konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

owszem, i używki, np. narkotyki czy alkohol działają na ośrodek przyjemności w mózgu, ale tego Freud jeszcze chyba nie wiedział, bo to są badania robione na małpach w późniejszym okresieBeata B. edytował(a) ten post dnia 30.01.08 o godzinie 11:03

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Oleg Pawliszcze:
Nie znam się na tyle na fizjologii, ale wydaje mi sie, że to prędzej problem wydzielania, niż mechanizmów psychicznych.
Jeśli ktoś podnosi konsumpcje uzywek po spadku aktywności seksualnej, a z jakichś powodów nie sięga po samopomoc (grzech, wychowanie, wstyd), prędzej kojarzyłbym to z chęcią wprowadzenia do organizmu substancji, które działają w sposób choć trochę zblizone do hormonów, które wydzielją się pod wpływem podniecenia.

Fizjologia oczywiście działa, to dodatkowy element. Mówi się o uzależnieniu psychicznym i fizycznym. Przy czym w przypadku papierosów i alkoholu jest to bardziej oczywiste...
Przy czym "hormony szczęścia" wydzielają się i przy masturbacji i przy innych odlotach.

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Beata B.:
owszem, i używki, np. narkotyki czy alkohol działają na ośrodek przyjemności w mózgu, ale tego Freud jeszcze chyba nie wiedział, bo to są badania robione na małpach w późniejszym okresieBeata B. edytował(a) ten post dnia 30.01.08 o godzinie 11:03

Beato, myślę, że wiedział na ten temat bardzo wiele. To były czasy, kiedy opium można było używać niemal dowoli. Morfinę itd.

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Ok, on zresztą sam brał chyba kokainę, ale mógł nie wiedzieć, ze akurat działa to na ośrodek przyjemności z mózgu, tylko o to mi chodzi:-)

Ponadto wyczytałam w jego biografii, ze podejrzewał swoją opiekunkę z dzieciństwa o uwiedzenie go, a odrzucił uwiedzenie go przez własnego ojca.

I zmienię lekko temat.
Czytałam też kiedyś biografię jego żony (napisaną na podstawie listów), która podejrzewała go o romans z jej siostrą, brzydką i grubą, ale inteligentną. Zastanawiające jest to dlaczego tak źle traktował swoją żonę, mało rozmawiał z nią o swojej praktyce, praktycznie traktował ją jak gosposię domową i kobietę do rodzenia dzieci, a jej siostrę faworyzował. Do tego miał świra na punkcie swojej matki, kobiety kapryśnej, upartej i roszczeniowej, apodyktycznej, biegał do niej co niedziela z kwiatkami, nie potrafił się od niej uwolnić, była bardzo silną osobowością.
Czy jego żona była dla niego za słaba? Czy musiał otaczać się kobietami bardziej stanowczymi? Czy władzę nad nim mogła mieć tylko kobieta,która wzbudzała w nim lęk (matka)?

Prawdopodobnie sam musiał się masturbować jako dziecko i wymyślił do tego swoją teorię.Beata B. edytował(a) ten post dnia 30.01.08 o godzinie 14:16

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Po pierwsze, jedną z zasad koncepcji Freuda były popędy: tanatos i eros (szeroko rozumiany), zatem nie sądzę, by lekceważył przyjemność doznawaną... wręcz cała koncepcja na tym się opierała, jeśli jeszcze uwzględnić etapy rozwoju psychoseksualnego, fiksację, oraz przepływ energii fizyczno-psychiczny.

Monografii i opisów Freuda jest bardzo wiele, od tych rysujących go jak szarlatana po geniusza. Znów trzeba się cofnąć do czasów, kiedy żył Freud i do panujących wtedy standardów.

Co zaś masturbacji i wymyślonej teorii, to zapewniam, że skoro 3/4 populacji się masturbuje, w tym 99% mężczyzn, to to iż napisał coś innego niż o usychaniu krzyża (kręgosłupa) w wyniku masturbacji jest doprawdy pozytywnym objawem.
Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: nałogi a masturbacja

Magdalena Magdalena:
nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie psycholog, który ma nałóg i nie może się powstrzymać nie jest wiarygodnym psychologiem...

raczej nie skorzystałabym z pomocy takiej osoby.

W pełni się zgadzam: psycholog który świadomie pozostaje w najbardziej śmiertelnym nałogu jakim jest palenie i nie chce lub nie potrafi tego w sobie zwalczyć jest dla mnie zupełnie niewiarygodny, niezależnie czy jest czynnym terapeutą czy też teoretykiem.

