Łukasz B. redaktor
Sobiesław
P.
Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).
Temat: bas akustyczny
Do 800 to lepiej nie wybierać :).Chociaż macałem wczoraj Furcha za 3 kloce i tez mi nie spasował.
A z tych co macałem, to kiedyś u Maczosa miałem w łapach fajnego o dziwo Ibaneza za jakieś 900 zł, niegłupio przmiał sam z siebie, a na piecu zawodowo.
Ja się zasadzam od dawna na fraglesa akustycznego, i kiedyś macałem w Looblynie Deana - kosztował jakieś 1200 w sklepie i był niegłupi.
Ale poniże osmiu setek to tylko jakieś maxi ekonomiczne wynalazki o dziwnych nazwach się spotyka, i one raczej takie se są. A już zwłaszcza jeśli idzie o elektrykę.
Mi się generalnie wydaje, że w wypadku progowców, to zasadniczej rónicy jesli idzie o bas akustyczny i solid body to nie ma.
Można by jeszcze poszukać jakiejś "nogi od stołu", czyli czegoś przypominającego kontrabas elektryczny. Ze strony "dizajnerskiej" zawsze basista trzymający gryf pionowo budzi większy respekt :), a i mniej noszenia de facto jest wtedy :).
Z instrumentów markowych to takie cuś bywa dostępne
http://allegro.pl/item755426986_kontrabas_elektryczny_...
A w Polsce niejaki Stradi robi jakieś dziwne wynalazki ekonomiczne.
http://www.stradi.pl/?2,3,1
Może to jest jakieś wyjście ?Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 29.09.09 o godzinie 18:25
Łukasz B. redaktor
Temat: bas akustyczny
Nie no: 2100 zł to nie moja półka. Najpierw muszę inaczej zarabiać, żeby myśleć o czymś takim, choć pomysł niezły :)A co powiecie o instrumentach Salobrena.
Na przykład:
http://midi.pl/p983-SALOBRENA-B-200-C-bas-elektroakust...
?Łukasz B. edytował(a) ten post dnia 30.09.09 o godzinie 11:53
Sobiesław
P.
Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).
Temat: bas akustyczny
Salobrenki tylko w łapach miałem pudła z tymi cienkimi śmiesznymi drucikami i wcale fajne pudła to były. Basu w łapskach nie miałem.Podobne tematy
Następna dyskusja: