwszy i w niej sie sprawdzi i ktos go zapyta czy nie zna kogos ze studiow rownie dobrego moze zarekomenduje ciebie. Ale nie wystawi swojej reputacji na szwank jezeli nie bedzie przekonany, ze ty tez sie sprawdzisz. Przynajmniej ja tego nie zrobie. A co do pozorowanych rozmow rekrutacyjnych. Kazda rozmowa jest lepsza niz zadna. Pozwala sie mowiac kolokwialnie "otrzaskac". Nastepnym razem zaprezentujesz sie lepiej. Wiecej optymizmu.

konto usunięte

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Chyba tym know how jeszcze bardzo niewiele osób dysponuje, po jednej i po drugiej stronie rynku pracy. A ci co dysponują są już dawno w UK, USA albo jakieś inne EU, tudzież AU ;) Ale (też chyba ;) teraz jest ten czas kiedy zostanie on "magicznie" rozpowszechniony, bo zachodzi już taka potrzeba u tych co nim dysponują, żeby rynek w Polsce się rozwijał. Ale teoria spiskowa, nie ma co ;) Dziękuję za ciekawą lekturę, bez ";)", poważnie.
Mateusz Gruca

Mateusz Gruca piszę i kręcę

Temat: Pozorowana rozmowa kwalifikacyjna-po co?

Myślę źe idą zmiany i to na lepsze.
Nasz rynek pracy jest drenowany przez UE (na razie tylko pare państw,, ale jak rynek otworzą Niemcy, to się dopiero zacznie - to moźe byc druga Anglia) i to nie tylko pod kątem pracowników fizycznych, ale teź specjalistów, inźynierów etc.
Więc pracodawcom nie pozostnie nic innego, źeby zacząć sie bić o młodych Polaków. Będą musieli to robić, bo nie mają źadnej alternatywy.
Tak więc powoli się skończą nibyrozmowy, bezpłatne staźe i inne takie.

Następna dyskusja:

Rozmowa poszla dobrze




Wyślij zaproszenie do