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

... znaczy się znam kilkadziesiąt bardziej efektywnie śmiertelnych nałogów ;-)
Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: nałogi a masturbacja

Jerzy B.:
... znaczy się znam kilkadziesiąt bardziej efektywnie śmiertelnych nałogów ;-)

hmmm... ciekawy tok myślenia. Idąc tym tropem: "Za gwałt oskarżony zostaje skazany na osiem lat pozbawienia wolności" - "Ależ wysoki Sądzie, przecież znam wiele większych zbrodni!"

Tylko czy któryś z tych innych nałogów ZABIJA ROCZNIE PIĘĆ MILIONÓW OSÓB? I to z tendencją wzrostową - badacze przewidują OSIEM MILIONÓW PALACZY którzy umrą na raka w roku 2030?

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Maciej Żłobiński:
Jerzy B.:
... znaczy się znam kilkadziesiąt bardziej efektywnie śmiertelnych nałogów ;-)

hmmm... ciekawy tok myślenia. Idąc tym tropem: "Za gwałt oskarżony zostaje skazany na osiem lat pozbawienia wolności" - "Ależ wysoki Sądzie, przecież znam wiele większych zbrodni!"

Tylko czy któryś z tych innych nałogów ZABIJA ROCZNIE PIĘĆ MILIONÓW OSÓB? I to z tendencją wzrostową - badacze przewidują OSIEM MILIONÓW PALACZY którzy umrą na raka w roku 2030?


a my tu rozmawiamy o Freudzie czy o paleniu? Bo Freud jarał jak smok cygara i był wiarygodny jako terapeuta

śmieszy mnie to co piszecie, ze ktoś kto pali i jest psychologiem teoretykiem czy terapeutą jest niewiarygodny, bo co ma piernik do wiatraka, to szczerze mówiąc nie wiem:-)
Chcecie pobiadolić na palaczy, to proszę, ale wierzcie, że nas to nie wzrusza, taka jest niestety prawda. A gdybyś znał różne zasady psychologiczne i teorie, to wiedziałbyś, ze takie straszenie liczbami jest dla nas palących zwyczajnie śmieszne, podobnie jak napisy na opakowaniach papierosów, bo my ich nie czytamy. Czym bardziej ktoś straszy Macieju, tym mniej nas to obchodzi.Beata B. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 23:17

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Beata B.:
Maciej Żłobiński:
Jerzy B.:
... znaczy się znam kilkadziesiąt bardziej efektywnie śmiertelnych nałogów ;-)

hmmm... ciekawy tok myślenia. Idąc tym tropem: "Za gwałt oskarżony zostaje skazany na osiem lat pozbawienia wolności" - "Ależ wysoki Sądzie, przecież znam wiele większych zbrodni!"

Tylko czy któryś z tych innych nałogów ZABIJA ROCZNIE PIĘĆ MILIONÓW OSÓB? I to z tendencją wzrostową - badacze przewidują OSIEM MILIONÓW PALACZY którzy umrą na raka w roku 2030?


a my tu rozmawiamy o Freudzie czy o paleniu? Bo Freud jarał jak smok cygara i był wiarygodny jako terapeuta

śmieszy mnie to co piszecie, ze ktoś kto pali i jest psychologiem teoretykiem czy terapeutą jest niewiarygodny, bo co ma piernik do wiatraka, to szczerze mówiąc nie wiem:-)
Chcecie pobiadolić na palaczy, to proszę, ale wierzcie, że nas to nie wzrusza, taka jest niestety prawda. A gdybyś znał różne zasady psychologiczne i teorie, to wiedziałbyś, ze takie straszenie liczbami jest dla nas palących zwyczajnie śmieszne, podobnie jak napisy na opakowaniach papierosów, bo my ich nie czytamy. Czym bardziej ktoś straszy Macieju, tym mniej nas to obchodzi.

Beato, prawda jest taka, że okłamujesz się sama. Paląc zabijasz się, ale wypierasz tę myśl. Uważasz dokładnie tak jak Ci "straszeni liczbami". Gdy ostatni raz na ten temat pisałem w ten sposób do Ciebie zapałałaś świętym gniewem i wraz ze swoją koleżanką doprowadziłaś do krótkotrwałego, histerycznego bana mojej osoby...

