Temat: nałogi a masturbacja
Jerzy B.:
Maćku, zachowujesz się jak porzucona panna. Plułeś na to moje wykształcenie i moje wypowiedzi na forum poświęconym ergonomii,
Po pierwsze na nic nie plułem.
Po drugie cała moja "wina" to merytoryczna ocena bzdur, które tam pisałeś. Jeśli odebrałeś to inaczej to widać masz jakieś kompleksy na tym punkcie.
które założyłeś a teraz ni z tego ni z owego pojawiłeś się na forum FREUD i zupełnie poza tematem jedziesz kolejnymi złośliwościami. Podniecasz się prymitywnie wykształceniem. Jakieś kompleksy na tym punkcie?
Pojawiłem się na tym forum, bo skierowały mnie tu wyniki wyszukiwania haseł związanych z nałogiem palenia papierosów.
I co tu zobaczyłem ? Że znów wojujesz z innymi, próbując udowodnić że na psychologii znasz się lepiej od psychologów. Stąd też mój ogólny komentarz, w którym nawet o Tobie nie wspomniałem - ale widać był trafny, i sam go odniosłeś do siebie, jeśli wywołał taką Twoją reakcję.
Kompleksów nie mam. Natomiast wywołują we mnie irytację kolejne wojny, które rozpoczynasz na kolejnych forach.
Pisz sobie co chcesz, byle w temacie. Jak dotąd Twój "wkład" w ten wątek jest najgorszy z wszystkich uczestników dyskusji... bo jest zarówno prymitywny jak i nie niesie żadnych ale to żadnych treści.
Nie Ty jesteś moderatorem tego wątku i nie Tobie oceniać, co mi wolno, a co nie wolno pisać. Zresztą przeczytaj swoje wypowiedzi w tym wątku - większość z nich jest zupełnie "obok tematu" i jedyne "treści" jakie można tym Twoim wypowiedziom przypisać - to żołądkowe, z dużą zawartością żółci, bo nie są niczym innym jak pozamerytorycznym atakowaniem Pani Beaty. Jeśli sam tego nie zauważasz, to dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu w żadnym temacie.
PS. Mój Edyp jest oswojony.
Jasssne... Jak będziesz kiedyś w "psychiatryku", to zapytaj któregokolwiek z pacjentów, czy ma jakieś problemy. Wiesz, jaka będzie odpowiedź? ;)
Podsumowując: wypisuję się z obserwacji tego wątku, bo zamiast znaleźć tu ciekawą dyskusję o nałogach, mam tu głównie przykład Twojego nałogowego onanizmu intelektualnego. Więc jeśli coś napiszesz, to na pewno nie do mnie, bo ja tego czytać i tak już nie będę - szkoda mi na to czasu.
A generalnie to proponuję wrócić do swojej działki "ekonomii", Panie Doktorze od "biedy wiejskiej" a nie wyładowywać swoje frustracje na kolejnych osobach z GL.