Jacek Kotarbiński kotarbinski.com
Temat: Moja zła przygoda z Dim Labem
Jak już wymieniamy się informacjami o gdyńskich przygodach :) - to krotko opisze mój dzisiejszy case z Dim Labem. Zamówiłem u nich tzw. foamboard - czyli zdjęcie na piance, dośc duzych rozmiarach. Wyslalem zamowienie i dzis je odebralem. Okazalo sie, ze wykonano je niezgodnie z zamowieniem, na dodatek dość niedbale. Najistotniejsze jednak jest to, że w sytuacjach kryzysowych - obsluga firmy staje sie bardzo mocno arogancka (żeby nie napisać "chamska"). Dotyczy to niestety rownież tej najwyższej góry ...Z tego względu już nie będę zamawiać czegokolwiek w Dim Labie i z żalem odeśle im karte stałego klienta. Szkoda, wydawało się, że to fajny punkt i fajna firma.
Bye, bye Dim Lab - jest jeszcze parą firm, które świadczą identyczne, konkurencyjne usługi.