Można się zastanowić, czy np. nauczycielka występująca w filmach porno jest wiarygodna? Jeśli z jednej strony zupełnie nie wpływa to na wykonywanie jej obowiązków, uczniowie nie mają do zdjęć dostępu a nauczycielka otwarcie wypowiada się przeciw udostępnianiu pornografii dzieciom - można zrozumieć, że nie radzi sobie ze swoim działaniem, ale działa zgodnie z prawem wobec wychowanków.

Do Macieja - Twoja wypowiedź jest nadinterpretacją mojego postu. Jest niestety nielogiczna, pomijam, że powiedziałem ją półpoważnie. Jeśli już rozważać kwestię poważnie, to alkohol, narkotyki i HIV w Afryce zabijają znacznie efektywniej (nie wspominając o braku roztropności czy zwykłej głupocie). Mimo Twojej próby nie ma to jednak żadnego logicznego związku z deprecjonowanie palenia papierosów. Po prostu wskazuje na to, że Twoja wypowiedź w sprawie największego światowego zagrożenia jest obiektywnie nieprawdziwa. Co nie znaczy, że nie dostrzegam problemu.

Taki drobiaz logiczny, ale jak ktoś potrafi go zauważyć - istotny. Jeśli nie potrafi - świetny powód do odreagowania za kosza w zabawie na forum o ergonomii :-))))Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 23:27

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Jerzy B.:

Beato, prawda jest taka, że okłamujesz się sama. Paląc zabijasz się, ale wypierasz tę myśl. Uważasz dokładnie tak jak Ci "straszeni liczbami". Gdy ostatni raz na ten temat pisałem w ten sposób do Ciebie zapałałaś świętym gniewem i wraz ze swoją koleżanką doprowadziłaś do krótkotrwałego, histerycznego bana mojej osoby...

Jezry, nikt Cię nie banaju, nie przesadzaj. Uważałyśmy tylko, że mamy prawo to robić, jeśli chcemy.
Nie uważam tak jakCi straszeni liczbami, po prostu one nie docierają do mojej głowy, lekceważę je, bo nie widzę tego jak "powoli się zabijam", to jest mój wybór.

A jeszcze raz podkreślę to, że gdy ktoś nie chce przychodzić do palącego psychologa, to ma do tego prawo, może wybrać innego i już.
Dokładnie tak samo psycholog, może kogoś nie przyjąć, też ma do tego prawo. Poza tym psycholog nie pali przy kliencie, ale gdy go nie ma, więc co to kogo obchodzi co on robi w swoim wolnym czasie? To jest jego sprawa, indywidualna.

Jak ma nie palić, to jeszcze nie powinien pić alkoholu, używać kawy, herbaty, bo to też używka, prawda, nawet jest na liście używek, bo kofeina (=teina) też uzależnia.
Czy sexu też mu nie wolno uprawiać? Przecież on też uzależnia:-)


Można się zastanowić, czy np. nauczycielka występująca w filmach porno jest wiarygodna? Jeśli z jednej strony zupełnie nie wpływa to na wykonywanie jej obowiązków, uczniowie nie mają do zdjęć dostępu a nauczycielka otwarcie wypowiada się przeciw udostępnianiu pornografii dzieciom - można zrozumieć, że nie radzi sobie ze swoim działaniem, ale działa zgodnie z prawem wobec wychowanków.
>

Napisałam wczesniej, ze gdyby psycholog palący prowadził zajęcia socjoterapeutyczne z młodzieżą, to byłby niewiarygodny, a czas przeznaczony na zajęcia zmarnowany. Czasami takie zajęcia prowadzą też osoby po socjologii, resocjalizacji, pedagogice itp studiach. Czy one też nie powinny palić?
Ale w momencie, gdyby młodzież biorąca udział w zajęciach zobaczyła go palącego. Jeśli nie widziałaby tego, to wtedy mogłyby się udać i ta osoba mogłaby przekonać ich do abstynencji. Tylko musi mówić to przekonująco. Pojawia się więc pytanie, czy byłaby w stanie być przekonująca?
Podobnie z terapią, zęsto terapeutami są pedagodzy albo lekarze. Czy ich ten zakaz też obejmuje, czy tylko dotyczy wg Was psychologów?Beata B. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 23:46

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Beato... przecież za poważną polemikę m.in. z Tobą zostałem przez jedną nadgorliwą Dagamarkę zabanowany. Przestałem korzystać z forów, na których ona i Ty opowiadałyście bajki o różowym świecie.

