Temat: nałogi a masturbacja
Jerzy B.:
Beata B.:
Jerzy B.:
Beata B.:
Jerzy B.:
Tak, tak Beato... tak, tak. Naturalnie nie możesz nie mieć racji. Widzisz, nie jesteś w stanie powiedzieć mi o mnie NIC, czego ja o sobie nie wiem. Nie twierdzę, że jesteś neurotyczką (nie przypominam sobie żadnego sformułowania na ten temat skierowanego do Ciebie), twierdzę, że wypierasz fakt, że zaspakajasz swoje problemy paleniem i że konsekwentna jesteś ale nie wobec siebie.
Z pełną premedytacją piszę do Ciebie to co pisze. Myślę, że uciekniesz, bo nie jesteś w stanie znieść innego obrazu rzeczywistości, niż ten, który ochronnie sobie zbudowałaś.
W każdym razie: miłego palenia do śmierci.
Jesteś jedyną osobą na GL, z którą ciągle ktoś ma jakiś konflikt, wyciągnij z tego wnioski. W pracy masz podobnie panie oczytany madraliński?
Wiesz gdzie wszyscy mają Twoją premedytację? Powiedzieć głośno?:-)))))
Nie rozdaje głasków? O Boziu! Przecież powinienm grać w grę (AT jest pochodną m.in. psychoanalizy) a ja łamię konwencję. Obrzydliwiec ze mnie :-)))
Beato, sądzisz, że mnie martwi, iż niektórzy reagują wysypką na moje wypowiedzi? Ciebie nie martwi, że codziennie zabijasz matkę swojego dziecka...
mnie osbiście by martwiło gdyby całe GL reagowało na mnie wysypką,zastanowiłabym się co jest ze mną nie tak, ale Tobie generalnie wszystko wisi, więc ludzie pewnie również. Kończę, szkoda czasu na Ciebie,pobaw się z innymi, może nie dostaną wysypki, bo ja mam chyba już podwójną.
Gdyby mi ludzie wisieli, to nie rozmawiałbym z Tobą :-)
Zastanawia mnie gdzie ta wysypka wystąpi ;-)
EDIT: Wydrukuj ten wątek i pokaż superwizorowi, o ile go masz. To będzie milowy krok :-)))))))
EDIT 2: Nie wyzywam Cię. Twoje emocje przesłaniają Ci zdolności czytania. Sama rozwinęłaś temat "domowy" i niezwykle się nim epatujesz. Zupełnie zbędnie, bo jest totalnie marginalny.
Psycholog powinien umieć bez emocji rozmawiać o swojej strukturze psychicznej, jeśli się tym emocjonuje, to znaczy, że ma bardzo wiele do poukładania.
Dobra, spływam, nie będę się drażnił z profesjonalistką.
wiesz, normalnie jak ktoś wchodzi do gabinetu i jest toksyczny, to czuć to już od pierwszych sekund i z Tobą właśnie tak jest, jesteś niestety toksyczny,tylko nikt Ci wprost jeszcze tego nie powiedział. Myślę, że wielu osób to może z GL potwierdzić, nawet ci nieprofesjonaliści.
Nie potrafisz niestety odróżnić asertywności od emocjonalności panie naukowcu. Jesli ktoś mówi, ze nie chce o czymś rozmawiać z Tobą (ja o swojej rodzinie), to uszanuj to, a nie ciagniesz w nieskończoność. Na dodatek masz błędne informacje, nie wiem skąd, o ilości dzieci itd. Może poczytałeś nie tę książkę, albo wątki ci się pomyliły:-))))
Poza tym nie mam najmniejszego zamiaru rozmawiać z Tobą o swojej jak ją nazywasz "strukturze psychicznej":-)))) Pewnie Cię to bardzo zmartwi, przykre.
Dla Twojej wiedzy, do uzupełnienia, każdy zawsze o każdej porze ma jakieś emocje w sobie:-))))) A psycholog jest psychologiem w gabinecie, a nie poza godzianmi pracy, bo to jest zawód (w Polsce go nie ma oficjalnie jeszcze raz podkreślę), podobnie jak adwokat czy sprzątaczka. Konczy pracę i jest wolny.
Dobra, ubawiłam się dzisiaj znowu całkiem nieźle:-)))).
Pozdrawiam
Beata B. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 21:39