Tak, wypierasz te liczby, podobnie jak zareagowałaś agresją kiedy Ci powiedziałem, na forum, że kłamiesz pisząc o tym. Prawda, że nieprzepracowany psycholog może sam siebie oszukiwać skutecznie?

Tak, tak, możesz sobie podkreślać, że pedofil może pracować z dziećmi a palący psycholog zajmować się teoriami radzenia sobie z nałogiem :-)

Seks, to fajna figura erystyczna mająca rozpuścić temat, który dotąd był bardzo konkretny. Po prostu reagujesz niezwykle neurotycznie na wskazanie Ci tego, z czym sobie nie radzisz. To, że sobie nie radzisz, to połowa problemu - druga, że próbujesz okłamywać innych lansując pogląd, że brak przepracowania swoich problemów nie stanowi żadnego ograniczenia. Ot, takie usprawiedliwianie się... może ja je nazwę zakłamaniem?

Słyszałem historię gestaltysty, który palił. Jednak ten zamiast kit wciskać osobom na treningu jasno powiedział, że musi w ten paskudny sposób odreagować, że to przykry nałóg, z którym się pogodził i stara się mu przeciwdziałać...
... zamiast kit wciskać, że palenie nie przeszkadza mu w życiu o ile nie jest terapeutą palących :-))))))))))))))

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Jerzy B.:
Beato... przecież za poważną polemikę m.in. z Tobą zostałem przez jedną nadgorliwą Dagamarkę zabanowany. Przestałem korzystać z forów, na których ona i Ty opowiadałyście bajki o różowym świecie.

Tak, wypierasz te liczby, podobnie jak zareagowałaś agresją kiedy Ci powiedziałem, na forum, że kłamiesz pisząc o tym. Prawda, że nieprzepracowany psycholog może sam siebie oszukiwać skutecznie?

Tak, tak, możesz sobie podkreślać, że pedofil może pracować z dziećmi a palący psycholog zajmować się teoriami radzenia sobie z nałogiem :-)

Seks, to fajna figura erystyczna mająca rozpuścić temat, który dotąd był bardzo konkretny. Po prostu reagujesz niezwykle neurotycznie na wskazanie Ci tego, z czym sobie nie radzisz. To, że sobie nie radzisz, to połowa problemu - druga, że próbujesz okłamywać innych lansując pogląd, że brak przepracowania swoich problemów nie stanowi żadnego ograniczenia. Ot, takie usprawiedliwianie się... może ja je nazwę zakłamaniem?

Słyszałem historię gestaltysty, który palił. Jednak ten zamiast kit wciskać osobom na treningu jasno powiedział, że musi w ten paskudny sposób odreagować, że to przykry nałóg, z którym się pogodził i stara się mu przeciwdziałać...
... zamiast kit wciskać, że palenie nie przeszkadza mu w życiu o ile nie jest terapeutą palących :-))))))))))))))


Ach, już pamiętam czemu Cię zbanowała Dagmara, hehe, znowu się uśmiałam. Nieprzepracowana neurotyczka, no tak:-))))) Dobre.
I co jeszcze na mój temat możesz publicznie powiedzieć nie badając mnie psychiatrycznie? Chyba już raz się o to pytałam? Dalej uważasz, że to jest moja agresja? Bardzo ciekawe jest usłyszeć coś takiego o sobie od osoby, która mnie nie zna w realu, a tym bardziej od osoby, która nie jest pscyhiatrą lub psychologiem, a jest ekonomistą z wykształcenia z liznięciem psychologii i nie wie ile palę dziennie papierosów, a wyciąga wnioski na podstawie słowa "palę":-)))) Palić można jednego, pięć lub 60 dziennie. Ten co pali jednego papierosa jest takim samym neurotykiem, jak ten co pali 60 dziennie? Ciekawa dyskusja się robi:-))))
Zaczęło się od masturbacji, a kończy na neurotyczkach.
Chciałam Cię tylko poinformować, ze ja sama siebie nie badam testami, więc nie wiem co by mi wyszło np. w MMPI:-))))))))))))
Podobnie jak nie mam zamiaru poddawać się terapii, bo nigdzie w ustawie dotyczącej zawodu psychologa (dodam, ze takiego nie ma oficjalnie w Polsce) nie ma napisane, że musi to zrobić, a ja osobiście nie czuję takiej potrzeby.
A na koniec Jerzy chciałabym przypomnieć, ze jakoś dziwnie na wielu wątkach gdzie bierzesz udział wiele osób pisało Ci wprost, że jesteś bardzo, bardzo agresywny, że czepiasz się wszytskiego, że nic ci się nie podoba itd. No to jak to jest z Tobą co? Możesz zanim zaczniesz oceniać innych publicznie i wywlekać im choroby psychiczne, to spójrz w lustro i powiedz sobie głośno coś o sobie.

Na koniec tylko jeszcze coś dodam, czytaj uważniej, bo ja nie napisałam, ze prostytuująca się nauczycielka może uczyć. Zrobiłam unik od tego, a Ty wyciągnąłeś jak zwykle swoje wnioski, taka jest prawda. Zrobiłam to z pełną świadomością, bo byłam ciekawa co napiszesz:-)))

Nie widzę powodu, zeby kłamać na temat tego czy palę, czy nie. Palę, napisałam to przecież.Beata B. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 00:19

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Możesz tutaj przytoczyć to za co mnie zabanowała Dagmara. Ujawnianie treści w terapii to podstawa, zamiast domniemań i niedomówień.

Twoja prośba o napisanie "co wiem jeszcze" jest kolejną formą obronną. Otóż ja wiem o Tobie tylko tyle, co ujawniają Twoje wypowiedzi w tematach, w których dyskutuję. Coś tam chyba kiedyś o córkach pisałaś, ale nie zapamiętałem, więc nie będę zgadywał.

Osoba bez kompleksów otwarcie odpowiada i nazywa sprawy, zamiast bawić się w zgadywanki.

Guzik mnie interesuje Twoje odreagowanie, że liznąłem psychologii. Nie po to ujawniam swoje dane i wskazuje w profilu co wiem, czym sie zajmowałem i jak, żeby się przejmować narcystycznym dowartościowaniem się "pełnego psychologa" usprawiedliwiającego swoje problemy z nałogami i w dodatku mającego mierne pojęcie o Freudzie na podstawie jakiejś tam wtórenej książki zamiast oryginałów.

Twoja obrona postawa wyjaśnia wszystko. M.in. to, że nigdy nie zajęłabyś się terapią, bo masz tyle do zrobienia ze sobą samą, że dopiero za 10 lat byłabyś gotowa.

I nie ważne ile się pali. Ważne, że się ma z tym problem - jak w Twoim przypadku - gigantyczny tak bardzo, że jedynym sposobem okłamania się jest podważanie kompetencji osoby wytykającej Ci go. :-))))))

Pal do śmierci... psycholożko.

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Jerzy B.:
Możesz tutaj przytoczyć to za co mnie zabanowała Dagmara. Ujawnianie treści w terapii to podstawa, zamiast domniemań i niedomówień.

Twoja prośba o napisanie "co wiem jeszcze" jest kolejną formą obronną. Otóż ja wiem o Tobie tylko tyle, co ujawniają Twoje wypowiedzi w tematach, w których dyskutuję. Coś tam chyba kiedyś o córkach pisałaś, ale nie zapamiętałem, więc nie będę zgadywał.

Osoba bez kompleksów otwarcie odpowiada i nazywa sprawy, zamiast bawić się w zgadywanki.

Guzik mnie interesuje Twoje odreagowanie, że liznąłem psychologii. Nie po to ujawniam swoje dane i wskazuje w profilu co wiem, czym sie zajmowałem i jak, żeby się przejmować narcystycznym dowartościowaniem się "pełnego psychologa" usprawiedliwiającego swoje problemy z nałogami i w dodatku mającego mierne pojęcie o Freudzie na podstawie jakiejś tam wtórenej książki zamiast oryginałów.

Twoja obrona postawa wyjaśnia wszystko. M.in. to, że nigdy nie zajęłabyś się terapią, bo masz tyle do zrobienia ze sobą samą, że dopiero za 10 lat byłabyś gotowa.

I nie ważne ile się pali. Ważne, że się ma z tym problem - jak w Twoim przypadku - gigantyczny tak bardzo, że jedynym sposobem okłamania się jest podważanie kompetencji osoby wytykającej Ci go. :-))))))

Pal do śmierci... psycholożko.


pogrążasz się Jerzy, widzisz to?:-))) Można Cię podpuścić w sekundę, a Ty się dajesz złapać jak mucha w sieć pająka.

I nie mam kilkoro dzieci, mam jedno, może czytaj uważniej co ludzie o sobie piszą:-)))
Reszta bez komantarza, szkoda czasu. Brak mi słów ze śmiechu:-))))).Beata B. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 00:26
Paulina Maria Dmitruk

Paulina Maria Dmitruk PR-owiec 3.0 (PR /
event / social
media)

Temat: nałogi a masturbacja

Nie rozumiem tej dyskusji. Wzajemne deprecjonowanie interlokutora.

Moje zdanie:
Czy psycholog palacz może pomóc rzucić palenie? Początkowo myslalam, ze tak, poniewaz moze ma duzą wiedzę teoretyczną, a pali "bo lubi".

Tyle tylko czy to nie działa na takiej zasadzie jak sprzedaż towaru ( terapia to sprzedaz swoich umiejętnosci)? Nie sprzedamy nigdy czegoś, w czego jakość NIE WIERZYMY. Więc nawet taki lubiący palić, a nie uzależniony psycholog, nie wierzy, że rzucic palenie warto.

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Paulina Maria D.:
Nie rozumiem tej dyskusji. Wzajemne deprecjonowanie interlokutora.

Moje zdanie:
Czy psycholog palacz może pomóc rzucić palenie? Początkowo myslalam, ze tak, poniewaz moze ma duzą wiedzę teoretyczną, a pali "bo lubi".

Tyle tylko czy to nie działa na takiej zasadzie jak sprzedaż towaru ( terapia to sprzedaz swoich umiejętnosci)? Nie sprzedamy nigdy czegoś, w czego jakość NIE WIERZYMY. Więc nawet taki lubiący palić, a nie uzależniony psycholog, nie wierzy, że rzucic palenie warto.


Nie może pomóc w rzuceniu palenia, przecież napisałam to Paulinko.Beata B. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 00:28

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Beata B.:
Jerzy B.:
Pal do śmierci... psycholożko.


pogrążasz się Jezry, widzisz to?:-)))

nie mam kilkoro dzieci, mam jedno, może czytaj uważniej co ludzie o sobie piszą:-)))
Reszta bez komantarza, szkoda czasu. Brak mi słów ze śmiechu:-))))).Beata B. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 00:25

Tak, jakoś mgliście przypominam sobie, że swojej nastoletniej córce stawiałaś dorosłe wymagania co do tego, że się nauczy czy się zbierze w sobie do nauki... bardzo mnie to ubawiło wtedy zważywszy na to jak sama wobec siebie fałszywie postępujesz z paleniem papierosów. I jeszcze, gdybyś nie nazywała się profesjonalstką (sic!).

PS. Tu nie ma obrończyni pokrzywdzonych prawdą - Dagmarki.
PPS. Pal do śmierci... psycholożko.
Paulina Maria Dmitruk

Paulina Maria Dmitruk PR-owiec 3.0 (PR /
event / social
media)

Temat: nałogi a masturbacja

Beata B.:

Nie może pomóc w rzuceniu palenia, przecież napisałam to Paulinko.

Wyrażam swoją opinię. Chyba mam prawo Beatko? ;)Paulina Maria D. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 00:30

konto usunięte

Temat: nałogi a masturbacja

Jerzy B.:
Beata B.:
Jerzy B.:
Pal do śmierci... psycholożko.


pogrążasz się Jezry, widzisz to?:-)))

nie mam kilkoro dzieci, mam jedno, może czytaj uważniej co ludzie o sobie piszą:-)))
Reszta bez komantarza, szkoda czasu. Brak mi słów ze śmiechu:-))))).Beata B. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 00:25

Tak, jakoś mgliście przypominam sobie, że swojej nastoletniej córce stawiałaś dorosłe wymagania co do tego, że się nauczy czy się zbierze w sobie do nauki... bardzo mnie to ubawiło wtedy zważywszy na to jak sama wobec siebie fałszywie postępujesz z paleniem papierosów. I jeszcze, gdybyś nie nazywała się profesjonalstką (sic!).

PS. Tu nie ma obrończyni pokrzywdzonych prawdą - Dagmarki.
PPS. Pal do śmierci... psycholożko.


nie mam zamiaru dyskutować z Tobą na temat swojego dziecka, sorry, znowu wkraczasz w moje prywatne życie

Następna dyskusja:

Masturbacja dla malych dzie...




Wyślij zaproszenie do